- Tak sądzę, ale jeśli zwiadowca nie przyjdzie ? Jeśli nie będzie z Uchiha i dorosłym Sharinganem... To loteria.- Powiedziałem do Nizariego dalej myśląc nad ewentualnymi poprawkami do planu.
- Mogę wysłać ptaka, by obserwował co się dzieje przed główną bramą. Normalnie poczekajmy na zwiadowcę, a gdy to się nie uda, zgarniemy niewidocznie jakiegoś Uchihę, jeśli będą wychodzić...- Powiedziałem i wysłałem ptaka przed bramę, tak byśmy byli wcześniej poinformowani o tym że ktoś się zbliża.
- Dobra, teraz musimy czekać... rozłożyłeś miny ?- Zapytałem by upewnić się Nizariego.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączył: 03 Gru 2009 Posty: 5497
-Eee... No tak... Jeśli chodzi o pająki to tak... Chyba tak...
Powiedziałem niepewnie z uśmiechem i drapiąc się po głowie.
-To teraz tylko czekać...
Usiadlem na trawie i patrzyłem w słonce/księżyc.
- No tak... ja dalej poobserwuję...- Powiedziałem i usiadłem.
" Ciekawe na co Konoha się szykuje..."Zacząłem rozmyślać nad tym dziwnym zdarzeniem w wiosce.
Cały czas używałem ptaszków do obserwowania głównej bramy i posterunków, także siedzib klanów.
- Mam nadzieję że damy rade... To na pewno nie będzie łatwe.- Powiedziałem do Nizariego i dalej rozmyślałem.
" No cóż, tak jak mówiłem... Spokój teraz, wszyscy normalni... Obserwujmy ich, i przy okazji poszukajmy..." Pomyślałem i wysłałem ptaki, tak by widziały wszystko dookoła naszej bazy...
- Jeśli coś zobaczę, powiem ci.- Powiedziałem do przyjaciela.- Zajmij się czymś.- Dodałem a sam odprawiłem rytuał Jashina, w oczekiwaniu. Przy okazji miałem włączonego Byakugana by móc patrzyć się wokoło.
- Masz sharingana zdolnego do kopiowania Taijutsu ?- Zapytałem podczas rytuału.
-Z tego co mi wiadomo to dwie łzy kopiują taijutsu... A znasz jakieś?
Zapytałem wstając i czekając na odpowiedź. W końcu pierwszy raz użyję mojego sharingana.
-Hmm... Chodzi mi czy znasz taijutsu poza Tokken, Konoha Senpuu i Konoha Reppuu.
-Taa...- Powiedziałem do Nizariego wstając, już po rytuale.
Na początek stworzyłem 3 klony, zacząłem używać znanych mi TaiJutsu. Zacząłem od Dainamikku Entorii, atakując silnym kopnięciem klona. Chwile później, atakuję Oukashou klona, mocno wbijając go w ziemię, później atakuję trzeciego klona używając Ikiteiryuu mocno atakując klona w przeponę.
- Skopiowałeś ?- Zapytałem i ponownie zacząłem oglądać teren.
Podniosłem ochraniacz i szybko włączyłem sharingana i najbardziej jak mogłem skupilem się na atakach wykonywanych przez Tahara.
-Mam. Mam. Mam.
Mówiłem pokolei kopiując ataki.
-no to jakieś plusy z czekania są.
Powiedziałem i się uśmiechnąłem
-No dobra... Coś za nudno tu... Wypatrz tam kogoś kto wygląda na dość silnego shinobi'ego klanu Uchiha. Zapewne jeśli będzie miał 3łzy to i rangę Jounina...
Powiedziałem rozciągając się i zakładając zawinięty w bandaż Rensai na plecy.
- No dobrze... pamiętaj... Jak cienie.- Powiedziałem i powolnym krokiem ruszyłem w stronę Konoszy.
Tam starając się bezszelestnie poruszać. Starałem się wypatrzyć niestrzeżoną ścieżkę na murze. Dokładnie pilnuję całego otoczenia, odsuwam opaskę z oka i aktywuję Byakugana.
" Może być ciężko..." Pomyślałem starając się być bardzo uważnym i cichym.
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-28, 21:54
Jedyną drogą do Konohy była brama wejściowa. Lecz w ciągu ostatniego miesiąca wydarzyło się tu wiele. Mur był w nie najlepszym stanie.
" Może gdzieś tu będzie jakaś wyrwa " - pomyśleliście niemal jednocześnie idąc wzdłuż muru. Cała wioska była patrolowana przez dużą ilość shinobi...
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
- Słuchaj, odsłoń tego swojego Sharingana, i szukaj jakiejś wyrwy w murze.- Powiedziałem do Nizariego szeptem, szukając dziury przez którą moglibyśmy się przecisnąć.
" Gdzieś tu musi jakaś być..." Myślałem rozglądając się i będąc jak najciszej, raz po raz oglądając się przez ramię, czy nie zgubiłem Nizariego.
Wysłałem ptaki na poszukiwania wyrw w murze.
Jak Taharii mówił odsłoniłem sharingana i zacząłem szukać dziury. Uważnie obserwowałem i szedłem za Taharim wzdłuż muru. Starałem się iść bezszelestnie.
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-30, 21:40
Szliście gdy naglę zauważyliście wyrwę w murze lecz była ona na tyle wysoko że żaden z was nie mógł tam doskoczyć. Reszta muru była w miarę dobrym stanie. Taharii zauważył ruch w wiosce lecz to nie wzbudziło w was niepokoju.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach