-Nawzajem... Złego? - zaśmiał się przyjaźnie Sjan.
-Po prostu zdarzają się takie wpadki... Nie jestem zły, jednakże nie zawsze jestem dobry... - dodał Sjan -... co do ANBU to nie lubię ich, szczególnie, że ja jestem w Fukyuu... Oddział Specjalny Tsuki...
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Dołączyła: 05 Lut 2010 Posty: 61
- Nie zły, ale nie zawsze dobry, hm? - zapytałam retorycznie i zamyślilam się.
- Z dużą grupą ludzi chyba tak jest, włącznie ze mną - dodałam z uśmiechem, jakby nigdy nic.
- Chociaż nigdy nic złego nie zrobiłam to jednak dobro jest czasami... przesadne - dokończyłam z lekkim wahaniem i zaśmiałam się.
- ANBU rzeczywiście może was nie lubić. Oddział Specjalny, kto by pomyślał - dodałam lekko zaciekawiona, ale nie chciałam wypytywać o szczegóły.
Schowałem małą książeczkę z powrotem do kieszeni po czy zwróciłem się do sprzedawcy
-Poproszę zwykły ramen
Powiedziałem przysłuchując się interesującej rozmowie dwojga nieznajomych
- Dziękuję za wieczór...
Powiedziałam odkładając miseczkę i przerywając ciszę. Sensei był miłym człowiekiem, chciałam go poznać, także od strony prywatnej. Jednak milczenie było uciążliwe.
- Dobranoc.
Powiedziałam szybko zostawiając kilka monet na stoliku i wyszłam prędko.
Przybywszy na ulicę Dzielnicy Handlowej postanowiłam wstąpić i być może spotkać dawnego znajomego. Już tak dawno nie spotkałam osoby, z którą mogłabym porozmawiać, tak więc pragnęłam wręcz kontaktu z ludźmi. Wchodząc przywitałam się grzecznie i usiadłam przy barze. Niekoniecznie chciałam cokolwiek zamawiać - ciepłe, przytulne miejsce na spędzenie kolejnego samotnego wieczoru mi wystarczyło.
Wieczorem wracając z akademii po drodze do domu postanowiłem wstąpić do Ichiraku na jakiś ciepły posiłek tak więc wchodzę do butki, lekko skłaniam się nieznajomej zajmuję miejsce nieopodal i czekam na pojawienie się sprzedawcy
- Cześć... - bąknęłam do nieznajomego jeszcze chłopaka i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Sprzedawca gdzieś poszedł, nie ma go dłuższy czas - zagadnęłam po chwili ciszy, a twarz lekko zarumieniła mi się - zawsze w takich sytuacjach bałam się, że "rozmówca" uzna mnie za nachalną.
- Hej.. dalej nie wiem jak masz na imię, ale to sprawa drugoplanowa - zaśmiałam się do "sprzedawcy" i uśmiechnęłam delikatnie.
- Żadnych konkretnych tematów, po prostu urwałam się od świata i pomyślałam, że z Tobą zawsze mogę zamienić kilka słów. - dodałam i zdjęłam rękawiczki, gdyż dłonie już się rozgrzały.
Natura Chakry: Suiton
Wiek: 33 Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 135 Skąd: Rzeszów City
Wysłany: 2010-02-13, 20:56
Mam na imię Gurin- powiedziałem po czym podniosłem lekko rączkę pięknej Pani i pocałowałem... tak, ze mną zawsze możesz porozmawiać... cóż, znowu samotny wieczór?? Może coś zamówisz??
- Akane, jak już pewnie wspominałam - uśmiechnęłam się widząc nonszalancję Gurina.
- Samotny, samotny. Przywykłam - zaśmiałam się, chcąc pokazać, że wcale nie jestem tym zdołowana.
- Oj kusisz z tym jedzeniem - dodałam przeglądając znów kartę.
"Za niedługo nauczę się jej na pamięć" - pomyślałam i wskazałam palcem jedną z pozycji.
- Wegetariański poproszę - powiedziałam z uśmiechem skierowanym do Gurina.
Natura Chakry: Suiton
Wiek: 33 Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 135 Skąd: Rzeszów City
Wysłany: 2010-02-13, 21:03
Wegetariański Ramen raz... - zakrzyczałem po czym poszedłem do kuchni przygotowac posiłek dla Akane... gdy się gotowało podchodzę do lady i zagaduję do przyjaciółki... A co tam ostatnio u Ciebie słychać?? Jakieś osiągnięcia w świecie Ninja??
- Nie, zerowe. Nie mam ani ochoty na trening, ani nic. A z kim walczyć jak znam jedynie dwie osoby, odkąd się przeprowadziłam z przedmieści? - zapytałam retorycznie i dyskretnie nosem pociągnęłam zapach gotującego się powoli bulionu.
- Jak zawsze świetnie pachnie - powiedziałam z uśmiechem i błogą miną.
- Uwielbiam ramen - zaśmiałam się delikatnie po czym zwróciłam się do Gurina:
- A u Ciebie? Ciągle tu siedzisz tylko i nie wychodzisz? Nie masz nikogo do pomocy, żebyś wziął sobie wolne i pobył z rodziną czy przyjaciółmi?
Natura Chakry: Suiton
Wiek: 33 Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 135 Skąd: Rzeszów City
Wysłany: 2010-02-13, 21:09
Nie nie nie, ja wręcz przeciwnie, co prawda spędzam tu większość swojego czasu, ale mam też czas na trening. Cały czas udoskonalam moje techniki, być może kiedyś to wszystkie rzucę i ruszę w jakąś trudną wyprawę. ehh... kto wie gdzie powiezie mnie przeznaczenie- po tych słowach poczułem swąd przypalającego się Ramen'u
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach