Sjan uśmiechnął się do niej i jakby biorąc sprawy we własne ręce i zdobywając się na odwagę spojrzał się jej w oczy i powoli zbliżał do niej swoją głowę by ją pocałować...
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Dołączyła: 29 Gru 2009 Posty: 1211
Lekko wsytraszona, odsunęła głowę i dała mu buziaka w policzek.
- Nie bierz tego do siebie, ale troszkę za szybko, ale miło. powiedziała uśmiechając się nie mając mu zazłe próby.
Sjan uśmiechnął się do niej...
-No dobrze, a co powiesz na małe pływanie? - zaproponował wykonując swoje jutsu przy pomocy Kekkei Genkai i zrobił wodę bardziej ciepłą. Sam zaś przeskoczył barierkę i wskoczył w ubraniu do wody.
- Tutaj się zgodzę. Ale czemu w ubraniu? Zapytała wyciągając ręcznik i wchodząc do hatki rozebrała się i wyszła do Sjana owinięta w ręcznik.
- To teraz twoja kolej powiedziała uśmiechając się.
Sjan uśmiechnięty wybiegł z wody wchodząc do ogrodu swojego Domu Klanowego i schował tam ubrania wychodząc w samej bieliźnie. Nie miał takich problemów jak wstyd przed różowymi majtkami z króliczkami... Nosił jak zwykle długie w miarę bokserki w kolorze bieli i w seledynowe wzory. Samemu podchodząc do Amiry:
-To zapraszam... - powiedział uśmiechnięty.
-Taaaak? - zapytał Sjan szanując prywatność Amiry i sam wykonując pewne jutsu zasłonił się tarczą z lodu i wskoczył do wody aby także nie być odkrytym... Mówiąc z uśmiechem do Amiry:
-Dla mnie nie ma słowa jak cykor... - patrząc jej znowu w oczy.
-Ja? Tak myślisz? - zapytał z jeszcze szerszym uśmiechem do Amiry samemu pływając.
-Ładna noc... Wiesz, że piszę także amatorską poezję? - pochwalił się Sjan.
-Nie jestem wybitnym autorem oczywiście... -podpływając blisko niej jednak nie naruszając jej prywatności ^ ^... Sam spojrzał się w gwiazdy i chwilę rozmyślał i dodał spoglądając nadal w niebo, mówiąc jednak do Amiry:
Kiedyś, miałem pewien sen proroczy... W którym widziałem przepiękne z marzeń oczy...
Wiedziałem, że gdy poproszę to w snach będą ze mną, One jakby są paliwem duszy... potęgą.
Teraz wiem że nie byłem ich pięknie błędzie,
Ile tu jeszcze zawitają, mam nadzieję że nigdy nie będzie tak, że ich nie będzie...
- No, no ładnie ładnie. powiedziała uśmiechając się.
- No ale, Chyba czas już na mnie. Wzięła ręcznik do wody i się owineła i wyszła.
- Wybacz, ale późno już jest. powiedziała uśmiechająć się, weszła do hatki przebrała się i pomachała na dowidzenia.
Sjan odmachał Amirze z uśmiechem i gdy zniknęła mu z widoku to popływał jeszcze i ponurkował, po czym sam założył bieliznę i spodnie i wspominając miłe chwile wspiął się na altanę. I jak to miał w zwyczaju położył się spać ubrania kładąc tuż obok.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach