Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-06-15, 20:54
-Ghhh.. Hyy! Ch... chikushou! - nabrałam pełnego oddechu i jakoś stanęłam na nogi.
"-Nie no nieźle chociaż to jest "dopiero" jeden cios. Ale ni można się łamać. Muszę się skupić na zadaniu."
Nie miałam zbyt dużo czasu na myślenie. Stoi przede mną? Pewnie zaraz znowu zniknie, ale musiałam to wykorzystać. Rzuciłam kunaia potem wyskoczyłam i rzuciłam jeszcze jednego, żeby nie mógł mi uciec.(PS. tak wiem zapomniałem o bokach ) W powietrzu:
-Bunshin no Jutsu! - zrobiłam 2 bushiny.
Jeden mnie wyrzucił jeszcze wyżej, aby mieć lepszy ogląd sytuacji, drugi leciał wprost na senseia. Po 2 sekundach lotu pierwszy klon też rzucił się na senseia z prawej strony.
"-Kunai z tyłu jeszcze leci?... (2sekundy później) Ok jest na odpowiedniej pozycji!"
Po prostu zrobiłem Shunshin na drzewo i uniknąłem twoich ataków nie byłem nawet zbytnio zainteresowany walką raczej nie zwracałem na ciebie większej uwagi
/PS. Bunshiny nie mogą nic robić to zwyczajne iluzje, hologramy w styku z czymkolwiek od razu znikają i nie mogą cię wyrzucić ani zaatakować
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-06-16, 18:43
/Nie mam pomysłu co pisać Dzisiaj jakoś mnie bańka boli od wczoraj | A to może mi się porypało z KB/
"-Coraz bardziej mam przeczucie, że ten egzamin będzie bardzo długi."
Widząc Ciebie stojącego na drzewie po szarżowałam w Twoją stronę z kunaiem w obu rękach. Wskakując na drzewo zaczęłam wymachiwać rękoma, aby trafić Cię z jak największą precyzją.
/PS.Mam pisać długie posty, krótkie i sensowne, czy jest to tobie obojętne?/
Trochę kunaiem postrzępiłeś mój płaszcz ale cios to cios choćby najmniejszy jednak ja zrobiłem salto w tył a w powietrzu wykopałem ci kunaia z ręki i sam go złapałem przy okazji zrzucając cię z drzewa znów na te nieszczęsne plecy, gdy zeskoczyłem zacząłem biegać dookoła ciebie tak by cię "otoczyć"
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-06-20, 18:20
Ze skumulowaną chakrą spróbowałam jeszcze raz wykonać wcześniejszy ruch. Zastanowiłam się szybko czy uda mi się to wykonać i nie byłam tego pewna, ale raz kozie śmierć (PS. nie wiem jak się to pisze ). Złożyłam ręce do genjutsu i myślałam o efekcie. Dźwięki miały się rozprzestrzenić po całej arenie i wypłoszyć senseia.
Udało ci się jednak jako że jesteś na stopniu studenta akademii udało ci się rozesłać dźwięki około 1m dookoła siebie straciłeś sporo chakry ale nie odczułeś tego specjalnie, po tym zobaczyłeś brązowego wilka biegnącego prosto na ciebie
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-06-20, 20:52
-Eee.. wilk?! Skądże on się tu wziął?! Dobra to nie pora na pytania.
[i]Rzuciłam w niego shurikenem, po czym także zaczęłam biec wprost na niego. Wyskoczyłam i rzuciłam dodatkowo shurikenem, po czym użyłam Shunshin no Jutsu. Aby skoordynować czas dolecenia shurikena i kunaia pojawiłam się 2,5 metra za nim i rzuciłam się na niego z dwoma kunaiami w rękach. Przy okazji zastanawiałam się i lewym okiem wodziłam po części aren, aby spróbować dostrzec senseia.
Kiedy rzuciłeś shuriken wilk zrobił poof i zmienił się tak w twojego ukochanego senseia który z łatwością go uniknął zrobił przewrót w przód i kiedy byłeś w powietrzu wyskoczył do ciebie i delikatnie mówiąc sprowadził cię do parteru bo uderzył ci z łokcia w brzuch tym samym poleciałeś na najbliższe drzewo, zaczął ci dokuczać ból pleców a ja biegłem w twoją stronę zauważyłeś w mojej ręce materializującą się kulę chakry
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-06-20, 21:18
b-Ghkg.. - ojoj! Z ust poleciało mi trochę krwi ale szybko je otarłam - ty... grahh moje plecy!
Wstałam po czym natychmiast się otrzepałam i ogarnęłam - Co do...?! Co on zamierza zrobić? Tak czy siak to nie będzie zbyt przyjemne dla mnie jeśli zaraz czegoś nie wymyślę - widząc, że jakże uwielbiany przeze mnie sensei był już dość blisko próbowałam wybrnąć z tej sytuacji.
Zrobiłaś Kawarimi jednak coś poszło nie tak i pojawiłaś się tuż pod moimi nogami wytrącając mnie z równowagi, ja się przewróciłem i zrobiłem tą kulą w ziemi wielki krater po tym szybko odskoczyłem i powiedziałem
-Sprytnie to się liczy jako dwa ciosy - powiedziałem i przyjąłem pozycję obronną
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-06-20, 21:58
\kur.. no \
Zbyt zajęta myśleniem dopiero po chwili zauważyła, że "przeciwnika" niema.
-Nie no, gdzie on znowu polazł...? Co ja mam zrobić, żeby go wypłoszyć. Hmmm... - zaczyna udawać, że myśliXD - mam pomysł.
"-Najpierw sprawdzę czy jest na drzewach. Nie można się tam jako tako skryć. Jeśli go nie będzie posprawdzam górne części ścian areny. Powinnam zdołać dostrzec czy tam jest czy nie. Jednak muszę się mieć na baczności" - pomyślałam i wciągnęłam shurikena na wskazującego palca lewej dłoni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach