Lekki trening kondycji nikomu nigdy nie zaszkodził. Szybki bieg aż do Doliny Końca jednak wyczerpuje. Padłam zmęczona na śnieg, patrząc jak gałęzie drzewa, pod którym leżałam, falują na wietrze, raz mocniejszym, raz słabszym. Złapawszy kilka oddechów wstałam i otrząsnęłam się ze śniegu. W oddali ujrzałam większy głaz, z którego również zrzuciłam śnieg. Później na nim usiadłam pełna jeszcze niespokojnie buzującej krwi...
REKLAMA
Natura Chakry: Katon
Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 3690
Odpoczynek, błogi odpoczynek dał mi siły, by dalej iść. Kawałek później napotkałam wielką zaspę śniegową, uformowaną widocznie przez wiatr, zaganiający płatki pod skalistą ścianę. Dłońmi, przyodzianymi w wielkie grube rękawice zaczęłam grzebać w śniegu i formować z niego małe figurki bałwanów. Po kilku sztukach wszystkie zdeptałam powrotem w lekko już ubitą maź i ruszyłam w drogę powrotną do domu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach