• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Konoha Gakure Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Statystyki • Rejestracja • Zaloguj • Album • Download

 Ogłoszenie 

Dzień Tygodnia Pora Roku Pogoda Gazetka Event
Czwartek Wiosna +19°C, wiatr Gazetka nr.12 - Brak -

1.Zapraszam do rejestrowania się na forum!
2. Proszę o głosowanie w Toplistach!
3. Zapoznajcie się z regulaminem
4. Nicki mają być KLIMATYCZNE

Poprzedni temat «» Następny temat
Transport przesyłki do wioski Yaroglek.
Autor Wiadomość
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-09-04, 11:34   

Człowiekowi jakby wróciły siły, bo od razu przeciągnął się zakładając ręce za głowę, a Ty ujrzałeś na jednym z nadgarstków srebrny karwasz z którego wystawało ostrze kunaia. Shinobi był najwidoczniej typem rozrywkowego człowieka bo zauważywszy jakiegoś latającego węża... Do tego wrócimy zaraz... Wycelował w niego karwaszem i przebił go kunaiem, wybijając z przestrzeni okna na dwór... Ale co to ku*wa miało być?! Latający wąż?! Był to czarny, bardzo krótki, uskrzydlony wąż łopoczący w powietrzu. Lodowiec Fukyuu był bardzo dziwnym i odmiennym miejscem... Po chwili chłopak siedział spokojnie i zaśmiał się zza maski i zdjąwszy gogle przypatrywał się Tobie, gdy Ty lekko zaskoczony i w miarę spokojny wymawiałeś szybko, chaotycznie i energicznie pytania o Konohę. Pod goglami nie widziałeś od razu jego twarzy, lecz drugą część srebrnej, majestatycznej maski, na której czole widniał znak księżyca... Po chwili widząc Twoje zakłopotanie pakunkiem przerwał zaistniałą ciszę odpowiedzią na Twoje pytania, trochę zdziwiony i zaskoczony ich nawałem:
-Cóż... Nie wiem od czego zacząć, więc wyjaśnię to szybko, sprawnie i zręcznie... - powiedział zdejmując gogle, pod którymi kryła się srebrna, duża maska, zakrywająca całą twarz, a na samej górze widniał symbol pięciokątnej, najzwyklejszej gwiazdy, która emanowała seledynowym światłem. Chłopak złapał za maskę, lecz zwątpił i nie zdjął jej, zastygając dłonią na srebrnej powierzchni, a spod metalu dało się słyszeć przytłumiony, dojrzały głos:
-Twoje wyniki nie były najlepsze, ale spoglądając na Ciebie pierwszym rzutem oka widać, że masz siłę i talent, którego nie umiesz ani trochę wykorzystować chłopcze... Widać, niejaki Seiso Senjuu, Jounin z Konohy o bardzo ważnych sojuszach i znajomościach, coś w Tobie zobaczył. A ja jestem mu coś winien, więc postanowiłem Cię uratować, chociaż jak zauważyłem, szczęśliwym trafem udało Ci się jakoś tutaj dotrzeć i zostać wyłowionym przez mego druga, Thos'mara... Chociaż w jego języku imię wymawia się chyba Phrostahmar z gardłowymi "h" ale kontynuujmy... - mówił zaciekle swój monolog władając językiem bardzo barwnym i skłonnym do wyjaśnień. Po chwili gestem ręki przyciągnął pakunek na krzesło obok siebie z uśmiechem, który krył za maską:
-A skąd mamy taką broń? Dużo takiej w naszych elitarnych szeregach, ale kim jestem wyjawić Ci na razie nie mogę, póki nie zaakceptujesz mojej oferty... A poza tym, 3000 Rou to dla Ciebie dużo? Nie obrażając Cię, władam o wiele większymi funduszami, a mimo tego, że kamień jest bardzo ważny dla mnie wydaje mi się, że broń to dostateczna zapłata, nieprawdaż? - powiedział spoglądając na Ciebie, nie czekając na odpowiedź, wciąż trzymając dłoń na czubku dołu maski, gotowy do zdjęcia jej, ale chyba nie zamierzał tego zrobić:
-Co do trudności... Tak, zadanie jest bardzo trudne, szanse, że samemu mu podołasz są jak 40%. Musiałbyś wykazać się bardzo dobrą strategią i taktyką... Ale i tak miałbyś wspólny cel z Thos'marem... - powiedział oddychając trochę ciężko pod maską:
-Duszno tu... - powiedział, zdjąwszy maskę, a tam ukazała się blada, znajoma, chociaż bardzo mało twarz z białymi, wyglądającymi na ślepe, nieprzeniknionymi oczyma, które spoglądały bezuczuciowo w Twoją stronę, towarzysząc paru głębokim oddechom. Młodzieniec przyglądał Ci się dłuższą chwilę z uśmiechem słysząc, że akceptujesz jego ofertę, więc od razu zatarł dłonie i widocznie uradowany decyzją wyjął zza swojego pasa jakiś zwój, który przed Tobą rozwinął. Była to mapa podobna do tej którą pokazał Ci poczmistrz, ale znacznie większa, prawie trzy razy i obejmowała więcej lodowca. Przedstawiała Wioskę Yaroglek i okoliczne wsie oraz miasta... Niedaleko była także wilcza osada, podobna do ogromnego, lodowego wzgórza pokrytego setkami otworów i lodowych kolców. Na prawo jednak, gdzie mapa się kończyła, widniał duży obraz jakiegoś żółtego, oszlifowanego kamienia w złotej otoczce, włożonego w jakiś lodowy sopel. Na dole zaś pokozany był schemat wewnętrzny wszystkich jam, pieczar i tuneli, oraz oznaczone główne obozowiska i skupiska sił wilków:
-Zadanie masz proste i wymagające szybkiego działania... Za dwa dni, jak co miesiąc wilki szykują się do szturmu na Wioskę, a wszystkie domy zostają pozamykane, a ludność ucieka z samego wieczora do grodu, bo nie zdołają utrzymać zewnętrznych obronnych fortyfikacji... Tylko zgineliby tam ludzie... Ragnar mężnie odpiera te ataki i tym razem, chce wprowadzić pewną zmianę, a Ty możesz się do niej włączyć za moją pomocą... Król Ragnar, władający tymi mroźnymi ziemiami wyśle podczas ataku innym wejściem dwa oddziały swoich mężnych wojowników pod dowództwem Thos'mara, co liczyć będzie z jakieś pięćdziesiąt konnych wojów... Ty podłączysz się do kolumny i wyruszysz do Wilczej Nory... Wilków jest na prawdę wiele i pojawiają się z każdym dniem. Jednakże, pewien zwiadowca doniósł, że wilków w jamie prawie nie ma po każdym szturmie, a następnego dnia znów się pojawiają... To bardzo dziwne zjawisko, więc trzeba się tym zająć... Thos'mar ma za zadanie wybić całą norę pod nieobecność głównych sił wilczych... Gdzieś jest także owy kamień szlachetny, który dla mnie zdobędziesz... Oni zajmą się swoimi sprawami, a Ty swoimi... Pamiętaj, za dwa dni... - tutaj nagle ręce i twarz, jak i nogi chłopaka zaczęły się rozsypywać niczym piasek rozsypywany za pomocą wiatru. Śnieg, który powstał z jego ciała wylatywał wichrem przez okno, a Ty zostałeś w pokoju sam, słysząc na korytarze stuk butów i ruch.
_________________



 
 
     
REKLAMA 

Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Wysłany: 2010-09-05, 14:53   

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-09-05, 14:53   

Simeon usiadł troszkę pewniej siebie. Nie bał już się wizerunku tego człowieka, gdyż zdołał już do niego przywyknąć. Przyglądał mu się jednak dalej bardzo uważnie. W momencie, gdy on zabił latającego węża, chłopakiem targnęło jakieś dziwne uczucie. "Co to do cholery jest? Ile jeszcze dziwacznych stworzeń tu będzie? Pierw ludzie-wilki, potem przerośnięte ważki, które przypominają do złudzenia uskrzydlone węże, może zaraz wyjdzie świnia z rogami byka?" - pomyślał Kaguya z nutką ironii. Jeden szybki rzut pozbawił życia tego zwierzęcia. Widocznie rozmówca Sima także był shinobim, w dodatku nie byle jakim. Chłopak spróbował jednak ukryć zaskoczenie towarzyszące mu na myśl, że rozmawia z osobą, która także ma chakrę. "Przecież w tych terenach ludzie jej nie posiadają. On jest nietutejszy, ta samo jak ja. Dlaczego więc zna on tak dobrze króla, oraz Thos'mara?" - zastanawiał się chwilkę Simeon, próbując odpowiedzieć sobie na nurtujące go pytania. Zamaskowana, bohatersko wyglądająca postać pozbyła się swych gogli, na co Sim od razu zwrócił uwagę, gdyż w końcu mógł spróbować nawiązać kontakt wzrokowy. Udało mu się, lecz to co zobaczył zaczęło napawać go lekkim strachem. Oczy jego rozmówcy bardziej przypominały wzrok trupa, aniżeli osoby tętniącej życiem. Owe spojrzenie nie pozwalało Simowi zachować wewnętrznego spokoju. Z niewiadomego powodu nawet adrenalina mu nieznacznie podskoczyła, co go lekko zmartwiło. Tym razem chłopak wolał zwrócić swój wzrok w kierunku księżyca - symbolu Tsukigakure. Widział on go już kilka razy, między innymi podczas egzaminu na chuunina, gdy przyszło mu współpracować z Inoue, reprezentantką wioski księżyca. "Więc on także pochodzi z Tsuki? Ciekawe..." - pomyślał Sim woląc nie pytać o tak błahe sprawy. Uważnie przyglądając się masce człowieka, stwierdził, iż już wcześniej mógł wywnioskować jego pochodzenie, gdyż ten znak było widać pod jednym z oczek gogli. Simeona zaczęło obchodzić znaczenie stroju chłopaka. Według Simeona całkowicie jasny strój musiał służyć jako kamuflaż, aby mógł ukryć się w śniegu i spokojnie podróżować. "Dobry pomysł, chyba też powinienem poszukać białego stroju przed powrotem do Konohy" - mruknął niesłyszalnie Sim.

Głos zamaskowanego mężczyzny zabrzmiał przerywając tym samym krótką, aczkolwiek dosyć niezręczną ciszę. "A więc to Seiso. Ten skurczybyk jest już jouninem... Stał się niezwykle wpływowy. I tak bym go pokonał" - pomyślał Sim mówiąc ostatnie zdanie po cichutku, a następnie uśmiechając się pod nosem. "Czy to przeznaczenie, czy przypadek, że jego postać zawsze kręci się blisko mnie? Czy to egzamin na chuunina, teraz jeszcze ta misja... Seiso... Co ten chłopak kombinuje? Jak wrócę do Konohy to się z nim będę musiał rozgadać. Coś mi się wydaje, że może się kroić coś wielkiego... " - pomyślał Sim, po czym wsłuchał się dalej w słowa swego rozmówcy. Teraz zaczął rozprawiać o broni. "A więc to jest broń elity Yaroglek? Jak dla mnie to bomba! Hmmm... Kim on jest, że ma więcej pieniędzy, aniżeli 3000 rou. Przecież to kupa kasy. I kurcze o jaki kamień mu chodzi" - zastanawiał się Sim, próbując przypomnieć sobie cokolwiek, co mogłoby go naprowadzić na trop kamienia. Próbował zrozumieć o co dokładnie mu chodzi. Sim postanowił wypełnić pustkę pozostawioną po pytaniu mężczyzny, więc po krótkiej ciszy odparł: Oczywiście, że dostateczna - nie miał zamiaru się rozgadywać, ponieważ mimo jego niecałkowitego rozgarnięcia, to jeśli chodziło o pieniądze, czy misje zawsze był konkretny i wymagał tego samego od swoich pracodawców. Na szczęście kolejny raz trafił na kogoś, kto zna się na rzeczy. Na dodatek Sim powinien otrzymać pomoc od Thos'mara. Tak przynajmniej zrozumiał. To na pewno ułatwiłoby mu wykonać tak trudne zadanie. "Jestem o krok od podjęcia najcięższej z możliwych misji. Ranga S. To mnie kręci, nie mogę się zawahać, w końcu to ja jestem Simeon Kaguya - najpotężniejszy z geninów na całym świecie! Jeśli nie ja... To kto?" - mówił sam do siebie Sim, próbując na siłę się zmotywować, oraz choć trochę ograniczyć towarzyszące mu zdenerwowanie.

Simeon ujrzał twarz swojego nowego znajomego. Niemalże od razu rzuciło mu się w oczy coś, co wyglądało mu na znajome. Jakby gdzieś to kiedyś widział, ale za cholerę nie pamięta gdzie. Nie wiedział także nawet co to jest. Widział po prostu, iż ten osobnik miał na sobie takową rzecz. Blada, schorowana twarz przypominała mu do złudzenia osobę pozbawioną życia, wręcz martwą. Wydawałoby się, wiele przeszedł na swojej scenie życia mimo swojego jeszcze dosyć młodego stażu. Ciekawość zżerała Sima coraz bardziej, aż w końcu nie wytrzymał i powiedział: Czy my się czasem gdzieś wcześniej nie spotkaliśmy? Kojarzę Cię, jednak nie mogę sobie przypomnieć żadnych konkretów... - jego głos był cichy, aczkolwiek pewny siebie. Sim spojrzał na mapę. Wielką, dokładną, bardzo opisową mapę... "Widać, że się dobrze przygotował, nim powierzył mi misję. Wygląda na to, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik..." - pomyślał Sim, po czym wysłuchał na czym dokładnie polega zadanie. W momencie kiedy jego zleceniodawca wspomniał o kamieniu, spytał: Nie obchodzi mnie co to za kamień, ani dlaczego jest taki ważny, ale prosiłbym o jakieś wskazówki. Wiesz może gdzie konkretnie mam go szukać? I czemu Thos'mar ani żaden z jego ludzi nie mogą się o tym dowiedzieć, bądź po niego wyruszyć? - zapytał jeszcze Sim.

Kiedy już jego rozmówca zmienił się w śnieg i zniknął to pomyślał: "Whoa! Kolejna technika, o które istnieniu nie miałem pojęcia. Chociaż... Czy to nie była czasem odmiana kage bunshina?" - pomyślał, po czym powiedział: No ej, ale jeszcze kilka rzeczy chciałem się dowie... ech, nieważne...
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Linki Przyjaciele:
TwojaManga.dbv.pl
Toplisty:
TopLista Naj Stron ANIME I MANGI Toplista Naruto ..::NARUTO-ZONE::.. 7 kul smoka Toplista stron Anime&Manga AnimeHit toplista anime Naruto World Cup NarutoTOP50 Gry Toplista Naruto - Power of ninja Toplista Anime Strefa ::(: Manga Toplista :):: Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie PBF - Toplista gier PBF Toplista Anime.: ANIME TOP100 :.
stat4u

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

Darmowe forum phpBB by Przemo |