Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-30, 22:22
Wiadomo było co się zaraz stanie. Rozerałeś ją, ponieważ Cię o to poprosiła, bo była pijana i sama sobie nie poradziła. Byliście już gotowi, by odbyć seks w dogodnym miejscu. Anko obejmowała Cię i ściskała czując jak w nią wchodzisz, ty zaś byłeś zadowolony i lizaliście się bez przerwy, a ty dodatkowo macałeś ją, gdzie tylko się dało...
Lecz tą chwilę moi drodzy zostawmy dla tych dwoja. Niech cieszą się to cudowną chwilą...
Po upojnej nocy z ukochaną obudziłem się w swoim własnym łóżku a ona leżała obok mnie pocałowałem ją w policzek i usiadłem na skraju łóżka przez dłuższą chwilę ją obserwując po tym jednak wstałem poszedłem do łazienki umyłem się i ubrałem następnie poczułem że burczy mi w brzuchu tak więc napisałem jej karteczkę że poszedłem po ramen na śniadanie i przy okazji odnieść film położyłem ją na mojej poduszce i poszedłem po ramen było wcześnie rozglądałem się w drodze dookoła i wypatrywałem kogoś znajomego
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-30, 22:34
Hmmm... ten nasz bohater zawsze jest taki dociekliwi nie uważacie? No cóż, ale lepiej mu nie przeszkadzajmy, niech spokojnie kroczy przez ulice wioski i wypatruje czegoś.
Szedłeś, szedłeś i zbliżałeś się do budki z Ramenem, wszedłeś do środka i zamówiłeś 2 porcje i mała buteleczkę sake, pomyślałeś, że będzie to świetny trunek do Ramen na śniadanie, przy okazji z racji tego, że Anko nie pogardzi sake. Kupiłeś to właśnie ze względu na nią, widać było, że się o nią troszczysz.
-Będzie dobrze, cieszę się niezmiernie, że nam wyszło. - wychodząc podziękowałeś i pożegnałeś się nadal rozglądając się za czymś ciekawym, czułeś, że zaraz coś się stanie i przy okazji myślałeś o swoim małym przyszywanym braciszku Sasuke, jak wujek sobie z nim radzi.
-Sasuke ciekawe gdzie jest nie widziałem nikogo z rodziny od czasu ataku Hiruko - tak więc idąc przez ulicę wypatrywałem go miałem może nadzieję go spotkać tak więc idąc tą ulicą rozglądałem się za nim ale o dziwo po raz pierwszy nie rozglądałem się za dziewczynami kochałem Anko i nie pragnąłem żadnej innej w pewnym momencie zajrzałem za jedną z budek z ramen wydawało mi się że coś tam widziałem
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-30, 23:03
Tak się skradałeś i ku twoim zdiwionym oczom ukazał się.... Sasuke obściskujący się Ino. Ogromnie byłeś zaskoczony, że temu szczunowi udało się coś wyrwać, a szczególnie dlatego wybauszyłeś oczy, bo lizali się z zaciekłością, języki im się plątały jak sznurki, a Sasuke pieścił piersi Ino. Zacząłeś klaskać:
-Hahaha, brawo młody, brawo. Wkońu udało Ci isęwyrwać jakąś panienkę, ale nie spodziewałbym się, że to będzie właśnie Inu. Swoją drogą cześc maleńka. - strzeliłeś do niej z palców jak z pistoletu puszczając przy tym do niej oczko. Ino odsunęła się lekko od Sasuke, bo najwyraźniej zauroczyła się tobą, aż rzeczywiście była mokra. Poczerwieniała i zemdlała na twój widok, a kilkanaście metrów od akcji zemdlały dwie panienki odziane w bikini i stringi. Najwyraźniej miały się udać na plażę, brawko kasanowa.
-A.. tak... możesz mi jednak ją zostawić...? Mam zamiar się do niej zbliżyć, ale niewiem czy jescze będzie mnie chciała, po tym jak zobaczyła Ciebie... - powiedział Sasuke tym jego emo-głosem.
-Nie martw się Sasuke nie mam zamiaru ci jej odbijać ja już spotkałem tę jedyną - powiedziałem i rozmarzyłem się o Anko chwilę potem się otrząsnąłem i powiedziałem
-Trzeba jej pomóc czekaj - powiedziałem po czym zdjąłem koszulkę i zacząłem wachlować Ino by się ocknęła gdy się budzi uśmiecham się i pytam czy nic jej nie jest następnie zostawiam ją w rękach Sasuke i z tamtymi dwoma robię to samo
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-30, 23:31
Ach ten nasz kasanowa. Ledwo go panienki zobaczą, a już mdleją na jego widok. Nie na próżno nazywają go Bogiem seksu i seksapilu. Podążajmy dalej śladem naszego bohatera. Tymczasem...
Anko zaczęła się przebudzać i ogarniac. Spojrzała w lewo i zobaczyła karteczkę...
"Wyszedłem po coś do jedzenia
powinienem być za parę minut.
Ubierz się choć nie koniecznie
i zejdź na dół. Poczekaj tam na mnie chwilę."
...uśmiechnęła się ospale, ziewnęła i poszła goła pod prysznic. Po umyciu się popatrzyła na swoje piersi do lustra i trochę je pomasowała - "Tak jakby... większe..." - na szęście nie miałą powodu się tym smucić, a wręcz przeciwnie, była z tego powodu jeszcze bardziej zadowolona. Zeszła na dół tak jak była, tylko ze spiętymi włosami, nago, nie krępując się nikogo, ani niczego.
Cała Anko hahaha. Z takim ciałem też bym się nie krępował tylko pokazywał je całeeemu światu. Oczywiście światu intymnemu tej oto pary i nikomu innemu. Zobaczmy co się będzie działo dalej...
Po chwili czekania zastałeś dziewczynę lezącą nago przed telewizorem. Uśmiechnąłeś się tylko myślać - "piękna dziewczyna, inteligenta z naprawdę cudownym ciałem" - odrazu podszedłeś pocałowaliście się w usta i zaraz poszedłeś robić śniadanie. Po niecałuch 5 minutach wszystko było gotowe i czekało na stoliku przed telewizorem.
-Sugooooi...!! - tylko tyle Anko zdołała z siebie wykrztusić widząc Ramen z sake. Na podziękę pocałowała Cię z języczkiem i odrazu zabraliście się za jedzenie wymieniając się nim i pijąc jedno z ust drugiego. Cały czas uśmiechaliście się do siebie i cieszyliście się swoją obecnością, a na telewizor nie zwracaliście wogóle uwagi. Robiliście także seksowne gierki jak macanie sutków Anko w sake i zlizywanie go przez Ciebie, czy wkładaliście jedno jedną końcówkę makaronu drugie drugą do swoich ust i cmok. Tak minęło wam wymyślne śniadanie...
Gdy zjedliśmy śniadanie wciąż oczarowany nią powiedziałem
-I jak się czujesz po nocy - powiedziałem pieszcząc wzrokiem całe jej ciało nie mogłem oderwać od niej oczu miałem jeszcze 6 dni urlopu miałem zamiar cały ten czas z nią spędzić
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-31, 00:13
Zrobiła te swoje słynne kocie oczy i wpatrując się w twoje powiedziała:
-Cudownie... nigdy nie miałam takich przeżyć, a jednak wkońcu się zdarzyło..., ale... co teraz będzie? - tutaj dziewczynaa lekko zpoważniała, ale nadal pozostawała w takim samym ciepłym i radosnym nastroju, bowiem nic nie było w stanie jej go zepsuć. Chciała porozmawiać z Kenjim w miarę na poważnie.
-A poza tym... - tutaj mina się jej lekko rozjaśniła - ...jak inne dziewczyny? Pewnie nie mogą od Ciebie oderwać wzroku. - zaczęła się hihotać - Czuję się zazdrosna haha. - wyciągnęła język i zaczęła się śmiać jeszcze trochę głośniej.
-Co teraz będzie no cóż stałem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie do szczęścia potrzeba mi tylko ciebie - odpowiedziałem jej z uśmiechem na ustach i gdy wspomniała o dziewczynach zacząłem się śmiać bo przypomniałem sobie co się stało chwilę wcześniej na ulicy ale powiedziałem jej
-Nie musisz być zazdrosna tylko ty się dla mnie liczysz a wygląda na to że Sasuke dorasta spotkałem go z Ino Yamanaka jak się obściskiwali za budką ramen - po tych słowach jeszcze głośniej się zaśmiałem
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-31, 00:24
Oboje się tak hihotali przez dłuższą chwilę, gdy nagle Anko zapytałą Cię:
-A co powiesz na to, byśmy udali się na plażę? Wzieli byśmy to i owo. można by było zaprosić Kaede z Itachim i pana Madarę. Co o tym sądzisz? Taki grupowy wypad. - nieskrywałeś, że ta propozycja Cię zaskoczyła i ucieszyła. Wkońcu nie widziałeśsię z nimi od czasu przybycia Hiruko, który wymordował część ludzi i zniszczył południową część Konohy, w której stał dom Anko. Oczywiście:
-Jasne, czemu nie. - zgodziłeś się bez dłuższego namyślania i zacząłeś zabierać rzeczy. Po wszystkim jak już zebraliście grupę, w której był nawet Kakashi udaliście się na plażę.
Kiedy byliśmy na plaży ciągle byłem blisko Anko starałem się unikać spojrzenia Keade która to patrzyła na mnie takim jakimś dziwnym wzrokiem nie można było go zidentyfikować Kakashi jak zwykle w tej jego masce a Itachi to Itachi wiecznie uśmiechnięty wujek Madara był o dziwo wyluzowany jak nigdy wszystko było pięknie
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-31, 00:42
Ahhh.... ta świeża bryza, wielkiego morza...
Po rozłożeniu manatków i innych pierdół Anko zauważyła, że akurat jesteście w miejscu, gdzie jest mało ludzi, więc odrazu zaproponowała:
-Co powiecie na to, aby popływać? Wkońcu jesteśmy na plaży. - Dodała i się roześmiała. Oczekiwała reakcji reszty widząc, że Kakashi już jest gotowy na plażowanie. -A więc?
-Tak w końcu po to tu jesteśmy - powiedziałem biorąc rozpęd i w samych spodenkach biegnąc do wody kiedy się już w niej znalazłem krzyknąłem do wszystkich
-Wchodźcie woda jest świetna
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-31, 18:50
Wszyscy zauważyli jak dziarsko plusnąłeś w wodzie i zaraz po tym jak do nich krzyknąłeś wbiegli za tobą przy czym wzieli ze sobą, a to kólko jak Anko, a to deskę do seurfowania jak Kakashi, lub zwykły materac jak wujek. Zachwycaliście się wspaniałą ochładzającą cieczą jak malutkie dzieci, lecz cóż wam się dziwić skoro btł taki upał. Pluskaliście się i pływaliście w najlepsze, gdy nagle Ino zauważyła coś w wodzie jakieś ~50 metrów w głąb morza. Wszyscy się zatrzymaliście i zaczęliście wypatrywać co to jest, ale nie mieliście najmniejszego pojęcia, czy coś się tam czaiło, czy może to zwykła ławicą ryb. Itachi z wujkiem postanowili to sprawdzić i popłynęli w tamtą strone, a po chwili ty zacząłeś płynąć za nimi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach