• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Konoha Gakure Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Statystyki • Rejestracja • Zaloguj • Album • Download

 Ogłoszenie 

Dzień Tygodnia Pora Roku Pogoda Gazetka Event
Czwartek Wiosna +19°C, wiatr Gazetka nr.12 - Brak -

1.Zapraszam do rejestrowania się na forum!
2. Proszę o głosowanie w Toplistach!
3. Zapoznajcie się z regulaminem
4. Nicki mają być KLIMATYCZNE

Poprzedni temat «» Następny temat
Egzamin na Jounina gr. 2
Autor Wiadomość
Nizari Asneri 


Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 5497
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-06-03, 19:13   

Za pomocą swojego dymu wytworzyłem grubą ścianę przede mną, Erom'em i Sjan'em. Od razy gdy ściana stanęła utwardziłem ją, aby wszystkie bronie odbiły się od ścian.
-Ja biorę 2, Sjan 2 i Erom 1!
Krzyknąłem do kompanów po czym wykonałem 5klony które od razu ruszyły na dwóch przeciwników którzy wyskoczyli z lasu. Ja sam wykonałem pieczęci do techniki Kuchiyose no Jutsu.
-Kinuye Kuchiyous no Jutsu!
Krzyknąłem, a przede mną pojawiła się wilczyca która od razu ruszyła na dwóch shinobi. Kinuye po chwili wykonuje technikę Sentou.

-----------------
Sentou (Technika Genjutsu, wilk wyjąc wywołuje u przeciwnika halucynacje)
_________________



 
 
     
REKLAMA 

Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Wysłany: 2010-06-03, 20:22   

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-03, 20:22   

Sjan będący wysoko na niebie szybował z jednym, zamkniętym okiem przygotowując się do użycia mocniejszego jutsu, lecz użyje go w minimalnej skali, co nie powinno być problemem na skalę tego lasu, przy takich ładunkach chakry nie tylko utalentowanego Shinobiego ale i Jinchuuriki. Jego ręce złożone były w pieczęć, czekał, aż w końcu będzie mógł wykonać jedno z dwóch ostatecznych jutsu Yukona... Lewe oko było odpowiedzialne za... Pogodę... Chciał przyswoić sobie swoje warunki i potem używać żywiołów i natur Chakry pod pseudonimem, z jakiego słynie... Tajfun... Tak, nie mógł się doczekać tego urwistego wiatru i wybitnego krzyku zabijanych przez niego ludzi... Cóż, teraz młody, Czwarty Kapitan Fukyuu zbierał w sobie chakre ciesząc się na duchu, że wziął wcześniej swoje zamówione w aptece lekarstwa. Co by było, gdyby przez dłuższy czas ich nie dostał... Cóż, wolałby nie myśleć, jaka bestia by się z niego zrobiła. Poprawił jedynie srebrną maskę i prawym okiem przyglądał się działaniom swoich klonów i drużyny, będąc gotowym na unik od naziemnego, bądź powietrznego ataku... Z nieba zleciał będąc przygotowanym na upadek, zatrzymując siłę uderzenia chakrą drugi klon.



Jeden z klonów, jedyny przetrwany schował się poprzez schylenie między ścianą z kości a ścianą z pyłu Nizariego, tuż przy swoich członkach drużyny. Jeden z klonów, świeżo stworzony spróbował po prostu obiec ścianę z kości, wyskakując zza niej z jednego boku i rzucając w stronę przeciwników dwa kunaie, a na każdym dwie, związane ze sobą notki detonujące, które powinny spowodować wybuch na tyle duży, aby zranić bandytów, bądź chociaż okryć ich kurzem. Drugi klon zaś stojąc w środku wysypał na ziemię śnieg z tykwy, wzmocniony już chakra Yukon i sklepiony ze sobą naturalnie i chemicznie poprzez atomy połączenia Suiton i Fuuton. Następnie klon w środku, zaczął wytwarzać wokół siebie więcej śniegu, poprzez dotknięcie i włożenie dłoni w śnieg. Po chwili śniegu zaczęło przybywać. Będzie on potrzebny do następnych kroków podczas walki. Pierwszy klon, który rzucał kunaiami nie rzucał nimi w przeciwników, lecz celował przed nich.
_________________



 
 
     
Mizuno Uchiha 
Administrator


Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4404
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-03, 20:55   

Zdążyliście stworzyć bariery gdy nagle z ziemi wyrosły wielkie, rozgrzane płyty skalne zamykające was w kamiennym więzieniu. Klon Sjana został zniszczony z powodu wielkiej temperatury która z każdą minutą się zwiększała.

Sjan:
- Hahaha zostałeś tylko ty - powiedział jeden z bandytów wyglądający na przywódcę. Wysoki umięśniony z burzą tłustych czarnych włosów. Złożył kilkanaście pieczęci po czym niebo zostało przysłonięte czarnymi chmurami Ci uniemożliwiając wzniesienie na większą wysokość. Z chmury na chmurę przeskakiwały pioruny....
_________________

Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
 
 
     
Potenżny EromeQ 


Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 4006
Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-03, 21:08   

Nizari musimy coś zrobić zanim zginiemy tu z braku powietrza. Spróbuję rozsadzić lub podważyć to więzienie. Stań obok bo inaczej mogę cię zgnieść Powiedziałem do towarzysza po czym przyłożyłem dłonie do podłoża a następnie wtłoczyłem w glebę zmiękczoną kość. Skupiłem w sobie energię życia a następnie zacząłem utwardzać kość tak aby wyszła z pod ziemi pod postacią wielkiego kościanego pala. Jeżeli to się nie uda to przez wyrwę pod kopułą ucieknie choć trochę ciepła. Jeżeli i to nie zadziała. telepatycznie każe Kimmirowi aby zaatakował rozbójników. Może to któryś z nich odpowiada za to jutsu.
Nizari uderzmy w tym samym momencie w ścianę tego więzienia to może uda nam się zrobić wyrwę. krzyknąłem po czym zacząłem szykować działo natury (strzela kulami ze sprężonego powietrza, duża siła). Moje klony z poza komuły aktywowały sharingana po czym ruszyły do walki wręcz z przeciwnikami
_________________
Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.

Więcej na gg 11224309 lub w ciemnej uliczce

Moja ciemna uliczka
 
 
     
Nizari Asneri 


Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 5497
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-06-03, 21:17   

-Tia... sam raczej tego nie podniesiesz...
Powiedziałem patrząc na marne próby Erom'a.
-Razem mamy w to walnąć...?
Zapytałem tworząc z dymu wielki i gruby taran z dymu który od razu utwardzam.
-Powinno wystarczyć.
Dodałem patrząc na taran i czekając, aż Erom się przygotuje.
_________________



 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-03, 22:06   

Klon próbował uniknąć wyrastającego więzienia, jednak na próżno. Po chwili chakra wpadła w zaburzenia pod wpływem wysokiej temperatury, która zaczynała się zwiększać. Dobrze, że Sjan nie trafił do takiej sauny, nie lubił zbytnio klimatów gorących i ciepłych, ogrzanych słońcem i płomieniami... Klon zniknął z linii bytu znikając w czasoprzestrzeni chakry. Nagle do przodu wystąpił przywódca, Sjan z daleka przyjrzał mu się dokładnie jednym okiem, drugie mając nadal zamknięte... Lecz nie na długo... Jego oko szybko przeskanowało całą sytuację. Jego kompan Erom, którego dawno temu poznał w jakimś miejscu był teraz zamknięty z jego przyjacielem, drugim opiekunem klanu, wraz z Czwartym Kapitanem. Nizari także był Kapitanem, lecz którym? Tego Sjan w tej chwili nie pamiętał. Jego prawe, białe oko zwężało się z szybkim tempem nadając ostrość obrazowi. Czarny wiatrak zamiast źrenicy obrócił się dwa razy, w młodzieńcu zbierała się chakra Bijuu gotowa do uwolnienia pod postacią jednego z ostatecznych jutsu Yukon, chociaż nazwy owej nie wiedział, skąd pochodzi. Przecież nie dokańcza ona walki zadając krytyczny cios... Chociaż, jedna tak... Druga nie. I to tą drugą teraz chciał zastosować.




Jego mściwe oko tuż za srebrną maską karciło wzrokiem wyglądającego na jakiegoś mentalnego, bądź oficjalnego przywódcę tej bandy mężczyznę. Miał duże kępy czarnych włosów na głowie, był w miarę duży, silny, umięśniony... Heh... Takich właśnie Sjan lubił zabijać najbardziej. Obudziła się w nim nagła żądza zabijania, coś ciągnęło go w stronę wroga... W tych ubraniach byli podobni do zwierząt... Do wilków... Nagle jego całe ciało przeszyła biała chakra, wędrująca drogami krwi, mięśni i komórek, pobudzając je do życia. Nagle jego prawe oko otworzyło się nienaturalnie szeroko spoglądając w kierunku stojących na dole wrogów. Wokół niego zaczął gromadzić się ostry wiatr, spowodowany wywołaniem jutsu... Na chmury uderzył wiatr chakry Fuuton, nie zabierający chakry od użytkownika jutsu, ponieważ całe jutsu było większym przedsięwzięciem. Kapitan zaśmiał się bestialsko z dziwnym tonem krzycząc przez chmury w kierunku wrogów, przypominając sobie cały ból związany z wilkami:
-Whaaaa! Poznajcie moc prawdziwego Tajfuna! Zniszczę Was na strzępki! - tutaj zawładnęło nim uczucie zniszczenia, niszczenia, agresji i śmierci... Teraz uaktywnił jutsu, przez które zamykał lewe oko na parę chwil (Dwie tury). Wiatr był tylko namiastką mocy Yukon, połączonego Suitona, Hyoutona i Fuutona. Z nieba zaczął padać lekki deszcz ze śniegiem, uderzając o ziemie i pluskając o nią, zostawiając na powierzchni piasku i trawy oraz innych nawierzchni gęstą substancję ciekłą. Śnieg miał posłużyć za wykorzystanie do dalszych jutsu.




Kapitan nachylił za siebie Daikatanę, lecąc na wroga. Tuż przed nim zamienił tygrysa w kłęby dymu, samemu odbijając się od summona ułamek sekundy wcześniej, skacząc na jednego z bandytów próbując się odepchnąć w stronę kamiennego więzienia, uderzając w nie mieczem, w którym nie dosyć, że zawarł chakrę Fuuton, ale użył potężnego zamachu wkładając w Daikatanę chakrę Yukon. Równocześnie drugą ręką nagle (lewą) skierował się w stronę skalnego bloku, cały śnieg przyciągając do siebie, drogą okrężną. Próbował z daleka wyważyć trochę owe skalne więzienie, aby pomóc kompanom w wydostaniu się. Zawiał ostrzejszy wiatr, nie niosący zapachu. Na pole bitwy wtargnęły trzy ogromne tygrysy, które wróciły z patrolu, rzucając się na bandytów.


Sjana rozpierała masa agresji... Lecz czy na prawdę?
_________________



 
 
     
Mizuno Uchiha 
Administrator


Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4404
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-04, 11:08   

Sjan
Pogoda w ogóle się nie zmieniła patrzyłeś ze zdziwieniem na to co się dzieje.
- Ja jestem panem pogody tu i teraz, natura słucha się tylko mnie ! - krzyknął głosem pełnym szaleństwa przywódca podnosząc ręce do góry. Z nieba spadła wielka ilość piorunów uderzająca w jedno miejsca, przywódce bandytów. Nagle więzienie zostało zniszczone i wyskoczyli z niego Erom i Nizari
Reszta
Zniszczyliście więzienie. Wyskakując z niego zobaczyliście Sjana stojącego przed miejscem gdzie spadały pioruny. Ziemia drżała od ich uderzeń.
_________________

Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
 
 
     
Potenżny EromeQ 


Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 4006
Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-04, 11:26   

Kurcze Nizari przez tego szefa możemy mieć problem trzeba pomóc Sjanowi zajmij się tamtymi nad przepaścią pomogą ci moje klony Kazałem moim 3 wcześniej wytworzonym klonom nad urwiskiem wytworzyć kościane miecze a następnie zając przeciwników na tyle aby mój towarzysz mógł ich obezwładnić. Gdyby zostali zniszczeni senbony które z nich wystrzelą mają za zadanie poważnie poranić wrogów(specjalne klony paktu ze smokami). Ja miałem zamiar pomóc Sjanowi. Użyłem techniki Anruma Kijmi aby zrobić tunel w ziemi w który praktycznie od razu wpuściłem setki małych smoków które miały za zadanie wyssać jak najwięcej chakry z przeciwnika tak aby przerwać jego jutsu które blokuje Sjana. Nie przestaje także uważać co się dzieje za mną dlatego uzywam techniki Gintea Miss by wytworzyć na terenie bitwy całą serię klocków z kości wielkości średnicy mojego ciała. W razie ataku używam techniki Honomone no Jutsu.





________________________________________________________________

Anruma Kijmi

Technika polega na wtłoczeniu zmiękczonej kości do ziemi i wypchnięcia jej w wybranym miejscu(wcześniej utwardzając). Można w ten sposób zranić przeciwnika.

Plusy:Można zranić przeciwnika
Minusy:Przeciwnik musi się znajdować blisko ziemi. Żeby wykonać tą technikę trzeba dotykać cały czas ziemi swoją ręką


Gintea Miss

Jutsu polegające na wypuszczeniu ze swojego ciała kawałka kości która po aktywacji pieczęci gwałtownie się rozrasta. Technika bardzo przydatna w misjach kiedy potrzeba np łodzi (w czasie rozrostu można kontrolować oraz nadawać kształt kości). Niestety wytworzenie takiej kości wymaga czasu oraz średniej ilości chakry.





Honomone no Jutsu


Technika polegające na schowaniu się w kości. technika bardzo podobna do Mizutensou no Jutsu [Suiton]. Jest jeden warunek kość musi mieć podobną wielkość co średnica naszego ciała.



Plusy Dobry sposób na zamaskowanie się
Minusy pod ręką musi być spory kawał kości
_________________
Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.

Więcej na gg 11224309 lub w ciemnej uliczce

Moja ciemna uliczka
 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-04, 20:12   

Jeden z klonów, który wcześniej próbował pokryć bandytów w kłębach dymu skierował ręce w ich stronę podnosząc pobliski niego śnieg, aby cała chakra ze śniegu pełnego już natury Yukon uderzyła we wrogów w kształcie masy białych, śniegowych lin, uderzając głównie od tyłu i od góry, aby nie spadli do kanionu, ale by nie uciekli w górę... W niebo... Mieli drogę wyjścia przez ścianę z kości Eroma, którą zapewne trudno im będzie sforsować, bądź przejść przez klona Kapitana. Teraz owe tygrysy, które wcześniej wpadły na pole bitwy zabiegły trzech bandytów przy kanionie od drugiej strony, aby nie uciekli wolnym przejściem między kanionem a ścianą z kości. Masywne tygrysy zaczęły biec slalomem w kierunku bandytów, próbując ich powalić i przygnieść ciężarem, gdy któregoś uda się złapać klon zamyka się nad nim tworząc nad nim utwardzoną kopułę ze śniegu, w której środku pojawił się lód, aby uniemożliwić wydostanie się. Technika która nie miała nazwy przypominała trochę technikę, w której chowamy się w średniej wielkości, śniegowo-lodowej kuli, specjalnie ufortyfikowanej. Bandyci nie powinni mieć ulgowego i łatwego wyjścia, powinno się tam zrobić ciekawie. Ściana z kości i ściana z dymu były bardzo pomysłowym pomysłem, bo dało się rozdzielić wrogów, dzięki czemu mogli spokojnie rozplanować całą bitwę. Sjan dziwnie się zachowywał, inaczej niż zwykle... Chyba coś wcześniej... Wymyślił...



Teraz Kapitan obrócił dwa razy mieczem w prawej dłoni w celu lepszego obycia z Daikataną podczas tej zapewne morderczej walki... Jego usta lekko otworzyły się pokazując zęby, które zaostrzyły się, uszy wydłużyły się i zamieniły na tygrysie, nos także trochę się zmodyfikował, a z tyłu wyrósł ogon. Tak, użyta została w mniejszym stopniu technika jego tygrysiego paktu, dzięki której mógł zmienić swój wygląd na człowieka-tygrysa, bądź całkowitego tygrysa na dwóch łapach. Zamiana w tygrysa biegającego jak prawdziwy, masywny, dziki kot była w zakresie innego jutsu... Haburi było prawie w połowie wykonane, dodatkowo na stopach Kapitana nie było butów... Ze zbroi na nogach powoli zaczęły wyrastać kosmyki białej sierści, a zamiast palców u stóp pojawiły się białe, błyszczące pazury.
-Uważajcie na niego! Zajmę się nim! - krzyknął z premedytacją i z wyszczerzonymi zębami Kapitan Fukyuu nie zdejmując maski. Jego ledwo widoczne oczy zamieniały się pod nieobecność wzroku wroga. Zwężały się pochopnie zamieniając w tygrysie, lecz znak Yukongana nie zniknął ze źrenic oka... Kły zostały wydarte na zewnątrz, a Sjan złożył szybko parę pieczęci, tworząc przed sobą klona, który rzucił przed wroga kunaia z chakrą Fuuton, aby uderzył w jego nogi, centralnie w kolano. Drugi, stworzony klon przy tej samej technice (Kage Bushin no Jutsu) schował się za Kapitana i skoczył za skalne więzienie, będące teraz w zgliszczach.



Tajfun wykorzystując teraz chwilę nieuwagi przywódcy okrytego piorunami rzucił się w jego kierunku robiąc szeroki zamach pełny chakry Fuuton, co powinno zaowocować jeszcze większymi zniszczeniami, jak w przypadku walki z Kisame, której o dziwo nie przegrał, a wygrał walkowerem. Gdyby nie to, że Akatsuki musiało się wycofywać to albo Kisame zabiły go i wyssał z niego wszelkie ładunki chakry tym swoim dziwnym mieczem, albo ta dziwna roślinka zabiłaby go z ukrycia. Kapitan wyskoczył w kierunku wroga dwa metry przed nim zamachując się potężnie, wykorzystując prostą w wykonaniu, aczkolwiek brutalną w praktyce technikę... Fuuma Ninken Zanbatou. Miał nadzieję, że przynajmniej draśnie bądź odwróci uwagę przywódcy z jednym z klonów od drugiego klona.


Klon schowany za skalnym więzieniem przykucnął koncentrując chakrę w śniegu, po czym obiegł lekko więzienie, chowając się za ostatnim blokiem skalnym. Wychylił się lekko uwalniając chakre, po czym wykonał jedno ze zwykłych jutsu Hyouton:Tsubame Fubuki... Nagle ze strony klona, schowanego za owym skalnym blokiem nadleciało paręnaście zamrożonych pocisków, które spiralą, niczym cząsteczki atomu skierowane zostały w kierunku przywódcy.



Sytuacja widziana moim okiem.









Nazwa: Haburi
Opis Działania: Zamiast nóg pojawiają nam się tygrysie nogi dzięki którym możemy wysoko skakać. Możemy także zamienić swoje ręce na łapy - w tym przypadku nadal możemy chodzić na dwóch noga... łapach i wykonywać jutsu. Uderzenie łapą bardziej zaboli i spowoduje większe obrażenia. Nasze zmysły mogą się stać także bardziej wyczulone jak tygrysie - węch, wzrok, słuch.





Fuuma Ninken Zanbatou
Rodzaj: TaiJutsu
Specjalizacja: Mistrz władania mieczem 5% wprawy.

Bardzo banalny atak przy użyciu miecza. Biorąc ogromny zamach użytkownik stara się przeciąć swojego przeciwnika.


Tsubame Fubuki
Shinobi zmienia krople wody w lodowe pociski wystrzeliwujące w stronę wroga. Użytkownik może manipulować ich torem lotu.
_________________



 
 
     
Nizari Asneri 


Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 5497
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-06-05, 17:41   

Korzystając z tego, że klony Erom'a zajęły przeciwników stojących tuż obok przepaści za pomocą Shunshin no jutsu przemieszczam się za nich i kładę ręce na karku dwóch z niech wykonując technikę Nemuri. W stronę trzeciego wyciągam rękę. Po chwili z rękawów wylatuje masa dymu który obwiązuje całego przeciwnika tworząc coś na podobieństwo kokonu. Jedynie nie zasłaniam jego twarzy.
_________________



 
 
     
Mizuno Uchiha 
Administrator


Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4404
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-05, 21:58   

Nic nie zdążyliście zrobić. Z nieba spadł grad błyskawic które ciężko was poraniły i zniszczyły wszystko w okół. Leżeliście na ziemi czekając na minięcie paraliżu związanego z porażeniem prądem.
_________________

Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
 
 
     
Potenżny EromeQ 


Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 4006
Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-05, 22:10   

Kurcze co to było zastanawiałem się wstając z ziemi Dobrze że wytworzyłem pod skórą tkankę kostna bo by to mogło być niebezpieczne pomyślałem ciesząc się z własnej przezorności. Kurcze wstawać nadal mamy tu walkę do wygrania Krzyknąłem chcąc pobudzić do działania moich towarzyszy. Gdyby nie mogli wstać przyzywam 2 smoki które mają ich odeskortować w bezpieczne miejsce. Ja w tym czasie tworzę 4 klony które mają się zamienić w muchy które odlecą w jakieś bezpieczne miejsce zasłonięte od moich przeciwników a następnie zacząć wykonywać Kononun Hone
. ja aby odwrócić uwagę od moich klonów staram się rozproszyć szefa bandytów kolcem która ma wyskoczyć spod jego nóg. Dodatkowo przez stopy wkładam do ziemi kość naładowaną chakrą. następnie biegnę w stronę klifu z zamiarem zabicia 3 z moich przeciwników. Staram się wdać z nimi w walkę wręcz. W trakcie ataków z całego mojego ciała wypuszczam setki senbonów które mają unieruchomić lub chociaż spowolnić moich przeciwników. jeśli mi się to uda chcę ich zneutralizować za pomocą kościanych mieczy trzymanych w moich 4 rękach.



_________________________________________________________________

Kononun Hone

Technika polegająca na wykonaniu wielu pieczęci złożonych w długie, skomplikowane ciągi. Gdy użytkownik i 3 pomocników KG klanu Kaguya wykona wszystkie wyżej wspomniane to na terenie ograniczonym przez te 3 inne osoby które znają to jutsu i w tym samym momencie wykonały je pojawia się piramida z kości, która po wykonaniu pieczęci smoka wypełnia się setkami ostrych kolców przebijając wszystko co znajduje się wewnątrz.

Plusy Dobra tylko z zaskoczenia
Minusy: osoba znajdująca się pomiędzy ścianą ducha i ścianą życia traci duże ilości chakry, długi czas wykonywania jutsu technikę wykonuje się 3 tury.
_________________
Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.

Więcej na gg 11224309 lub w ciemnej uliczce

Moja ciemna uliczka
 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-06, 09:01   

Sjan szykował się do zadania ostrego, kończącego ciosu, wierząc w siłę i moc swojego miecza i jego klingi, że podczas ataku nie tylko zrani przeciwnika, lecz go zabije, pozbawi kończyny bądź nawet odrzuci zabijając wcześniej bądź poważnie raniąc. Jego chakra i cały plan idealnie były przyszykowane, odnajdując w myślach w kartotekach jutsu tego przywódcy bandytów, tego samozwańczego "Pana Pogody" myślał, że to jutsu którego nazwy nie pamiętał... Lecz przy wykonaniu tego jutsu użytkownik pobiera chakre Raiton z nieba a potem używa jej do bezpośrednich ataków z bliska... Lecz ta technika... O niej też gdzieś słyszał, lecz nie pamiętał dokładnego opisu. Będzie znów musiał studiować podręcznik.



Gdy na niebie usłyszał zgrzyt i dźwięk pioruna, próbował nadal zaatakować wroga, oraz użyć następnie automatycznej obrony śniegiem, jak to na Jinchuuriki Shichiyou przystało. Jednakże, nawet jego śnieg był zbyt wolny na takie jutsu? Nie, ono było... Błyskawiczne i przyszykowane... Wielkie światło rozdarło niebo w kształcie krzywego ciągu błyskawic, które z niebezpieczną prędkością zbliżały się do pola ich małej bitwy.



Tak, Kapitan nie raz był na wielkich bitwach z uczestnikami Zjednoczonego Królestwa. Chociażby Bitwa o Granicę, w której razem ze wszystkimi oddziałami powietrznymi Tsuki-Gakure i Tahariim obronił granicę i kraj przed najazdem z powietrza. Taki najazd zepsułby plony, jedzenie, zniszczył wioski, pola, miasta... Byłaby to katastrofa ekonomiczna. Wojska Kraju Księżyca mogłyby wygrać bezpośrednią walkę, jeżeli najeźdźcy stanęliby do walki.. Katapulty i strzały mogą być przeciwko latającym wrogom nawet skuteczne, jeżeli Ci są zgromadzeni na polu bitwy, a nie po całym kraju walcząc z drobnymi patrolami i Oddziałami Pomocy dla spalonych wiosek. A Bitwa o Księżycowe Wzgórze? Ah.. Tak. Bitwa o Księżycowe Wzgórze, stamtąd podczas tej ogromnej walki wyniósł swoją czarną zbroję, którą tam otrzymał. Wraz z Shikage i najlepszymi wojownikami nieźle natłukli ich w tym obozie.



Wielkie światło rozdarło niebo w kształcie krzywego ciągu błyskawic, które z niebezpieczną prędkością zbliżały się do pola ich małej bitwy, gdzie teraz światło nabrało mocy i uderzyło w ziemię z ogromną siłą, a Sjan jedynie modlił się, żeby śnieg zgromadził się na nim bądź chociaż trochę go zasłonił, przez co szybko dałoby się zrobić małe Yukon no Mayu, technikę defensywną. Białe oczy Sjana pokryły się światłem i mgłą, po czym zamknęły. Zaczął je lekko otwierać, zwężonymi oczyma rozglądając się dziwnie, tak jakoś bezrozumnie po okolicy. Szybko przeturlał się w bok czując, że jego nogi są trochę sparaliżowane i nie może iść. Próbował wstać, lecz po chwili znów upadł na zasmoloną, zniszczoną powierzchnię. Po chwili podparł się rękoma a jego błędny wzrok pomknął znów lustrując całą sytuację. Spadające błyskawice były wynikiem jutsu, które wywołał przywódca. Teraz w czarnym dymie walały się strzępki ubrań, pni drzew, ogółem odłamki otoczenia. Na wcześniej równej powierzchni było parę dziur, w których bezpośrednio coś bardziej lub mniej się dymiło.



Jego chakra przeszywała jego ciało a on z okrzykiem przemógł się i wstał... Wstał czując jeszcze lekki paraliż. Chakra jego Bijuu zgromadziła się w jego krwi. Odruchem ręki sprawdził, czy ma lekarstwo, które pomaga mu być spokojnym w tak trudnych w jego życiu chwilach. Szybko pobrał wysoki wdech lekarstwa z dłoni do płuc korzystając z zasłony dymnej. Po chwili, gdy dym opadł ujrzał leżącego gdzieś w spalonym otoczeniu Nizariego. Teraz Kapitan spojrzał na siebie i na swoje ubranie. Szata klanowa... Dobrze, że została w plecaku... Czarna zbroja była jeszcze czarniejsza od pokrywającego ją smogu i dymu, który osiadł na powierzchni pancerza. Strzepał cały bród z napierśnika, spoglądając groźnie w stronę pola bitwy, spoglądając na przywódcę, który stał na samym środku pobojowiska... (Erom pisał, że widzi przywódcę, sugeruję się tym, że tak powiedział). Następnie jego białe oczy bardzo się oddzielające od nie tak już białej jak zwykle cery. Jego skóra pomimo hełmu na głowie była pokryta lekkim, czarnym dymem... No, była zasmolona i brudna. Jego białe oczy teraz zrobiły się jeszcze węższe, a jego wpół tygrysie ciało nie zmieniało się już więcej. Nos, oczy, uszy i nogi oraz ogon były już dodatkowym i ostatecznym chyba przeistoczeniem i formą, która mogła teraz nastąpić przy następujących krokach.



Obok biegł Erom i jego smoki rozlatywały się gdzie popadnie, aby odwrócić od niego uwagę przywódcy Sjan zrobił jednego klona, który zrobił za przywódcę Shunshin no Jutsu, jeżeli ten uniknie bądź zblokuje cios chłopak ominie blok robiąc obrót i uderzy jeszcze raz z obrotu, nie wykorzystując przecież wcześniej ataku. Jeżeli ten odskoczy, Sjan rzuci w niego Yusenganem, chociaż ten może mieć mniejszą siłę niż Yukongan, którego potem użyje... Oczy Sjana pokryły się większą, dziwną bielą, a wokół zaczęło się robić zimniej... Z tyłu i na ciele chłopaka pojawiła się mała otoczka z chakry, koloru białego... Włosy zrobiły się dłuższe, dziksze i bardziej postrzępione. Z tyłu wyrósł jeden, biały ogon odpowiadający za Hyouton.. Gdy Erom i klon zajmowali się przywódcą Sjan z tykwy wysypał świeżo utworzony znowu śnieg i pobliski śnieg, który nie został stopiony w momencie uderzenia błyskawicy. Jeżeli taki się znajdzie, wodę i paćkę zamienia z powrotem w śnieg i gromadzi go wokół Nizariego oraz wokół przywódcy, on się w niebo schowa bez problemu. Lecz teraz śnieg okrążył dużym kołem przywódcę i Eroma, nawet nad nimi. Za zadanie śnieg miał wypuszczać przez swoje warstwy jedynie Eroma i potem się znów zamykać po jego przejściu. Śnieg utwardził się, a w środku pojawiły się trzy klony ze śniegu, które po zniszczeniu mają za zadanie śnieg z siebie przytwierdzić do przywódcy i spróbować go obezwładnić. Gdy także sam przywódca podejdzie do ścian ze śniegu spróbują one go do siebie trochę wchłonąć. (Klony zostały utworzone pomysłem, nie mam takiego jutsu, ale mam takową władzę nad śniegiem).







Nazwa:Yusengan
Rodzaj:Tai Jutsu / Ninjutsu
Wymagania: Kekkei Genkai Yukon : 5% Opanowania

Użytkownik poprzez zbliżenie do siebie obu dłoni i kumulując w nich chakrę tworzy między nimi czystą chakrę potem formując ją w prawej ręce. Następnie przekazuje jej inny rodzaj chakry tworząc przy tym chakrę Yukon i Hyouton aby zmienić trochę ową technikę. Owa kula z chakry jest wielkości pięści, ma biały, wyraźny, śnieżny kolor. Można tym uderzyć przeciwnika co powoduje niezłe szkody gdy go się trafi bezpośrednio lub do błyskawicznej obrony tworząc z niej tarczę przy użyciu Yukoran.
_________________



 
 
     
Nizari Asneri 


Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 5497
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-06-06, 10:48   

Wstałem najszybciej jak mogłem. Zacząłem biec w stronę 2przeciwników którzy wyskoczyli z lasu. Po drodze wyciągnąłem katanę którą zacząłem wymachiwać i ciąć w przeciwników. W pewnym momencie odskakuję do tyłu i chowam miecz. Od razu po schowaniu miecza Wykonuję technikę Oukashou. Teraz tylko czekam na ich atak. Gdy taki wykonają używam Kawarimi no jutsu i pojawiam się za przeciwnikami i kładę rękę na ich karku i wykonuję technikę Nemuri.
_________________



 
 
     
Mizuno Uchiha 
Administrator


Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4404
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-06, 11:06   

Widać było, że technika wykończyła przywódce. Szybki atak Yusenganem przyniósł zamierzony efekt przywódca oberwał zostając odrzucony na niewielką odległość w tym samym momencie w okół niego utworzyło się swoiste więzienie z bardzo twardego śniegu. Liczne sługusy bandytów nadbiegali by uratować swego przywódce, lecz nie dane im to było. Nizari użył Oukashou niszcząc teren który zaczął się powoli zapadać odcinając bandytów i jego od reszty walczących. Erom zaatakował wielką ilością kościanych senbonów przybijając wroga do śnieżnej ściany. Przywódca wisiał bezwładnie przebity w wielu miejscach zdobiąc biały śnieg czerwoną substancją - krwią. On umierał na waszych oczach.
_________________

Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Linki Przyjaciele:
TwojaManga.dbv.pl
Toplisty:
TopLista Naj Stron ANIME I MANGI Toplista Naruto ..::NARUTO-ZONE::.. 7 kul smoka Toplista stron Anime&Manga AnimeHit toplista anime Naruto World Cup NarutoTOP50 Gry Toplista Naruto - Power of ninja Toplista Anime Strefa ::(: Manga Toplista :):: Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie PBF - Toplista gier PBF Toplista Anime.: ANIME TOP100 :.
stat4u

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

Darmowe forum phpBB by Przemo |