Jabba powolnym krokiem wszedł na arenę. Zauważył, iż jego przeciwnika jeszcze nie ma. Wykorzystał ten czas na wykonanie rytuału Jashin maru. Następnie usiadł na symbolu i odprawił modlitwę
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-20, 18:31
Sędzia stanął przed wami i powiedział:
- Walka ma być czysta. Możemy ją przerwać widząc wyraźne znaki dawne przez walczącego lub gdy uznamy że dalsza walka grozi waszemu zdrowiu. No to zaczynajcie - gdy skończył zniknął gdzieś z boku...
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Jabba stanął w lekkim rozkroku na swoim znaku poprawiając swoja kosę. nastepnie aktywował sharingana. Na początku tylko wykonywał uniki starając się poznać sposób ataków przeciwnika. Za pomocą samijinjutsu starał się zmusić przeciwnika do zwykłych ataków wręcz. Następnie gdy już dostatecznie dużo dowie się o swoim wrogu chowa się między drzewami nad czymś pracując i to bardzo spokojnie
Nie miałem zamiaru atakować. Starałem się tylko unikać ataków i co jakiś czas kontratakować. W razie czego odskoczyć. *Sharingan... Te oczy mi się przydadzą. Jak go zabiję nie będą mu potrzebne...*
"ehh to może być trudne" pomyślał Jabba wychylając się zza drzew. Miał swojego "asa w rękawie" i nie mógł pokazać się przeciwnikowi. Rzucił więc bombę dymną by dowiedzieć się, czy jego kekkei genkai osiągneło taki pozom by widzieć w dymie
'ehh będzie ciężko ale wart spróbować. Rzucił kolejną bombę dymną zaraz jak ta opadła, i dowiem się gdzie znajduje się Nizari. Jego przeciwnik patrzył na niego jak na mięso. Dodatkowo Gdy dym się podniesie Jabba rzucił pięć kunaiów stronę w której ostatni widział przeciwnika
"Dobrze. Widać to była jego silna lalka" powiedział Jabba wychodząc z ukrycia. Wcześniej przygotował jednak kawarami z kamieniem między drzewami, ponieważ nie wszystko zawsze się udaje. Następnie zaczął tworzyć skomplikowane ruchy swoją rękawicą machając nią tak, by łańcuch latał wokół mojego przeciwnika. Miało to wyglądać na nieudolne próby trafienia, Jabba próbował jednak go związać. Jeśli mu się uda podchodzi do przeciwnika wciągając łańcuch nie uwalniając go jednak. Następnie próbuje przystawić jeden kunai do szyi a drugi przy sercu. Powinno to stworzyć na tyle groźną sytuację by zakończyć walkę na korzyść dla młodego Uchihy
Staję w postawie bojowej i tworzę mgłę. Rzucam 10kunai i 10shurikenow. Nastepnie dzięki Suitogan (1poziom ^^) z atmsfery wyciągam wodę i tworzę mały deszczyk. Gdy uda mi się jakos wydostać z między łańcuchów staram się zbliżyć jak najbliżej przeciwnika i kopnąć do za pomocą Konoha Senpuu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach