[Izumo Uchiha]

Toshiro, Jabba i Akki zebrali się w biurze Hokage, by wysłuchać jakie będzie ich zadanie. Stoją trzej shinobi wryci w Hokage, oczekując na jego pierwsze słowo.
-No więc tak. Córka jednego z lordów feudalnych została porwana. Lord nie chce by powstała się przez to wojna i prosi o to naszą wioskę. Nieważne czemu akurat nas prosi, gdyż nie na tym polega misja. Macie znaleźć księżniczke i dowiedzieć się kto ją porwał i czemu. Jeśli będzie konieczność uratowania jej to nie zawahajcie się. Jakieś pytania? -Wreszcie odezwał się Kakashi.

Kolejność pisania narazie nie obowiązuje, więc może tera odpisać byle kto z tej trójki

[REKLAMA]

[Itami Kuragari]

- A ładna chociaż ta księżniczka- powiedział Jabba, jednak czując groźny wzrok użędnika szybko się poprawił- może pan na mnie liczyć lordzie Hokage

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

*W końcu jakaś ciekawa misja!* Pomyślałem z błyskiem w oku wpatrując się w sufit z ciśniętymi dłońmi. Po chwili odzyskałem bystrość umysłu i spojrzałem na Hokage mówiąc.
-Może Pan na mnie liczyć Hokage!

[Akki Nendo]

"Heh, ratowanie, ale głupie słowo. Mógł powiedzieć od razu, że będzie zabijanie!"- pomyślał Akki z dziwnym wyrazem twarzy. Spojrzał teraz na Hokage:
- Oczywiście Lordzie Hokage, może pan na nas liczyć!- wykrzyczał zdeterminowany. Spojrzał również na swoich towarzyszy. Chłopiec domyślał się, że jeden z nich, to jest wysłannik Jashina, a drugi...na pewno był z jego klanu.

[Izumo Uchiha]

-Dobra, idźcie według tej mapy. -Powiedział Kakashi i podał wam mapę. Na mapie była zaznaczona droga do jakiejś jaskini. Wyszliście z biura i pobiegliście do wyjścia. Później odrazu wyruszyliście tą samą drogą co na mapie do jaskini. Przepiegliście już godzinkę i zobaczyliście jakiś las. Mapa była całkiem dokładna więc widzieliście na niej ten sam las. Był on najbliżej z Konohy po waszej drodze więc wyróżniał się. Spojrzaliście na mapę i zobaczyliście że przebiegliście dopiero ćwierć drogi. Potem pobiegliście dalej, a po dwóch godzinach zobaczyliście jakiś kolejny malutki las. Udało wam się go znaleźć na mapie i zobaczyliście że do jaskini już tylko parę minut drogi, a jest już całkiem ciemno.

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

-Dobra, stworzę klona, który pójdzie do jaskini na zwiady, a my odpocznijmy i wyruszymy jutro ze świtu.- Powiedziałem do kolegów, po czym stworzyłem dwa klony. Jeden poszedł na zwiady w stronę jaskini tak jak kierowała mapa, a drugi razem ze mną zaczął rozbijać obóz.

[Itami Kuragari]

-Masz racje. Głupotą by było, gdybyś my w takim mroku zaatakowali. Toshiro lepiej jednak anuluj klona, gdyż mogą go zobaczyć i się przygotować- powiedział Jabba rozstawiając namiot. Gdy już wszystko było gotowe położył się i szepnął do swego demona"czy mi pomożesz?". Poczekał na odpowiedź i zasnął

[Akki Nendo]

"Jest już ciemno, do końca mamy mało czasu, nie wiem czy ten gościu jest poważny."- pomyślał. Spojrzał na Toshira i jego klona. Zdjął swoją marionetkę z pleców i rozwinął ją z bandaży, wolał być przygotowanym. Popatrzył jeszcze raz na kolegów:
- Okej, więc jeżeli każdemu pasuje, to nie będziemy spali nie przygotowani.- powiedział i zaczął ciągnąc dalej.- Proponuję, żebyśmy stworzyli parę pułapek.- rzekł.- Ja mogę je zrobić.- dodał z uśmiechem. Więc, jak orzekł, tak zrobił. Wytworzył paręnaście metrów nici z chakry. Najpierw użył Kugutsu no Jutsu i później przeciął, dzięki temu miał dużo wyposażenia. Zrobił kilkadziesiąt pająków z gliny, które miały stać na czatach, a jak coś zobaczą, to miały go obudzić. Do paru małych szklanych buteleczek nadmuchał ognia, za pomocą techniki Katon i przymocował korki do sznurków. "Kiedy ktoś będzie szedł, potknie się o moje sznurki, wyleci ogień, poparzy go, moje pająki mnie obudzą, a ja go zabiję! BUHAHAHAHA!"- fantazjował. Później, gdy wszystko było gotowe zasnął.

[Izumo Uchiha]

Wszyscy zasneliście, mając spokojny sen. Nic wam nie zakłucało snu, żaden odgłos dzikich zwierząt, żaden odgłos wybuchu i żaden odgłos pająków Akkiego. Najpierw stał Toshiro i obudził reszte. Zobaczyliście czy coś jest przed namiotem, a Akki zobaczył że pułapka jest wogule nie tknięta. Przygotowaliście się wszyscy do walki w jaskini i schowaliście namiot.

[Itami Kuragari]

" to jak będzie z tą pomocą?" zapytał Jabba swego wewnętrznego przyjaciela. Był gotowy do walki . Dla pewności aktywował sharingana. Był gotowy na wszystko. Przydał by się w tym zespole Hyuugi ale to nie sztuka poradzić sobie gdy jest łatwo
- to ruszamy. Ale może lepiej by było jakby jakieś wasze małe rzeźby obsadziły całą jaskinię. Tak dla pewności- zasugerował

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

-Jasne.- Powiedziałem do Jabby, po czym zrobiłem mnóstwo pająków, które następnie okrążyły wejście do jaskini. Następnie stworzyłem pięć klonów i zapytałem każdego czy ma jakąś ranę, która przeszkadza im w walce. Jeżeli tak to uleczam ich za pomocą techniki Chiyute no Jutsu, a jeżeli nie mieli żadnych przeszkadzających ran to podchodzę razem z moimi klonami do jaskini obok reszty drużyny. Klony idą przodem, aby przyjęły na siebie ataki.

[Akki Nendo]

Akki spojrzał na swojego religijnego kolegę:
- Jeżeli tak ci zależy.- powiedział i kucnął. Zrobił około 30 koników polnych. Sądził, że to słuszny wybór, ponieważ były one bardzo szybkie.
- Więc dalej, ruszajmy!- rzekł. i wraz z marionetką szli do jaskini.

[Izumo Uchiha]

Wasze stwory otoczyły jaskinie, a jednego z klonów po chwili był na widoku. Nagle widzieliście jak jakiś shinobi przeleciał wam przed oczami i dziagnął klona. Klon odrazu został odwołany, a na szyczycie kamienia w jaskini widzieliście jakiegoś shinobi z opaską Konohy. Był to wysoki facet o długich, czarnych włosach. Na sobie miał strój jounina i sandały.
-Jesteście tu po Mya'e? Nie chcę walczyć, chcę negocjować. -Powiedział shinobi trzymając w prawej ręce kunai.

[Itami Kuragari]

" Zou mamy problem" powiedział do demona Jabba. Walka z Jouninem, który porwał córkę lorda Feudalnego było by głupotą. Chłopak czuł, że to nie ma sensu, jednak wolał z nim porozmawiać. Musiał poznać kogoś silniejszego
- Więc czego chcesz?- zapytał Jabba podając sekretnie chłopakom znak, by przygotowali rzeźby

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

Stworzyłem parę koników polnych w prawej dłoni, po czym złapałem za kunai przesyłając koniki po nodze tak, aby przeciwnik nie zauważył. Kiedy przesłałem koniki polne za siebie tak, aby Jounin ich nie widział i trzymałem kunai nie wyjmując go z pochwy i czekając, aż Jabba skończy negocjować z Shinobim nie wtrącałem się w ogóle to rozmowy, ponieważ nie chciałem zaszkodzić drużynie, a w negocjacjach nigdy mi za dobrze nie szło więc czekałem jedynie na efekt rozmowy Jabby.