Hmmmmm... Co tu jest grane? Co to za jutsu? Kuribakku nie był w stanie uwierzyć własnym oczom. Najpierw walczy z grupom ważek i zniewolonych ludzi, a potem nagle zostaje uwięziony w jakiejs klatce, na dodatek razem z przeciwnikiem. Członek klany Yamanaka nie myslał już o niczym innym niż zabicie frajera, który jest z nim w klatce i ukończenie tej cholernie dziwnej misji.
Po naprawdę krótkiej chwili rozmyslania Kuribakku usmiechnął się i rzekł w stronę przeciwnika: Mam nadzieję, że jestes dobry w walce wręcz, inaczej nie będziesz stanowić dla mnie żadnego zagrożenia. Wiedział, iż własnie walka w zwarciu nie jest jego mocną stroną, lecz starał się nie ukazac tego przeciwnikowi. Chciał go przestraszyć, by poczuł się słabszy, mniejszy od Kizishiego. Następnie wyjął kunaia i za pomocą shunshina pojawił się przy atakującym. Następnie zrobił cięcie bronią i cofnął się ponownie używając techniki Shunshin no jutsu. Następnie wykonałem 2 KB , a sam wykonałem Kai. Bałem się, że to mogło być genjutsu i w takim wypadku niepotrzebnie straciłbym energię...
Po wykonaniu techniki rozpraszającej, razem z dwoma Kage Bunshinami zacząłem biec w stronę przeciwnika. Moje klony rzuciły w stronę przeciwnika shurikenami, ja natomiast w pewnym momencie zwolniłem czekając, jak zareaguję przeciwnik...
Sprawdzam Kage Bunshinem, czy jeszcze żyje. Jeśli tak dobijam go przy pomocy zwyczajnego kunaia, jeżeli już skonał, podchodzę do Kamiego i mówię: Możemy iść dalej. Przepraszam za tą krótką przerwę, po czym rozglądam się dookoła w poszukiwaniu zagrożenia. Jeśli takowe spotkam przy pomocy mojego "skanera", od razu staram się je wyeleminować...
Po odprowadzeniu Kamiego w umówione miejsce Kuribakku szedł w stronę domu. Po drodze dłużyło mu się trochę, więc pomyślał, że może wstąpi do jakiegoś baru, gdzie będzie mógł napić się wody, pogadać z innymi ludźmi, dowiedzieć się czegoś więcej o tych terenach. Zaczął się rozglądać za różnymi knajpami, bądź, jeśli nie jest na żadnym "terenie zabudowanym" za różnorakimi miastami, czy wioskami. Kuribakku nie znał zbytnio tej okolicy. Choć wiele o niej słyszał tak naprawdę rzadko tu bywał. W ogóle niezbyt często opuszczał wioskę, ponieważ jako członek Yamanaka często musiał pomagać innym osobą należącym do tego klanu w wyciąganiu informacji od więźniów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach