Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-07-26, 20:09 Trening Doshizo
Po wejściu do sali treningowej przeciągnęłam się i dokończyłam ciastko. Zaciągnęłam ze sobą torbę, w której miałam zwój i pędzel. Na rozgrzewkę zrobiłam 20 pompek, 30 brzuszków i po tym usiadłam przeciągnęłam się dwa razy po czym wyciągnęłam zwój oraz pędzel i zaczęłam malować. Dzięki prostym ruchom pędzla namalowałam dwa metrowe węże i próbowałam je wyciągnąć ze zwoju za pomocą chakry "przelewając" ją na zwój. Próbowałam zgromadzić energię głownie w pędzlu i zwoju myśląc, że to pomoże mi je wskrzesić.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-07-27, 18:09
-Nieeee... to nie tak miało być.
Od razu wzięłam się do kolejnej próby, rozwinęłam szerzej zwój, dziarsko złapałam pędzel i zaczęłam malować wijącego się węża. Z racji, że tamte nie byłby zbyt owocne teraz skupiłam się na kształcie zamiast na wielkości, aby nie wyglądały jak pokraki, lecz węże z piekła rodem. Musiałam sobie je tylko wyobrazić i potem przelać pomysł na zwój. Szło to całkiem sprawnie i nie trwało nawet dziesięciu sekund. Po skończeniu szybko, spokojnym głosem, kumulując chakrę wymówiłam słowa:
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-07-27, 22:26
-No, no. Muszę jednak jeszcze poprawić rysy. Z chakrą raczej jest w porządku, ale jeszcze z malowidłami jest nie tak. Gdyby tylko spróbować tutaj trochę... - i zaczęłam myśleć, malować, a do tego wszystkiego odpowiednio skupić chakrę.
Byłam strasznie podniecona tym, że w końcu zaczęłam treningi... już nie byłam w akademii. Z uśmiechem na twarzy zgłębiałam kolejną wiedzę jaka mi się później przyda, a przy okazji zaczęłam specjalizować się w malarstwie i właśnie uczyłam się Sumi Hebi. Zaciekle próbuję zrobić to po mistrzowsku, lecz czasami powija mi się noga... jednak teraz próbowałam bardziej poprawić wywołanie namalowanego węża, co było moim głównym celem. Teraz wyobraziłam sobie, że wynurza się ze zwoju i wije się przede mną co też mnie zmotywowało i zwiększyłam dawkę chakry.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-07-29, 11:26
-Całkiem nieźle mi idzie. Problem w tym, że ten niby to wąż, wyglądał jak sflaczały , a na dodatek się ruszał się jak mucha w smole. No, ale jestem prawie u celu, teraz muszę tylko już ostatecznie dopracować szczegóły. - to też mówiąc zabrałam się do roboty.
Namalowałam wielkiego węża, który zabrał mi chwilę czasu, a po tym trzymałam zwój obiema rękoma. Tak jak się uczyłam w akademii, chakrę wydobyłam szybko i nawet niezłe ilości jak na krótką chwilę. Wirowała mi w rękach i sprowadziłam ją do zwoju jednocześnie wymawiając:
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-07-29, 11:53
-Jest! Jeszcze tylko troszkę więcej chakry i będzie perfekcyjnie. Muszę na to chwilę pomedytować, aby odzyskać straconą energię. Przecież nie będę się szamotała z taką garstką.
Toteż powiedziawszy usiadłam po turecku, zamknęłam oczy, przełknęłam ślinę i zaczęłam się wyciszać. Z początku nie było to łatwe słysząc co robią inni i hałasują, ale w końcu mi się udało. Trwało to niespełna pół godziny, a po tym powoli otworzyłam oczy, wstałam przeciągnęłam się i spojrzałam na zwój i pędzel, a wtedy powiedziałam:
-Teraz musi mi się udać.
Zaciekle malowałam węża, aby był perfekcyjny, wszystkie linie, wszystkie rysy, krągłości. Skupiłam się na wężu, nie trwało to piętnastu sekund, a już chakra wypływała ze mnie na zewnątrz, gdy wyczułam odpowiedni moment krzyknęłam:
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-01, 21:04
Następnego dnia pojawiłam się w sali treningowe, lecz tym razem miałam dziwny niby to uśmiech na twarzy. W mojej głowie wił się pomysł na wejście w wyższy poziom Ninjutsu. Tym razem chciałam wytworzyć mgłę za pomocą Kirigakure no Jutsu, co było nie lada wyzwaniem.
-Hmmm... gdzieś tutaj muszę znaleźć trochę miejsca, aby moja mgła nie przeszkadzała zbytnio innym - zaczęłam się rozglądać i znalazłam jedno, które była pod oknami.
Udałam się tam i od razu usiadłam zebrać wielkie ilości chakry. Przy boku miałam trochę ryżowych kulek, które zrobiłam u siebie rano. Musiałam wykonywać to w głębokim skupieniu i ciszy, ale warunki były takie jakie były. Zgromadziłam jej tyle, że uważałam, iż jest gotowa, abym zaczęła tworzyć z niej parę. Powoli ulatniało się coś w powietrzu i jakby syczało, aż było trochę duszno.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-18, 10:27
-No, zaczyna się coś tworzyć. Muszę ćwiczyć dalej, ale trzeb złapać haczyk.
Po udanym wytworzeniu pary próbowałam wykorzystać jeszcze jakąś część chakry, aby zrobiła się bardziej gęsta i by było jej jeszcze trochę więcej. Minę miałam poważną i cała byłam spięta. Były to moje pierwsze treningi w sali treningowej, a idzie mi całkiem nieźle patrząc na wyniki. Nie myślałam o niczym innym jak wykonaniu Kirigakure no Jutsu- "przecież to nie może być takie trudne" -Lecz całkiem poważnie. Nie mogłam też zapomnieć o moich kulkach ryżowych- "są tu jeszcze?..... są, są" -odrazu pojawił mi się na twarzy uśmiech..... Zamykając oczy usiadłam i zaczęłam skupić planowaną chakrę, aby "doładować" moją mgiełkę. Z każdą sekundą przybywało je trochę więcej i robiła się lekko gęstsza. Nie otwierając oczu nie wiedziałam co się dzieje, ale wyczuwałam, że jest coraz bardziej duszno i jakby wilgotno.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-25, 18:05
-Kss!!.... No dalej! Jeszcze raz... wkońcu mi się uda.
Spróbowałam jeszcze raz, ale tym razem chciałam skupić dużą ilość chakry na to jutsu. Tak więc usiadłam i zaczęłam kumulować ją w sobie, w samym środku swego ciała wraz z zamkniętymi oczami. Oj skupiłam się mocno..., aż zaczęłam czuć jak chakra we mnie wibruje. Nachodziły mnie myśli - "to już?... już wystarczy chakry?... chyba jest w sam raz..." - ale postanowiłam poczekać jeszcze trochę, aż zgromadzę jej jeszcze o drobinę więcej. Czułam jak chce się ze mnie wydostać. Gdy nastąpił odpowiedni moment, szybko złożyłam ręce i mówiąc uwolniłam ją z siebie próbując stworzyć gęstą jak mleko mgłe:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach