- Damy rade chłopaki - zawołałem do klonów po czym znów związałem pieczęci i zacząłem kumulować chakre w ustach. " Dobra muszę podpalić chakre w momencie gdy wydycham ją z ust " - pomyślałem i powiedziałem o tym planie klonom by zrobiły to samo. Gdy uznałem, że jestem gotowy do wykonania tego jutsu wziąłem głęboki wdech po czym przytykając palce do ust tak jakbym w dużym i wskazującym palcu coś trzymał. Następnie wydycham całą chakrę i próbuje podpalić ją w tym momencie gdy przeleci przez palce. Powtarzam ten sposób parę razy po czym analizuje każdą próbę i wyciągam wnioski.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Raiton
Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 4444
" Ha ha ha już to miałem " - pomyślałem nie mogąc złapać oddechu. Widząc, że 2 klony zniknęły zrobiłem jeszcze 5 nowych by przyśpieszyć trening zanim zmarnuje wszystkie zasoby chakry. Następnie kazałem im się ustawić i zaczęliśmy kumulować chakre w ustach i związaliśmy pieczecie po czym wszyscy przystawiliśmy palce do ust próbując zwiększyć między nimi temperaturę tak by podpaliła ona chakrę którą wypuszczę. Gdy już byłem gotowy powoli wciągnąłem troszkę powietrza odchyliłem się do tyłu i szarpnąwszy ciało do przodu i przyłożywszy rękę do ust krzyknąłem - Goukakyuu no Jutsu - i wypuściłem chakre razem z wszystkimi klonami. Następnie szybko zneutralizowałem wszystkie klony by dostać ich *doświadczenie *.
" Ok tym razem musi mi się udać " - krzyknąłem w myślach. Jednak tym razem nie wzywam klonów a w zamian wkładam w to jutsu nawet 4 razy więcej chakry " Ok, albo spłonę albo opanuje tę technikę " - pomyślałem aż buzując cało od determinacji. Szybko skumulowałem chakre w ustach którą już wtedy chciałem zamienić w chakre natury ognia. Następnie związałem pieczęci i wziąwszy głęboki oddech odchyliłem się do tyłu po czym szarpnąłem ciało do przodu z krzykiem - Goukakyuu no Jutsu !!!! - przytykając palce prawej reki do ust i z całą siłą wydychając chakre z ust, i wtedy ....
- huu ? Co jest ? - zapytałem się sam siebie budząc się na ziemi tuż przed świtem.- Udało mi się ? - ponownie zapytałem się ale właśnie w tej chwili zauważyłem wielką wypaloną dziurę w ziemi i z uśmiechem zjadłem szybciutko śniadanie by zabrać się za następną technikę. Najpierw jednak usiadłem by pomedytować ponieważ słońce nie doskwierało ta bardzo a parasol został doszczętnie spalony. Tak taż skończyłem medytować po jakiś 5 godzinach i zabrałem się za trening jutsu. Ponownie jak podczas trenowanie innych jutsu wzywam klony my pomogły mi w trenigu. - No chłopaki dzisiaj coś prostszego - oznajmiłem z uśmiechem. Kazałem im się rozstawić tak jak podczas ostatniego treningu i zaczęliśmy kumulować chakre w ustach. Tak samo jak ostatnio związałem pieczęcie i krzyknąłem przystawiając palce do buzi - Housenka no jutsu - z tym, że tym razem bardziej wypluwałem chakre w postaci natury Katon, to znaczy, że porcjowałem je na małe kulki ognia nie większe niż pięść.
-Ej chłopaki nie obijać mi się ! - krzyknąłem do klonów które troszkę się przestraszyły i zabrały się do roboty. JA natomiast złożyłem pieczęcie i zacząłem kumulować chakre w ustach. Próbowałem zmienić jej naturę na naturę Ognia by wypluć małe kule ognia. Po paru przemyśleniach zabrałem się za wykonywanie jutsu. Po skumulowaniu chakry w ustach szybko związałem pieczęci i przytykając palce prawej ręki do ust krzyknąłem - Housenka no jutsu - Po czym starałem się wypluwać pociski z chakry zamienionej w ogniste kule. To wykonanie jutsu powtarzam z klonami parę razy po czym neutralizuję kage bunshin no jutsu by dostać doświadczenie zdobyte przez klony.
" Hmmm coś wolniutko " - pomyślałem po czym wzruszyłem obojętnie ramionami i zabrałem się do dalszego treningu. Ponownie stworzyłem 5 klonów by te wykonywały jutsu razem ze mną. Następnie rozstawiliśmy się na krawędziach skały i zaczęliśmy kumulować chakre w ustach. Próbowaliśmy podzielić chakre już w ustach by podczas wykonania jutsu nie martwić się równomiernym podziałem chakry. Gdy już wszyscy mieliśmy dokładnie skumulowaną chakrę związaliśmy pieczęci i przytykając palce prawej dłonie do ust razem krzyknęliśmy - Housenka no jutsu - Po czym każdy z klonów próbował wypluć pociski chakry zamienione w ogniste kule tuż po wylocie z jamy ustnej.
" Kurde klony poznikały od po parzenia " - powiedziałem sobie w duchy zażenowany. Następnie znowu przyzwałem , ale tym razem aż 10 klonów Po czym upadłem na kolana. - Kur*a... nie teraz... - powiedziałem po czym z wolna dzwignąłem się na nogi i stanąłem na swoim miejscu co też uczyniły klony. Nie miałem czasu by się obijać więc od razu zaczęliśmy kumulować chakre w ustach i dzielić ją. Następnie złożyliśmy pieczęci i przyłozywszy palce prawej dłoni do ust krzyknęliśmy wszyscy jak najgłośniej - Housenka no jutsu!! - I z jak największą szybkością próbowaliśmy wystrzelić niewielkie kule chakry z ust. Po wykonaniu jutsu wszystkie klony znikają a ja padam na ziemię nieprzytomny.
" Teraz musimy to wszystko potrenować " - pomyślałem tylko gdy coś zjadłem. Po szybkim ogarnięciu się rozprostowałem kości i zabrałem się za trening stworzyłem 9 klonów by te pomogły mi w moim dzisiejszym treningu. Najpierw rozdzieliłem zadania, grupę 5 klonów wysłałem na inną skałę by tam ćwiczyły techniki Raiton poprzez używanie Raizou Senpuu no Jutsu. Następnie ja wraz z 4 pozostałymi klonami miałem szkolić się w technikach Katon. Ja wraz z 1 klonem próbowałem jak najdłużej utrzymać płomień Goukakyuu no Jutsu, zaś pozostała trójka wykonywała Housenka no jutsu tworząc jak najwięcej ognistych pocisków. Następnie po około 3 godzinach intensywnego treningu nie miałem już praktycznie chakry a klony same zniknęły. Postanowiłem więc pomedytować usiadłem więc po turecku i po prostu zacząłem medytować. Trwało to dość długo bo aż 7 godzin ale za to do dyspozycji miałem wielkie zasoby chakry. Następnie, ponownie stworzyłem 9 klonów i dobrawszy cię dwójkami ćwiczyliśmy techniki cienia. Na początku każdy próbował złapać swojego "partnera" w Kage Mane no Jutsu, następnie próbowaliśmy walcząc ze sobą złapać się dzięki Kage Yose no Jutsu. Następnie po 3 godzinach treningu kazałem klonom atakować tylko mnie, ja zaś broniłem się poprzez Kage Shibari no Jutsu oraz Kage Esno no Jutsu. Na koniec treningu postanowiłem pokazać kto tu rządzi i w walce na pięści pokonałem 9 swoich klonów co maksymalnie mnie wykończyło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach