[Mizuno Uchiha]

Imię: Ciron
Rasa: Człowiek (Czarny Númenorejczyk)
Wygląd: Wysoki i dobrze zbudowany, z czarnymi włosami sięgającymi ramion i czarnymi jak noc oczami w, których wydaje się ukryty obraz wielkiego cienia. Odziany w czarne szaty pod którymi nosi zbroje odziedziczoną od swoich przodków. Legenda głosi, że została wykuta w sercu mrocznego królestwa - Barad-dûr z nieznanego materiału. Nogi jak i ręce również osłonięte ochraniaczami wykonanymi z tego samego lekkiego czarnego materiału. Na głowie nosi ciężki zamknięty hełm.
Miecz, który nosi u boku również jest jednym z największych dzieł Númenoru ocalałego do dziś. Każdemu kto go widział przywodzi on wspomnienia opowiadań swoich dziadków o dziewięciu Nazgulach lub Strażnikach Dol Guldur.
Ekwipunek: Czarny pancerz, Zaginony Miecz Númenoru, Czarny płaszcz i szaty.


Realia:
Wszystko dzieję się w czwartej erze (Sauron zginął na zawsze a na jego sługi rozpoczęły się polowania.) Jedynym siedliskiem zła, które nie dało się wyplenić pozostała Moria aczkolwiek Krasnoludzi razem z Elfami planują ją odbić. Stada wargów uciekły za Góry Księżycowe chroniąc się w Północnym Lindonie. Wszelkie inne złe stwory można spotkać rozsiane w małych grupkach po całym świecie.
Grę chce zacząć na skraju Mrocznej Puszczy gdzie szukać będę sojuszników.

[REKLAMA]

[Nizari Asneri]

Budzisz się w Mrocznej Puszczy. Z oddali dochodzą odgłosy walki.

[Mizuno Uchiha]

Szybko zerwałem się wyciągając miecz z pochwy i dopiero po chwili zdałem sobie sprawy, że gdzieś tutaj rozgrywa się walka. Szybko zebrałem swoje rzeczy, których było niewiele i zagasiłem ognisko. W pierwszej chwili chciałem umknąć ale ciekawość wzięła nade mną górę . Powoli skradałem się w kierunku walki nie chowając miecza.

[Nizari Asneri]

Zauważyłeś walkę 2ras. Walczyły Gobliny z Krasnoludami. Goblinów było na oko 10-14 Krasnali było dokładnie 13.

[Mizuno Uchiha]

Gobliny... zdradziecka rasa ale wymuszę na nich posłuszeństwo strachem - pomyślałem wychodząc z lasu moja sylwetka przypominała Nazgula. Szybko ruszyłem do pierwszego z krasnoludów robiąc zamaszyste cięcie próbując go jak najszybciej pozbawić życia.

[Nizari Asneri]

Krasnal nawet nie wiedział kiedy podszedłeś ponieważ był zajęty szarżowaniem na goblina. Po chwili padł martwy. Krasnale dalej siekali się z goblinami.

[Mizuno Uchiha]

Włączam się do walki po stronie goblinów siekając krasnoludów razem z nimi starając się wywołać uczucie strachu po oby stronach.

[Nizari Asneri]

liczebność krasnali gwałtownie spadła. Po chwili wszystkie były martwe. Goblinów zostało tylko 6.

[Mizuno Uchiha]

Oparłem się na mieczu przyglądając się im...
- Niezła rzeź - skomentowałem pobojowisko w okół stojąc tak byłem przygotowany na odparcie ponownego ataku.

[Nizari Asneri]

Gobliny patrzyły się na ciebie uważnie. Widać nie bały się ciebie za bardzo, ale też ci nie ufały.

[Mizuno Uchiha]

- Po upadku czarnego pana takie wolne komanda jak wy nie mają szans przeżyć same, zobaczcie ilu was zostało tylko 6. Musimy się zgromadzić w grupie a jak widzieliście umiem walczyć... Jakie jest wasze zdanie?! - skończyłem niemal krzycząc i wznosząc miecz wskazując na grupę goblinów.

[Nizari Asneri]

Gobliny zaczęły ze sobą coś gadać... uzgadniać itp... Po chwili jeden z nich podszedł do ciebie. Wyciągnął swój miecz i położył go przed tobą w geście podwładności.

[Mizuno Uchiha]

Schowałem swój miecz prostując się groźnie.
- Dobrze... Umiecie mówić? - zapytałem nieco zirytowany tym, że nic nie mówią...

[Nizari Asneri]

-Ta...
Powiedział krótko i niezgrabnie goblin który położył swój miecz przed tobą. Po chwili go zabrał i schował do pochwy.

[Mizuno Uchiha]

- No dobra... przeszukajmy tych krasnoludów i ruszajmy w drogę - powiedziałem zabierając się do szperanie między ciałami zabitych. Przyglądałem się ich broni i pancerzom wszystko mnie interesowało.

ps. moje gobliny mają jakieś zbroje?