"Hehe... jeszcze nie znasz moich wszystkich umiejętności." Pomyślałem.
Zrobiłem Kawarimi z jakimś listkiem za nim, gdy już to wykonam robię moją kosą Gairaishuu Kaiatari w przeciwnika. Później rozpoczynam technikę Nendo Bakuhatsu, która przez 1 turę zabrania mi używania jutsu mojego Kekkei Genkai.
- Konohamaru Gdzie jesteś ! - Krzyknąłem za towarzyszem.
Teraz jestem cały czas gotowy, kumuluję chakrę by móc zwiększyć moc Nendo Bakuhatsu.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączył: 27 Cze 2009 Posty: 2372
Trafiłeś w niego kosą, ale okazało się że to był tylko klon. Prawdziwy on rzucił w ciebie kunaiem zza drzewa. Tobie udało się odskoczyć nad kunaiem i on stanął naprzeciw ciebie:
-Konoha? Wołasz wioskę? Zabawnyś. A może to jakieś hasełko i zaraz odpalicie z kumplami jakiś świetny plan, co? No wyłaźcie! -Krzyknął i zaczął się rozglądać.
"Cholera... że teraz nie znam techniki iluzji..." Pomyślałem. "Jak wrócę będę musiał się tego nauczyć..." Dodałem w myślach.
Wykorzystuję zdezorientowanie przeciwnika i rzucam w niego 5 kunaiami, przybijając go do drzewa, wiem że Nendo Bakuhatsu jest gotowe, skaczę obok niego i odpalam technikę, tworząc wybuch wokół mnie. Przeciwnik powinien zostać dotkliwie poparzony i utracić pewną część ciała. Gdy nie uda mi się jestem gotowy by zrobić kawarimi z jakimś kamieniem.
Przeciwnik odskoczył nad kunaiami i okazało się że to też był klon. Wycofał klona i widzisz go paredziesiąt metrów przed tobą, trzymającego w ręce Konohamaru:
-Więc to miał być ten atak? Rzeczywiście zabolał. -Powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Puść mnie debilu! -Krzyczał Konohamaru i próbował wyrwać mu się.
"Cholera co zrobić ?!" Gorączkowo myślałem i analizowałem każdą możliwą akcje.
" Ten musi być prawdziwy, więc zrobię co w mojej mocy." Pomyślałem.
Stworzyłem przede mną bunshina, tak byśmy wyglądali jak 1 osoba, ja zrobiłem shunshin no jutsu by pojawić się za nim, a by myślał że dalej stoję i myślę. Pojawiam się za nim, zadaję mu ranę moją kosą, by nie zabić ale dotkliwie zranić. (np wbijam kosę w nogę by nie mógł chodzić.)
Gdy zacząłeś robić twój plan, to zobaczyłeś że Konohamaru ugryzł go w rękę i uciekł. Stoi teraz koło ciebie, a wkurzony shinobi mówi:
-Głupi szczeniak, dorwe cię.
- Brawo mały, jak się nazywa to jutsu ?- Zapytałem z uśmiechem.
- Teraz słuchaj, zrobię shunshin no jutsu, złapię go i przytrzymam a ty rzuć w jego nogi parę kunaiów albo shurikenów, chodzi o to by nie mógł się poruszać jasne.- Powiedziałem i od razu rozpocząłem procedurę. Stworzyłem klona, natychmiast potem zrobiłem shunshin no jutsu i złapałem delikwenta.
- Konohamaru rzucaj !- Krzyknąłem do młodego.
Udało wam się to zrobić, a on upadł na kolana na podłogę i w trakcie lotu walnął ci łokciem w twarz:
-Eh, gnojki. Co z tego że mnie zabijecie? Straciliście dużo chakry, nie dacie powstrzymać nasz gang. -Powiedział z uśmiechem i upadł na twarz.
- Kolego, nie mamy zamiaru cię zabijać- Powiedziałem z uśmiechem.
- Pierwsze weźmiemy cię do naszego obozu, później ostro cię przetorturuję dopóki nie powiesz mi gdzie jest wasza kryjówka, kim jest i gdzie jest wasz szef, użyję do tego wszystkich możliwych środków uwierz mi. - Powiedziałem z masakrycznym uśmiechem na twarzy. Bierzemy naszego przyjaciela do obozu, położyliśmy go w namiocie i zacząłem tortury, uprzednio przybijając go kunaiami do podłoża.
- No to jak przyjacielu, pomożesz nam po dobroci ? Mają to być prawdziwe informacje, będziemy cię brali razem ze sobą.- powiedziałem lekko obijając sobie kunai o dłoń.
Inaczej powoli i boleśnie cię... wykastrujemy ^^ powiedziałem z uśmiechem.
- Jestem wyznawcą wielkiego Jashina, jestem zdolny do wszystkiego- Ostrzegłem jeszcze zakładnika.
-Tyyy. Daj mi kunai, lub sam przebij mi serce, to ci wszystko wyświtam. Hehehe. Długo nie pożyje, trudno, poczekam na moją śmierć. -Powiedział z uśmiechem na twarzy.
-To jest świr. Lepiej weźmy go do Konohy to oni wyciągnął z niego informacje. -Zaproponował Konohamaru.
" Hmm... młody ma słuszność." Pomyślałem.
- Dobrze, ruszajmy, tam się tobą kolego zajmą- Powiedziałem do naszego nowego przyjaciela.
-Konohamaru ja zmienię się w lwa, połóż go na mnie i siadaj. - Dodałem
Gdy już się spakowaliśmy użyłem Hengie i jak najszybciej gnamy w stronę Konohy, staramy się nie wpaść w żadne kłopoty, robiły to jak najszybciej.
" Hmm... Misja była ciężka, i przez noc trochę potrenowałem... Jednak samemu nie dałbym rady wykonać tego zadania." Pomyślałem i gnałem jak najszybciej.
Nawet nie zdążyłeś się zamienić, bo cztery kunaie trafiły w namiot i kompletnie go zniszczyły. Kunaie były owinięte chakrą, dlatego miały taką moc, by zniszczyć namiot:
-Tak jak myślałem. To mój brat, on jest z 3 spółki, nie macie z nim szans. -Powiedział wasz dawny wróg i już ledwo oddychał.
-Tak jak myślałem. Braciszek jak zawsze sobie nie daje rady. Jeśli go zabiliście. To zginiecie, nawet was nie zabiorę do naszej kryjówki. -Powiedział zdenerwowany napastnik. Stał on na drzewie kilkadziesiąt metrów przed wami.
" Cholera... Wolę zabić tego gnoja, ale co z Konohamaru..." Pomyślałem.
- Konohamaru, bierz tego frajera, i uciekaj jak najszybciej do Konohy, będę cię osłania.- Powiedziałem i użyłem na nowym napastniku Fukumi Hari.
Później szybko wybiegłem, podskoczyłem, w czasie skoku postanowiłem użyć shunshin, pojawiam się za nowym wrogiem i używam Gairaishuu Kaiatari atakując go kosą, wiedząc że po wkurzeniu się jestem zdolny do wielkich rzeczy.
Przeciwnik był szybki. Zniknął i pojawił się przed uciekającym Konohamaru. Kopnął go w twarz i zabrał brata, a następnie powiedział:
-Narazie, mam inną misję. Ktoś inny was zabije. -Powiedział i zniknął razem z bratem.
" Kurwa Mać " Krzyknąłem, teraz byłem bardzo wkurzony.
- Konohamaru chodźmy, zmień się w jakiegoś słowika i lecimy tam w tamtym kierunku skąd przybył shinobi, wypatruj jakichkolwiek możliwych kryjówek. - Powiedziałem i zmieniłem się w wróbla i poleciałęm w kierunku z którego przybył shinobi.
"Cholera, zawiodłem, nie może tak być, muszę odnaleźć ich kryjówkę za wszelką cenę." Myślałem " I o jaką misję mu chodzi, czy ma jakichś shinobi z mojej wioski ?!" Myślałem i leciałem, co jakiś czas spoglądając na Konohamaru
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach