Wchodzę do kryjówki w górach, które są jakieś 50 metrów od wioski.
-Czas na pierwsze zlecenia. Każdy teraz ma czas 3 dni na przyprowadzenie tu swój pierwszy cel żywy. -Powiedziałem do członków organizacji i wszedłem do mojego pokoju. W pokoju było tylko łóżko i pusty wieszak, gdyż maskę i płaszcz mam na sobie. Potem sprawdzam zlecenia dla mnie.
_________________
Kod:
http://konohagakure.feen.pl/viewtopic.php?t=113
REKLAMA
Natura Chakry: Katon, Suiton
Dołączył: 19 Gru 2009 Posty: 1674
Zobaczyłeś kilka zleceń. Jedno jednak było naznaczone znaczkiem Tsuki
"Trzeba wyeliminować specjalnego złoczyńcę. Oddziały, które wysyłaliśmy ginęły jeden po drugim. Baza przeciwnika znajduję się koło wielkiego jeziora
Wychodzę z pokoju i mówię do Ami, zakładając maskę:
-Pójdziesz zemną. Przydasz mi się jako zwiadowca. Masz Byakugana, a tego będzie potrzeba. -Potem patrząłem na resztę tak, jakbym oczekiwał od nich by zaczeli wykonywać swoje zlecenia.
Wyszedłem z kryjówki i powiedział do Ami:
-Znam tą okolicę lepiej niż własną kieszeń, ty też zresztą. Jednak biegnij zamną i sprawdzaj okolicę czy nas ktoś czasem nie zechce podejść od tyłu.
Biegnę dalej i nie rozglądam się tylko patrzę od czasu do czasu czy jest zamną Ami. Włączyłem Sharingana koło jeziora, czując się dziwnie. Nigdy nie byłem na żadnej wyprawie, a do tego nigdy nie byłem żadnym liderem.
-Widzisz kogoś? -Zapytałem Ami.
-Co to? Czy to genjutsu? Ami nic nie widziała więc co to może być. Albo to jakieś ogłuszające jutsu, albo to poprostu genjutsu. -Pomyślałem i użyłem Kai, a następnie rozejrzałem się z jedną łezką Sharingana w oku.
-Wychodź. -Powiedziałem dalej rozglądając się. Byłem opanowany, co przychodziło mi bardzo łatwo.
-Co to może być? -Pomyślałem i dalej spokojnie rozglądałem się dookoła, chwytając za mój zatruty kunai.
-Ami, słyszysz mnie? -Zapytałem koleżanki z organizacji dalej rozglądając się.
Używam szybko Suikoudan no Jutsu, biorąc wodę z ogromnego jeziora, puszczając prosto w kulę ognia. Potem używam Mizu Bunshin i każdemu z klonów każe niezauważalnie przeszukać okolicę.
-Słuchaj, spróbuj namierzyć wroga to go dorwę. -Powiedziałem do Ami.
-Ktokolwiek to jest ma bardzo dużo chakry- powiedziała dziewczyna skanując okolice. Poczułeś, że klony się rozpadają- na drugim krańcu jeziora znajduje się jaskinia
-Musi być całkiem niezły. Trzymaj się zamną, bo będzie źle. Pamiętaj by cały czas mi mówić położenie wroga. Po to cię wziąłem. -Powiedziałem i pobiegłem w stronę jaskini.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach