Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-15, 17:09 Siedziba Shikage
[center]Kage Wioski Księżyca - ShiKage nie jest odpowiedzialny za Administrację. Zajmują się tym różni Ministrowie i Główny Doradca z klanu Nara z Konohy. On sam słynie z tego że jest wspaniałym wojownikiem. Mieszka w wielkim wulkanie tuż przy wiosce do którego prowadzi parę ukrytych wejść i tuneli oraz jeden główny o wiele lepiej strzeżony od reszty. Aby wejść do głównego tunelu trzeba najpierw przejść przez duże, drewniane drzwi wzmacniane metalowymi zabezpieczeniami. Idąc przez tunel możemy tam spotkać Posterunek Fukyuu. Dalej jest zbrojownia w pomieszczeniu ze stali zamkniętego mosiężnymi drzwiami. Po drugiej stronie jest długi taras który znajduje się na połowie obwodu wulkanu w jego środku. Lawa która tam się znajduje nie szkodzi specjalnym materiałom z których zbudowane są dolne podstawy budynków. I nie jest tam wcale gorąco. Wulkan jest wygasły ale wiecznie leci stamtąd para. W środku na dużym tarasie jest delikatna i wyszukana jak na władcę posiadłość Kage. Jest ona zbudowana w stylu Pałaców. Ma trzy piętra a okna i drzwi zbudowane są z drewnianych konstrukcji i rzadkiego rodzaju papieru, odpornego na ogień. Ściany zaś głównie z lekkiego drewna, ale za to filary podtrzymujące podłogę są bardziej solidne. Parter - czyli pierwsze piętro - jest zbudowane na styl normalnego domu. Jest tam duża kuchnia, dwie łazienki, salon w którym stoi parę stołów i masa foteli. Dużo donic, szafek i stolik do gier pod którym znajduje się szafka z owymi grami. Na paru pułkach i biurkach stoją wynalazki miejscowego wynalazcy Ouena - lampy z lawy. Jest to bardzo barwna ozdoba. Zaś piętro wyżej do którego prowadzą główne schody i jedne schody z tarasu w wulkanie który łączy się z mostem na taras przy obwodzie wulkanu można zauważyć znakomity wystrój. Jest to w zasadzie jedno pomieszczenie połączone z dwóch pokoi. Jedynie oddziela je papierowo-drewniana otwierana ściana. W jednym i drugim jest masa rzeźb, stołów i rozmaitych zbroi, broni, wystaw, obrazów oraz tkanin wiszących na ścianach. Zaś wyżej znajduje się sypialnia złożona z jedynie średniej wielkości pokoju, tarasu na to piętro i małego pokoiku w którym jest coś zamknięte... Nikt nie wie co trzyma tam Kage.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
REKLAMA
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 3690
Sjan wszedł pewnie tunelami do posiadłości Shikage który zbierał się do jakiegoś wyjścia na długi trening. Właśnie zauważył że nigdzie nie ma Shikage.
-Nie zdążyłem...
Powiedział rezygnując i ruszył w kierunku Administracji. To tej dusznej, papierowej Administracji bez odrobiny satysfakcji i z wojną komunikacji...
/PS: Misje bierze się w Administracji... Ale poprowadzę Ci misję przez godzinę... /
-No dobra, co my tu mamy... Mamy konkretne zadanie z nagłówkiem: Nagroda. Nasza wioska potrzebuje pieniędzy, potrzebna nam jest Twoja pomoc, abyś porwała chłopaka który nie jest shinobi. Jest to grymaśny chłopak, jeden z trzech synów Lorda Feudalnego Kraju Ognia. Mamy dla Ciebie dobrą płacę, ta misja jest łatwa ale podchodzi pod misję B... -powiedział stanowczo.
- Jeżeli chodzi o mnie jestem pewna siebie. powiedziała z zarozumiałym uśmiechem i strzelając palcami na znak gotowości.
- Jeżeli dostane tą misję, przyprowadze chłopaka w mgnieniu oka. oznajmiła pewna siebie, poprawiając sobie włosy.
-No dobrze... - dając Ci papier z dokładną lokalizacją. Okazało się że chłopak przebywa bez zbytniej ochrony na granicy Kraju Księżyca (Naszego Kraju ).
Do Wulkanu weszło paru dyplomatów zastając Cię na tarasie.
-Witaj szanowny Shikage, przysyła nas Xyou, Lord Feudalny Kraju Księżyca... Chcemy zaproponować pewien traktat... - powiedział jeden.
-Otóż, ostatnio zaniepokoiły nas ruchy wojsk potężnego prawie jak Kraj Ognia, Kraju Zjednoczonego Królestwa. Mają o trzy razy większe siły niż my i chcą przypuścić na nas atak... - kończąc, kiedy przerwał mu drugi.
-W zamian za pomoc oferujemy inne, korzystne usługi, ponieważ ostatnio wiemy że macie problemy finansowe... - powiedział ten drugi.
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-26, 20:34
- Hm... mogę wam wysłać w pomoc niewielki oddział stworzony z elity naszych wojsk lecz nasze usługi nie są tanie oraz musimy pozostać anonimowi - powiedziałem pewnym głosem
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
-Oczywiście, dodatkowo za jedną z cen oferujemy korzystny handel pewnego minerału, którego u Was w górach gdzieś tutaj jest pod dostatkiem. Jednak nie można wiedzieć gdzie... - skończył księgowy.
-Ilu żołnierzy, moglibyście wystawić? - spytał się widząc zainteresowanie w twych oczach.
Dyplomata uśmiechnął się i dał Ci kartkę do podpisu. Było tam co powiedział, że za wysłanie owego oddziału dostaniemy pieniądze, sprzyjające traktaty handlowe i silne sojusze polityczne i militarne.
-Za pomoc przyślemy do wioski pod Waszą nieobecność dwudziestu milicjantów, jeżeli chcecie... - powiedział.
-Będą to porządni ludzie, którzy nie będą rozrabiać... - dokończył.
-Do widzenia szanowny Shikage... Gdybyś nas potrzebował to wynajmujemy na parę dni wypoczynek w hotelu w Tsuki-Gakure... - dodał i cała ich piątka wyszła. Jeden z nich miał coś metalowego na ręku... Opaska jakiegoś symbolu... Na pewno nie Kraju Księżyca. Wyjął kunai i pobiegł w Twoim kierunku. Jeden z dyplomatów krzyknął a drugi z nich wyjął jakieś dziwne ostrze i rzucił tamtemu w plecy, pojawiając się tym samym przed nim i wbijając dwa palce w brzuch, potem wracając rękę ku sobie, wciągając kunai w jego ciało.
-Podły zdrajca... - powiedział a strażnicy wrzucili go do lawy. Dyplomaci wyszli a przed Tobą stanął jakiś mężczyzna z kobietą i jakimś chłopakiem. Mężczyzna odezwał się:
-Jestem Kapitan Aleksander, to moi przyjaciele, również Kapitanowie Fukyuu. Chcielibyśmy uczestniczyć w wyprawie. Ja jestem wybornym wojownikiem, ta kobieta potrafi kontrolować pogodę a ten mały chłopiec ma Kekkei Genkai jednego z tych klanów... - a chłopiec wyjął flet grając na nim a przed Tobą zaczęły latać jakieś dwa, fioletowo-czarne ptaki które po chwili zniknęły. Zakończył z uśmiechem i wszyscy oczekiwali Twojej odpowiedzi z uwagą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach