Ale my nie mamy kasy - rzekli wyraźnie poddenerwowani mężczyźni. Już chciałeś się rozbierać, lecz zza Twoich pleców wybiegli ochroniarze, którzy mieli Ci towarzyszyć. Podeszli oni bliżej rabusiów, mówiąc: No dobra, my ich teraz przeszukamy. Dokładnie ich przeszukali, lecz okazało się, że niestety oni żadnych pieniędzy nie mają.
Jak nie macie kasy to mówcie gdzie jest wasza kryjówka, lub gdzie zaplanowaliście ukryć kasę, bo tera jak widzicie przyszli ochroniarze, i nie będą tacy mili jak ja, rozumiecie o co chodzi (Jeżeli ochroniarze ich mocno to puszczam ich z cienia i podchodzę do nich z kunai i mówię powiedziecie albo was zabiję i drasnąłem każdego z nich w policzek, aż krew poleciała, więc jak chłopaki powiecie mi? Cz chcecie żebym siłą to z was wyciągnął?) "Albo oni są tacy głupi, albo grają jakieś przedstawienie"
Ochroniarze obezwładnili 3 oprychów. Ty puściłeś ich z cienia i podszedłeś do nich drapiąc ich kunai'em. Po Twym pytaniu jeden z nich odparł: My nie mamy kryjówki. Nawet się z tamtymi nie znamy. To była nasza pierwsza wspólna akcja. Wcześniej ktoś inny rabował te wszystkie lokacje. My naprawdę nie mamy z tamtymi włamami nic wspólnego. Osobnik lekko się jąkał, był chyba wystraszony.
Super, po prostu świetnie, i po co atakowaliście akurat dzisiaj tak bym złapał tamtych rabusiów "będę musiał kupić psa który będzie świetny w tropieniu" a na pewno nie wiecie gdzie się tamci ukryli, albo wspominali coś, przez was chyba nigdy nie skończę tej misji, mogłem pobiec za tamtą grupką, pewnie tamta grupka atakowała a was wrobiła w tą sprawę.
I co ja mam z wami zrobić hmm najlepiej gdybym was oddał w ręce prawa wtedy nie będziecie się plątali pod nogami, a może przypomnicie sobie wtedy wam daruje, jeżeli pomożecie w tej sprawie, więc wolicie współpracować czy gnić w więzieniu.
Ale my naprawdę nie wiemy! - krzyknęli wszyscy razem, po czym jeden z ochroniarzy powiedział Twoja stronę: No dobra, my ich weźmiemy, ty także możesz pójść do Hokage, ponieważ wg mnie misja została wykonana. Przecież złapałeś złodziei, nieprawdaż? - chrząknął cicho ostatnie słowa, tak abyś tylko Ty to usłyszał, po czym wraz ze swoimi ludźmi i jeńcami ruszył w stronę bazy.
"Chociaż nie wracam tera." Widząc jeszcze jak ochroniarze mają ich w swoich łapach szybko zawróciłem doganiając ich, i używając Shunshin no jutsu. (Jeżeli udało mi się ich dogonić spytałem się rabusiów czy planowany był następny atak, i czy zapamiętali cechy charaktery tamtych?)
Hmm nie ma nikogo więc tak jakby zaczynał od nowa "ech". Powiedziałem zasmucony i zmęczony chyba pójdę na sale treningową i nauczę się jutsu które mi się przyda, czyli Sumi hebi, ale przedtem muszę sprzedać pewną rzecz, i poszedłem "w końcu szybciej ich złapie z tym jutsu niż bez niego".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach