Natura Chakry: Raiton
Wiek: 31 Dołączył: 02 Sty 2010 Posty: 394 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-24, 21:33
Uskoczyłaś, lecz ninja wykonał technika i wielki głaz oderwał się od ziemi i cisnął w ciebie, albo masz rozum i zorientowałaś się, że Raiton ma przewagę nad Dotonem albo to było szczeście bo głaz rozpadł się na małe kawałki pod wpływam wiru błyskawic. Odbiłaś też mieczem wszystkie shurikeny. Przeciwnik z dołu wyskoczył do góry z kamienną ręką.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-05-24, 21:37
Szybko zlatuję na dół i za pomocą piasku wykonuję Shunshin no Jutsu, aby znaleźć się pod piaskiem. jeśli przeciwnik spróbuje mnie znaleźć wyskoczę 15metrów w bok od niego i użyję Gufutenka i momentalnie w niego rzucę.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-05-24, 21:45
Podchodzę do nieżyjącego już ninja i zauważam, że to był jeden z wioski Kiri.
-Ehh... kolejna zasadzka... Jak zwykle nie udana haha! - z wielkim uśmiechem i victorią na twarzy krzyknęłam - no a niech tylko zobaczę was tu więcej. To nie ręczę za siebie!
-No dobra... "-Ale mi burczy w brzuchu!-" uh... muszę zostawić to na ostatnią chwilę. No to chyba czas ruszać dalej. Ale wezmę sobie shurikena chyba jeszcze jakiegoś ma.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 31 Dołączył: 02 Sty 2010 Posty: 394 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-24, 21:47
Nagle leci, kunai z dziwnym dzwiękiem i wbija się w piasek jakieś 2 metry od ciebie. "Mówiłem ze z dwoch lecą stron '' Rozglądasz się a tu nikogo nie ma, a tamci ludzie uciekają daleko od wioski.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 31 Dołączył: 02 Sty 2010 Posty: 394 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-24, 22:00
No wreszcie co prawda, ostro cie poraziło, ale uwolniłaś się z sideł przeklętej wody. Znając ciebie chciałbyś zabić tego kto ci to zrobił. A tu właśnie coś się poruszyło przy nie wielkiej kępie krzewów na pustyni.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-05-24, 22:06
-Argh!!! Gdzie on jest?! Gdzie on jest?!?! Tam! Coś się poruszyło.
Biegnę rzucając 2 kunaie, dobywam miecza i myślach wymawiam modląc się do miecza:
"-Tsurugi... YOFUN!"
Przez całą moją wściekłość moje oczy stają się czerwone jak krew i wyskakuję do góry łudząc się, że trafię "coś" co było w krakach krzycząc demonimi słowami:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach