Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-05-22, 23:43
gdy w końcu dostałem się ponownie na szczyt rozmasowałem swoje nadgarstki nie chcąc aby mikro urazy przeszkadzały mi w dalszym treningu. Na początku zacząłem wykonywać salta i wszelakiego rodzaju skoki ponad tyczkami z kości które wytworzyłem chwilę wcześniej. starałem się jak najwyżej unosić nogi abym nie zahaczył stopą o poprzeczkę. Wiedziałem, że spowodowało by to bolesny upadek. Nie zraniło y mnie to ale nie jestem jakimś masochistą. Następnie ponownie ruszyłem biegiem wzdłuż krawędzi góry. Nie wiedziałem czy taki trening biegów jest wystarczający na egzamin który zbliżał się wielkimi krokami dlatego postanowiłem podwoić wysiłek używany do tego ćwiczenia. po drodze starałem się podnosić jednoręczne ciężarki ze złota, które to zdobyłem na jednej z olimpiad. Byłem z nich bardzo zadowolony ponieważ doskonale sprawiały się przy treningu tężyzny fizycznej. Moje dzikie biegi zakończyłem po godzinie aby razem z klonami potrenować walkę wręcz oraz kontrole nad chakrą. Starałem się wytworzyć długą halabardę która wysuwała się powoli z mojej nogi. Aby wyszła prawidłowo musiałem być idealnie skupiony oraz dokładnie przelewać chakrę. Po wytworzeniu klonów z halabardami zaczęliśmy walczyć wręcz. każdy miał za zadanie oblekać swoją broń chakrą wody lub wiatru tak abym mógł polepszyć panowanie nad tymi rodzajami tej mistycznej energii. Dobra teraz kolej na moje specjalne oko pomyślałem po czym aktywowałem świeżo zdobytego sharingana. Moje klony miały rzucać kościanymi senbonami za którymi starałem się nadążyć wzrokiem. Było to trudne zadanie bo moje klony rzucały jak najmocniej. Aby nie zranić się przypadkiem wytworzyłem pod skórą grubą warstwę kości.
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-05-23, 12:35
zdezaktywowałem mojego sharingana po czym zacząłem ćwiczyć różnorakie skoki i salta. Miało to na celu zwiększenie mojej zręczności. Musiałem bardziej się rozwinąć w tym kierunku ponieważ nie jestem dobry w takich manualnych rzeczach. Po zakończenia tych czynności zabrałem się ponownie za trening szybkości siły i wytrzymałości. Zacząłem wytwarzać na sobie dodatkowe warstwy z kości przez które moje ciało nabrało dodatkowej masy. Było to nie byle jakie obciążenie ale byłem pewny, że dam radę. Ruszyłem truchtem przez łąki jakie rozciągały się na szczycie góry. Po przebiegnięciu 1km postanowiłem zwiększyć tempo. Wedle moich obliczeń biegłem 9 sekund na 100metrów. Niestety musiałem zwolnić ponieważ wbiegałem do lasu. Był to gęsty las liściasty z przewagą dębów. Nie wiedziałem jakim cudem mogą one rosnąć na takiej wysokości ale nie zaprzątałem sobie tym głowy. Po mojej głowie codziła jedna myśl TRENING TRENING TRENING. W pewnym momencie spostrzegłem, że gałęzie drzew poruszają się samoistnie. Postanowiłem to wykorzystać w moim treningu. Włączyłem sharingana dzięki któremu mogłem przewidzieć ich ruch a następnie przeskakiwałem jak najszybciej z jednej na drugą. Wydawało mi się to całk iem łatwe aż nie dostałem gałęzią w brzuch. Głupie drzewa uwzięły się na mnie pomyślałem po czym wytworzyłem dodatkowe 2 ręce z mieczami które miały niszczyć pojawiające się znikąd gałęzie. W tym celu używałem wszystkich cięć jakich nauczyłem się do tej pory. Odkryłem także, ze dzięki temu, że w ostatniej chwili umacniam chwyt moje uderzenia stają się mocniejsze. Używałem tej metody do przecinania co wytrwalszych kawałków drewna.
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-05-23, 13:51
Okej teraz wystarczy jeszcze trochę poprawić osiągnięcia mojego organizmu i będę w końcu gotowy do batalii jaką będę musiał stoczyć na zbliżającym się egzaminie. Zacznę od kolejnej ofiary ku czci mego boga Jashina. Wezwałem kościaną tablicę z której wyciągnąłem ostatniego genina jaki mi został. Narysowałem sporych rozmiarów krąg z krwi a następnie położyłem w nim ciało nieprzytomnego gennina. Najpierw przyszykowałem włócznię czekając aż się obudzi. Gdy tylko zobaczyłem, że uchylił powieki jego serce przeszyła składana broń. Byłem z siebie bardzo zadowolony ponieważ wyglądało to naprawdę efektownie. ostrożnie amputowałem mu głowę tak aby jego oczy pozostały nienaruszone. Następnie schowałem je do tablicy by pogrążyły się w odmętach czasu. Po zakończonej ceremonii założyłem zbroję treningową i zacząłem wykonywać ćwiczenia rozciągające. Po 20 minutach rozgrzewki zacząłem robić seriami po 20 pompek i 30 brzuszków. Pomiędzy dwoma turami robiłem sobie 2 min przerwy aby nie przeciążyć mojego ciała. Ćwiczeniem następnym w kolejności były biegi na 100 metrów. Biegałem na przemian raz sprintem i raz truchtem. Co 3 serie wykonywałem 10 salt nad gałęziami.
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-24, 22:18
Po zakończeniu 1 części egzaminu zmęczony usiadłem na ziemi z workiem opiłków i płytek przewodzących chakrę. Teraz moje marzenie się spełni pomyślałem odwiązując worek. Wiedziałem, że moje kościane smoczki cały czas poruszają się wewnątrz mojego ciała dlatego to one dostały za zadanie rozprowadzić zawartość worka po moich wszystkich kościach.
Gdy tylko smoczki zakończyły swoją pracę każda kość mojego ciała wciągnęła do środka metalowe części. Waga mojego ciała zwiększyła się o kilogram ale wiedziałem, że to mi da dużą pomoc w czasie walki.
Na początku wyjąłem z mojego ciała kość w której znajdowały się opiłki a następnie przelałem w nią chakrę wiatru. Ku mojemu zdumieniu chakra doskonale oblepiła moją broń. Postanowiłem ruszyć krok dalej. Zamierzałem chakrę zgromadzoną w ten sposób rzucić w stronę samotnego drzewa. W ten sposób miałem nadzieję przeciąć mój cel. pamiętałem cały czas o tym jak się zaostrza broń dlatego fala którą chciałem wysłać była ostra i cienka. Po zakończonym treningu walki wręcz postanowiłem jak zwykle trochę pobiegać. Schowałem do ciała moją kość a następnie założyłem treningową zbroję. Wiedziałem, że owy przedmiot utrudni mój trening ale byłem pewny, że polepszy to efektywność mojego biegu. Na początku ruszyłem truchtem bo po kilometrze pobiec sprintem przez pół kilometra by znowu pobiec truchtem. Następny w kolejności był trening zręczności lub jak to niektórzy nazywają gibkości. Stworzyłem 2 cieniste klony które za pomocą dwóch długich prętów z kości miały za zadanie mnie trafić a ja w tym czasie unikałem owej broni. Po parudziesięciu minutach takiego treningu postanowiłem zmienić sposób treningu. Teraz zacząłem skakać nad przeszkodami równocześnie wykonując salta oraz przewroty. Po kolejnych słodkich minutach treningu zabrałem się za trening wytrzymałościowo siłowy. Wytworzyłem kościane obciążniki którymi otoczyłem swoje ciało a następnie zacząłem schodzić ze stoku góry wyłącznie za pomocą własnych dłoni. było to niezwykle męczące ponieważ obciążenie dawało o sobie znać przy każdej możliwej okazji. Pomimo tego nie poddawałem się, wiedziałem, ze tylko przez ciężką pracę można coś osiągnąć. dlatego cały czas parłem przed siebie z podniesioną głową. Gdy byłem już w połowie drogi postanowiłem wspiąć się ponownie na tą majestatyczną oraz potężną górę. Tym razem było jednak ciężej niż poprzednio ponieważ jak zwykle gorzej się schodzi niż wchodzi. Przeklinałem w duchu mój pomysł ale bezustannie parłem ku soczyście zielonej trawie na samym szczycie. Im wyżej byłem tym więcej sił traciłem dlatego postanowiłem trochę ułatwić sobie życie poprzez użycie do wspinaczki chakry zgromadzonej w moich dłoniach. Działała ona jak klej który bardzo dobrze przytwierdzał moje dłonie do nawet płaskich powierzchni. Po godzinie znów byłem na górze
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-25, 15:53
gdy w końcu dostałem się ponownie na szczyt rozmasowałem swoje nadgarstki nie chcąc aby mikro urazy przeszkadzały mi w dalszym treningu. Na początku zacząłem wykonywać salta i wszelakiego rodzaju skoki ponad tyczkami z kości które wytworzyłem chwilę wcześniej. starałem się jak najwyżej unosić nogi abym nie zahaczył stopą o poprzeczkę. Wiedziałem, że spowodowało by to bolesny upadek. Nie zraniło y mnie to ale nie jestem jakimś masochistą. Następnie ponownie ruszyłem biegiem wzdłuż krawędzi góry. Nie wiedziałem czy taki trening biegów jest wystarczający na egzamin który zbliżał się wielkimi krokami dlatego postanowiłem podwoić wysiłek używany do tego ćwiczenia. po drodze starałem się podnosić jednoręczne ciężarki ze złota, które to zdobyłem na jednej z olimpiad. Byłem z nich bardzo zadowolony ponieważ doskonale sprawiały się przy treningu tężyzny fizycznej. Moje dzikie biegi zakończyłem po godzinie aby razem z klonami potrenować walkę wręcz oraz kontrole nad chakrą. Starałem się wytworzyć długą halabardę która wysuwała się powoli z mojej nogi. Aby wyszła prawidłowo musiałem być idealnie skupiony oraz dokładnie przelewać chakrę. Po wytworzeniu klonów z halabardami zaczęliśmy walczyć wręcz. każdy miał za zadanie oblekać swoją broń chakrą wody lub wiatru tak abym mógł polepszyć panowanie nad tymi rodzajami tej mistycznej energii. Dobra teraz kolej na moje specjalne oko pomyślałem po czym aktywowałem mego sharingana. Moje klony miały rzucać kościanymi senbonami za którymi starałem się nadążyć wzrokiem. Było to trudne zadanie bo moje klony rzucały jak najmocniej. Aby nie zranić się przypadkiem wytworzyłem pod skórą grubą warstwę kości.
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-25, 17:25
Leżałem na ziemi odpoczywając po męczącym treningu jaki wykonałem zaledwie godzinę temu. Podziwiałem te cudowne białe obłoki które wędrowały po nieboskłonie. Nie wiem dlaczego ale co 2 chmura którą widziałem bardzo przypominała mi wyglądam olbrzymiego shurikena. Nie chciałem dłużej roztrącać tej wręcz banalnej rzeczy dlatego wstałem otrzepałem się po czym założyłem na siebie moją pełną zbroję treningową z czarnego materiału. Mój dzisiejszy trening miał obejmować wszelkie możliwe spektra od rozwinięcia posługiwania się moim ocznym KG do polepszenia jakości mojej chakry. Na początku aktywowałem moje oczne doujutsu. Od razu zauważyłem całe moje otoczenie w wyraźniejszych barwach co pozwoliło mi jeszcze lepiej obserwować naturę. Trwało to zaledwie przez kilkanaście minut ale i tak dałem radę dostrzec 34 smoczki które latały dookoła mistrza Meo. Stwierdziłem, ze ten trening był wystarczający dlatego postanowiłem się zabrać za trening szybkości a zarazem walki wręcz i zręczności. Przywdziałem mój cały ekwipunek a następnie ruszyłem pędem przed siebie. Po drodze mijałem wiele wielkich kamieni oraz innych przeszkód. W tym czasie starałem się moimi kościanymi kunaiami trafiać we wszystkie możliwe ruchome cele które mijałem. Z satysfakcją stwierdziłem, że w czasie biegu zabiłem jakieś 3 smoczki które natychmiast dzięki szybkiej pomocy wróciły do zdrowia. Ten trening trwał przez parę godzin w trakcie których niezwykle wymęczyłem mój organizm. Następny w kolejności był trening mojej chakry oraz chakr wiatru oraz wody. W tym celu stworzyłem działo natury z którego strzelałem na wszystkie strony pociskami różnego kalibru. Uważałem jednak aby nie trafić przypadkiem w żadnego smoczka ponieważ mistrz Meo mógłby się zezłościć. Po treningu rodzajów cha kr postanowiłem przetrenować na niewielkim poletku wszystkie znane mi jutsu. Do gen jutsu i tai jutsu używałem jako celu jednego z moich smoczków.
Po kolei lecz starannie wykonałem:
-Bunshin no Justu
-kai
-Shunshin no jutsu
-Henge no Jutsu
-Kawarimi no Jutsu
Bansho Shou
Katai Buki
Kirigakure no Jutsu
Fukumi Hari
Yamagi no Mai
hone kikou
hari hone
taihou hone
Basanhi hone
Anruma Kijmi
Gintea Miss
Geuntes hone
Rasengan
Kage Bunshin no Jutsu
Jigoku Gouka no Jutsu
Kuchiyose no Jutsu
Chakra Yaiba
Massa Rasengan
Mizuame Nabara
Kami Oroshi no jutsu
Zanbari
Hinkawa
Kinkuro
Shishi Rendan,
Ashi Kashira,
Appu,
Konoha Senpuu,
Konoha Reppuu
Kibou Kage Bunshin no Jutsu
4 reki bandyta (z wyprawy)
Działo natury
chakra non
Honomone no Jutsu
Hitsugirai
Na sam koniec postanowiłem poćwiczyć swoja siłe i zacząłem schodzić po ścianie tylko za pomocą moich rąk. Miało to na celu podniesienie mojej siły wytrzymałości a zarazem zręczności. uważałem aby czasami ani ręka ani noga ie osunęła mi się z tej ściany. Gdybym spadł każę smokom mnie podtrzymać i z powrotem podwiesić pod ścianę. co jakiś czas robię sobie przerwy odczepiając się od ściany i zlatując na skrzydłach parędziesiąt metrów niżej. Czułem ból w ramionach ale starałem się go ignorować ponieważ wiedziałem, że przy skrajnych obciążeniach mięśnie pracują najlepiej. Aby urozmaicić moje zejście po ścianie co jakiś czas stawałem na ścianie dzięki chakrze skupionej w stopach i schodziłem w dół. W tym czasie oprócz zwyczajnego schodzenia starałem się trafiać kościanymi kunaiami w stworzenia które leciały w okolicy.
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-25, 18:28
Dobra na razie koniec tego treningu powiedziałem pod nosem Idę złożyć jakąś ofiarę powiedziałem już głośniej zdejmując ciężką zbroję oraz wkładając ją do kościanej tablicy. hmmm a jagby tak upolować smoka pomyślałem idąc ku krawędzi ściany aby na moich kościanych skrzydłach zlecieć na dół.
//////////////Nizari możesz mi przydzielić zaliczone misje za zakończoną wyprawę? Bo założę nową ponieważ będzie przejrzyściej. //////////
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach