[Mizuno Uchiha]

Schowałeś się w krzakach i słyszysz.
- No wreszcie wszyscy. - Powiedział ten z Sakka'tem na głowie.
- No to dlaczego wezwałeś nas właśnie dziś ? - zapytał ten z wąsami
- No właśnie chciałbym się dowiedzieć - dodał wysoki

[REKLAMA]

[Izumo Uchiha]

Wysłuchuje się dalej i staram się nie ruszać. Dalej nie spuszczam ich z oczu, żeby mi żaden z nich nie zwiał.

[Mizuno Uchiha]

- A więc zebrałem was tu z pewnym incydentem który wydarzył się tu kilka dni temu. A mianowicie o walce odbywającej się w dolinie końca. Wiecie coś o tym? - Zapytał z pod sakkatu. Zabrzmiało to groźnie.
Tych dwóch cofnęło się o krok.
- N-naprawdę nic nie wiedzieliśmy - zająkał się wysoki
Brodaty milczał przerażony

[Izumo Uchiha]

"Walka?! Jeśli są przerażeni to oznacza, że była bardzo ciekawa. Wkońcu nie wzywałby by ich taki szmat drogi" pomyślałem i dalej słuchałem, dalej się nie ruszając.

[Mizuno Uchiha]

- Tak? Jesteś pewien? - z pod sakkatu błysnęło coś pomarańczowego.
- T-t-tak n-naprawdę - znów jąkał się wysoki.
- Ja też nic nie wiem - udawał twardego wąsaty

[Izumo Uchiha]

Przysłuchuje się dalej i dalej staram się nie ruszać. "Ten facet... coś w nim jest..." pomyślałem i słuchałem dalej.

[Mizuno Uchiha]

Naglę ten wąsaty został przebity na wylot kataną...
- Może ty coś wiesz o tym ? - zapytał ponownie dziwny człowiek
-T-t-tak ale nie wiedzieliśmy nic o tym. To stało się za szybko ... - powiedział przewalając się na ziemie...

[Izumo Uchiha]

"!!!" pomyślałem i dalej nie ruszając się, podsłuchuje.

[Mizuno Uchiha]

- No więc coś wiesz ...opowiadaj - mówił znudzonym głosem dziwny mężczyzna.
- O-ostatnio w dolinie końca . Arashi Uchiha chyba został zabity. Ten drugi miał na imie...M...Mizuno. Zjawił się tam potem Sasuke ścigając go i sześcioro rudowłosych ludzi - opowiadał jąkając się

[Izumo Uchiha]

"Mizuno? Arashi? Sasuke? To ci ścigani!" myślę i dalej podsłuchuje. "Ten gościu... wydaje mi się że z łatwością mnie wytropi. Lepiej stąd zwiewam zaraz." pomyślałem i próbowałem jeszcze czegoś wysłuchać.

[Mizuno Uchiha]

- N-no i ten Mizuno czy jak mu t-t-tam zaczął przemieniać się w bjiuu...Najwyraźniej to jinchuuriki... A-ale opanował się ...N-n-nie wiem jak to zrobił ale zrobił. I zniknął z ciałem tego drugiego... - Opowiadał daje.

[Izumo Uchiha]

"Rozumiem, dobra już wiem i tak za dużo" pomyślałem i zrobiłem Bunshin no Jutsu. Bunshin ma za zadanie uciekać prostą drogą, a prawdziwy ja, krzakami wymykam im się niezauważalnie. "Oby się udało mi uciec".

[Mizuno Uchiha]

Słyszysz krzyk umierającego człowieka i przed tobą. Tak tym właściwym pojawia się człowiek w Sakkacie. W tym samym czasie coś zniszczyło ci bunshina...
- No no no ile ty masz lat ? - Zapytał mało poważnym tonem

[Izumo Uchiha]

-Sporo. -Powiedziałem i użyłem Kawarimi no Jutsu i podmieniłem się z czymś za nim. Następnie zacząłem uciekać.

[Mizuno Uchiha]

Znów pojawił się koło ciebie.
- No no no nie uciekniesz mi... - powiedział...