Przez uśmiech i zaciśnięte zęby z wysiłku Sjan wysapał:
-Staram się...
Teraz zapamiętując swój wygląd powtórzył kombinację teraz rozprowadzając czakrę po całym swym ciele pamiętając swój kształt...
-Bushin no Jutsu!
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Dołączył: 03 Gru 2009 Posty: 5497
Tym razem klon był identyczny jak pierwowzór.
-Dobrze. Teraz Kawarimi no Jutsu. Jutsu podmiany. Przydatne gdy chcemy uniknąć ataku. Zamień się miejscami z tym krzesłem.
Sjan znowu skupił swoją chakrę w ciele. Przepływała przez niego niesamowita energia. Teraz uwierzył że jego marzenie się spełni. Zostanie shinobi oraz największym Sanninem władającym lodem!! Teraz poczuł tą aurę...
-Kaaii... Seeen! Kawarimi no Jutsu!
Teraz jakby przemieszczał się w miejsce krzesła a krzesło na jego miejsce. Próbował podmienić siebie z krzesłem, skupiając w sobie czakrę i w momencie jutsu uwalniając ją używając tak, by wzmocnić moc jutsu.
Sjan powtórzył to czując teraz że znowu mu się uda... Dajcie mi moc przodkowie rodu Senju! Teraz otworzył szeroko oczy powtarzając czynność z większym dodatkiem czakry.
Sjan teraz spojrzał na pewną książkę leżącą na ławce... Skumulował w rękach czakrę jakby próbując wylądować na miejscu książki. Lecz czy nie popełni błędu robiąc poprzednie jutsu. Teraz skupił się na książce.
Sjan chwilę pomyślał lecz na twarzy zagościł lekki smutek. Po chwili jednak z radosnym odgłosem znowu powtórzył czynność kumulując w ciele czakrę próbując zamienić się w wuja Richu. Wysokiego, bruneta o dobrej budowie. To jego szanował i to nim zawsze chciał być na prawdę. Przez chwilę ma teraz szansę. To było fantastyczne! Ta siła która przez niego obecnie przechodziła, energia, czakra przechodząca przez ciało. Stawał się prawdziwym shinobi...
Po chwili przede mną nie stał już Sjan tylko jakiś facet.
-Kto to? A zresztą... Teraz Kai. Technika do dezaktywowania genjutsu.
Po chwili przenieśliście się na pustynię.
-Czy to pustynia? - zaczął nepewnie.To nie pustynia... - Uświadamiał sobie Sjan zamykając oczy. To nie była pustynia, wiedział o tym...
-To nie pustynia... - Zbierając w sobie czakrę.
-Kai! - Krzyknął głośno.
-To tylko pustyniaa!!! - krzyczał w myślach Sjan. Lecz chwila, to genjutsu. Antygenjutsu to Kai. Więc o co chodzi. Znowu skumulował w sobie energię. Szczerze wierząc że to nie pustynia:
-Kai!
Wokół niego lekko zaszumiało poczuł lekki przypływ energii.
Nagle znów znalazłeś się w klasie
-Dobrze. Na dzisiaj koniec. Odpocznij sobie w domu. Jutro znowu zaczynamy.
===Następny dzień===
Wchodzisz do klasy.
-Witam. Dzisiaj nauczę cię Shunshin no jutsu. Technika teleportacji. Przydatna do obrony, albo zaskoczenia wroga.
Sjan po przespanej dobrze nocy odzyskał siły i pewnie wszedł do klasy nie kłaniając się już tylko mówiąc:
-Dzień Dobry! To znowu ja!
Chłopak wysłuchał polecenia. "Shunshin no jutsu... Technika Teleportacji, na czym może polegać?? Wiem!"
Młody nowicjusz ninja stanął w pozycji do wykonywania jutsu...
Skumulował całą swoją energię i próbował przenieść ją parę kroków przed siebie. Próbował przenieść siebie razem z czakrą w pustą przestrzeń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach