Wszystkie ataki bronią taką jak kunai zostały odbite przez technikę Kaiten. Śnieg też nie mógł go zamknąć w kulę. Po chwili jednak przestał wykonywać tą technikę. Gdy śnieg go zaczął atakować wykonał technikę Goryuu Dame no jutsu [Katon]. Stworzył ścianę ognia przez którą nie przedarł się żaden atak śniegu. Gdy jakiś się przedarł Shinobi wykonywał technikę Housenka no jutsu [Katon].
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 3690
Sjan czekał teraz, aż zaraz wkroczą członkowie Fukyuu bądź przynajmniej Dziewiąty Kapitan, posługujący się naturą Doton. Chłopak zdenerwowany podleciał niżej kumulując w sobie całą chakrę... Przez jego żyły i punkty chakry przemknęła cała jej masa. Pełny swojej chakry Yukon skupił się wykonując pieczęcie. Demon uśmiechnął się w duszy, zapożyczając swojemu Jinchuuriki dużo chakry, dla efektu jutsu... Suigadan[Suiton] Pieczęcie nabrzmiewały chakrą, która przebrała całe ciało Sjana. Ten pełny furii uwolnił całą wodę spod ziemi, otaczając wroga ze wszystkich stron wysoką, wodną ścianą. Która na niego napierała, zamykając się i miażdżąc. Gdyby woda została w jakiś sposób odepchnięta, Sjan chakrą znowu zawróci nią w stronę wroga, w złowieszczej furii. Miał nadzieję, że przetrzyma wroga na tyle, by nadciągnęła Pomoc... Co to ma być... Przecież w Wiosce nie ma takiego Shinobiego! Jako jeden z ówczesnych twórców tej Wioski, powinienem to przecież wiedzieć. A jak nie jest z Wioski, to jak niby przedarł się przez ochronę i tak łatwo znalazł wszystko w Archiwum...
Następnie Sjan otworzył ponownie swoją tykwę, z której wyleciał śnieg, otaczając wodę i zamieniając jej końce w lód, aby nie została wypchnięta przed shinobiego. Został teraz otoczony lodową kulą, w której środku szalała miażdżąca woda.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Nizari Asneri 2010-05-01, 09:49, w całości zmieniany 1 raz
Koleś znów bronił się techniką Kaiten. Po chwili oberwał z pala z ziemi który wyrósł nagle wewnątrz jego kopuły. Hyuugo-Uchiha odleciał do tyło po czym został zamknięty przez kulę lodu. Próbował się wydostać, aż w końcu z kuli wyleciał ognisty pocisk który zrobił dziurę w niej. Shinobi wyskoczył przez nią i zaczął biec na Sjan'a gdy był już bardzo blisko oberwał z pięści prosto w twarz od 9kapitana.
-Nic ci nie jest?
-Nie, dzięki, że już jesteś... Ma wszystkie techniki, którymi odpowiada na moje... Ale... Czas zatańczyć... - powiedział chłopak uśmiechając się do Kapitana gestem ręki cały zebrany śnieg wysłał w stronę wroga. Jego chakra pulsowała, a wokół zaczęła ulatniać się chakra Bijuu...
-Yukongan no Ude! - krzyknął, ogromną, wręcz gigantyczną łapą atakując wroga. Gdyby ominął owego ataku, z łapy wyrośnie parę mniejszych odnóg, za zadanie uderzenia bądź chociażby draśnięcia wroga. Byle, by zostało na nim trochę śniegu. Sjan w owych odnogach ukrył parę małych Yusenganów. Gdyby któryś dostał się do wroga, detonuje go. Uśmiechnięty rzucił się w stronę wroga z wyciągniętymi na boki kościami Kaguya.
Przeciwnik wykonał technikę Katon i ciągle wydmuchiwał ogień topiąc kolejne warstwy śniegu który ciągle przybywał. Po chwili odskoczył unikając wszelkich łap ze śniegu. Po chwili wykonał technikę Hakke Kuushou którą odrzucił na budynek ciebie i stojącego obok kapitana.
-Koniec zabawy!
Po chwili jego 3łezkowy Sharingan zamienił się w MS. Zauważyłeś też, że po tej przemianie Byakugan "zamarł". Przeciwnik zaczął biec na was.
Sjan zrobił parędziesiąt klonów, oryginał zmieszał się z nimi, parę z nich zamieniło się w Dziewiątego Kapitana. Chłopak zawzięcie nie poddawał się... Nie zabije mnie zdrajca Wioski!
-Poczuj smak śmierci! - krzyknął pełen furii, jeden z jego klonów, a oryginał zamknął jedno oko, jak także reszta klonów, lecz one nie mogły wykonać tego jutsu. Niektóre wystawiły kości Kaguya, biegnąc na wroga, używając Konoha Senpuu, Appu, Ikiteiryuu a jeden klon, robiąc Shunshin no Jutsu, jak wszystkie klony, jednak ten zrobił Shunshin nad niego, atakując Oukashou. Sjan zaś rzucił we wroga detonującem Yusenganem. W razie ataku na jego osobę wyskoczy w górę, w stronę wroga, wykonując Banshoo Kawarimi.
Przeciwnik się tylko zaśmiał. Gdy klony zaczęły atakować on jakby bez większych problemów unikał ataków, a nawet kontratakował. Gdy rzuciłeś w niego kulą on wykonał Kawarimi pojawiając się za 9 kapitanem. Po chwili go złapał za ramię i wykonał nieznaną tobie technikę(Tsukuyomi). kapitan tylko stał i się nie ruszał patrząc ze strachem na shinobi'ego. Nagle obok Shinobi'ego pojawiły się 3klony.
/50klonów to bardziej Tajuu Kage Bunshin no jutsu /
Sjan pojawił się za Shinobim wraz z klonami łapiąc o za głowę od tyłu w geście duszenia i nogami łapiąc go za ramiona, aby uniemożliwić ruch rękoma ani zbliżenie dłoni do pieczęci. Cieszyłem się, że jest zmęczony po użyciu technik Hyuuga. Jeden z moich klonów poświęcił się dając chakrę drugiemu, który wraz ze swoją chakrą i swojego kompana, zdematerializowął się, desperacko puszczając lawinę w stronę Sjana i 9 Kapitana. Zamiast w niego uderzyć zamieni się w wodę, zamieniając w śnieg tuż za nim, aby uderzyć w niego i w Sjana. Chłopakowi nic nie groziło... Przecież mógł zamienić się w śnieg. W razie, gdyby wróg się wyrwał Sjan zaatakuje go kolcami Kaguya z nadgarstków. Shinobi nie zada mu żadnego ciosu, bo śnieg automatycznie go obroni, dzięki Bijuu.
To już był koniec... Przeciwnik był wykończony technikami Hyuuga, a późniejsze użycie MS wyczerpało go kompletnie. Po chwili padł martwy przez śnieg i kolce Kaguya.
Sjan podbiegł do niego wykręcając ręce do tyłu.
-Kapitanie! Niech pan sprowadzi tutaj kogoś z Laboratorium! Byle szybko! - krzyknął Sjan zamykając wroga w śniegowej kuli, którą pokrył dodatkowo lodem. W środku były dwa jego klony z wyjętymi na sztorc Daikatanami. Zaś kula uniosła się, niesiona chakrą Kapitana.
Co za trudny do pokonania przeciwnik... Jeżeli ja miałem z nimi takie trudności, to co z resztą Kapitanów... Trzeba dowiedzieć się o nim jak najwięcej... Ale do tej pory poczekamy na Oddział Laboratoryjny...
Chłopak cały czas trzymał kulę bardzo wysoko swoimi białymi oczyma mierząc ją wzrokiem z lekkim lękiem. Cicho nucił starą pieśń z Konohy, aby dodać sobie otuchy i poczekać na oddział. Gdyby w środku klony zniknęły, bądź zaczęły walkę Sjan zgniecie kulę do środka, tworząc w niej lodowe kolce.
-Mam człowieka, który ostatnio wywołał taki harmider w naszych Archiwach i Dokumentach. Ma ciekawy wyraz twarzy... - uśmiechnął się Sjan - A jego oczy są jeszcze ciekawsze... Jeden Mengyoku Sharingan i jeden Byuakugan... - powiedział opuszczając kulę rozsypując ją na ziemi. Klony wzięły go pod ręce i przyniosły pod stopy tych z Laboratorium.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
.jpg){kind=avatar}
/