Wchodzę na wspólną salę wypełnioną bardzo dużą ilością osób, znajduję kąt dla Siebie i zaczynam w nim swój trening. Zaczynam od medytacji, przez długi czas siedzę w miejscu i skupiam Swoją chakrę w cielę tak aby po tym mógł wykonać kilka technik. Wykonuję proste techniki takie jak Bunshin no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu i po raz kolejny wracam do medytacji. Gdy czuję, że została mi nie wielka ilość chakry po wykonywanych czynnościach przechodzę do kolejnej części treningu mającej na celu zwiększenie mojej zręczności. Na początku wyobrażam Sobie walkę z przeciwnikiem i po chwili wyciągam kunai i zaczynam nim wymachiwać tak, aby dostosować się do każdego wymyślonego uderzenia. Rozmyślam spory czas nad taktyką jakby zwabić i zaatakować mojego przeciwnika, staram się wszystko zaprezentować na marionetce umieszczonej w tym kącie. Po chwili namysłu znów wracam do tych samych czynności powtarzając je kilka razy i przy okazji wykonywać parę Bunshinów z którymi także ćwiczę mimo tego, że wiem że to tylko zwykłe iluzje. Aby jeszcze bardziej zwiększyć kontrolę swojej chakry siadam na miejscu i zaczynam medytując bawić się jej przepływem, wyciszam ją. Raz całkowicie przenoszę na inne miejsce coś jakbym wykonywał kawarimi, jednak po długiej chwili treningu zaczyna mi się to nudzić. Tym razem staram się popracować nad kondycją ruchową, zaczynam energicznie skakać w miejscu, rozgrzewam się i przygotowuję do biegu. Po krótkim momencie zaczynam biegać 20 okrążeń wokoło sali, gdy przebiegłem cały dystans zaczynam uderzać w marionetkę, kopie w nią, uderzam pięściami, staram się wszystko robić jak najszybciej. I na tym kończę trening swojego ciała.
Jednak aby nie tracić długo czasu zaczynam naukę techniki Kumo Kibaku Nendo, po przez otwory gębowe umieszczone na moich dłoniach zjadam glinę. Po kilku sekundach z tej gliny staram się uformować małe pajączki wypełnione chakrą, wszystko robię bardzo dokładnie, powoli lecz z wielkim skupieniem i dokładnością. Staram się bardzo dokładnie wykonać małego pajączka tak by mógł się bardzo szybko poruszać i był wypełniony w środku chakrą która w każdym momencie może eksplodować.
"Niech to szlag, taki trening to chyba się tutaj nie nada, niech to szlag, przecież nie zrobię wybuchu na sali treningowej bo wszyscy wpadną w panikę i zaczną mnie atakować"
//Mam pytanie, czy mógłbym trening przenieść na jakąś polankę? Bo ćwicząc techniki klanowe nie mogę do końca się ich nauczyć nie sprawdzając czy dany przedmiot wybuchnie. ?
Kumo Kibaku Nendo
Podstawowe Jutsu Deidary. Tworzymy małe pająki z gliny, są one bardzo szybkie i same znajdują naszego przeciwnika posługując się węchem. Ponieważ są małe można nimi również rzucać.
REKLAMA
Natura Chakry: Doton
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006
Po raz kolejny pochłaniam glinę przez otwory gębowe na dłoniach, gdy glina znajduje się w środku formuję w niej odpowiednie ilości chakry tak by w tworze wykonanym przeze mnie było jej dość sporo. Gdy tylko skończyłem formowanie chakry w malutkich kawałkach gliny zabieram się do tworzenia wyglądu zewnętrznego mojej małej rzeźby. Wszystko robię z ogromną dokładnością, zaczynam najpierw od wykonania kokona i malutkiej główki mojego pająka, po krótkiej chwili pracy nad tym zabieram się do doklejania nóg dla mojego tworu. Po zrobieniu wszystkiego jak powinno być wypuszczam jednego z nich z rąk i spoglądam na efekt swojej ciężkiej pracy.
"Coś musiało pójść nie tak, ta moja mała bestia nie chodzi, wcalę nie ma oznak życiowych a także po krótkim momencie nie wyczuwam od niej chakry. Tym razem zrobiłem coś nie tak jak powinno być, muszę dopracować tą technikę do końca. Mam przecież drugiego takiego samego pajączka"
Na drugiej dłoni miałem takiego samego pajączka co na pierwszej, jednak wiedziałem że coś jest nie tak i staram się jak mogę poprawić w nim błędy. Wrzucam tego pajączka do otworu gębowego w dłoni i dokładnie kumuluję w nim chakrę, robię to w ogromnym skupieniu jednak wiedząc że muszę to wykonać w miarę sprawnie i szybko, podczas walki nie będzie czasu na namysły. Po uformowaniu gliny w dłoniach i napełnieniu jej chakrą zabieram się do pracy która była łatwa czyli końcowej obróbki. Z gliny stwarzam pajączka czyli kokon małą główkę i nóżki na których będzie się poruszać dane stworzenie. I po raz kolejny zrzucam go na ziemie spoglądając na efekt mojej ciężkiej pracy.
"I dalej nic? A to ciekawe. Sądziłem że tym razem sie powiedzie"
Zjadam kolejną porcję gliny prze otwory umieszczone w moich dłoniach, po zjedzeniu formuję bardzo dokładnie chakrę w glinie, równomiernie oddaję chakrę dla gliny tak aby ta mogła się tam śmiało poruszać. Jeszcze przez wyjęciem z dłoni pajączka, formuję go w jej środku dodaję wszystko tak aby się trzymało kupy. "Coś tu nadal jest nie tak" .
Tym razem mój twór i tak by sie nie powiódł, wpadłem na coś nowego. Zjadam kolejną porcję gliny potrzebnej do stworzenia pajączka, tym razem robię wszystko odwrotnie. Najpierw formuję małego glinianego pająka, po skonstruowaniu go dopiero napełniam jego wnętrze chakrą.
Wkładam ręce do kieszeni płaszcza w których znajdują się paczki z gliną, zjadam przez otwory na rękach kilka kawałków gliny tak by utworzyć jednego pajączka. Formuję chakrę w tym jednym kawałku gliny, rozplanowuję tam sieć kilku żyłek z chakry w środku glinianego kawałka. Po dodaniu odpowiedniej ilości chakry w swoją rzeźbę zajmuje się uformowaniem małego pająka. Tym razem robię to starannie i staram się kontrolować ruchy pająka za pomocą chakry. Kładę go na ziemi i sprawdzam czy tym razem mi sie udało.
"Tak, nareszcie udało mi się stworzyć idealnego pajączka. Tylko jest mały haczyk jak mam go zdetonować? Słyszałem o pewnej technice lecz muszę zacząć jej naukę w tej chwili jeżeli chcę zdążyć z wieloma rzeczami na raz"
Spoglądam na ziemię w stronę pająka chodzącego po podłodze akademii, spoglądając na niego i wyczuwając jego chakrę którą kontroluje porusza się tam gdzie tego chce. Składam jedną pieczęć i skupiam sporą ilość chakry, myślę o pajączku chodzącym po podłodze i staram się jak mogę by go wysadzić. Jednak wiedząc, że to nie będzie proste uzbrajam się w cierpliwość i tworzę kilka małych pajączków starając się zdetonować tylko jednego. Po raz drugi podchodzę do użycia techniki Katsu mającej na celu wysadzenie jednego lub wielu tworów z gliny zasilanych moją chakrą. Po chwili bez żadnego zawahania staram się wysłać impuls który służyłby jak detonator dla mojego jednego pająka.
"Czuję że moje kombinowanie jednak na coś się zdaje"
Spoglądam w stronę malutkiego stworka chodzącego po podłodze w tą i z powrotem. Po raz kolejny skupiam w swoim ciele równomierne ilości chakry w każdym elemencie, czuję także ciągle obecność chakry małego osobnika na ziemi. Staram się wysłać do tego osobnika coś w rodzaju fali, tak aby po zetknięciu się z jakimkolwiek moim impulsem w umyśle, za pomocą kontroli chakry mogła ona natychmiastowo po złożeniu pieczęci wybuchnąć w tym pajączku.
"Te małe cholerstwo jeszcze tu stoi? To na prawdę jest trudne, musze się bardziej skupić na tym co robię"
Skupiam się na krótki moment, zamykam oczy po czym w myślach zauważam tego małego pająka które chakrę wykrywam z każdej pozycji, gdzie by tylko się nie ruszył wiem gdzie jest jakbym miał radał w swojej głowie. Nagle wpadłem na coś nowego. Wykonuję jedną pieczęć skupiając chakrę i zaczynam myśleć o tym pająku, gdy tylko widzę jego położenie nakazuję dla swojej chakry w pajaku wybuchnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach