Wysłany: 2010-03-21, 17:39 Zwiad w okolicach Tsuki
Kiedy wybiegłem z urzędu administracyjnego skierowałem się do bram wioski tam poprawiłem ochraniacz na czole i rozpocząłem mój zwiad skacząc po drzewach i rozglądając się za śladami jakichkolwiek shinobi, wykonałem jeszcze kilka motyli z papieru aby również szukały
"O tak nareszcie zapadła noc teraz jest to co lubię najbardziej" - pomyślałem i użyłem Mei tak aby widzieć w ciemnościach nadal szukałem jakichkolwiek śladów wrogich shinobi i w międzyczasie sprawdzałem czy moje motyle czegoś nie znalazły
Dalej tylko biegłem przez noc poszukując jakiegokolwiek śladu wrogich shinobi, raz po raz spoglądając na prawo i lewo i co jakiś czas sprawdzałem czy moje motyle przypadkiem czegoś nie znalazły, w pogotowiu ciągle miałem Kawarimi
Kiedy zobaczyłem obóz cicho podkradłem się do niego i przyglądałem się temu co się w nim dzieje w razie czego ciągle mam w pogotowiu Kawarimi, jeśli nic nie robią wysyłam tam jednego motyla tak aby sprawdził kto tam jest i ilu ich jest
Gdy tylko podszedłeś wpadłeś w pułapkę i dyndałeś głową w dół. Użyłeś jednak kawarimi. Motyle w obozie nic nie widziały. Tylko namioty i wygasłe ognisko.
"Muszę być ostrożniejszy, jednak skoro nie ma ich w obozie możliwe że oczekują że ktoś taki jak ja się tu zjawi" - po tych słowach rozejrzałem się dookoła i motyle które wcześniej latały po obozie rozesłałem w promieniu 200 metrów od obozu tak aby szukały jakichś ludzi spoza Tsuki - Gakure ja sam zaś miałem ciągle w pogotowiu Kawarimi bądź Shunshin
"Hmmmmmm to dziwne 2 puste obozy, może gdy pójdę ich śladem coś znajdę" - pomyślałem i poszedłem tam gdzie wskazały motyle jednak tym razem uważałem na wszelkiego rodzaju pułapki uważałem gdzie stawiam nogę i rozglądałem się uważnie dookoła, a w razie ataku przeciwnika mam w pogotowiu Kawarimi, kiedy dojdę do do drugiego obozu wysyłam motyle dalej, prowizorycznie urzywam Kai
"To dziwne 12 obozów w tak niewielkiej odległości od siebie jeśli przeciwnik tu jest spróbuję go wywabić" - pomyślałem i cicho zrobiłem bunshina wciąż mając w pogotowiu Kawarimi jeśli pojawi się przeciwnik używam na nim Kuro-n aby go rozproszyć i uniemożliwić mu zrobienie jakiejkolwiek techniki a później atakuję go Kami Shuriken no Jutsu
"Nie traciłem czujności ciągle rozglądając się dookoła i co chwilę sprawdzając czy motyle czegoś nie znalazły" - pomyślałem i wciąż krążyłem między obozami w poszukiwaniu jakiejkolwiek formy życia potrafiącej zagrozić wiosce
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach