" No dalej..." Pomyślałem.
Ponownie zebrałem jak największe ilości twardego piasku i "oklepałem" sobie nim prawą rękę. Piasek za pomocą chakry stał się jeszcze twardszy i przybrał formę łapy Shukaku. Po chwili koncentracji starałem się jak najbardziej wydłużyć rękę tak, by móc z pełną mocą pacnąć i zniszczyć klona.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 3690
60%
+2% Piasek
Sjan rozpędził się zbierając za sobą masy śniegu zatrzymując się i wznosząc cały śnieg do góry, na kształt ogromnej kuli jak w przypadku Yuki no Mayu. Zaczął formować masy śniegu na kształt wysoko na niebie wznoszącej się kuli która trochę przypominała księżyc. Zaczął gestami ją formować, co w przypadku maksymalnej władzy śniegiem nie powinno być problemem. Zaczął powoli formować śnieg na kształt grubej kuli pustej w środku. A jej zewnętrzną ścianę pokrył lodem.
" No dalej !" Krzyknąłem w myślach.
Ponownie zebrałem cały najtwardszy piasek i uformowałem z niego długą łapę przypominającą rękę Shukaku. Utwardziłem ją za pomocą chakry demona i wziąłem ogromny zamach. Za pomocą piasku wydłużyłem dłoń i starałem się pacnąć zniszczyć klona.
85%
Sjan zbierając wokół siebie masy śniegu podniósł go i zaczął dokładnie formując w wielką, grubą kulę, pustą w środku. Dodatkowo jej zewnętrzne ściany pokrył warstwą lodu. Zaczął formować kulę na kształt więzienia ze śniegu i lodu. Następnie sprawił, że śnieg stał się o wiele twardszy niż zwykle. Gestem ręki zakończył jutsu.
"No dawaj, jeszcze tylko trochę... Shukaku, pomóż mi !" Krzyknąłem do demona.
Klasnąłem dłońmi i skupiłem się, i wyciągnąłem z ziemi piasek z największą ilością minerałów, przez co jest najtwardszy. Oblepiłem go wokół mojej ręki, i stworzyłem z niego łapę samego Shukaku. Pazury na dłoni zostały jeszcze bardziej zaostrzone za pomocą chakry Bijuu. Zaatakowałem klona piaskową ręką, wydłużając ją na 20 metrów.
100%
+1% Piasek
Sjan nie dawał za wygraną...
-Shichiyou... Jesteś Bijuu Lodu i Śniegu... Jesteś demonem tych żywiołów i ich Panem, więc powinieneś pomóc swojemu Jinchuuriki... - Kapitan poczuł teraz ogromną moc i chakrę a jego ciało pokryła poświata biało-seledynowej chakry a z tyłu wyrósł mu jeden ogon...
-I to się nazywa współpraca! - teraz zbierając wokół siebie masy śniegu z ogromną szybkością i potęgą podniósł je formując w ogromną kulę śniegu i lodu. Jej grube ściany były bardzo gęste i twarde, zaś w środku była pusta przestrzeń, w której Jinchuuriki zamknął klona i zaczął utwardzać śnieg tworząc na zewnątrz i wewnątrz skorupę lodu.
"No to teraz dalszy trening..." Pomyślałem i stworzyłem 10 klonów.
Każdy klon zaczął atakować mnie piaskiem, natomiast ja uaktywniłem Suna no Tate i Suna Yoroi. Zacząłem parować ataki, a gdy nie miałem jak piasek robił to automatycznie. Po chwili normalnych ataków Klony zaczęły atakować innymi technikami. Pierwszy klon rzucił we mnie włócznią z Shukaku no Houkou, ja nie wiedząc co robić pomyślałem o jednym... Stworzyłem przed sobą monstrum, karykaturę Shukaku. Tarcza sparowała włócznie, która się w nią głęboko wbiła. Kolejny klon zaatakował Suna Nadare, jednak bezskutecznie, gdyż tarcza Shukaku obroniła mnie przed piaskową falą. Chwilę później klon zaatakował nowo poznaną techniką Shukaku no Ude, i jako trzeci zaatakował tarczę. Karykatura Shukaku pod wielkim naporem różnych ataków w końcu została zniszczona, i odsłoniła całego mnie. Od razu po zniszczeniu tarczy rzuciłem w jednego klona włócznią z Shukaku no Houkou, jednak ten ledwo ją sparował za pomocą normalnego piasku. Następne klony na raz zaatakowały mnie Suna Nadare, jednak ja w tym samym momencie stworzyłem większą falę z Ryuusa Bakuryu. Fale zderzyły się tworząc jezioro. Teraz objawiłem całą moją złość... Zaatakowałem Suna Raishuu, niszcząc wszystko strugami piasku, które błyskawicznie się poruszały. Następnie dezaktywowałem klony, i opadłem na ziemię. Napiłem się wody i zjadłem kawałek mięsa. Po paru minutach ponownie stworzyłem klony. Tym razem zaczęły mnie atakować jutsu Katon, a ja robiłem uniki. Klony we dwójkę na raz zaatakowały [Katon] Karyuu Endan, jednak udało mi się uskoczyć. Zaraz później znowu zaatakowały, tym razem [Katon] Goukakyuu no jutsu. Dostałem kulą ognia, jednak od razu zrobiłem Kawarimi i zniknąłem. Pojawiłem się za klonami, i z całą siłą zaatakowałem je normalnymi atakami wręcz. Pierwszy bronił się piaskiem, jednak po chwili sforsowałem jego obronę i przeszedłem do środka, atakując Shishi Rendan. Na koniec kombinacji z całą siłą wbiłem przeciwnika w ziemię. Ten jednak wstał, gdyż był chroniony za pomocą Suna Yoroi. Od razu ponownie zaatakowałem, tym razem z całej siły Oukashou. Klon odleciał i wpadł na ścianę. Został jeszcze ostatni, z nim chciałem pójść na wybuchy. Stworzyłem 5 żuków, i wszystkie rzuciłem na przeciwnika. Sparował atak piaskiem, jednak fala uderzeniowa odrzuciła go na parę metrów. Wstał i sam zaatakował konikami polnymi, który wybuchły tuż przy mnie, odrzucając mnie na drzewo. Wkurzony wyskoczyłem w górę i zaatakowałem masą pająków, które odrzuciły klona na ścianę.
Po takim treningu dezaktywowałem klony i usiadłem pod ścianą, odpoczywając i medytując.
Sjana zaczęła otaczać energia tworząc wokół niego większą poświatą. Ogon z tyłu postaci zaczął się szamotać na boki. Kapitan zgromadził wokół siebie mnóstwo śniegu i gestami ręki wspomagając się chakrą Bijuu i swoim Kekkei Genkai gromadził go ogromne zawartości...
Cóż za ogromna siła... Usłyszał tylko w swojej głowie krzycząc i zbierając wokół siebie masy śniegu przypominając sobie pomstę i dlaczego uczy się tej techniki... Śnieg podniósł się na jego rozkaz formując w ogromną, grubą kulę z pustką w środku jak w przypadku Yuki no Mayu, lecz tu to nie on był w środku kuli. Na zewnątrz kuli śniegu zaczęła pojawiać się gruba warstwa lodu... Która w chwili pokryła całą bryłę... W środku zaś również na ścianach w większości pojawiła się cieńsza od zewnętrznej warstwa lodu. Natomiast dodatkowo w środku zaczęły wyrastać śniegowe wypustki, nie kierowane przez Sjana, lecz mające własną wolę, jako, że posiadały chakrę Shichiyou. Wypustki zamieniły się w śniegowe węże, które z mocą atakowały siebie nawzajem robiąc głuche dźwięki.
+2 do KG
+2 Katon
+3% Piasek
+2 Siła
+2 Szybkość
+2 Chakra
" Ha dobrze mi idzie." Stwierdziłem głęboko oddychając.
Powstałem po medytacji, i ponownie stworzyłem klona. Najpierw ja go atakowałem, on się bronił. Na początek aktywował podstawowe techniki Suna no Tate i Suna Yoroi. Później nastąpił pierwszy najsłabszy atak. Z różnych stron strzelałem w niego piaskowymi shurikenami, kunaiami i senbonami. Po chwili zaatakowałem go kulami z piasku, strugami i piaskowymi pięściami. Gdy widziałem jak tarcza automatycznie broni mojego klona postanowiłem zwiększyć kaliber. Zaatakowałem Suna Nadare, piaskowa Fala przykryła klona, jednak okazało się że ten stworzył Suna no Mayu, i zamknął się w kuli. Bez chwili wytchnienia zacząłem okładać kulę piaskowymi pięściami i innymi, jednak kula stała twardo, i nie miała większych obrażeń. Po chwili bezskutecznych normalnych ataków postanowiłem skorzystać z mojej nowej mocy, gdyż piasek zabierał mi teraz 2 razy mniej chakry. Stworzyłem dwie włócznie z piasku, i mocno cisnąłem nimi w kulę. Klonowi udało się obronić tylko poprzez sparowanie ataku Suna no Tate, jednak tarcza pękła pod naporem aż dwóch włóczni. Klon dalej siedział zamknięty w kuli. Teraz mnie wkurzył... Zaatakowałem wielką piaskową falę, Ryuusa Bakuryu, zalewając cały obszar piaskiem, który wszystko zniszczył. Kula dalej stała, ale widać było że została uszkodzona poprzez ataki. Przyłożyłem dłonie do piaskowego jeziora i wykonałem Sabaku Taisou, co już zniszczyło kulę. Następnie bez opamiętania zaatakowałem Suna Raishuu, miotając po całym polu bitwy strugami piasku. Klon zacięcie bronił się, jednak w końcu piasek go dopadł i uderzył, niszcząc kawałek z piaskowej zbroi. Następne ataki znowu nadleciały, piasek szalenie atakował klona, niszcząc prawie całą zbroję. Gdy widziałem że klon już nie ma siły, użyłem Shukaku no Ude, i z całej siły zacząłem bić klona długą i twardą piaskową dłonią Shukaku.
o momencie zabawy dezaktywowałem klona i stworzyłem kolejnego, tym razem miał za zadanie mnie atakować. Sam aktywowałem Suna no Tate i Suna Yoroi. Klon zaczął mnie atakować technikami Katon. Najpierw zaatakował [Katon] Hikyuu no jutsu, jednak ja bez większego problemu obroniłem się piaskiem, który ściął się na szkło przez ognistą kulę. Następnie zobaczyłem że klon przygotowywuje się do użycia [Katon] Housenka no Jutsu, stworzyłem wokół siebie piaskową kulę. Nie myliłem się. W kulę uderzyła spora ilość ognistych pocisków, i zobaczyłem jak kula lekko się ścina na szkło. Kolejny atak nastąpił zaraz po Housence, jednak tego już postanowiłem się całkowicie obronić. Zdezaktywowałem moją kulę i stworzyłem wielką karykaturę Shukaku, która broniła mnie przed atakiem. Poleciała we mnie ogromna kula ognia, jednak tarcza bez problemu ją ochroniła. Odrazu po [Katon] Goukakyuu no jutsu tarczę zaczął atakować język ognia, od razu zauważyłem że to [Katon] Karyuu Endan. Klon nieprzerwanie nacierał, w końcu tarcza została zniszczona. Od razu nie czekając wystrzeliłem w klona włócznię z Shukaku no Houkou, a klon jej uniknął. Po chwili dalszej walki zakończyłem to, dezaktywowałem klona i usiadłem pod ścianą medytując.
Sjan uśmiechnął się...
-Jestem gotowy... - powiedział spokojnie odpoczywając parę chwil wskakując na wartownię i zakładając ciężarki a jego szybkość spadła dwukrotnie i był to dla niego lepszy trening... Pomknął po prostu przed siebie ścigając się ze swoimi klonami, tym razem używając chakry przesyłając ją do stóp i biegnąc przez cały las po prostu ganiając się z klonami przez dwie godziny... Po czym padł na ziemię odpoczywając pięć sekund i w tym samym miejscu robiąc trzysta pompek na kościach... Po czym odpoczął znaczną chwilę i zrobił po pięćdziesiąt pompek na jednej ręce potem bijąc i robiąc wykopy na drzewa. Następnie dziurawi resztę, niezłamanych drzew swoimi lodowymi pociskami a potem wraca biegnąc sprintem do wartowni...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
.jpg){kind=avatar}
