- Witam, nazywam się Taharii Yakimo, jestem tutaj skierowany na odpoczynek do 18.- Powiedziałem do recepcjonistki i ruszyłem w stronę wskazanego przez nią łóźka.
-Dobrze, proszę się skierować do tego pokoju... - wprowadzili Cię do schludnego i przytulnego, dużego pokoju gdzie leżało jakichś dwóch innych shinobi z Tsuki-Gakure. Śmiali się i opowiadali sobie żarty. Gdy zauważyli Cię popatrzyli Ci w oczy i się uśmiechnęli. Jednak gdy spojrzeli wyżej na czoło to oboje zamilkli i jeden z nich spytał zimnym głosem...
-Jesteś z Ko...Konohy... ?
-Poczekaj, to chyba jego przyprowadził Sjan Jin prawda?
-Ano tak, witamy stary! - krzyknął jeden z uśmiechem.
-Co ty jeszcze opaski sobie nie sprawiłeś w Administracji? To się tam wybierz, i opowiedz im o stopniu jaki miałeś aby tutaj także Ci taki dali... Kumasz stary? - kontynuował.
-Dobra, chyba rozumie - po korytarzu słychać kroki i drzwi się otwierają i staje w nich jakiś lekarz z ową aparaturą. Jednak ta była pełna a ta z którą gonili Cię w Konoha pusta. Podłączył ją do jednego z owych Shinobich a tamten zaczął się trząść. Widziałeś jak coś robi mu się z ręką. Po chwili wstał podskakując...
-Dobrze że mój ojciec wpłacił trochę kasy na tą nową aparaturę. Teraz nie muszę czekać na zrośnięcie się kości... - powiedział uśmiechnięty patrząc na kolegę.
-Dobra, a ty kiedy wychodzisz?
-Teraz... - powiedział z uśmiechem lekarz - Możesz się spakować i iść. Tak samo nowo przybyły shinobi z Konohy... Taharii... - powiedział życzliwie i chłopcy wyszli z lekarzem. Widziałeś ich jak szli przez dziedziniec. Tsuki-Gakure wyglądała wspaniale, pełna życia i potęgi... Dodatkowo wychodzisz ze szpitala! Wyszedłeś szybkim krokiem wpatrując się na słońce w południu wznoszące się nad górskim niebem.
Wchodzę do szpitala z dość nietypowym zamiarem... trochę się boję, ale sądzę że się uda.
- Witam, mam takie dziwne zlecenie, a mianowicie chciałbym przeszczepić sobie oko członka klanu Hyuuga.- Powiedziałem roztrzęsiony do recepcjonistki pokazując probówkę z oczyma.
- Byłaby taka możliwość ?- Zapytałem. - I ile to będzie kosztować ?- Dodałem.
- No dobrze, to do dzieła... Na razie mogę dać 200 rou.- Powiedziałem wyciągając moje oszczędności i probówkę z oczami.
- Poproszę tylko lewe oko.- Dodałem i ruszyłem w stronę sali.
" Heh... wiem że będzie bolało, ale za cenę mocy klanu Hyuuga jestem w stanie znieść trochę bólu..." Pomyślałem.
Po godzinie miałeś nowe oko. Jednak miałeś je jeszcze zabandażowane...
-Chłopcze, teraz jest pewna sprawa. Odwiązać i korzystać z oka będziesz mógł dopiero za 20h... (Jutro o 16.00 :p )
Wchodzę do szpitala i wykładam na stół 200 rou mówiąc:
- Witam, miałem zapłacić za przeszczep oka... Wcześniej zapłaciłem 200 rou, więc zostało mi do spłacenia jeszcze 200.- Powiedziałem pokazując na pieniądze i wyszedłem ze szpitala.
Wchodzę do szpitala i idę do recepcji
-Dobry. Chciałbym, aby ktoś mi wszczepił to.
Powiedziałem wyciągając fiolkę z okiem.
-Obecnie nie mam kasy więc zapłacę tylko część, a dopłacę później.
-No dobrze, ooo... Sharingan, ostatnio był tu Byuakugan ale Sharingan to nie byle co. Cóż, zależy... Chwila, ahh, tak Kapitan Nizari. Dla Fukyuu są dostępne raty. Dzisiaj zapłaci pan 200Rou a następnym razem dopłaci dwieście... - powiedziała recepcjonistka.
-Dobrze. A gdzie odbędzie się przeszczep?
Gdy recepcjonistka wskarze mi salę pójdę tam. Otworzę drzwi.
-Dobry. To kiedy ten przeszczep? Za lewe oko prosze...
-Jasne... Już... - wszedłeś do sali a tam dali Ci na wejściu środek znieczulający i zrobili Ci operację. Wstałeś z lekkim bólem oka. Zostawili Ci na oku jakąś materiałową opaskę z okładem.
-Uważaj na to oko, będzie boleć i za jakieś 12h będzie w porządku...
-Ok. Dzięki wam.
Powiedzial po czym wyszedłem z sali operacyjnej. Idąc obok recepcji zostawiam 200rou i mówię
-Reszcze zapłacę później.
I wyszedłem ze szpitala nakładając na oko ochraniacz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach