Wyszedłem z domu, zabierając cały ekwipunek. Od razu użyłem Hebi:Sumi, aby węże szukały kogoś podejrzanego, a sam wspiąłem się na najwyższy punkt w wiosce, aby poszukać kogoś, kto wygląda podejrzanie, jeśli ktoś taki był, to schodziłem i go obserwowałem. Jeżeli nie miał opaski, bądź była ona z innej wioski to był on.
Zacząłem więc pytać ludzi o "nieznajomego". Pytałem wszystkich, czy w wiosce nie przebywa nikt z poza "ludności Konohy". Nie mówiłem nic o złych zamiarach, mówiłem tylko o nieznajomym, by nie siać paniki.
Pokręciłem się we wszystkich sklepach, wszystkich miejscach publicznych, gdzie są duże zbiorowiska ludzi. Obserwowałem tam każdego dokładnie. Kiedy była jakaś nieznajoma twarz, to się jej dłużej przyjrzałem.
Nie obrazi się pani, jeśli u pani na chwilę zostanę? Oczywiście nie chcę być klientem. Chcę się tylko rozejrzeć i ewentualnie poczekać. - powiedziałem, podrapałem się po głowie, bo było mi troszkę głupio, po czym usiadłem przed drzwiami do domu publicznego i zacząłem popijać wodę. Rozglądałem się uważnie, a niepostrzeżenie zostawiłem węża pod jednym z krzeseł w posiadłości. Po prostu nie ufałem wszystkim i miał czekać, jak kogoś zobaczył, to wypełzł to mnie i rozprysł się na ścianie pisząc wszystko, co wiedział.
Ech, chyba jednak zmienię miejsce pobytu... - pomyślałem i odszedłem. W razie czego zostawiłem tam jednak węża, który obserwował klientów z ukrycia. Jak zauważy coś podejrzanego to ma mi przypełznąć i donieść. Poszedłem do baru, a potem do Ichiraku Ramen pytając właścicieli o to, czy nie widzieli może ostatnio nikogo spoza wioski, bądź bez opaski. W pewnym momencie przypomniało mi się, że może on posiadać opaskę naszej wioski, więc powiedziałem też: A był może ktoś, kto zachowywał się podejrzanie? W sensie mało rozmowny, bądź też jakoś po prostu dziwnie?
Wie pan może, gdzie on poszedł, gdy wyszedł? Proszę sobie przypomnieć chociaż w jakim kierunku! - powiedziałem. Aha, no i najważniejsze... Gdzie mogę spotkać tą, której się chwalił? Gdzie ona mieszka? Proszę powiedzieć! To bardzo ważne! - powiedziałem zrozpaczonym głosem, gdyż był to mój jedyny trop, a mi zaczęło braknąć pomysłów, jednak nie traciłem nadziei i nerwowo nadstawiłem ucha.
Ech, może chociaż wie w jakim kierunku? Nie wiem... Może powiedział, co zamierza? A może chociaż wie gdzie skręcił! Proszę! To bardzo ważne! - powiedziałem, po czym rozesłałem węże na plażę, koło morza. W końcu skoro był za morzem, to może być marynarzem, a marynarze chyba lubią gapić się w wodę... - pomyślałem. A jeśli pani nie wie, co on zamierza, to niech chociaż mi pani powie jak on wyglądał... Proszę!
Dziękuję! - odparłem, po czym pobiegłem we wskazane miejsce. Przyjrzałem się każdemu uważnie. Najpierw zwracałem uwagę na opaskę, potem na ruchy, gesty, zachowanie, a nawet ton z jakim mówi. Słuchałem też uważnie o czym wszyscy rozmawiają, bo ten, którego szukam może mówić coś o Konoha! Usiadłem przy stoliku i zacząłem się wszystkim dyskretnie przyglądać i przysłuchiwać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach