Teraz każdy klon wskakuje do krzak i prawdziwy ja w krzakach robię Kawarimi no Jutsu z czymś koło Keia. Później każdy klon zaczyna dalej uciekać, a ja szybko w krzakach lecze Keia za pomocą Chiyute no Jutsu.
-Ocknij się i użyj na niego genjutsu. -Powiedziałem do przyjaciela jak najciszej.
Kei popatrzył na przeciwnika, a ten wpadł w genjutsu. Miał problemy z poruszaniem się. Użył techniki Shoukan Kugutsu Eito, przywołując 10 lalek.
Zaatakował cię, jednak nie mógł trafić. Po chwili zmagań jedna z lalek uderzyła cię w rękę ostrzem. Miałeś poważną ranę, jednak wróg atakował na oślep.
Wbiegłem w krzaki, robiąc jednego klona, a prawdziwy ja robi Kawarimi no Jutsu za lalkarza. Gdy ten (oszołomiony) zajęty jest klonem to ja rzucam w niego kunaie z tyłu. Klon ma przyjąć wszystkie lalki na siebie by nie pokonały Keia, a ja siedze w krzakach, z których rzucam kunaie w lalkarza. Gdy go trafie to dobijam go z Fukumi Hari.
Używam Goukakyuu no Jutsu, tak by już nie miał szans na przypadkowe uniknięcie ataku. Starałem się kule ognia wycelować bardzo dobrze, gdyż to mój ostatni atak.
Widze że zostały mi dwa antidota, które mogą jeszcze przez pare minut postawić mnie na nogi. Użyłem je na mnie i Keia i zabrałem dwie marionetki i przeciwnika. Marionetki zostawiłem sobie w kryjówce, ciało oddałem do Shikage, a ja poszedłem razem z Keiem do szpitala by wyzdrowieć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach