Użyłem Sacchi Chakra, aby namierzyć przeciwnika, jeżeli był to przeciwnik, lecz jeżeli tylko pułapka, to nic nie wyczułem i mogłem być spokojny, zastanawiając się jeszcze, gdzie mogą być pułapki.
Wykonałem klona, który miał natychmiast rzucić się na przeciwnika, a sam użyłem Shine Anshin no Jutsu, aby przeciwnik nie był zdolny do walki ze mną, chciałem go po prostu szybko unieszkodliwić.
Ja cały czas trzymałem, przy pomocy techniki Shine Anshin no Jutsu, przeciwnika, podczas kiedy mój klon rzucił shurikenem w drzwi budynku, które wskazał ślepiec. Następnie, mając w pogotowiu Kawarimi ,czekałem za zwrot akcji.
Muszę znaleźć tego, kto nimi steruje syknąłem, widząc ilość złowrogo nastawionych ludzi. Następnie wykonałem technikę Shinranshin no Jutsu na czerwonookim, po czym wbiegłem nim w grupę ludzi, chcąc zobaczyć ich wyszkolenie...
// Jak mogę być obolały jeżeli to nie ja a człowiek z czerwonymi oczyma, pod wpływem mojego jutsu, podszedł w ich stronę? Ja byłem z daleka od sytuacji.//
Mój klon dalej pilnował Kamiego, obserwując otoczenie, a ja cały czas "trzymałem" tego gościa, którym starałem się unieszkodliwić parę osób.
Wykonałem 3 Bakuretsu Kage Bunshin no Jutsu, które za pomocą shunshina dostały się blisko gromadki i zaczęły walkę. Jeżeli przeciwnicy zniszczyli jednego, ten wybuchał, tworząc efekt łańcuchowy. Jeżeli przeciwnicy jeszcze żyją wykonuję technikę kolejnego KB, który atakuje ich techniką Muratta.
Natura Chakry: Katon
Wiek: 26 Dołączył: 04 Lut 2010 Posty: 2427 Skąd: Z domu
Wysłany: 2010-06-03, 13:13
Zniszczyłeś połowę z nich lecz oni wychodzili większymi gromadami z tego domu. I za wszelką cenę go broniły. Okazało się że byli to normalni ludzie. Kiedy twoje klony wybuchały powstała masa dymu. A z niej wyszedł kolejny sumon tylko że tym razem był to owad a dokładnie była to ważka. Ogromna ważka a na niej stał człowiek lecz nie był pod wpływem techniki. On sterował tymi wszystkimi ludźmi. Wywnioskowałeś że jeżeli go zniszczysz to ludzie zostaną uwolnieni z tej techniki. Jednak zaraz poleciało na ciebie stado ważek.
Przywołałem żabiego wojownika, którego zadaniem było zrzucenie sterującego z tej ogromnej ważki. Ja sam natomiast wykonałem Katon: Ryuuka no Jutsu, którym starałem się spalić owady lecące w moim kierunku. Potem wykonałem 2 Kage Bunshiny, razem z którymi popędziłem w stronę oponenta. Podczas biegu naożyłem na kunaia wybuchową notkę, a drugą ręką rzuciłem shurikenami we wroga. Jeżeli jeszcze trzymał się na owadzie, to rzuciłem w ważkę tym wybuchowym kunaiem raniąc ją.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach