Obudziłam się rano czując się wyspana. Po chwili wstałam i otarłam oczy, poszłam do kuchni najpierw coś zjeść. Po wszystkim poszłam się umyć i spakować plecak. Po chwili wyruszyłam do kanionu Shinobi cały czas będąc rozpromieniona. Po pewnym czasie doszłam na miejsce i zauważyłam ładny krajobraz, lecz cały czas znając swój cel jakim jest trening. Na początku jednak sprawdziłam, lecz raczej szukałam miejsca na jakiś nocleg, lecz po jakimś czasie nic ciekawego nie znalazłam.
- Muszę sama coś stworzyć powiedziałam do siebie. Odrazu potrenuję Chakrę. powiedziała, zrzucając ekwipunek zbierając chakrę i tworząc technikę Kami Hada no Jutsu i z origami, domek, lub bardziej coś co przypominało jaskinię. Po paru minutach robienia wyszło coś w czym mogłam spać. Chwilę pózniej wrzuciłam tam swój ekwipunek, wyjmując coś do zjedzenia i picia, by chwilę odpocząc, po wędrówce. Po godzince byłam gotowa i wyszłam z domku. Zauważyłam jakąś skałę i odrazu wpadłam na pomysł trenowania na niej swojej siły, któa wkońcu się przydaje. Włączyłam Dekata KI i zaczęłam biegać po niej dla poprawienia szybkości a dodatkowo, włączyłam Byakugana i uderzałam Harichakrą w skałę dla poprawy siły jak i Kekkei Genkai. Trening zajął mi z jakieś około dwie godzinki, po czym wróciłam na dół i weszłam do domku, z zamiarem godzinnego odpoczynku. Po wszystkim poszłam dalej trenować już wiedząc co. Postanowiłam trenować Chakrę Suiton. Szybko robiłam pieczęci, dla poprawienia szybkości dodatkowo. Po wszystkim robiłam wszystkie wodne jutsu jakie znałam po kolei. Najpierw Suiton, Mizuame Nabara, zrobiłam pieczęci i wyplułam kleistą maź, następnie Suiton, Mizutensou no Jutsu, zrobiłam pieczęci i weszłam w wodę, po chwili z niej wyszłam, robiąc kolejne pieczęcie i wykonując Suiton, Shi-Rudo no Jutsu, tworząc wodną tarczę. Po tych technikach wzięłam się za 2 najlepsze. Zrobiłam pieczęci i wykonałam Suiton, Zairu no Jutsu tworząc 5 lin i atakując nimi skały, następnie zrobiłam Suiton, Ni-Doru no Jutsu, tworząc chmurę wody i zaatakowałam igłami tworząc parę serii po tysiąc igieł. Po tym treningu, byłam prawie bez sił, wiec się lekko zdrzemnęłam w namiocie, pózniej zjadłam sobie posiłek w postaci Ramen. Wiedząc, że zaraz idę spać zrobiłam sobie 100 Brzuszków po 5 serii i 50 pompek po 5 serii, a pózniej lekko pobiegałam do okoła Doliny. mając na celu poprawienie siły i szybkości. Po wszystkim położyłam się do łóżka i poszłam spać.
Obudziłam się, po wczorajszym treningu, lekko czując zakwasy w mięśniach. Po chwili zrobiłam małą rozgrzewkę, polegającą na zrobieniu 50 brzuszków po 4 serie i 20 pompek po 4 serie i dodatkowo lekkie bieganie do okoła kanionu, żęby móc dalej dzis trenować i nie czuć bólu. Po wszystkim zjadłam pyszne śniadanie popijając je wodą, umyłam się z pobliskim stawie i miałam siłę na dalszy trening. Wyszłam z miejsca pobytu i postanowiłam popracować nad szybkością. Zaczęłam biegać do okoła kanionu 5 razy, co mnie zmęczyło, pózniej zaczęłam biegać tak jak wczoraj po skale, za pomocą techniki Dekata KI, tam i spowrotem najszybciej jak mogłam. Był to trening na Chakrę i Szybkość, po wszystkim czyli około godzinie zeszkoczyłam i poszłam do noclegu zjeść, napić się i chwilę odpocząć.
Po odpoczynku postanowiłam poćwiczyć siłę, podeszłam do skały i zaczełam lekko w nią uderzać trenując w ten sposób siłę jak i styl walki Hyuuga. Uderzałam tak z około 30 minut, po czym zaczęły mnie ręce boleć więc dałam spokój. Podeszłam do ściany w celu potrenowania chakry suiton. zrobiłam wszystko tak samo jak wcześniej. Najpierw Suiton, Mizuame Nabara, zrobiłam pieczęci i wyplułam kleistą maź, następnie Suiton, Mizutensou no Jutsu, zrobiłam pieczęci i weszłam w wodę, po chwili z niej wyszłam, robiąc kolejne pieczęcie i wykonując Suiton, Shi-Rudo no Jutsu, tworząc wodną tarczę. Po tych technikach wzięłam się za 2 najlepsze. Zrobiłam pieczęci i wykonałam Suiton, Zairu no Jutsu tworząc 5 lin i atakując nimi skały, następnie zrobiłam Suiton, Ni-Doru no Jutsu, tworząc chmurę wody i zaatakowałam igłami tworząc parę serii po tysiąc igieł. Po wszystkim poszłam do swojego domku. Tam chwilę robiłam brzuszki 30 po 4 serie i pompki 20 po 4 serie. Następnie medytowałam by zdobyć więcej chakry z jakieś 2 godziny. Po wszystkim się zdrzemnęłam. Po 3 godzinach się obudziłam i wyszłam dokończyć swój trening. Było już późno, więc musiałam się sprężyć. Chwilę robiłam popmki jak i brzuszki obydwa 50 po 4 serie, a po tym zaczęłam biegać wokół kanionu. Wszystko mi zajęło około godziny więc odrazu wzięłam się za poprawienie stylu walki i jednocześnie kekkei genkai. Włączyłam Byakugana chwilę starałam się poprawić jego zasięg, i próbowałam zwiększyć jego refleks co zajeło mi 60 minut, po tym odrazu zaczęłam uderzać w skałę w tym własnie stylu, przy pomocy Harichakry. Cały trening zajął mi 2 godziny. Po wszystkim rozpaliłam ognisko i zjadłam kolację. Przed snem pomedytowałam godzinę i położyłam się spać.
Słońce zawitało i się obudziłam. Poprowadziłam sobie rozgrzewkę zrobiłam 100 brzuszków po 2 serie i 40 pompek po 3 serie i biegałam do okoła kanionu 5 razy. Po wszystkim lekko zasapana wzięłam się za trening Stylu Walki, bo miałam w nim braki. Włączyłam Byakugana i zaczęłam atakować w skałę atakami Harichakrą i z dala Harichakrą Shinchou, stworzyłam parę klonów by atakować w nie, wykonywałam to około 3 godziny czasu. Po wszystkim postanowiłam potrenować Kekkei Genkai i starałam się przejrzeć przez skały parę razy a także zwiększyć stopień Byakugana. Cały trening zajął mi godzinkę. Po wszystkim pobiegałam jeszcze raz do okoła kanionu 5 razy. Po czym wróciłam do domku, żeby coś zjeść i się napić, jednoczęsnie medytowałam 2 godziny. Chwilę odpoczęłam po czym wznowiłam trening mojego Stylu Walki, włączyłam Byakugana, stowrzyłam 5 klonów i starałam się je trafiąc z odpowiednią gracją ciosów. Trening wykonywałam kolejne 2 godziny, po czym postanowiłam przejść trochę na Chakrę Suiton. Stworzyłam najpierw Suiton, Zairu no Jutsu, którego ustawiłam automatycznie i samemu unnikałam jego ciosów jednocześnie poprawiając Styl Walki i szybkość. Następnie wykonałam Suiton, Mizuame Nabara, starając się wyjść z niego za pomocą Dekata Mizu, co pomogło także mi w chakrze. Pózniej wykonałam Suiron, Ni-Doru no Jutsu jednocześnie Suiton, Shi-Rudo no Jutsu, chroniąc się przed atakiem igieł, które mnie pare trafiło. Zmęczona poszłam chwilę medytować co zajęło mi godzinę. Następnie zaczęłam biegać i uderzać w tym samym momencie do okoła skały. Zmęczona wróciłam do domku i medytowałam godzinę. Zjadłam kolację i położyłam się spać.
Gdy się obudziłam, odrazu wstałam i poszłam przygotować sobie śniadanie. Po, chwili zajedłam popijając je wodą, zdobytą wcześniej. Odrazu przeszłam do rozgzrewki, by mieśnie cały czas był w ruchu, i zrzucić wczorajsze zakwasy. Odrazu zaczęłam medytować, siadłam po turecku i zaczęłam skupiać się na chakrze, która mnie przenikała, co mi zajęło 2 godziny czasu. Po tym postanowiłam rozprostować kości i wyszłam z domku. Postanowiłam się wziąść za poprawy walki wręcz. Włączyłam Byakugana i przygotowałam chakrę w kończynach palców wykonując Harichakra. Stworzyłam Klony i starałam się je trafiać precyzyjnie w stylu walki Hyuuga. Po godzinie uderzeń, postanowiłam zabrać się za moje Kekkei Genkai. Włączyłam Byakugana, i starałam się poszerzyć jego stopień widoczności, cały czas próbowałam dodać więcej chakry co może mi by pomogło. W dalszej części treningu starałam się poprzez Byakugana przeniknąc wzrokiem przez parę gór naraz, by w ten sposób poprawić widoczność mego Byakugana. Po 2 godzinach treningu, poszłam do domku na chwilę odpoczynku. Zrobiłam sobie lekkie jedzienie i do tego butelkę wody, która zapijałam obiadek. Po godzinie odpoczywania, postanowiłam w dalszej części popracować nad moją chakrą. Ustawiłam się w pozycji do tego odpowiedniej, tzn tak samo jak wcześniej usiadłam po turecku i skupiłam się na przenikającej mnie chakrze. Bez ustanku wykonywałam cały czas to samo co zajęło mi kolejne 3 godziny. Po wszystkich wstałam z zamiarem ponownego ćwiczenia Walki Wręcz jak i Mojego kekkei Genkai. Szybko włączyłam Byakugana i zacząłam uderzać Harichakrą w ściane mając nadzieje z ten sposób, poprawe. Chwilę pózniej stworzyłam parę klonów z którymi walczyłam i starałam ię uderzać w nie Harichakrą jak i Harichakrą Shinchou, a gdy atakowały blokować ciosy za pomocą Byakuganem Shiro. Po 2 godzinach nieustannego treningu czułam zmęcznie, więc postanowiłam odrazu wykonać ostatni trening na dziś. Włączyłam Byakugana i patrząc się w dal próbowałam dostrzec jakiś ludzi z celem poprawienia KG. Po wszystkim wróciłam do domku zmęczona i chwilę jeszcze medytowałam, co mi zajęło jakąś godzinkę. Odrazu po tym, zrobiłam sobie kolacjęm, którą zjadłam bardzo szybko i położyłam się spać czując bolący każdy mięsień.
Do domku zawitał promień słoneczny, który padał prosto na mnie, po którym odrazu się obudziłam. Szybko wstałam odrazu przygotowałam się do śniadania. Wyciagłam coś co było pod ręką i zaczełam jeść, pół przytomna. Po zjedzeniu poszłam się ubrać i poprawić włosy, a następnie się umyć. Gdy wszystko było już gotowe, postanowiłam zacząć dzisiejszy trening od rozgrzewki. Wyszłam na zewnątrz i usadowiłam się na głazie. Siadłam na nim po turecku i skupiłam się na przenikającej mnie chakrze i jej powiększeniu. Nie zważałam na nic, nawet na latające muszki, które były bardzo uciążliwe. Po 3 godzinach takiego treningu, uznałam, że czas na trenowanie Chakry Suiton, z która jestem trochę w tyle. Miałam zamiar wykonać wszystkie techniki po kolei. Najpierw zaczęłam robić pieczęcie, zebrałam chakrę w buzi i wyplułam Suiton, Mizuame Nabara, tworząc wielką maź na, której stanęłam starając się oderwać za pomocą Dekata Mizu, którą wykonałam skupiając chakrę w stopach. Gdy wszystko się udało, wykonałam kolejne pieczęcie. Stanęłam na wodzie, skumulowałam chakrę rozprowadzając ją po Ciele, Suiton, Mizutensou no Jutsu. Po chwili weszłam w wodę i po paru minutach pobytu w niej wyszłam. Następna technika to Suiton, Zairu no Jutsu, szybko wykonałam pieczęcie, zebrałam chakrę w rękach i stworzyłam 5 lin, którymi atakowałam pobliską skałę niszcząc ją doszczętnie. Wiedziałam, że zostały mi ostatnie 2 techniki, ale na nie szykowałam coś specialnego. Szybko zrobiłam pieczecie, zebrałam chakrę i stworzyłam w powietrzu dużą kulę wody Suiton, Ni-Doru no Jutsu, i nagle wystrzliły we mnie igły tworząc zmasowany atak. Wykonałam jednocześnie inne pieczęcie, zebrałam chakrę w ręce i stworzyłam Suiton, Shi-Rudo no Jutsu, tworząc wodnistą tarczę, chroniącą mnie przed wcześniejszą techniką. Czując lekkie zmęcznie po 23 godzinach treningu i taką stratą chakry, postanowiłam chwilę odpocząć. Wróciłam do domku i zjadłam obiad, popijając wodą. Chwilę leżałam co mi zajęło ogólnie godzinę czasu. Po przerwie wróciłam do treningu z zamiarem ćwiczenia do końca dnia mojego Kekkei Genkai. Włączyłam Byakugana, zebrałam trochę więcej chakry i starałam się przniknąc wszystkie 5 gór na raz. Powtarzałam to do skótku co mi zajęło 2 godziny. Następnie wykorzystując moje KG, starałam się poszerzyć stopień widoczności dodając trochę więcej chakry, co mi zajęło kolejne 2 godziny. Wiedziałam, że zaraz zrobi się ciemno, więc próbowałam patrzeć przed siebie i dostrzec jakąś osobę, która może gdzieś trenuję. Trening mi zajął 4 godziny, aż wkońcu kogoś zauważyłam. Wróciłam do namiotu uznając trening za zakończony pomyślnie. Jeszcze tylko 2 godziny medytowałam, przy czym siedziałam cały czas po turecku, nie zważając na nic. Po całodziennym treningu, zjadłam kolację, składającą się z kiełbasy i wody. Po wszystkim sie umyłam i wyczerpana położyłam się spać.
Obudziłam się rano, bardzo rzeźka. Wstałam i przygotowałam sobie śniadanie, polegające na mleku i do tego butelka wody. Po zjedzeniu wstałam, się ubrałam i umyłam. Gdy wszystko wykonałam wyszłam na zewnątrz, by zacząć swoją rozgrzewkę. Usiadłam i zaczęłam medytować. po godzinie wstałam i doszłam do wniosku, że dzisiaj przez cały dzień będę ćwiczyła walkę w ręcz. Szybko stworzyłam najwięcej klonów ile mogłam, włączyłam Byakugana i przygotowałam się na atak. Pierwsze klony zniszczyłam za pomocą Harichakra, następnie wykonałam skok do góry i z góry atakowałam w nich Harichakrą Shinchou. Gdy wszystko szło pomyślnie, blokowałam ataki klonów za pomocą Byakugana Shiro, atakując jednocześnie drugą ręką Harichakrą lub Harichakrą Shinchou. Trening wykonywałam bez ustanku przez 3 godziny. Po tym czasie wróciłam chwilę by odpocząć. Zrobiłam sobię obiad składający się z Ramen i butelki wody. Po jakimś czasie zjadłam jednocześnie sobie leżąc i odpoczywając. Po wszystkim wstałam i wyszłam z domku spoglądając w słońce. Szybko wróciłam do treningu Walki wręcz. Na nowo stworzyłam Klony i włączyłam Byakugana. Kazałam klonom rzucać we mnie kunaiami jak i shurikenami. A ja poprzez moje kekkei genkai, starałam się łapać je jednocześnie się broniąc Byakuganem Shiro przed atakami TaiJutsu. Po chwili gdy wszystko się udało zaatakowałam Harichakrą Shinchou wszystkie klony w zasięgu i przybliżyłam się do nich odrzucając kunaie i jednocześnie niszcząc je za pomocą Harichakry. Gdy zniszczyłam wszystkie zaczęłam biegać z moim kg dookoła skały cały czas uderzając wszystkimi znanymi mi technikami Hyuuga, lub TaiJutsu. Biegałam i uderzałam Harichakrą, pózniej uderzałam Harichakrą Shinchou odskakując, następnie Konoha Senpuu i Taren Ken. Po 3 godzinach ciągłego uderzania miałam już całkiem popękane ręce i nogi. Szybko jeszcze włączyłam Byakugana by dokończyć ostatni trening. Zaczęłam atakować swoje Tanketsu, Harichakrą, starająć się zrobić to w miarę szybko, gdy ruszałam ręką w górę i w dół by było ciężej. Gdy zablokowałam dużo swoich taketsu, skończyłam trening po czym zajął mi on godzinę. Gdy wszystko było skończone wróciłam do domku i usiadłam po turecku. Skupiłam się na chakrze i jej powiększeniu co zajęło mi godzinę. Odrazu po tym, zrobiłam sobie kolacjęm, którą zjadłam bardzo szybko i położyłam się spać czując bolący każdy mięsień.
Gdy się obudziłam rano, było już słońce. Szybko wstałam nie tracąc tak pięknego dnia. Na początku wzięłam się za zjedzenie śniadania. Zrobiłam sobie mleko z płatkami popijając butelką wody. Gdy wszystko zjadłam wyszłam z domku. Wzięłam się najpierw za rozgrzewkę. Szybko siadłam na pobliskim głazię po turecku. Skupiłam się z zamkniętymi oczami i skupiłam się na przenikającej mnie chakrze. Nic mi nie było wstanie przszkodzić wkońcu przestałam po 3 godzinach. Odrazu rozprostowując nogi postanowiłam ćwiczyć nadal mój styl walki. Włączyłam Byakugana i odrazu stworzyłam tyle ile byłam wstanie klonów. Połowa mnie atakowała kunaiami i starałam się ich unikać jednocześnie broniąc się Byakuganem Shiro odrazu po tym zaatakowałam resztę Harichakrą pokonując znaczną część i odrazu wyskoczyłam do góry atakując Konoha Senpuu i w pewnym momencie Harichakrą Shinchou. Gdy zniszczyłam wszystkie klony było już 2 godziny po treningu. Poszłam chwilę odpocząć w domku. Usiadłam i wzięłam Ramen jako obiad, cały czas popijając to wszystko wodą. Po godzinie odpoczywania postanowiłam wznowić trening walki wręcz. Szybko zaczęłam biegać wokół skały uderzając w nią Harichakrą, po paru uderzeniach wsykakiwałam i uderzałam Konoha Senpuu albo Harichakrą Shinchou. Uderzałam przez godzinę dopóki, całkiem nie rozwaliłam rąk i do póki byłam wstanie uderzać. Po wszystkim postanowiłam zakończyć wszystko ostatnim treinngiem. Ustawiłam Kunaie na żyłkach i pozaczepiałam je. Włączyłam Byakugana i pociągnęłam żyłki. Ze wszystkich stron leciały we mnie kunaie, Najpierw odbijałam je kunaiem w ręce i unikałam ich przez Byakugan Shiro, i na koniec starałam się je złapać. Cały trening mi zajął 2 godziny. Po wszystkim wróciłam do domku uznając trening za zakończony pomyślnie. Jeszcze tylko 2 godziny medytowałam, przy czym siedziałam cały czas po turecku, nie zważając na nic. Po całodziennym treningu, zjadłam kolację, składającą się z kiełbasy i wody. Po wszystkim sie umyłam i wyczerpana położyłam się spać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
.jpg){kind=avatar}
