[Izumo Uchiha]

Idziecie dalej i znowu szelest słyszycie. Znowu z krzaków i znowu pies szczeka.

[REKLAMA]

[Taharii Yakimo]

-Koniec z tym..., WYŁAŹ ! - krzyczę zatrzymuję się i czekam.

[Izumo Uchiha]

Nic się nie dzieje, oprócz szelestu z krzaków i szczekania psa.

[Taharii Yakimo]

koniec... wyciągam 2 kunaie do obu rąki i idę w krzaki zobaczyć co się tam dzieje.
-Kumi zostań i pilnuj Reiko.

[Izumo Uchiha]

Widziałeś jakiegoś faceta, który zniknął odrazu jak na niego wpadłeś.

[Taharii Yakimo]

- Wracaj Frajerze ! (lol...) - biegnę za nim uważając na pułapki, w gotowości by rzucić kunaie z notkami.

[Izumo Uchiha]

Nigdzie już go nie było. Wreszcie widzisz go. Wyskoczył z góry i się śmiał:
-Hahaa... dali się nabrać. Zużyliście na to za dużo chakry. Hahahahah.
-A więc to było genjutsu? -Zapytała zaniepokojona Ten Ten.

[Taharii Yakimo]

- Dobrze ze ni używałem ninjutsu... tworzę pająki z gliny i rzucam w niego gdy będą blisko niego KATSU !

[Izumo Uchiha]

Tym razem to była podmiana. Widzisz kawałek drewna na miejscu gdzie on stał.

[Taharii Yakimo]

Kumi, wywęsz go a potem zrób goukakyuu - pomoę ci jak go znajdziesz sam rzucę moje pająki .

[Izumo Uchiha]

Kumi go szukał długo, ale nie znalazł:
-Ten shinobi jest bardzo dobrze wyszkolony, jak udało mu się nas wrobić i zwiać nam, gdy mieliśmy go w garści. -Powiedziała Ten Ten.

[Taharii Yakimo]

Cholera.... Chodźmy dalej...

[Izumo Uchiha]

Idziecie troche czasu i znowu słyszycie szelesty w krzakach. Było ich teraz więcej. Pies znowu zaczął szczekać.

[Taharii Yakimo]

Po cichu szeptam do drużyny by ktoś kto umie rzucił na nas kai na wszelki wypadek, pzniej dalej idziemy...

[Izumo Uchiha]

Niestety nikt nie potrafi Kai i tylko stali i patrzyli się w krzaki. Lee rzucił się tam by dorwać złoczyńca.