Postanowiłem również zrobić sobie sesyjkę RPG ^^
A więc kto pierwszy ten lepszy. Prowadzę tylko 1 osobę, góra 2 xP
Jeśli 1 to sobie wybierz temat ;]
A jeśli 2 to uzgodnijcie ze sobą ^^
Prowadzę jedynie: Naruto, PoKeMoN (xD) i Shaman King. Oczywiście jakieś Star warsy też mogą być. Tylko anime za wielu nie znam ;]
_________________
Ostatnio zmieniony przez Nizari Asneri 2010-01-09, 20:20, w całości zmieniany 2 razy
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 19 Gru 2009 Posty: 1674
Wysłany: 2010-01-08, 20:13
Ostatnio zmieniony przez Itami Kuragari 2010-01-09, 20:20, w całości zmieniany 2 razy
Ty 1.Imię: 2.Nazwisko: 3.Wiek: 4.Profesja: 5.Skąd pochodzisz: 6.Cel: 7.Ekwipunek:100$
8.Statystyki(Do rozdania 25pkt) : -Furyoku: Ilość Furyoku, Każde 5pkt w tą statystykę dodaje do każdej Statystyki ducha +1
-Siła: Siła twoich ataków. Kumuluje się z Siłą ducha podczas zjednoczenia.
-Zręczność: Nasz refleks, szybkość i zwinność
9.Historia: 10.Wygląd:
Duch stróż 1.Imię: 2.Okres w którym żył: 3.Typ: Zombi lub Duch
4.Płeć: 5.Wygląd: 6.Opis ducha: 7.Ataki: Wymyślamy nazwę ataku i co daje. Oczywiście to może być tak zwany buff czyli czar wspierający.
8.Statystyki: -Siła: Siła ataków ducha
-Poziom zjednoczenia: Czym mniej pkt. tym łatwiej zerwać twoją więź z duchem.
-Poziom wierności: Poziom w jakim duch cię lubi, szanuje i cię słucha.
9.Broń jednocząca:
Zaczynasz nie posiadając ducha z czym się wiąże brak umiejętności jednoczenia.
1.Imię: Jabba
2.Nazwisko: Asakura
3.Wiek: 15
4.Profesja: Shaman
5.Skąd pochodzisz: Buraki dolne (nie miałem pomysłu)
6.Cel: Zostać królem shamanów, by stać się najsilniejszym
7.Ekwipunek:120$, katana, bomba dymna
8.Statystyki :
-Furyoku: 10
-Siła: 8
-Zręczność: 7
9.Historia: Jabba urodził się w słynnej rodzinie Asakurów, która słynęła ze swoich niezwykłych umiejętności. Na jego szczęście właśnie załapał się na turniej shamnów. Jego ojcem był najpotężniejszym szamanem, a Jabba zawsze marzył o staniu się tak silnym jak on. Dlatego przez całe dzieciństwo chodził za nim, i uczył się tego ciężkiego kunsztu.
10.Wygląd: Jabba jest wysokim chłopcem o jasno brązowch włosach. Jest również chudy oraz w umiarkowanym stopniu umięśniony. Zazwyczaj chodzi w luźnej koszuli w w jeansach
Jabba szybko narzucił na siebie to co zawsze i pomaszerował w stronę kuchni na pyszne śniadanko. Czuł jak przepyszne zapachy wciagąją go na dół
-Już idę- odkrzyknął
1.Imię: Sjan
2.Nazwisko: Jin
3.Wiek: 14
4.Profesja: Shaman
5.Skąd pochodzisz: Aizuroke
6.Cel: Zniszczyć Kuruja Jin, brata Sjana który się nim opiekował zanim ten dorósł do 10 lat. Potem go porzucił poniżając i zostawiając na pastwę losu.
7.Ekwipunek:100$
Biały płaszcz z czarnym księżycem. Białe spodnie, pas oraz górne kimono.
8.Statystyki :
-Furyoku: 10
-Siła: 5
-Zręczność: 10
9.Historia: Sjan Jin urodził się w zatłoczonym mieście w Dzielnicy mocno zapuszczonej gdzie żyły gangi. Rodzice... Jego matka jakby to określić, zajmowała się tym że przy swojej pracy począł się Sjan Jin. Jego ojciec jest mu nieznany. A brat zawsze go poniżał, mimo to to on się nim opiekował. Jednak to co nazywał "wspólną pomocą braci" to zwykłe kradzieże, oszustwa przy pomocy dziecka. W końcu gdy brat go porzucił i zabił jego przyjaciela... Gang Vela Creuz, a w zasadzie najmłodszy z braci jednego z członków, w wieku 10lat, tak samo jak Sjan zaczął go okładać pięściami. Jednak młody przyszły pewien... Wybraniec wygrywał. Za to dostał z całej siły w brzuch od prawie pełnoletniego brata owego przegranego. Z ust poleciała krew, on chwytając jakiś kamień cisnął go w niego następnie wyskakując ponadprzeciętnie wysoko uderzając tamtego w twarz popchnął tamtego na prawie dziesięć metrów. Od tamtej pory wszyscy go tam znali, zajął się szulerstwem, kradzieżą. W końcu ukradł z pewnego sklepu z antykami Japońską Rękawicę Bojową. Był to jakby metalowy karwasz i z materiałową rękawicą obitą w metalowe płytki. Z dołu wysuwało się ostrze o trzydziestu centymetrach długości. Z góry zaś był przymocowany sznurek na którego końcu było podwójne, małe ostrze. Przy owym sznurku była jeszcze mała dziurka do której do otwieranej klapki wsadzało się metalowe, małe strzałki którymi mógł strzelać. Było to wyposażenie każdego dziecka, grali tutaj w "Strzałki" i "Kartki" więc w każdym sklepie spotykał się ze strzałkami. Udało mu się ukraść dany przedmiot i gdy już chcieli go za to dotkliwie, jak nie zabić... Pobić... Rękawica zaświeciła na biało a on posiadł niebywałą moc. Niedługo stał się Shamanem. Zrozumiał swoje błędy i wyruszył do wujka na wieś. Sam wyznaczając sobie poboczny cel, aby wykształcić swoje umiejętności.
10.Wygląd: Biały płaszcz z czarnym księżycem. Białe spodnie, pas oraz górne kimono. Długie, blond włosy i niebieskie, wyraziste oczy. Ciepły wyraz twarzy, dość wysoki i dobrze zbudowany.
-Dobra, czas trochę tam pofiglować... - skomentował Sjan Jin kładąc się na łóżku i długo rozmyślając. W końcu zebrał się i wyskoczył przez balkon na kupę siana. Zaczął tam już trochę sprzątać tak aby potem mieć więcej czasu na trening. Zaczął od wyrwania chwastów w ogródku przy polu, potem karmiąc niezliczone ilości kur przeznaczonym dla nich jedzeniem. Szczerze nie lubił tych zwierząt, jednak czuł różne zapachy nie zawsze miłe, jednak to nie była typowa wieś lecz miasteczko. Szybko zabrał się do roboty...
Jabba powoli zaczął jeść swoje ulubione śniadanie. Nagle coś mu się przypomniało. Od rana (ale kupa czasu ;P) nie widziałó ani nie słyszał ojca
-Mamo gdzie jest tato?- zapytał z zaciekawieniem kobietę krzątającą się w kuchni, jak zwykle gotującą. Jabba głównie widział swoją mamę w kuchni
-Hmm no to pójdę na cmentarz- powiedział Jabba wycierając twarz i podając talerz.- Na obiad wrócę- dodał i ruszyłw kierunku dobrze znanego mu miejsca. Droga bardzo się dłużyła jednak chłopak czuł, że sie zbliżał do swojego celu
-Dobra odsapnę chwilę...
Sjan usiadł na taczce trochę oddychając i bawiąc się ze swoim psem. Wyrośniętym mieszańcem urodzonym tutaj, na wsi u wujka.
-Co jest? Wujek często wstawał parę godzin przede mną... Ale dobra, mogę sobie pójść do lasu. Może jakieś jagody znajdę.
Idąc przez oborę poskakał jeszcze po wysokich półkach z sianem próbując złapać łasicę która zabija gołębie w stodole. W końcu ruszył przez pole biegnąc truchtem w stronę lasu z plecakiem w którym miał ową rękawicę i trochę jedzenia i letnie kakao w plastikowej butelce. Po jakimś czasie nie mogąc znaleźć przy drodze żadnych jeżyn i jagód zrobił postój na ogromnym kamieniu ledwo co się wdrapując. Zaczął zajadać kanapkę popijając kakaem. W końcu zszedł z głównej drogi na szlak prowadzący na pola jeżynowe.
Jabba:
Cmentarz był pusty. Nie było nawet duchów, albo gdzieś się ukrywały.
Sjan:
łasicy nie złapałeś. Gdy szedłeś na pole jeżynowe spotkałeś jakiegoś biedaka który cię zaczepił:
-Chłopcze! Uciekaj! Nie idź tam. Tam są Duchy!!!
"hmm dziwne" pomyślał Jabba stojąc na pustym cmentarzu. Zwykle duchy bawiły się tu w najlepsze. Chłopakowi wietrzyk delikatnie powiewał czuprynę.
-Albo gdzieś się schowały albo..- i tu zatrzymał się na chwilę jakby nad czymś się zastanawiał- albo coś je wystraszyło. Tylko co- zapytał sam siebie Jabba i położył się na trawie patrząc w chmury i rozmyślając nad tym wszystkim
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach