-Walczyłaś już wcześniej z takimi jak oni ze wszystkich istot świata ich nienawidzę najbardziej tym bardziej że........ nie z resztą nieważne rób co masz robić i ruszajmy w dalszą drogę - powiedziałem wkładając ręce do kieszeni i odwracając się do nich plecami
-Cóż... Moją poprzednią robotą było zdobywanie informacji o jakiejś szczególnej osobie i zabiciu jej. W między czasie dowiedziałam się też dużo o wielu rasach...
Powiedziała i odwróciła na plecy jedynego żywego Hebai.
-Co tu robicie? -Nie twoja sssssprawa...
Po tych słowach przeciwnika dziewczyna wstała i kopnęła gada w głowę.
-A teraz powiesz?
Zapytała już nie kucając.
-Akess nisser akunariss...
Powiedział, a chwile później Ami strzeliła mu w głowę.
-Dobra... znasz język Hebai?
Kiwnął tylko jej głową i spojrzał na swoją mapę po czym ruszył w stronę Balmory chciał jak najszybciej zejść z tej przeklętej pustyni nie przepadał za takim gorącem
Kiedy wyszliśmy z lasu podszedłem do mojego przyjaciela i uścisnąłem mu dłoń był jedynym znajomym mu wampirem ale nie miał bardziej oddanego towarzysza nigdy wcześniej tak więc gdy się spotkali by niezwykle szczęśliwy jednak to nie trwało długo bo musiał się śpieszyć więc powiedział
-Nie mamy zbyt wiele czasu muszę wiedzieć coś o atakach na twierdzę Lykan w której mieszkam wiesz coś może na ten temat
-Czekaj może to ci coś powie po ostatniej walce gdy ugryzł mnie jakiś wampir zrobiło mi się na ramieniu coś takiego - powiedziałem po czym pokazałem przyjacielowi to coś, lekarze nie chcieli mi powiedzieć co to było ale może to pomoże jemu
-Hmm... Gdzieś to już widziałem...
Powiedział po czym wbiegł do domu.
-Wejdźcie, wejdźcie.
Zapraszał was, a sam grzebał gdzieś na półce z księgami. Po chwili wyciągnął sporawą księgę którą położył na stoliku.
-To jest Vamperonis. Księga w której znajduje się wszystko na temat odmian wampirów, ich zalet, wad, największych wrogów, co ich zabija itp. Jest tu jeszcze historia powstania wampirów. Czyli tu jest wszystko o wampirach. Tylko powiedz mi czy ugryzł cię wampir czystej krwi czy nieczystej... Czysta krew to są wampiry które rodzą się wampirami, a nieczystej to są te zamienione przez ugryzienie. A powiedz mi jeszcze kiedy cię ten wampir dziabnął?
-To było jakieś dwa tygodnie temu wydaje mi się że to był wampir czystej krwi bo miał na policzku wypalony znak "JEGO" - powiedziałem do mojego przyjaciela zapewne wiedział o kogo chodzi ponieważ też mu kiedyś służył był to znak Marcusa władcy wszystkich wampirów którego bała się każda istota na świecie
-Hmm... No on w swoim oddziale ma tylko wampiry czystej krwi...
Powiedział przekładając karty. Na jednej karcie gdzieś w połowie był złocony napis "Wampiry Czystej Krwi". Wampir nie patrzył się na napis za długo i dalej przewracał strony. Wreszcie zatrzymał na stronie zatytułowanej "Znamię Wampirów"
-Jest to znamię zostawiane przez wampirów na ciele ich przyszłego celu. Takowe znamię wykryje każdy wampir w okolicy 500m. Znamię daje też niezwykłą moc ukąszonemu. Jest ona aktywowana poprzez wypicie krwi. Jednak czym więcej krwi wypije nosiciel znamienia tym bardziej jego łaknienie będzie niepowstrzymane. Może to nawet doprowadzić do samookaleczenia i wypijania swojej krwi aby zaspokoić łaknienie.
Czytał twój przyjaciel po czym spojrzał na ciebie.
-Czyli masz pewne problemy... Wszystkie wampiry się na ciebie szykują...
-Ale cholera to niemożliwe można się tego jakoś pozbyć wampir który mi to zrobił nie żyje ale to chyba nie działa w ten sposób - powiedziałem opierając się o ścianę i czując w kończynach paraliż
-Hmm... Usunąć się chyba tego nie da... Ale da się ciebie zabić i po kłopocie...
Powiedział wampir jakby niepewnie czy żarty były na miejscu w takiej sytuacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach