[Potenżny EromeQ]

bezustannie przemykał za tobą jakiś cień

[REKLAMA]

[Karajiro Naranake]

Użyłem Kawarimi no jutsu i podmieniłem się za kłodę znajdującą się na mną w koronie drzewa i czekałem z kunaiem tylko na to, aż zaatakuje ją, myśląc że to ja.
Starałem się spowolnić naszą "wycieczkę" ponieważ wiedziałem, że musi wreszcie przybyć mój klon. Z nim będzie mi o wiele łatwiej.
- "Karajiro! Nie myśl o tym, liczy się tu i teraz, musisz go załatwić" - pomyślałem
Po czym dalej obserwowałem przemieszczający się w kierunku podmienionej kłody cień.

[Potenżny EromeQ]

W drewno wbił się jakiś długi pręt

[Karajiro Naranake]

(Weź rozpisuj trochę rozleglej, bo nie ogarniam gdzie ten pręt może się znajdować)
Gdy zauważyłem jak w drewno wbił się pręt, to o ile stałem niedaleko tego pręta przeskoczyłem na drugie drzewo.
- "Skąd mógł nadlecieć ten pręt" - pomyślałem "I ciekawe co się dzieje teraz na dole z moim Kawarimi"
Po czym dalej obserwowałem przebieg wydarzeń (oczekując na swojego klona)

[Potenżny EromeQ]

// w twoje kawarimi sie wbił;p //


Gdy przeskakiwałeś na 2 drzewo zauważyłeś jakaś postać leżącą na ziemi niedaleko miejsca w którym leżała kłoda z którą się podmieniłeś.

[Karajiro Naranake]

(Jeżeli to ma być jeden z wyznawców Jashina to podziękuje za takie towarzystwo )

Skoczyłem obok prętu, który się wbił w kłodę

Jeżeli kłoda wygląda normalnie:
Wyciągam go z kłody i zaczynam biec w kierunku postaci. Używam Bunshin no jutsu tworząc swojego klona, za którym się chowam. Podbiegam do postaci.

Jeżeli mnie atakuje:
Używam Shunshin no jutsu i szybko przemieszczam się nad nią, starając się przebić ją prętem.

Jeżeli nie atakuje:
Podbiegam do niej i używam Shunshin no jutsu atakując ją z drugiej strony niż mój klon

Jeżeli kłoda nie wygląda normalnie:

Chowam się za pobliskie drzewo obserwując leżącą postać

[Potenżny EromeQ]

Cała akcja udała się idealnie już przeniosłeś się za przeciwnika ściskając w ręku pręt z jakiegoś twardego materiału kiedy postać zniknęła ci z oczu a wokół ciebie zaczęły się pojawiać strąki fasoli.

[Karajiro Naranake]

Odwołałem klona, a ja odskoczyłem od nich i rzuciłem w jeden ze strąków senbonem.
Odskakując znowu użyłem Kawarimi no jutsu, a sam schowałem się za drzewem obserwując co się stanie z moim Kawarimi.
- "Ciekawe jutsu, zobaczymy co się stanie" - pomyślałem

[Potenżny EromeQ]

Roślinie nic się nie stało. Rośliny zaczęły się oplatać wokół drzew za którymi się chowałeś.




/////"nie posiadasz senbona"////

[Karajiro Naranake]

/ sorry, chodziło mi o shurikena ;) /

Odskoczyłem, kiedy zauważyłem, że rośliny zaczynają się oplatać wokół drzew znajdujących się za mną.
- "Szlag, nie znam żadnego porządnego ninjutsu żeby móc się temu przeciwstawić" - pomyślałem. "Moją jedyną szansą jest walka bezpośrednia, tylko gdzie on się może chować..."
Skoczyłem w kierunku jednego ze strąków wyciągając kunaia i uderzyłem w niego.

Pozostało:
3 kunaie, 4 shurikeny

[Potenżny EromeQ]

Strąk natychmiast zwiędł ale na jego miejscu pojawiły się 3 następne. Zaczęły się oplatać wokół twoich nóg

[Karajiro Naranake]

Ściąłem wszystkie dookoła moich nóg i skoczyłem do góry na gałąź drzewa.
- "Gdzieś tutaj musi być jego klon" - pomyślałem
Po czym użyłem Bunshin no jutsu, żeby stworzyć własnego klona dla zmyły, a sam zacząłem biegać nieopodal, żeby znaleźć klona, który kontroluje to jutsu.

[Potenżny EromeQ]

Nie dało się ich ściąć wspinały się coraz wyżej zaczęły już ci włazić do ust

[Karajiro Naranake]

Rozkazałem użyć mojemu klonowi na mnie Tokken

Jeżeli się udało i wyleciałem z sideł to:
Zacząłem biec jak najdalej miejsca zdarzenia, szukając jakiejś wolnej przestrzeni.

Jeżeli się nie udało i sidła wchodzą mi do ust to:
Podchodzę do tego jak do Genjutsu i staram się uwolnić wiążkę chakry używając Kai

[Potenżny EromeQ]

BUSHINY TO ZWYCZAJNE ILUZJE NIE MOGĄ WYKONYWAĆ ŻADNYCH
INTERAKCJI Z OTOCZENIEM


W ostatniej chwili udało ci się wykonać technikę rozproszenia genjutsu KAI. Cały obraz strąków fasoli zniknął natychmiast przed tobą stał klon twojego senseia.