[Nizari Asneri]

-Kiedy...?
Zapytał ze zdziwieniem patrząc na ciebie z góry... dosłownie.

[REKLAMA]

[Akki Nendo]

- Phi... Ciągle - uśmiechnąłem się wrednie.

[Nizari Asneri]

-No to chyba przespałem tą... zabawę. Ja się z tobą bawiłem...

[Akki Nendo]

- Ja też nie dawałem maksimum umiejętności - uśmiechnąłem się złowieszczo.

[Nizari Asneri]

-Phi... To dla tego nawet się nie zbliżyłeś...

[Akki Nendo]

Kiwnął głową i nie odzywał się.

[Nizari Asneri]

-Dobra... Nie będę tracił na ciebie czasu...
Powiedział po czym podleciał na smoku wyżej. Po chwili z gliny stworzył ptaka i zaczął lecieć na północ. Smok zniknął...

[Akki Nendo]

Usiadłem na ziemi.
- I co ja mam robić?

[Nizari Asneri]

Nic się już nie działo... Koleś był coraz dalej.

[Akki Nendo]

Ech... Dość tego! - krzyknąłem i przywołałem zwykłego konia. Siadłem na nim i podążałem za tym człowiekiem.

[Nizari Asneri]

Jechałeś za nim.
-Dobra... Czego chcesz?
Zapytał zniżając lot i wychylając się.

[Akki Nendo]

- Chcę, abyś mnie trenował - powiedziałem bez zawahania.

[Nizari Asneri]

Tamten się roześmiał.
-A czemu miałbym to zrobić?

[Akki Nendo]

- Ponieważ jesteśmy z jednego klanu - powiedziałem pierwszy lepszy argument, ktróry wskoczył mi do głowy.

[Nizari Asneri]

-Cóż... Argument słaby... Jeśli bym trenował każdego z klanu Douhito jakiego napotkam nie było by mnie tutaj...