Natura Chakry: Katon
Wiek: 27 Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 216 Skąd: Góra
Wysłany: 2010-08-11, 19:13
Dobra teraz idziemy pobiegać.Ustawiłem się na lini i po chwili wystartowałem przebiegnięcie jednego okrążenia zajęło mi gdzie 45 sec.Po gdy biegłem pierwsze okrążenie to się wogólę nie czułem zmęczony biegłem z pełnią sił gdy kończyłem to okrążenie myślałem sobie tylko jedno -jeszcze tylko cztery okrążenia i koniec Dam radę Sachi dasz rade dasz rade Byłem zdeterminowany i pełny entuzjazmu .Gdy zaczynałem drugie okrążenie to omijałem wszystkie przeszkody jakie spotkałem na ziemi (gałęzie,kamienie,dziury)gdy do skończenia drugiego okrążenia zostało mi gdzieś 50m to już się myślałem że jeszcze tylko trzy jeszcze trzy tylko.Gdy zaczynałem trzecie okrążenie czułem się lekko zmęczony ale to mi ni przeszkodziło w biegu byłem tak samo zdeterminowany jak na początku wyścigu i ciągle sobie powtarzałem -Dam rade -Dam radę nie poddam się,.Nie zważając na przeszkody ukończyłem te okrążenie a mój stoper pokazał że to był rekordowy czas jak na mnie 42 sec ! Byłem bardzo szczęśliwy z tego sukcesu gdy skończyłem trzecie okrążenie to zacząłem czwarte.Tym razem to już się czułem bardzo zmęczony nogi mi się plątały a ramiona bolały ale biegłem dalej i ukończyłem wreszcie to okrążenie.Gdy brałem się za piąte okrążenie to myślałem tylko o tym że to ostatnie okrążenie i dam sobie rady.O mało a bym się przewróciłem w połowie drogi o kamień który leżał na środku.Gdy ukończyłem wyścig byłem z siebie dumny.Ostatkiem sił podszedłem po kamień o który mało bym się nie wywróciłem i położyłem go na bok aby nike więcej się o niego nie potrącił ...
Natura Chakry: Katon
Wiek: 27 Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 216 Skąd: Góra
Wysłany: 2010-08-12, 07:16
-Dobra teraz idziemy na siłownię poćwiczyć,bo bieganie zaczyna mnie nudzić.Wszedłem na Siłownię i przygotowałem sobie sztangę po 5 kg na jedną rękę czyli 10 kg razem.Po chwili zacząłem podnosić ciężarki.Były bardzo ciężkie więc pierwsze podnoszenia były wolne i zajmowały ok 5 sec a to bardzo dużo.Lecz po paru dźwignięciach sztangi szło mi coraz lepiej i szybciej.Byłem szczęśliwy że mi coś wchodzi i staję się coraz bardziej silniejszy co pokarz mi przyszła misja...
//Ten post, to to samo, tylko zmieniłeś ciężar. Poza tym, ty w ogóle nie odpoczywasz. Nawet kiedy specjalnie napisałem, że czułeś się zmęczony, to ty poszedłeś na siłownię.
Byłeś kiedyś na siłowni? Opisz dokładniej co robisz, bo ja tu nie wiem nawet, w jaki sposób ćwiczysz ;)//
+1 siła
3h w szpitalu - przy ostatnim powtórzeniu na sztandze poczułeś, ale także usłyszałeś, że jakaś kość nie wytrzymała ciężaru. Na szczęście przybiegł instruktor, który ci pomógł ją założyć i powiedział, żebyś na przyszłość pamiętał o odpoczynku między seriami.
Natura Chakry: Katon
Wiek: 27 Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 216 Skąd: Góra
Wysłany: 2010-08-12, 12:21
-Po wyjściu ze szpitala udałem się do domu ,spakowałem prowiant i ruszyłem na siłownię.Założyłem sobie po 6kg czyli 12 kg ogólnie i zacząłem leżąc podnosić Sztangę do góry.Było ona ciężka więc pierwszym razem powoli podnosiłem sztangę lecz po czasie podnoszenie już szło mi szybciej i wydawało się coraz bardziej lekkie,lecz nadal miałem te 12 kg tak jak na początku,a to świadczyło że staje się silniejszy.Gdy to skończyłem udałem się na ławeczkę odpocząć.PO 15 min udałem się na bieżnię pobiegać biegałem gdzieś 10 min.Biegłem swoim tempem tak aby się nie zmęczyć za szybko i abym biegał jak najdłużej.Tym samym będę trenował szybkość...
//do szpitala jak idziesz, to musisz tam dać posta, że przychodzisz do szpitala na ileś tam czasu, od tego się liczy długość pobytu, tak to będę to traktował, jakby cię w ogóle w szpitalu nie było//
Trenowałeś z kontuzją. Kiedy biegłeś, to złamana kość dawała się we znaki. Przewróciłeś się, padłeś i tyle pamiętasz. Obudziłeś się w poczekalni szpitala. Dowiedziałeś się, że będziesz musiał tam spędzić kolejne 12h
Natura Chakry: Katon
Wiek: 27 Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 216 Skąd: Góra
Wysłany: 2010-08-13, 07:58
-Po wyjściu ze szpitala udałem się do domu ,spakowałem prowiant i ruszyłem na siłownię.Założyłem sobie po 6kg czyli 12 kg ogólnie i zacząłem leżąc podnosić Sztangę do góry.Było ona ciężka więc pierwszym razem powoli podnosiłem sztangę lecz po czasie podnoszenie już szło mi szybciej i wydawało się coraz bardziej lekkie,lecz nadal miałem te 12 kg tak jak na początku,a to świadczyło że staje się silniejszy.Gdy to skończyłem udałem się na ławeczkę odpocząć.PO 15 min udałem się na bieżnię pobiegać biegałem gdzieś 10 min.Biegłem swoim tempem tak aby się nie zmęczyć za szybko i abym biegał jak najdłużej.Tym samym będę trenował szybkość...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach