Przekroczyłeś wielkie, drewniane drzwi, na których widniał wielki napis: "PREZES", zapukałeś i wszedłeś do środka. Dość duży gabinet, z wielkim na pół pokoju biurkiem, za którym, na okręcanym krześle siedzi szef. Na Twój widok odparł: - Hokage chyba naprawdę jest idiotą! Dając takiego brzdąca, do tak ważnej misji. - rzekł z nutką ironii w głosie, po czym odchrząknął i kontynuował rozmowę: Mam nadzieję, że jesteś zawodowcem i znajdziesz więcej poszlak niż moi ludzie - stwierdził kierownik, wstając i podchodząc do innych, mniejszych drzwi.
To są drzwi do mojego prywatnego sejfu. Gdyby nie szybka interwencja ochrony, zostałby on doszczętnie obrabowany. - przy pomocy specjalnego kodu, którego nie zapamiętałeś otworzył wrota, wchodząc z Tobą do środka. Przeszukaj całe pomieszczenie, może coś znajdziesz. - mruknął niechętnie.
-Gdy wszedłem do sejfu "Ale z niego burak mało zapłacił za misje więc jest rangi C, powiedzieć mu że to misja rangi C, lepiej nie bo jeszcze mnie wyrzuci, i będzie przeklinał na wioskę jakie z nich materialiści, no cóż nie powiem mu". Rozejrzałem się po sejfie wyglądał normalnie, i zrobiłem klony (5 jeżeli jest mały skarbiec, 7 jak średni, 9 jak wielki, a jak super wielki to z 10).
I kazałem im przeszukać sejf, i ze jak coś znajdą to wołać mnie i kierownika "Skoda że nie dali mi psa ninja wtedy by wyczuł jakiś trop, ale przecież psy ninja są tylko po to żeby ścigały jakiegoś zbiega lub coś innego".
Dobra nic nie znalazłem ani moje bunshiny chyba będę musiał poprosić o pomoc kierownika, ale o co. Podszedłem do kierownika ze strachem, bo zaraz zacznie znowu narzekać że jestem jakimś bachorem lub coś, chociaż też bym tak marudził gdybym został okradziony, a zwłaszcza jak ten budynek wygląda jak hotel, bunshinom kazałem przeszukać jeszcze raz sejf robiąc jeszcze dwie iluzje jak mnie nie będzie. Spytałem kierownika o pomoc czekając aż mi odpowie szykując się na przekleństwa jakich jeszcze nie słyszano.
Czyli tak jak myślałem. Hokage oczywiście ma gdzieś te wszystkie włamania... No dobra, teraz słuchaj mnie uważnie... - powiedział, przełykając ślinę. Chyba nie dowierzał, że jego plan ma jakiekolwiek szanse powodzenia. Dostaniesz ode mnie 4 moich wykwalifikowanych ochroniarzy. Przy ich pomocy masz złapać złodzieja, a oni już się nim zajmą. Z moich ustaleń wynika, że zbrodniarz atakuję w ustalonej kolejności. Dziś w nocy powinien zaatakować tą małą kawiarnię na rogu. Postaraj się go złapać bez pomocy ANBU, gdyż chętnie sam bym się z nim policzył. - mruknął, i za nim się obejrzałeś stało za Tobą czterech napakowanych ochroniarzy, z kominiarkami na twarzy.
"Ale wielkie stado ochroniarzy" Mam nadzieje ze umieją się kryć, wychodząc z gabinetu odwołałem bunshiny z sejfu, poszedłem do kawiarni, i kazałem zostać ochroniarzom przed wejściem, i powiedziałem sprzedawcy, ze wynikło z moich tropów w tej sprawie ze ta kawiarnia zostanie napadnięta dziś w nocy, proszę zachowywać się normalnie, mam do tego ludzi. Więc normalnie pan wyjdzie z kawiarni zamykając ją, godzinę przez zamknięciem weźmie pan dwóch ochroniarzy i pięć moich bunshinów do środka, i będą się ukrywać do momentu, jak włamywacz podejdzie do nich bliżej. A ja znajdę kąt w którym będę obserwował sklep. "Mam nadzieje ze będzie mocno świecił księżyc, wtedy będę mógł użyć Kage mane no jutsu".
Wbiłeś do kawiarni, podszedłeś do sprzedawcy, lecz on nawet nie zareagował na Twoje ostrzeżenie. Dalej przygotowywał komuś kawę, w międzyczasie przyjmując zamówienie. Odparł jedynie: Chyba śnisz, ze zamknę ją dziś później, po czym wrócił do swoich poprzednich zajęć.
Chce pan żeby te włamanie przestały czy nie, i czy ten lokal jest otwarty przez dwadzieścia cztery godziny? Jeżeli tak to nam utrudni sprawę a zwłaszcza przestępca zauważy ze lokal jest otwarty dłużej i ucieknie z miejsca przestępstwa, albo zamknie lokal albo ja pana zmuszę. Więc jaki pan sposób wybiera bolesny czy nie? Albo może pan okrada inne sklepy jak się pan upiera co? Mam jeszcze mnóstwo takich pytań więc jak współpraca czy mam to załatwić siłą, radził bym panu wybrać współpracę bo pomogłem pokonać Jahina, czyli bardzo silnego mordercę który na mnie biegł, bo chciał mnie zabić "To nawet prawda tylko ja pomogłem odwrócić uwagę, a Erom resztą się zajął a mnie super wielka ręka ściskała do póki w mydło się nie zmieniłem, przynajmniej już wiem co robić w takiej chwili".
// Oznacz jakoś to, co mówisz, bo tak nic nie zrozumiałem...//
Spójrz na siebie. Czy Ty naprawdę uważasz, że możesz mi grozić? Nie bądź śmieszny. A co do włamania, to moja kawiarnia jest pod stałą kontrolą ze strony ANBU, więc lepiej wyjdź. - zaczął spławiać Cię facet, jednak wydało Ci się podejrzane to, że nigdzie żadnego zamaskowanego faceta nie widziałeś.
"Nie widzę żadnego zamaskowanych ludzi, coś mi tu śmierdzi, i tak tu zostanę do wieczora" Niech panu będzie, zobaczymy jak pana okradną to już nie będzie kłamał. Razem z ochroniarzami ukryliśmy się w miejscach w których łatwo złapiemy przestępce i poczekaliśmy do wieczora, było strasznie ciemno że nie mogłem zobaczyć gdzie się ukryli ochroniarze "I mam nadzieje ze to nie ochroniarze są tymi przestępcami najwyżej użyje Doton no jutsu i wejdę pod ziemie obserwując lokal."
Robi się ciemno mam nadzieje ze ochroniarze się ukryli tam gdzie im kazałem( śmietnik oczywiście ten duży, beczka z owocami, na drzewie). Dobra niedługo powinien się pojawić przestępca który okradnie tą kawiarnie, ale przedtem chyba uduszę właściciela kawiarni niż tamten odważy się okraść go "Chociaż już wolałem kłócić z tamtym kierownika centra handlowego". Zrobiłem bunshina żeby pomógł mi obserwować sklep w końcu co dwie głowy to nie jedna.
//Te Doton to po to gdyby ochroniarze chcieli mi wtłuc a ja bym uciekł, wiem że tego nie napisałem ale wyrzyskiego sformułować ładnie się nie da//
Ochroniarze nie mieli zamiaru Cię słuchać - Pracuję w firmie ochroniarskiej od 15 lat, a przychodzi ktoś, kto nawet nie ma tylu lat i chce mi rozkazywać? Gówniarzu! Jak śmiesz!? Mój syn jest starszy od Ciebie, a Ty chcesz mi rozkazywać? Ha! Śmieszny jesteś! - odrzekł szef ochroniarzy, kiedy kazałeś im się ukryć.
Dobra nie chowaj się i idź to szefa że nie chcesz łapać przestępce. Użyłem szybko Doton no jutsu i przemieściłem się za sklep żeby ochroniarze mi nie przeszkadzali i zrobiłem bunshiny bo tylko one się mnie słuchają. "Ci ochroniarze zepsuli mi cały plan tak samo jak tamten właściciel kawiarenki". Użyłem Henge no jutsu i zmieniłem się w czarnego kota bo trudno go zauważyć w ciemnościach i ochroniarze mnie też nie znajdą. "Przestępca pewnie jest ninja jak udało mu się okraść ten sejf w tamtym sklepie z owocami więc skapnie się ze zmieniłem się w kota".
CO!? Jak to nie chcemy łapać przestępcy? My jesteśmy od ochraniania, zrozum to gnojku! - rzekł do ciebie ochroniarz, który widocznie miał cię już dość. W pewnym momencie drzwi się uchyliły, weszło kilkunastu ludzi w kominiarkach. Ochrona zaczęłaby walkę, gdyby nie gaz usypiający, który ukradkiem został wrzucony do pomieszczenia. Wszyscy oprócz ciebie i bandziorów spali.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach