-No możemy ci pomóc- powiedział Sheng i wyszczerzył zęby do dziewczyny. W myślach kazał dalej szkieletowi szukać Ichimaru i kolegów z drużyny tej dziewczyny. Sam dalej był przygotowany na unik. Zagadał do dziewczyny:
-Jak się nazywasz?-
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton
Dołączył: 16 Gru 2009 Posty: 703
_"O nie tylko nie teraz"-Zeskakuje na ziemie gdy na niej jestem tworzę bunshina który wyciąga kunaia i udaje że jest mną po czym ja wchodzę pod ziemię i chowam dobrze zwój(W końcu ja go mam) i mój klon mówi:
-Nie chcę z wami walczyć zgubiłem towarzyszy i nie mam zwoju.-Dlatego że pewnie mnie zaatakują robię bunshina pod ziemią i gdy ten bunshin nad nami dostanie to wyjdzie bunshin spod ziemi i zacznie uciekać na zachód a ja z lekko wychyloną głową by mnie nie zauważyli raz na jakiś czas spoglądam czy nie ma moich towarzyszy.dalej słucham czy nie ma wybuchów i idę w stronę wschodu(przeczucie że się spotkamy).
Dziewczyna nie dała się poklepać.
-Nazywam się Kerin Sino.
Powiedziała wyjmując do połowy flet i poprawiając ochraniacz z logiem Tsuki-Gakure który miała zawieszony na szyi. Nie mogliście znaleźć ani Ichimaru, ani ani teamu dziewczyny.
Natura Chakry: Katon, Doton.
Dołączył: 15 Sty 2010 Posty: 1791 Skąd: z Titanica xD
Wysłany: 2010-02-08, 21:53
"Może to nie jest pułapka... Wygląda na niewinną."- pomyślałem. Wysłałem kolejne koniki poolne:
- Gdzie jest ta twoja drużyna? Chyba cię nie lubią.- uśmiechnąłem się.- No ja nie wiem jak można nie lubić takiej osoby.- zaśmiałem się lekko.
"Może na to zareagują"- pomyślałem złożyłem ręce w pieczęć i krzyknąłem:
- Katsu!- wysadzając koniki, które były najbliżej od nas.
_________________
MISTRZ ZBOCZONEGO STYLU ISTNIENIA - 99,99% (100 ma Taha)
Sheng wrzasną bo nie spodziewał że Akki wysadzi koniki.Postanowił że jeżeli dziewczyna postanowi zaatakować, Sheng używając kiri hone zniszczy jej flet dlatego że wie że do wykonania jutsu sino jest on potrzeby. Jeśli jednak jej kompani zaatakują Sheng za pomocą shunsin no jutsu i uniknie ataku. Jeśli jednak nic się nie stanie Sheng zapyta się Akkiego:
-Czy to był0 potrzebne?
-"miałem szczęście ale lepiej nie cieszyć się za wcześnie"-Mój klon który jest nad ziemią biegnie w stronę zachodu a klon który jest pod ziemią znika.Ja tymczasem dalej lekko wychylony pod ziemią poruszam się w stronę wybuchów i odgłosów przyjaciół jeśli usłyszę.Tworzę też 3 bunshiny i 2 z nich idą szukać towarzyszy a 1 sprawdza czy nikt mnie nie śledzi.
-"O a to miła niespodzianka"-Nie wychodzę z ziemi ale oddalam się w bezpieczne miejsce nie przy samej wieży i czekam przy wieży na towarzyszy bo prawdopodobnie się tu kierują.Wysłuchuję wybuchów Akkiego lub innych znajomych dźwięków i nie wychodzę zbytnio z ziemi by nie narażać się na kolekcjonerów zwoii.
Natura Chakry: Katon, Doton.
Dołączył: 15 Sty 2010 Posty: 1791 Skąd: z Titanica xD
Wysłany: 2010-02-10, 08:40
/Miał być dalszy wybuch./
Widząc zdenerwowaną Katrin szybko szukałem argumentu i wymówki:
-Przepraszam, myślałem że na te wybuchy znajdą cię.- powiedziałem. Rzucałem bardzo daleko od naszego miejsca pobytu żuczki, koniki polne i pajączki. Potem kazałem im znaleźć kompanów Karin i Ichimaru.
- A jak wyglądają twoi koledzy i z jakiego klanu pochodzą?- zapytałem dla lepszego śledztwa.
_________________
MISTRZ ZBOCZONEGO STYLU ISTNIENIA - 99,99% (100 ma Taha)
-Sheng podniósł się z ziemi i powiedział:
-To było mocne Akki-powiedział Sheng i kazał szkieletowi pójść do wieży w poszukiwaniu kolegów Katrin. Sam lekko osłabił czujność ale był gotowy zareagować jakby ktoś ich zaatakował. Następnie pyta się dziewczyny:
-Dlaczego wyrzucili z drużyny taką mądrą uzdolnioną dziewczynę?
Ichimaru:
Jakiś team staną nad tobą
-Dobra. Teraz musimy czekać na kogoś ze zwojem nieba. Przeszukajcie cały teren.
Akki i Sheng:
-Jak oni wyglądają... Trudno powiedzieć. Jeden ma długie włosy. Jest wysoki, szczupły, a drugi... krótkie włosy, trochę niższy. Jeden z klanu Kumori, a drugi... Nie wiem. Nie widziałam go w akcji. A czemu mnie wyrzucili? Bo uważali, że im przeszkadzam, bo powstrzymałam ich przed zabiciem Shinobi'ego.
Powiedziała wstając i zarzucając włosy.
-Dobra nie wiem za bardzo co robić ale chyba możesz z nami trochę zostać co Akki?- skierował to pytanie do Akkiego. Sam w umyśle kierował szkieleta do wieży ale zaczęły się robić drobne zagłuszenia w komunikowaniu się z nim więc kazał mu dojść jak najdalej połączenie pozwala i szukać Ichimaru albo kolegów Katrin.
Natura Chakry: Katon, Doton.
Dołączył: 15 Sty 2010 Posty: 1791 Skąd: z Titanica xD
Wysłany: 2010-02-10, 17:26
- Pewnie, że możesz zostać, nasz kolega z drużyny też sie gdzieś zapodział, możemy cię przygarnąć na trochę.- powiedział z uśmiechem.
Nadal robiłem koniki polne, które szukały Ichimaru i drużyny dziewczyny.
_________________
MISTRZ ZBOCZONEGO STYLU ISTNIENIA - 99,99% (100 ma Taha)
-"Znowu... mam nadzieje że znowu zwieję"-Szybko wchodzę głęboko w ziemię ale bez hałasu po czym tworzę w ziemi bunshina on Henge zamienia się w kreta i wykopuję się przy krzakach i szeleści by ci nade mną tam polecieli.Po tym bunshin zamienia się w Akkiego i ucieka jak najdalej ode mnie.Ja wtedy lekko się wychylam ale nad krzakiem bym był niewidzoczny.Jeśli oni nie pójdą za hałasem tworzę podróbę zwoju nieba(Bunshin+Henge) i gdy nie patrzą wyrzucam jak najdalej ten zwój by stąd uciekli.Po tym wychylam się pod krzakiem i czekam na znaki od towarzyszy przy wieży.
-Dziękuje.
Powiedziała dziewczyna uśmiechając się. Ichimaru nie mogliście znaleźć. Może dlatego, że jest pod ziemią... Team dziewczyny został znaleziony przez koniki polne Akki. Były jak mówiła. 2osoby. Jeden z długimi włosami, a drugi z krótkimi. Obok nich był stosik zwojów.
Ichimaru:
Klon nie był w stanie się wykopać ponieważ nie było miejsca i od razu znikną.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Nizari Asneri 2010-02-10, 18:24, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach