Szybko wziąłem potrzebne rzeczy z domu i jak najprędzej wybiegłem w stronę bramy. Z daleka widziałem Imago oraz Deikiego i machałem do nich ręką, podbiegłem do nich i podałem im rękę.
Natura Chakry: Katon
Wiek: 26 Dołączył: 04 Lut 2010 Posty: 2427 Skąd: Z domu
Wysłany: 2010-04-21, 07:27
-Chłopaki to wyruszamy. Plan jest taki. Łapiemy posłańca prawdopodobnie jest on na granicach kraju ognia więc będziemy mieć kawałek.-powiedziałem po czym rozwinąłem mapę. Wskazałem im dokładne miejsce w które udamy się na początku.
-Tutaj-powiedziałem. Zabrałem mapę ze sobą i wyruszyłem, za mną widziałem Dana i Imago.
-Słuchajcie ta misja nie będzie taka łatwa-powiedziałem maszerując przed siebie.
-Musimy zachować środki ostrożności-dodałem
-Ja tworzę moje sztuki, jeżeli coś wywąchają to Imago sprawdza to byakuganem, jeżeli to wróg Dan popisze się umiejętnościami i zatrzymie go a wtedy my go zgarniamy-powiedziałem tworząc 15 koników polnych z gliny.
Zaraz Deiki, pokaz mi no ta mapę, ta okolica mi się nie podoba. powiedziałem przyglądają się mapie po czym powiedziałem No tak idziemy w złym kierunku, zawracamy. powiedziałem po czym ruszyłem do docelowego puntu.
Natura Chakry: Katon
Wiek: 26 Dołączył: 04 Lut 2010 Posty: 2427 Skąd: Z domu
Wysłany: 2010-04-21, 14:52
Szedłem za Imago, bacznie się rozglądając od czasu do czasu.
-Będziemy wyglądać na turystów-powiedziałem przemieniając się w kogoś kto przypomina turystę.
Szedłem ciągle za chłopakami i kazałem mojej sowie zbadać teren dookoła. -Słuchajcie, musimy dokładnie wiedzieć gdzie iść bo jeśli zabłądzimy to będzie niedobrze-powiedziałem zachowując ciągle zimną krew i ciągle się rozglądałem czy niema niczego niepokojącego w okolicy.
_________________
"Człowiek jest tym większy, im jest bardziej sobą"
Szliście dalej, Deiki nie wiedział jak dokładnie wygląda turysta... Weszliście już w graniczne lasy Kraju Ognia... Zapadł zmierzch i nadchodziła powoli noc...
-Dobra, zbliża się noc więc musimy tutaj zostać, trzeba się jakoś zorganizować-powiedziałem i szybko rozejrzałem się dookoła aby zbadać najbliższy teren oraz puściłem moją sowę aby zbadała pobliski teren, może coś wykryje, potem wyjąłem katanę i ścinałem gałęzie drzew na opał a później je układałem na stosie-Deiki, Imago czy któryś z was może to teraz lekko podpalić?-zapytałem się spokojnie
_________________
"Człowiek jest tym większy, im jest bardziej sobą"
Ogień trzaskał wesoło. Imago cały czas używał byuakugana, co go bardzo męczyło, bolała go głowa. Sowa Dan'a latała beztrosko między drzewami, wszędzie tylko trakty, lasy i polany, gdzieniegdzie rzeki. Gdzieś między drzewami rozległ się trzask. Z dali wycie wilków. Szelest latających ptaków, odgłosy natury...
-Dobra pójdźmy lepiej spać a ja zostanę na warcie jakby co to was obudzę, jeśli będę mocno śpiący to ktoś mnie zmieni a teraz dobranoc wszystkim-powiedziałem i wyjąłem katanę dotykając delikatnie jej ostrze, ciągle byłem czujny.
_________________
"Człowiek jest tym większy, im jest bardziej sobą"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach