Wracam z treningu do kryjówki i zaczynam od powitania członków:
-Siema. Jak już się obijacie to nie na moich oczach. -Zażartowałem i wszedłem do mojego pokoju. Tam założyłem moją maskę i sprawdziłem kolejne zlecenia, które widniały na kartkach, wywieszonych na ścianie.
_________________
Kod:
http://konohagakure.feen.pl/viewtopic.php?t=113
REKLAMA
Natura Chakry: Katon, Suiton
Dołączył: 27 Lis 2009 Posty: 2384
Imię i Nazwisko: Utaki Miterazu
Specjalizacja: Kontrola Marionetek
Kekkei Genkai: --
Ranga: Jounin
Wioska:
Wiek: 23 lata
Znane jutsu: Shoukan Kugutsu Eito, Kami Oroshi no jutsu [Fuuton], Chakra Yaiba, [Katon] Goukakyuu no Jutsu, [Katon] Karyuu Endan, [Katon] Gouryuuka no Jutsu.
Miejsce zamieszkania: Pobliskie lasy
Znaki szczególne: Ma czarne włosy, niebieskie oczy i około 180cm. Nosi dwa zwoje, jedną lalką jest metalowa, średniej wielkości lalka z 6 rękami i wszystkimi brońmi. Druga lalka jest nieznana.
Na boku znalazłeś dopisek. Nie mogłeś go rozczytać, jednak można było poznać parę liter... Był to jakiś przekaz...
" Uwaga, lalka ma wszystkie ulepszenia... uważać na olkce, giły i trozsa..."
_________________
Ostatnio zmieniony przez Taharii Yakimo 2010-02-20, 15:42, w całości zmieniany 1 raz
Wychodzę z pokoju i mówię do jednego z członków:
-Kei, idziesz zemną. Twoje genjutsu bardzo mi się przyda. -Powiedziałem, czekając na wymienioną osobę przy wyjściu. Kei specjalizuje się w genjutsu, a to będzie dobrą bronią na lalkarza.
-Gdzie on może być? Napewno nie siedzi sobie ot tak w lesie. Napewno ma jakąś kryjówkę. Możliwe że pod ziemią, lub w jakiejś jaskini, albo w jakimś innym miejscu. -Powiedziałem do Keia, mając nadzieje na jakąś propozycję z jego strony. Rozglądałem się też po lesie, patrząc czy nie ma czegoś podejrzanego.
-Graj dalej, bo to twoja ostatnia nuta. -Powiedziałem do niego, czekając na jego ruch. Wiedziałem że lalkarz zawsze ma coś zaskakującego, więc atak od przodu jest bezsensowny. Miałem przygotowane Kawarimi no Jutsu na wszelki wypadek. Stałem dalej nieruchomo i spokojnie, włączając Sharingana.
-Teraz kiedy jest nieczujny użyj na nim genjutsu. Może uda ci się go poważnie osłabić, a wtedy go dobije. -Rozkazałem Keiowi, mając przygotowane Kawarimi no Jutsu. Wiedziałem że jest podejrzanie spokojny i że atak z całej chakry mógłby go zabić, ale jeśli to pułapka to przegralibyśmy.
- Izumo, nie mogę na nim użyć Genjutsu... nie wiem co się dzieje...- Powiedział szeptem Kei, a z dwóch stron nadeszły na was ataki... Z obu stron leciały do was senbony.
Kei dostał jednym, ale od razu go wyciągnął.
-To przez tą muzykę dochodzącą z fleta chyba. Nie ma innego wytłumaczenia. -Powiedziałem zdezorientowany, ale po chwili odrazu się opanowałem. Podbiegłem koło za rywala i użyłem tam Bansho Kawarimi gdy tylko mnie zaatakował. Jeśli mnie nie zaatakuje to używam na nim Fukumi Hari.
Ten wróg... to była lalka. Prawdziwy Shinobi zaatakował od tyłu, użył na was [Katon] Gouryuuka no Jutsu.
Kei padł na ziemię trzymając się za ranę... Smok leciał w was. Ty uniknąłeś ataku biorąc pod rękę Keia.
- Tam... Było coś napisane... Jakaś notka... Nie ?- Zapytał Kei.
- Co tam było napisane !- Zapytał słabnącym głosem.
-Uwaga, lalka ma wszystkie ulepszenia... uważać na olkce i trozsa...-Powiedziałem z zdziwieniem że członek tak łatwo poległ. "Skubaniec, atakuje mnie i Keia, więc będę musiał unikać ataków i bronić kolege. Mam pomysł" pomyślałem i wskoczyłem daleko od niego w krzaki. Tam używałem cały czas Shunshin no Jutsu do przodu, unikając jego ataków. Gdy był on daleko odemnie i Keia i jeśli nas nie widział to chowam Keia w krzakach, a ja robię dwa klony, które zamieniają się we mnie i Keia, a ja chowam się w liściach u drzewa, a Keia chowam w jakichś krzakach. Klon, który udaje mnie leczy drugiego klona i unikają ataków wroga tak jak ja wcześniej. Gdy jestem blisko niego to rzucam w niego kunaiami. Jeśli wróg mnie zaatakuje to używam Kawarimi no Jutsu odrazu.
- Izumo, to trucizna...- Powiedział Kei gdy schowałeś się z nim.
Rzuciłeś Kunaiami a wróg dostał nimi w czoło. Po chwili skóra zaczęły spadać, a ty odkryłeś swoje miejsce pobytu. Lalka zniszczyła klony i poleciała na ciebie. Zamachnęła się wielkimi szponami, atakując twoją głowę.
- No dalej, nie dobijam leżących... Jeszcze trochę i sam zginie...- Powiedział głos lalkarza.
-Dobra, więc proponuje walkę jeden na jeden. Kei nie jest już w stanie walczyć. -Powiedziałem i wstałem z mojego miejsca. Gdy tylko wstałem odrazu użyłem na shinobim Saiminjutsu i gdy tylko był sparaliżowany to znowu rzuciłem w niego kunaiami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach