Od razu z polany w kanionie shinobi w której się trenowałem ruszyłem w świat... Moim głównym celem było znaleźć Sensei'a który będzie mnie uczył. Ale miałem też na celu znaleźć nowe wioski, miasta, albo osady. Szedłem przez las, a raczej jechałem na mojej nowej lalce jaką była Sanshouuo. Siedziałem na jej grzbiecie po turecku i rękami tylko tak manewrowałem, aby lalka szła do przodu.
-To się nazywa łączyć przyjemne z pożytecznym
Powiedziałem do demona uradowany, że znalazłem sposób na transport i jednoczesny trening umiejętności kuglarskich. W razie czego byłem chroniony przez tarczę przymocowaną do lalki.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 19 Gru 2009 Posty: 1674
Biegasz długo i nikogo ani nic nie widzisz. Nagle zobaczyłeś las, z którego wybiegał dym. Dym był mały, a w środku słyszałeś odgłosy ludzi. Biegali on gdzieś za drzewami, goniąc coś i zostawiając chwilowo obóz.
-Jeśli wejdę do obozu i mnie zauważą uznają, że jestem złodziejem i znowu walka...
Powiedziałem do demona i podszedłem na swojej lalce do tych ludzi.
-Co gonicie?
Było to dwóch dorosłych shinobi i jedna dziewczyna. Dziewczyna stała z tyłu, a reszta goniła jakieś zwierze. Był to dzik, a osoby goniące trzymali kunaie w rękach.
-Kim jesteś? -Zapytała nieznajoma dziewczyna.
-Miło mi. Jestem Tamara. Nie musisz, moi bracia napewno sobie poradzą. -Powiedziała z uśmiechem, a ty zobaczyłeś jak oboje shinobi nareszcie dopadli dzika i go zabili. Później jeden z nich wziął go na bark i powiedział:
-Tamara, słuchaj się starszych braci i nierozmawiaj z obcymi.
-Spokojnie... Nic jej nie zrobię. Oczywiście jeśli ona mi nic nie zrobi.
Uśmiechnąłem się i przedstawiłem facetom:
-Jestem Nizari Asneri z Tsuki-Gakure. Jestem też Kapitanem Fukyuu.
-Jestem Tazuna, a to jest Otto. -Przedstawił jeden z nich.
-Co robisz tu w takim miejscu? Zgubiłeś się? -Zapytał dziwacznie Tazuna, jakby uznawał cię za podejrzanego. Widać było że Otto jest młodszym bratem gdyż to Tazuna przemawiał jako oni.
-Nie zgubiłem się, ale szukam jakiś nowych wiosek o których władze Tsuki nie mają pojęcia. Ale też wyruszyłem dla własnych korzyści. Jak np. znaleźć sobie porządnego sensei'a.
Powiedziałem bez namysłu i zapytałem:
-A wy z jakiej wioski pochodzicie i co tu robicie?
-My jesteśmy z Suna-Gakure. Rozumiem, więc nudzi cię robienie misji i chciałeś wyruszyć w swoją podróż, tak? -Zapytał spokojny Tazuna.
-Jesteśmy tu na misji, by zbadać ten teren. A jakiego ty potrzebujesz senseia? -Dodał odrazu.
-Najlepiej kuglarza... Pochodzę z klanu Yuki. Więc moje jutsu klanowe opierają się na władaniu śniegiem. Posiadam też sharingana i mały dodatek...
Po chwili jednak dodałem
-A Suna przypadkiem nie runęła z innymi wioskami?
-Ehh, jesteś poinformowany. Nie ufamy ci więc skłamaliśmy. Nie jesteśmy na misji. Jesteśmy sierotami i chcemy dowiedzieć się kto za tym stoi! -Powiedział podenerwowany Tazuna.
-Lalkarz, tak? Może nas kuzyn? -Zapytał Otto.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach