[Akki Nendo]

Imię i Nazwisko: Natan Wu
Wiek: 16 lat
Klasa: 6
Szkoła: Hogwart
Rodzina: Hmm... Bardzo ciekawe i jakże interesujące pytanie. Jaką on posiada rodzinę? Otóż powiem wam, że zamożną. Bardzo zamożną. Ojciec jest mistrzem alchemików, pracuje jako nauczyciel w Durmstrangu, dlatego jego potomstwo rzadko go widzi. Matka jest smokologiem, często wyjeżdża i poszukuje smoków. Zawsze opiekowała się nimi babcia, którą bardzo lubili, umiała ona posługiwać się czarami, lecz została zwykłą kucharką, ale za to jaką wyśmienitą.... Ach... Natan posiada brata Charliego, jest jego bliźniakiem(uwielbiam bliźniaków). Różnią się charakterami i te różnice są ogromne. Charlie to kobieciarz, nie jest ważne dla niego uczucie, tylko to co się wyraża przez to uczucie. Potrafi każdą kobietę w mik "zahipnotyzować". Natan to jego przeciwieństwo. Jest pracowity, punktualny, uwielbia naukę(yyy... lol) potrafi się dobrze pojedynkować, ponieważ zna wieeele zaklęć.
P.S. Resztę rodziny możesz kreować samemu, jeżeli to będzie potrzebne.
Czystość krwi: Czysta
Dom:
Zainteresowania: Smoki, Wampiry, Wilkołaki, duchy, Opieka nad Magicznymi Stworzeniami, Zaklęcia i oczywiście Eliksiry. W wolnych chwilach gra w quiditcha.
Zajęcia pozaszkolne: Klub Eliksirów, klub pojedynków, dodatkowa opieka nad smokami, "Straszydła, straszne, czy przyjazne"- dodatkowa wiedza o Wampirach, Wilkołakach i Duchach.
Pozycja w quiditchu: Ścigający.
Cele: Brak.
Zdobyte punkty: W tym roku szkolnym zero.

[REKLAMA]

[Deiki Kishido]

Obudziłeś się w jednej z klas kiedy jakiś gościu za tobą dźgnął cię różdżką. Najwyraźniej zasnąłeś na lekcji. Przed sobą na ławce leżała książka na stronie 247. Właśnie omawialiście turniej trój magiczny, który miał odbyć się właśnie w tym roku i na dodatek w waszej szkole. Przed sobą ujrzałeś Pr.McGonagal. Miała dziwną minę.

[Akki Nendo]

Zszokowany i zdesperowany popatrzyłem na profesor McGonagall. "Jak to mogło się stać?! Ja nigdy nie zasnąłem na lekcji!"- pomyślałem patrząc na nauczycielkę.
- Przepraszam pani profesor, bardzo przepraszam! Nie wiem, jak to się mogło stać - powiedziałem broniąc się. Popatrzyłem po klasie. Nadal nie wiedziałem jak usunąłem. Popatrzyłem przez chwilę na Charliego, ale to było tylko chwilowe. Zacząłem słuchać pani profesor.

[Deiki Kishido]

Mówiła wam wszystko co wiedziała na temat turnieju i jego stronach pozytywnych i negatywnych. Za tobą dziewczyny mówiły:
-Ach gdyby ktoś to wygrał.-powiedziały marząc o takim chłopaku.

[Akki Nendo]

Słuchałem uważnie co miała do powiedzenia profesor. Nie zwracałem uwagi na dziewczyny z tyłu, one zawsze tylko marzą, a nie dostają. Popatrzyłem na mojego brata z chytrym uśmiechem. "Głupio, że losuje ta czara ognia, bo znając moje szczęście pechowca to nigdy nie będę wybrańcem. Ale skoro przyjeżdżają inne szkoły, to może zobaczymy tatę, w końcu jest on nauczycielem w Durmstrangu!"- pomyślałem rozmarzając się na chwilę. Wyjąłem różdżkę na stół.

[Deiki Kishido]

Profesor zapytała:
-Po co ci ta różdżka?-powiedziała patrząc na ciebie dziwnym wzrokiem. Zawsze byłeś inny. Trochę ją to zdziwiło.

[Akki Nendo]

- Żeby się nie złamała w kieszeni - rzuciłem żartobliwie, w kierunku profesor, ale widząc jej wzrok szybko schowałem ją. "Przecież to jest szkoła czarów..."- pomyślałem lekko oburzony.

[Deiki Kishido]

-No dobrze ale uważaj co mówię-powiedziała troszeczkę zaskoczona. Tłumaczyła wam dalej aż w pewnej chwili zadzwonił dzwonek.

[Akki Nendo]

Powoli schowałem wszystkie książki i ruszyłem na przerwę. W między czasie popatrzyłem na przerwę, jaka lekcja była następna. Po drodze do klasy patrzyłem głęboko w przestrzeń. "Co by się stało, jakbym wygrał turniej Trój magiczny, czy byłbym sławny, bogaty, popularny?"- myślałem w drodze.

[Deiki Kishido]

Myśli te krążyły ci przez całą przerwę aż w końcu spojrzałeś na plan i zobaczyłeś tam:
7:00 - Transmutacja
9:00 - Eliksiry
11:00 - Obrona przed czarną magią
13:00 - Lekcje latania

[Akki Nendo]

"Ach... Eliksiry, mogę się wykazać, odprężyć i zapomnieć o tym turnieju."- pomyślałem, a na moich ustach pojawił się uśmiech. Szybko poszedłem do lochów po drodze wypatrując mojego brata. Miałem nadzieję, że nie wpadł w jakieś kłopoty, jak zwykle zresztą.

[Deiki Kishido]

Zobaczyłeś go na rogu kłócił się z jakimś kolesiem. Ty zauważyłeś że miał rożdżkę w ręce wycelowaną w jego przeciwnika.

[Akki Nendo]

Podszedłem ostrożnie do niego i patrzyłem na dalszy rozwój sytuacji. Dla bezpieczeństwa sięgnąłem po różdżkę.
/Sorry, za krótki post./

[Deiki Kishido]

Nagle przypomniało ci się że zostawiłeś ją na ławce gdzie przed chwilką miałeś lekcje. A twój brat robił się twoim zdaniem coraz bardziej niecierpliwy.
-Nie obrażaj mojej rodziny-powiedział twój brat
-haha-zaśmiał się jego przeciwnik i sięgnął po swoją różdżkę.

[Akki Nendo]

"Kurcze... Czemu akurat teraz?!"- pomyślałem i próbowałem wymówić zaklęcie niewerbalne, bez użycia różdżki. "Accio, różdżka!"- pomyślałem zdesperowany wykonując koło palcem.