Tym razem dbając o to aby się nie spóźnić wyszedłem z domu na pół godziny przed misją. Poszedłem prosto na miejsce w którym miałem się spotkać z Sakurą, Sasuke i Kakashim przed misją, i siadam pod jakimś drzewem, czekając na nich spokojnie.
- Nazywam się Takeshi Hyuuga. Mam nadzieję że będzie nam się dobrze pracowało. - Powiedziałem chłodno do Sasuke i Sakury, kłaniając się przy tym lekko.
- Czy wasz sensei zawsze się tak spóźnia? - spytałem.
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-15, 09:33
Przepraszam przepraszam no to co czas na misje... A ja jestem Kakashi a ty pewnie Takeshi - powiedział Kakashi
Miło mi cię poznać - powiedziała dziarsko Sakure
Cześć... - odparł Sasuke
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
- A więc możemy ruszać. - powiedziałem, po czym zwróciłem się do Kakashiego ze słowami:
- Dlaczego jest nas czterech? Mamy Sasuke z Sharinganem, Ciebie, sensei również z Sharinganem w jednym oku oraz ogromnym zasobem technik, Sakurę która jest medykiem, oraz mnie i mojego byakugana. Aż taka eskorta potrzebna jest do kraju pól ryżowych? A i jeszcze jedno, czy mam aktywować Byakugana i obserwować okolicę?
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-15, 14:14
- Jak to? Przecież trwa wojna nie wiadomo co może się wydarzyć. Byłbym ci wdzięczny gdybyś obserwował okolicę. No to w drogę - powiedział i poszedł żwawo do przodu rozmawiając z Sakurą i Sasuke...
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
- Dobrze. - powiedziałem, i aktywowałem Byakugana. Cały czas starałem się być czujny i obserwować całą okolicę wokół mnie, od czasu do czasu obracając głową, aby móc widzieć co się dzieje w moim "ślepym punkcie".
"Jest dziwnie spokojnie... Ale to pewnie dlatego że jeszcze nawet nie opuściliśmy kraju ognia. Mimo wszystko muszę uważać."
Dalej bacznie obserwuję okolicę, od czasu do czasu także przyglądam się Itariemu, mężczyźnie którego mamy eskortować.
"Ciekawe po co był w kraju ognia..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach