[Akki Nendo]

Imię i Nazwisko: Johny Moore
Wiek: 15 lat
Klasa: 5
Szkoła: Hogwart
Rodzina:
Ojciec to bardzo dostojny alchemik, który zostawił jego matkę wiele lat temu. Johny nie znał za bardzo swojego ojca. Jego matka pracuje w Centrum Ochronny Smoków, w Ministerstwie Magii. Ma brata bliźniaka, który również uczęszcza do Hogwartu.
Czystość krwi: Czysta!
Dom: Ravenclaw
Zainteresowania: Eliksiry, pojedynkowanie się, quiditch.
Zajęcia pozaszkolne: Klub eliksirów, klub pojedynków, drużyna quiditcha.
Pozycja w quiditchu: ścigający/rozgrywający.
Cele: Stanie się przewodniczącym klubu eliksirów, zdobycie pucharu quiditcha i odszukanie "drugiej polówki".
Zdobyte punkty: 25

[REKLAMA]

[Ireshige Seija]

Pierwszy dzień roku zaczął się dość pięknie pierwszą lekcją były eliksiry a po południu były nabory do drużyny Quidditcha

[Akki Nendo]

"Ooo... Ale dobrze, ten dzień zacznie się eliksirami!"- pomyślałem patrząc na łóżko mojego bliźniaka i zacząłem go budzić bijąc go poduszką po głowie.
- Wstawaj!- wykrzyczałem, a następnie ogarnąłem się i ubrałem w szaty szkolne wychodząc z pokoju i patrząc na nasz wspólny salon, następnie pobiegłem na naszą pierwszą lekcję: eliksiry.

[Ireshige Seija]

Profesor Slughorn przyszedł o właściwej porze i na samym początku kazał wam ugotować wywar żywej śmierci, ten komu się to uda dostanie nagrodę niespodziankę

[Akki Nendo]

Ooo! Zapomniałem dodać, że mój Johny zna bardzo dobrze rodzinę Potterów i Wesleyów, a córka Harrego jest w tej samej klasie co moja postać.
------------
"Wywar żywej śmierci. Robiłem go kiedyś, ale nie pamiętam kiedy i jak."- pomyślałem otwierając podręcznik. Wyjmując swój przybornik i wagę przeczytałem instrukcje. Przeczytałem instrukcję, popatrzyłem na brata, który siedział przy mnie.

[Ireshige Seija]

Twój brat siedział jak wryty zawsze był od ciebie słabszy w robieniu eliksirów, za to był o niebo lepszy z zielarstwa w quiditchu i zaklęciach szło wam bardzo dobrze, lekcja leciała a tobie powoli zaczynało wychodzić

[Akki Nendo]

Popatrzyłem po klasie, a mój wzrok stanął na Lily Potter, mojej dobrej przyjaciółce, ale szybko się otrząsnąłem. Przypomniałem sobie zapiski mojego taty, dotyczące tego eliksiru.
"Użyć 13, nie 12 ziaren."- pomyślałem i tak zrobiłem. Jeszcze raz popatrzyłem na bliźniaka i szturchnąłem go z uśmiechem na twarzy. Dalej postępowałem zgodnie z instrukcjami, a jak przypomniałem sobie coś nowego z zapisek taty, to używałem spoosbu ojca.

[Ireshige Seija]

W połowie lekcji prof. Slughorn powiedział do was
-Pamiętajcie dopiero 2 osobom które były w tej klasie udało się zrobić ten wywar - powiedział ale wyglądało że ty będziesz 3-cią

[Akki Nendo]

Uśmiechnąłem się i szepnąłem do brata:
- I co? Nie pamięta się nauk taty? - zaśmiałem się. Robiłem nadal ten eliksir patrząc co jakiś czas jak idzie mojemu bliźniakowi. "Tylko dwie osoby. Kto to był? Czy był to mój tata?"- myślałem w trakcie robienia eliksiru.

[Ireshige Seija]

Lekcja się skończyła tobie jako jedynemu udało się zrobić dobrze eliksir dostałeś fiolkę wywaru Felix Felicis mogliście iść, wpadła na ciebie Lily Potter

[Akki Nendo]

Obracałem sobie fiolkę, aż wreszcie wpadłem na Lily. Na moich ustach pojawił się uśmiech:
- Cześć Lily, co tam?- powiedziałem z uśmiechem witając się z nią. Kazałem bliźniakowi się ulotnić.

[Ireshige Seija]

Ona się zaczerwieniła i ulotniła, dostałeś zapro od Slughorna na herbatkę w przyszłym tygodniu

[Akki Nendo]

"Ooo... Na herbatkę zostałem zaproszony. Przecież to jest elitarny klub Ślimaka! Ciekawe, czy mój brat też dostał zaproszenie?"- pomyślałem i zacząłem go szukać po szkole, przy okazji popatrzyłem na plan, jaką lekcję teraz mamy.

[Ireshige Seija]

Następna była transmutacja, twojego brata znalazłeś dopiero w sali na waszym miejscu

[Akki Nendo]

Wszedłem do sali i usiadłem na moim miejscu. Puknąłem brata i szepnąłem do niego:
- Dostałeś zaproszenie do Slughorna, na herbatkę?- zapytałem i wyczekiwałem przyjścia nauczyciela. W transmutacji nie byłem dobry, dlatego obawiałem się tej lekcji...