Wyszedłem spokojnym krokiem z domu, zamknąłem go na klucz. Wyszedłem na ulicę główną.
- Kuchiyose no jutsu !- Krzyknąłem przywołując Gamę.
- No dobra, mamy za zadanie znalezienia rośliny... niebieskiego kwiatu w żółte plamki, rośnie gdzieś na zboczach wioski.- Wytłumaczyłem Gamie i wsiadłem na niego. - Jedziemy pod wioskę.- Dodałem i ruszyliśmy pod wioskę.
Gdy tam dotarliśmy, odsunąłem opaskę z mojego lewego oka, uaktywniając Byakugana i szukając takowego kwiatu wokoło wioski.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączyła: 29 Gru 2009 Posty: 1211
" Ooo... To może być to..." Pomyślałem patrząc się na drzewa.
Podchodzę do tych drzew, i szukam na nich żółtych plamek.
-Hmm... Chyba nie będą kazali mi przynieść drzewa... chociaż to może być bardzo dobry trening !- Zażartowałem i dokładnie przyglądałem się drzewom i okolicy.
Stworzyłem 10 klonów, i każdy miał szukać tej rośliny, gdyby znalazł ma mnie poinformować.
- Nie było to przyjemne z twojej strony.- Powiedziałem w stronę drzewa i wyciągnąłem kosę.
- Nie będziesz się pewnie stawiać, jeśli cię potnę...- Stwierdziłem i stworzyłem 10 Kage Bunshinów.
Wszyscy na raz zaatakowaliśmy Gairaishuu Kaiatari, by przeciąć drzewo na kawałki. Potem odskoczyłem i ponownie zaatakowałem Gairaishuu Rendan, starając się nie zniszczyć rośliny zbieranej.
- Zostaw mnie! Krzykneła drzewo, a ty osupiałeś słysząc, że badyl gada.
Lecz jak się okazało owe drzewo było dość szybkie i nagle pojawiło się za tobą i gałęziami wzięło twoją kosę i pokonało twoje klony a Ciebie wzięło kolejną gałęzio schwytało.
- Hmm... widzę że potrafisz mówić... Może się porozumiemy ? Potrzebuję trochę twoich roślin, muszę nazbierać ich na jakieś ważne lekarstwo...-Zełgałem drzewo i zrobiłem Shunshin no jutsu by wyrwać się z gałęzi.
- To jak będzie, co ty na to ?- Zapytałem gotowy zrobić jakiegokolwiek Katona.
- I proszę, oddaj mi kosę...- Dodałem.
- Wreszcie jakiś wyrachinowany człowiek. powiedziało drzewo.
- Mało teraz takich, w takim razie musisz coś dla mnie zrobić by je dostać. Co dziennie przychodzą 2 ninja i to Ci sami, by wyciągnąc odemnie ten kwait, a ja już za stary jestem, jak się ich pozbędziesz to dosaniesz kwait. Co ty na to? zapytało drzewo
- Hmm... a więc dobrze, kiedy się tutaj zjawią ?- Zapytałem.
- I czy oddasz mi moją kosę... muszę zastawić pułapkę i odprawić mój rytuał...- Powtórzyłem zadane wcześniej pytanie.
" Mam nadzieje że to Shinobi z Konohy..." Pomyślałem z nadzieją. - A z jakiej wioski pochodzą ci shinobi ?- Zapytałem jeszcze.
" Konoha, nareszcie..." Pomyślałem i odprawiłem rytuał Jashin Maru.
Chwilę później, po modlitwie postanowiłem zastawić pułapkę. Stworzyłem sporą ilość pająków z gliny, i użyłem techniki C1 Bakudan, by stworzyć dużą ilość żuków. Ustawiłem je około 10 metrów od drzewa, na pasie grubości 5 metrów. Nie było szansy by nie trafić na ani jednego. Stworzyłem też pszczoły techniką Nendo Hachi i usadowiłem je na drzewie. Pająki i żuki mają wywołać reakcję łańcuchową, i ma wybuchnąć wszystko wokoło drzewa, a pająki oraz żuki mają się niszczyć w momencie nadepnięcia na nie/ obok nich. Gdyby plan się nie powiódł, pszczoły wbiją swoje żądła w shinobich, gdy ci będą chcieli zdobyć kwiat, a później wybuchną. Sam zrobilem Henge i schowałem się na drzewie, jako 1 z gałęzi.
Wreszcie się pojawili i jakoś dziwnie tylko 1 weszedł w twoją pułapkę odrazu wybuchając. Ale jak się okazało to były klony które zniszyczyły wszystkie twoje pułapki. Nagle zobaczyłeś 2 wyłaniającego się postacie. Byli to członkowie klanu Uchiha.
" Oni... jeszcze lepiej..." Pomyślałem szczęśliwy i zaatakowałem ich od razu rojem pszczół, wszystkie miały wbić żądła w 1 przeciwnika. Sam zostałem jeszcze w ukryciu.
" Jeszcze chwilkę, niech tylko podejdą !" Pomyślałem dalej zamieniony w gałązkę.
"Mam nadzieję że nie są za wysocy rangą, mogę mieć problemy..." Pomyślałem gotowy by się odmienić i zaatakować.
Jeden z nich wykonał jakieś Jutsu odrazu paląc twoje owady. I zauważając gdzie jesteś 1 rzucił kunai, a 2 nie spodziewanie pojawił się za tobą kopiąc się w głowę i odrzucając się na kunai, czułeś że masz kłopoty.
" Cholera !" Pomyślałem i zrobiłem shunshin no jutsu, pojawiając się za tym na dole, podcinam go Konoha Reppuu i atakuję go wbijając go w ziemię Oukashou. Odskakuję i jestem gotowy zrobić Kawarimi.
" Nieźli są !" Pomyślałem gotowy do obrony.
- [Katon] Karyuu Endan !- Krzyczę plując falą ognia na tego którego wbiłem w ziemię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach