Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-27, 14:54
Na jego ustach pojawił się delikatny uśmieszek widząc przed sobą już większą kałużę "syropu". "Już chyba łapię o co w tym wszystkim chodzi. Chakra podczas wypluwania należy bardziej zagęścić, a ona sama następnie poprzez pęd powietrza towarzyszący wyplowaniu oraz mojej naturze chakry zmienia się w gęstą, lepką i kleistą maź" pomyślał rozluźniając swoje mięśnie. Głęboki wdech i wydech. Chwilka przerwy po czym stanął wygodnie formując dłonie w pieczęć Tygrysa. Zaczął kumulować swoją chakrę, wpierw stopniowo w całym ciele, a potem powoli do swoich ust, gdzie starał się zwiększać jej gęstość oraz ilość. Krzyknął -Suiton Mizuame Nabara!- i zaczął ją wypluwać przed siebie.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-27, 15:18
Na jego ustach pojawił się nieco większy uśmieszek widząc przed sobą coraz to już większą kałużę "mazi". Głęboki wdech i wydech. "Teraz już mi się na pewno uda. Jestem pewien że wiem już jak poprawnie wykonać tę technikę." pomyślał masując sobie delikatnie policzki opuszkami palców. Wykonał pieczęć i zacząwszy koncentrować chakrę w swoich ustach zaczął nadawać jej większą gęstość i lepkość, znacznie większą niż gdy robił to podczas poprzednich prób wykonania techniki. Gdy uznał że już dość krzynknął: -Suiton Mizuame Nabara!-, po czym zaczął wypluwać chakrę przed siebie.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-05-04, 19:11
No i cóż... Po powrocie na salę ćwiczeń zabrał się za kolejny trening. Wpierw dla rozgrzewki wziął dwie hantle po 7 kg. Unosił je sobie na zmianę do połowy klatki piersiowej, zatrzymywał na chwilę po czym podnosił wyżej. Powtórzył to ćwiczenie około piętnastu razy. Odstawił je na miejsce i począł wykonywać kolejne zadania
Zaczął robić brzuszki przy drabinkach. Tu już znacznie bardziej się starał. Unosił się wysoko i wolniej opadała dzięki czemu zrobił około czterdziestu starannych brzuszków.
Wstał i zaczął biec truchtem naokoło sali. Postawę miał prostą więc nie męczył się zbytnio. Na końcowych okrążeniach przyspieszył znacznie i tak zrobił ok trzydziestu kółeczek, z czego pięć ostatnich wykonał na ścianach sali za pomocą techniki Dekata Ki.
Po chwili przeskoczył bokiem przez kozła. Odbił się mocno i opierając się na lewej ręce przeniósł nogi na drugą stronę. Zaczął tak przeskakiwać w tę i z powrotem dzięki czemu wykonał z trzydzieści podskoków.
Na koniec usiadł sobie dla odpoczynku i zaczął medytować. Wyciszył swój umysł skupiając się na wnętrzu swego ciała i ducha, a dokładnie na pokładach swojej chakry. Ustalił ile ich mniej więcej ma aby nie pomylić się w technikach. Zaczął przyspieszać przepływ energii aby sprawdzić jak jej to wychodzi. Taka zabawa trwała około trzydziestu minut, podczas których zwiększał i zmniejszał ilości chakry w poszczególnych częściach swojego ciała.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-05-04, 21:45
"Ciężki trening, oj ciężki. Ale najważniejsze że przynosi rezultaty." pomyślał uśmiechając się ponuro. Przeciągnął się po czym podszedł do skrzyni z narzędziami do ćwiczeń i wyciągnął z niej skakankę. Wykonał wpierw paręnaście skłonów w przód oraz rozgrzał lekko ramiona i nadgarstki. Chwycił skakankę za oba końce i kręcąc nią zaczął przeskakiwać nad sznurkiem. Z początku powoli, lecz z czasem coraz szybciej, lecz bez szaleństw. Trzymając umiarkowane tępo skakał tak na skakance przez około dwadzieścia minut. Oddychając głęboko schował ją do skrzyni i wyciągnął z niej drewniany miecz do treningu. Przyjąwszy postawę bojową zaczął wykonywać podstawowe cięcia oraz pchnięcia drewnianym mieczem. Co kilka ciosów próbuje wprowadzić jakiś dodatkowy, trudniejszy element, który powoduje że cios jest znacznie skuteczniejszy i lepszy pod względem wizualnym.
Po upłynięciu na tego rodzaju treningu trzydziestu minut przysiadł na chwilę pod ścianą. Wyciągnął z plecaka butelkę wody i zaczerpnął z niej łyk orzeźwiającego napoju. Przymknął oczy i pogrążył się, w krótkiej drzemce.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-05-05, 09:07
Wstał ziewając potężnie i przeciągając się. Przecierał oczy po czym wyprostował się i zaczął rozgrzewać się. Na początek zrobił dwadzieścia skłonów w przód, następnie wykonał ze spokojem szpagat, a na sam koniec rozgrzewki zaczął robić około piętnastu pompek.
"Dobra, rozgrzałem się więc teraz możemy przejść do prawdziwych ćwiczeń." pomyślał, po czym podsunął sobie pod ścianę dwa grube materace, a nad nimi zamontował linę. Kręcił przez krótką chwilę ramionami w przód i rozluźnił palce i nadgarstki. Podskoczywszy lekko chwycił się liny rękoma i zaczął się po niej wspinać starając się utrzymać równomierny rytm. Gdy dotarł na samą górę odczekał krótką chwilkę, po czym zsunął się powoli i ostrożnie na materac, po czym powtórzył ćwiczenie jeszcze siedmiokrotnie, za ostatnim razem wziąwszy miecz treningowy. Znajdując się mniej więcej w połowie drogi na górę zatrzymał się i chwyciwszy pewnie linę wziął do drugiej dłoni miecz. Zaczął wykonywać nim poziome oraz ukośne cięcia starając się jednocześnie nie rozbujać liny. Gdy poczuł że ręka, którą trzymał się liny zaczyna powoli boleć zmienił ją za drugą, prawą. Firippu od dziwo czuł się równie pewnie trzymając prawą, jak i lewą ręką. Ponownie zaczął wykonywać cięcia oraz dodatkowo jeszcze pchnięcia, oraz ruchy jakby chciał wytrącić przeciwnikowi broń z ręki. Gdy i jego prawa ręka, po pewnym czasie się zmęczyła upuścił miecz na materace, po czym sam się na nie bezpiecznie zsunął.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-05-11, 15:22
Wrócił do sali masując sobie lewy bark. "Czas znów trenować. Po prostu to o czym marzyłem.." pomyślał ironicznie podchodząc do skrzyni i wyciągając z niej dwie hantle po dziesięć kilogramów. Położył się wygodnie na plecach pośrodku materacu i zaczął powoli podnosić je do góry, mając na celu wyćwiczenie u siebie mięśni bicepsów. Wpierw zrobił po pięć powtórzeń każdą ręką, odłożył hantle i pozwolił rękom chwilę odpocząć.
Chwycił je ponownie i tym razem powtórzył ćwiczenie już piętnaście razy. Wstał, odłożył hantle na miejsce i po rozluźnieniu mięśni rąk, dał je za ręce i wykonał około trzydziestu pięciu przysiadów, starając się mieć plecy cały czas wyprostowane. Robiąc to ćwiczenie, nie opierał swojego ciężaru na stopach, lecz na palcach, chcąc aby jego łydki intensywniej pracowały.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-05-11, 16:18
Zbiera chakr w ustach na wykonanie techniki Suiton: Mizuame Nabara. Zaczyna od zbieraniu chakry w ciele i powoli dostarcza ją do ust. Gdy posiada już jej odpowiednią ilość zamienia ją w słodki, klejący syrop . Następnie bierze duży wdech i szybko wypluwa na podłogę przed siebie ową substancję. Całą tą czynność powtórzył kilkunastokrotnie.
Przeciągnął się. Zaczął robić około dwudziestu kółek dookoła sali, następnie robi jeszcze mniej więcej tyle samo pompek i około trzydziestu brzuszków. Usiadł na chwilę pod ścianą odpoczywając krótką chwilę po czym podchodzi do skrzyni i wyciąga z niej drewniany miecz treningowy. Wykonuje proste cięcia. Potem robi bardziej skomplikowane cięcia z delikatnym obrotem. Bierze wielki zamach i wykonuje szybkie, poziome cięcia, a następnie powtarza to ćwiczenie kilka razy. Potem trzymając miecz obu ręcznie za swoimi plecami bierze zamach i wykonuje mocne cięcie przed sobą. Skupia się na szybkich pchnięciach swoją bronią. Wykonuje bardzo szybkie cięcia na treningowej kukle, uderza szybko i celnie panując nad ciężarem i bezwładnością swoją, oraz swojego miecza. Następnie pracuj nad siłą uderzeń. Bierze potężne zamachy i powolne. Uderza mieczem mocno przed sobą wkładając w to większość swojej siły. Przy każdym cięciu bierze dosyć duże zamachy ściskając mocno katanę. Na koniec zwraca głównie uwagę na celność swoich cięć i pchnięć . Wyznacza sobie miejsce i próbuję w nie trafić jak najdokładniej z odpowiednią siłą oraz prędkością.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-05-11, 17:12
Położył się na jakimś mniejszym materacu napił się wody, zjadł dwa ciastka ryżowe i zapadł w trwającą około trzydziestu minut drzemkę. Wstał przeciągając się mocno po czym zabrał się od razu do ćwiczeń. Na początek wykonał około czterdziestu brzuszków, powoli aby nie zmęczyć się od razu, ale aby też czuł wyraźnie jak pracują jego mięśnie brzucha. Następnie dając ręce za głowę zaczął robić przysiady. Jeden, drugi, trzeci aż doszedł tak do dwudziestu pięciu. Ponownie chwycił za swój treningowy miecz i wszedł na linę rozciągniętą około metr nad powierzchnią. Pod liną są postawione materace, w razie gdyby ktoś się przewrócił. Stał na jej pośrodku chwilę, aby utrzymać równowagę po czym chwyciwszy obu ręcznie miecz zaczął wykonywać nim w miarę trudne, lecz powolne i bardzo dokładne ruchy przez około czterdzieści minut. Od czasu do czasu podskoczy lekko na linie, aby ją rozbujać i ponownie próbuje odzyskać równowagę. Po skończonym ćwiczeniu usiadł w najcichszym miejscu w sali i zaczął medytować bawiąc się w spokojny sposób chakrą, zwiększając i zmniejszając jej przepływ w różnych miejscach ciała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach