Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Klasy - Klasa nr.10

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 12:58
Temat postu: Klasa nr.10
W klasie znajdują się trzy rzędy ławek. Jest jedno wielkie okno rozchodzące się prawie na całą długość ściany w sali. Znajduję się tu również biurko dla Sensei'a, za nim krzesełka i tablica. Ja siedzę przy swoim drewnianym biurku i czekam na swojego ucznia.
Kaguya Sheng - 2010-01-02, 14:49

-Dzień dobry sensei!!!- Wykrzykną Sheng gdy wpadł do sali-Nie spóźniłem się?- zapytał zdyszany
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 14:52

Wpatrywałem się przez okno na dzieciaki biegające na dworze kiedy nagle usłyszałem jakiegoś dzieciaka, który wpadł do klasy.
-Dzień dobry, nie, nie spóźniłeś się. Usiądź w ławcę. - Powiedziałem i pokazałem chłopakowi ławkę, po czym wstałem i powiedziałem.
-Jak się nazywasz, i czy umiesz wykonywać już pieczęci? - Zapytałem i czekałem na odpowiedź ucznia.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 14:54

-Nazywam się Kaguya Sheng!!!-wykrzykną Sheng- I nie umiem składać pieczęci
ale myśle że sensei mnie tego nauczy prawda?-zapytał po czym sam sobie odpowiedział- oczywiście że tak

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 15:03

Tak, nauczę Cię. Podejdź do mnie i przyglądaj się uważnie pieczęciom, a następnie powtórz. - Powiedziałem i czekałem aż chłopiec do mnie podejdzie. Kiedy już stał obok mnie, złożyłem wszystkie po kolei pieczęci nazywając każdą.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 15:06

Sheng podszedł do sensei'a i przypatrzył się jego ruchom. Gdy już zobaczył wszystkie pieczęcie zamknął oczy i starał się je powtórzyć w pamięci. Otworzył oczy i powiedział
-Dobra zaczynam- i zaczął wykonywać pieczęcie. Gdy skończył spojrzał wyczekująco
na sensei'a

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 15:11

-Całkiem nieźle, ale spróbuj najpierw trochę wolniej i zapamiętaj ruch dłoni, a dopiero później przyśpiesz. - Powiedziałem do mojego ucznia uśmiechając się do niego, po czym podszedłem do biurka i usiadłem na krzesełku za nim, przypatrując się jego próbom. Chłopak wydawał się bardzo uzdolniony, i wyglądał na pracowitego. Kiedy się tak na niego przyglądałem, zauważyłem, że pieczęci wychodzą mu coraz lepiej, za każdym razem.

Umiesz 39%

PS. Pisz minimum 4 linijki.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 15:17

//ok//

Sheng poczuł się doceniony pochwałą sensei'a ale wiedział że jeszcze minie dużo czasu zanim stanie się prawdziwym shinobi i że można to osiągnąć ciężką pracą i wytrwałością . Pomyślał o matce i o tym że byłaby z niego dumna. Potem pomyślał o ojcu i przypomniał sobie jak kiedyś pokazywał mu jak się robi pieczęcie. Sheng skupił się na tym wspomnieniu
i na ojcu. Udało mu się odtworzyć w pamięci to wspomnienie. Zaczął wykonywać pieczęcie. Gdy skończył spojrzał na sensei'a i powiedział:
-I jak mi poszło?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 15:23

Zauważyłem, ze chłopak na chwilę zamknął oczy, i przestał robić pieczęci, co lekko mnie zdziwiło, byłem bardzo ciekaw o czym myśli, lecz po chwili otworzył oczy i wykonał wszystkie pieczęci prawie bez błędnie z niesamowitym tempem. Byłem bardzo zdziwiony, tak szybkim postępem mojego ucznia. Nagle skończył, i zapytał jak mi poszło.
-yy... Nieźle. Popełniłeś jeden błąd przy pieczęci Snake(Wężu), popraw go i będzie dobrze.- Powiedziałem i czekałem na ponowną próbę chłopaka.

Umiesz 95%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 15:29

-No prawie- powiedział Sheng. Skupił się na tym wspomnieniu. Powoli bez pośpiechu przypominał sobie pieczęci które pokazał mu ojciec. Zatrzymał się przy wężu. Powtarzał go w myślach. W końcu otworzył oczy i powiedział:
-Dobra!!! Zaczynam!!!- Skupił się na pieczęciach. Przypomniał sobie twarz taty i spróbował robić je tak szybko jak tata. Pamiętał że był zdziwiony szybkością ojca. Chciał być taki jak on. Gdy skończył spojrzał na sensei'a i zapytał:
-Jak tym razem mi poszło?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 15:33

Patrzyłem uważnie na ucznia, i w końcu zrobił bezbłędnie. Po chwili chłopak mnie zapytał jak mu poszło.
-Brawo, tym razem poszło Ci idealnie. Teraz poćwiczymy Henge No Jutsu, czyli zamianę. Pokaże ci jak to zrobić, i powtarzaj za mną. - Powiedziałem i pokazałem uczniowi wszystkie potrzebne pieczęci do wykonania tej techniki, po czym wykonałem technikę, aby pokazać mu jak to zrobić w praktyce, po czym odmieniłem się i usiadłem na krzesełku za biurkiem.
-Zaczynaj.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 15:43

-Hmmm- mruknął Sheng. Zamknął oczy i powtarzał w pamięci pieczęci jakie zrobił mistrz. Zrobił to kilka razy. Ale to nie wszystko. Przypomniał sobie jak znalazł na ulicy ulotkę i tam pisało że żeby zrobić poprawne jutsu trzeba zmieszać chakre , wykonać pieczęcie i wymówić nazwę jutsu. Została jeszcze kwestia w kogo się zamieni. Zaczął intensywnie myśleć w kogo by się tu zamienić. Przypomniał sobie o recepcjonistce w akademii. Zaczął się śmiać jak pomyślał co się stanie jak spróbuje się zamienić. Powiedział
-Muszę zostać shinobi!!! To moje pierwsze jutsu!!!- zaczął wykonywać pieczęcie i wykrzyknął :
-Henge No Jutsu!!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 15:57

Kiedy usłyszałem twój okrzyk przypomniałem sobie mój pierwszy dzień w akademii. Powiedziałem dokładnie to samo. Po chwili wykonałeś wszystkie pieczęci, i wykrzyknąłeś Henge No Jutsu, lecz technika nie wyszła dokładnie. Miałeś inną fryzurę, inny kolor koszulki, oraz pochwę na kunai z przeciwnej strony niż ja.

Umiesz 27%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 16:06

-No dobra- pomyślał Sheng- tym razem muszę być lepszy by zostać potężnym shinobi. Zamknął oczy, zmarszczył czoło. Otworzył oczy i spojrzał na sensei'a. Przyjrzał mu się dokładnie. Zobaczył po której stronie miał pochwę na kunaie. Gdy go już zbadał, zaczął mieszać chakre. Poczuł nagle gilgotanie w rękach. Zaczął się śmiać. Po chwili opanował się.
Pomyślał że musi równomiernie rozprowadzić chakre. Znów poczuł gilgotanie ale tym razem się nie zaśmiał. Otworzył oczy i powiedział:
-tym razem będzie lepiej!!!- wykonał pieczęcie i krzyknął:
-Henge No Jutsu!!!- Zamknął oczy i powiedział podekscytowany do sensei'a :
-Jak mi poszło?-

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 16:18

-Hmm...- Na początek nic nie zauważyłem, ale po chwili rozejrzałem się dokładnie, i zauważyłem trzy małe błędy.
-Pochwa na kunaie jest z złej strony, fryzura jest trochę inna, bandaż który powinien być na prawej ręce jest na lewej. Popraw to i będzie idealnie.

Umiesz 51%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 16:31

-Dobrze Sensei !! !- Odkrzyknął Sheng. Skupił się na sensei'u. Wyobraził sobie jego trójwymiarową sylwetkę. Otworzył oczy i porównał sensei'a z jego obrazem w głowie.
-Aha- powiedział. Fryzura jest inna, bandaż jest po lewej stronie a pochwa na kunaie jest z drugiej strony. Tak poprawiony obraz wprowadził do głowy. Porównał go z prawdziwym sensei'em. Zgadzał się. Zmieszał chakre i poczuł to samo gilgotanie. Powiedział:
-Jestem gotowy- wykonał pieczęcie i wykrzyknął :
-Henge no Jutsu- gdy wykonał technikę spojrzał na sensei'a i powiedział :
-Jak tym razem mi poszło?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 16:34

-Hmm... Wszystko dobrze, ale krzywkę mam trochę krótszą niż ty. - Powiedziałem i wstałem, aby chłopak mógł dokładnie zobaczyć jak wyglądam.

Umiesz 87%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 16:43

-No dobra jak tym razem mi się nie uda to się zabiję- burknął Sheng ale nie stracił motywacji. Wprowadził zmianę w obrazie w głowie. Wyostrzył go. Skrócił nos sensei'a tak aby wyglądał jak w rzeczywistości. Zaczął kumulować chakre. Wykonał pieczęcie i i ciągle panował nad chakrą . Wykrzykną :
-Henge no Jutsu!!!- tym razem skupił całą uwagę na obrazie sensei'a. Na jego rysach twarzy, zmarszczkach :) ubraniu. Gdy skończył spytał się sensei'a
-Jak tym razem?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 16:47

-Hmmm...- Mruknąłem sobie pod nosem i szukałem dokładnie jakiejś różnicy. Szukałem dokładne przez parę minut, lecz nie znalazłem żadnego błędu.
-Brawo, technika wyszła ci idealnie. Teraz Bunshin No Jutsu, czyli Klon Jutsu. - Powiedziałem i pokazałem uczniowi pieczęcie.
-Zaczynaj.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 16:53

-Udało mi się!- krzyknął głośno Sheng po czym speszony powiedział:
- Przepraszam Sensei że tak głośno krzyknąłem- gdy to zrobił powtórzył kilka razy układ pieczęci. Zapamiętał go. Pomyślał o jak wygląda. Dobrze pamięta swój wygląd. Wyobraził się sobie w trójwymiarze. Gdy uznał że zapamiętał chciał zacząć technikę ale sobie przypomniał że chce zadać pytanie:
-Sensei czy te klony mogą atakować wroga?- Nie czekając aż sensei odpowie skupił chakre , poczuł gilgotanie ,wykonał pieczęcie i krzyknął :
-Bunshin no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 16:57

-Nic się nie stało, krzycz ile sił w płucach :) - Twój klon nie miał kolorów i był cienki jak papier.
-Spróbuj ponownie.

Umiesz 14%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:05

- No przynajmniej jakiś klon wyszedł- powiedział Sheng. Zaczął się zastanawiać dlaczego klon taki wyszedł. Doszedł do wniosku że nie skupił się na swoim trójwymiarowym obrazie tylko zobaczył go w głowie jak w lustrze, czyli płasko. Musi pomyśleć o klonie jak o całości. Brak koloru mógł wynikać z braku chakry. Postanowił że zwiększy jej ilość. Pomyślał o klonie jako o całości i o kolorach. Połączył te dwie rzeczy . Skupiony wykonał pieczęcie , ciągle będąc skupiony krzyknął:
-Bunshin no Jutsu!!!- i spojrzał na wynik swojej pracy. Zwrócił się do sensei'a z pytaniem :czy te klony mogą atakować czy są tylko iluzją?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 17:08

-Tymi klonami można atakować, co jest bardzo pomocne. A co do klona, to lepiej niż poprzednio, ale nadal niema kolorów, i nie wygląda na silnego.

Umiesz 47%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:15

-Dziękuje sensei!- krzyknął Sheng jak to miał w zwyczaju. Sheng zastanowił się co robi źle. -Spróbuje dać więcej chakry ale nie za dużo- powiedział Sheng. Znów się skupił. Pomyślał o mamie i to mu dodało nowych sił , krzyknął :
-Jestem gotowy sensei!- wykonał pieczęcie i skumulował chakre . Pomyślał o kolorowym klonie. Wykrzyknął:
-Bunshin no Jutsu!!!- I spojrzał na wyniki swojej pracy

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 17:19

-Dobrze, klon ma dobry kolor i wygląda na silnego, ale wasz wygląd się trochę różni. Ma inną fryzurę, i trochę inną koszulkę. Popraw te błędy i będzie dobrze.

Umiesz 73%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:25

-Dobrze Sensei!!- wykrzyknął Sheng . Skupił się tym razem na wyglądzie klona powtarzał go w pamięci. Przeanalizował swój wygląd i wprowadził szybkie zmiany. Skupił się jak tylko mógł i dodał odrobinkę chakry by poprawić wygląd.Skupił się . Wykonał pieczęcie zmieszał chakre pomyślał o wyglądzie klona. Krzyknął :
-Bunshin no Jutsu!!- skupiając się na wyglądzie klona. Zobaczył efekty

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 17:28

Przez chwile dokładnie oglądałem dzieło ucznia. Nie zauważyłem żadnych błędów.
-Brawo w końcu Ci wyszło. Teraz Kawarimi No Jutsu. - Powiedziałem i poszedłem do starej skrzynki, z której wyjąłem całkiem sporawą deskę.
-Dobra, zamień się miejscami z tą deską.

+1 do chakry.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:40

-Juhhhuuuuuuu!!!- wydarł się Sheng. Kawiarimi to jutsu podmiany pomyślał. Czyli muszę skupić się na desce i zamienić się z nią miejscami. W grę wchodzi czas, pokonanie dystansu między mną a deską. Na końcu jeszcze muszę pojawić się na miejscu deski. OK.Pomyślał. Skupił więcej chakry niż poprzednio skupił się na zadaniu. Wiedział ile dzieliło go od deski. Musi dać proporcjonalnie tyle chakry. Spojrzał na deskę.Wyobraził sobie że zamienia się z nią miejscami. W końcu wykonał pieczęcie , skumulował chakre i wykrzyknął:
-Kawiarymi no jutsu- potem zobaczył efekty

Amira Uzuki - 2010-01-02, 17:42

Do klasy weszła dziewczna o zgrabnej budowie, roześmiania i w dobrym chumorze.
-Witam.. Amira Uzuki zgłasza się po przeniesieniu. Powiedziała pewnym głosem z uśmiechem na twarzy.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:45

-Cześć!!!- Powiedział Sheng i s szarmanckim uśmiechem pocałował ją w dłoń, po czym speszony wrócił do ćwiczenia
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 17:45

Kaguya Sheng

Technika nie zbyt Ci wyszła. Ruszyłeś się ledwo o parę centymetrów.
-Spróbuj ponownie, tym razem skumuluj więcej chakry, i postaraj się przesunąć trochę dalej, o desce pomyśl jak będziesz umiał się przenosić.


Amira Uzuki

-Dzień dobry, słyszałem, że przenoszą Cię tu z klasy Nazari-San. Chodź, dokończymy Bunshin No Jutsu. - Pokazałem dziewczynie jeszcze raz pieczęci, aby nie zapomniała.
-Dobra, spróboj.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:49

-ok ok- powiedział Sheng który przy dziewczynie nie umiał się skupić. Zapomniał o wszystkim.Wytarł pot z czoła. Pomyślał że wcześniej brał pod uwagę dystans który on miał pokonać a deska też ma tyle samo do pokonania. Podwoił chakre skupił się na dystansie. Poczuł znajome gilgotanie. Wykrzyknął :
-kawiarimi no Jutsu- i zobaczył efekty

Amira Uzuki - 2010-01-02, 17:50

-Miły jesteś. powiedziała do Shenga, po czym dała mu buziaka w policzek i podeszła do senseia, który przypominał pieczęci.
Po chwili stanęła na środku, wykonała pieczęcie i skupiła się na chakrze, rozprowadzając wyznaczone dawki do okoła jej ciała, po czym krzyknęła:
-Bunshin no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 17:54

Kaguya Sheng

Przeniosłeś się na około metr, a deska przeniosła się na parę centymetrów.

Umiesz 54%

Amira uzuki

-Brawo, klon wyszedł ci prawie perfekcyjnie, nie biorąc pod uwagę paru niedociągnięć. Spróbuj ponownie, lecz tym razem przyjrzyj się dokładnie moim włosom i ubraniu, ponieważ przy tym popełniłaś błąd.

Umiesz 63%

Amira Uzuki - 2010-01-02, 17:57

Dobrze, po chwili, stanęłam znowu przed senseiem, skupiłam się, aż się zrobiłam czerwona na twarzy, wyprowadziłam chakre i pieczęcie i wypowiedziałam słowa na spokojnie:
-Bunshin no Jutsu

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 17:59

-Jeeeeeeest!!!- Wydarł się Sheng po czym trochę się zaczerwienił ale szybko mu przeszło.Teraz musi tylko przenieść deskę i siebie dalej. Dał trochę więcej chakry i skupił się na przeniesieniu siebie i deski w tym samym czasie. Wyobraził to sobie w głowie. Wykonał pieczęcie , zmieszał chakre i skupił się na dystansie między nim a deską . Nie mógł się na chwile skupić bo spojrzał na dziewczynę ale odegnał te myśli i krzyknął:
-Kawiarimi no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 18:03

Kaguya Sheng

Przeniosłeś się obok deski, ale deska pozostała na miejscu.
-Dobra, już się umiesz przemieszczać. Teraz postaraj się przenieść również deskę.

Umiesz 83%

Amira Uzuki

Zrobiłaś prawie idealną kopie mnie, lecz fryzura była trochę inna.

Umiesz 91%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 18:06

-No dobra , czas na shinobi - powiedział tym razem Sheng. Wyobraził sobie jak zamienia się z deską miejscami. Daje trochę więcej chakry. Wyobraża sobie jak deska znika i pojawia się koło niego. Patrzy na sensei'a i potakuje głową. Miesza chakre wykonuje pieczęcie i mówi:
-Kawiarimi no Jutsu- patrzy jak mu wyszło

Amira Uzuki - 2010-01-02, 18:06

-wygląda lepiej niż oryginał hihi powiedziała zerkając jak sobie kolega radzi a zarazem uśmiechając się do niego.
Zwróciła się twarzą do senseia i powiedziała:
- teraz będzie idealnie!
Wyboraziła sobie dokładnie senseia, wyprowadziła chakre i pieczęcie, coś jej podpowiadało, że wprowadziła idealną ilość chakry i powiedziałą:
-Bunshin no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 18:11

Kaguya Sheng

Przeniosłeś się na miejsce deski, a deska zatrzymała się na środku drogi.
-Dobrze, włóż w to więcej chakry.

Umiesz 97%

Amira Uzuki

-Idealny klon. Teraz zajmiemy się Henge No Jutsu. - Powiedziałem i pokazałem dziewczynie wszystkie potrzebne pieczęci, po czym zamieniłem się w uczennice. Kiedy Amira już zaczęła robić pieczęci ja się odmieniłem i usiadłem na rogu biurka.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 18:14

-Dasz radę ! To łatwe - powiedział do Amiry Sheng. Sam skupił się jeszcze bardziej. Jeszcze intensywniej wyobraził to sobie jak zamienia się z deską. Pomyślał o tacie który niedawno do niego wrócił i o tym jak opowiadał mu o tej technice. Powiedział:
-Nie zawiode was rodzice!!Kawiarimi no Jutsu!!- Zobaczył co mu wyszło

Amira Uzuki - 2010-01-02, 18:20

-Dziękuje Sheng Skupiłam się na pieczęciach, które pokazał sensei. Wyboraziłam sobie je w głowie i pare razy wykonałam. Po chwili stanęłam wyprostowana pewna siebie i skupiona, wyobrażając sobie kolege z klasy i wypowiedziałam:
-Henge no Jutsu! czekając z usmiechem co powie na to sensei i pobliski kolega

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 18:23

Kaguya Sheng

Tym razem technika wyszła Ci idealnie. Ty byłeś na miejscu deski, a deska na twoim.
-Dobrze, to teraz TaiJutsu. Użyj Taken Ren na manekinie. - Powiedziałem, po czym wyjąłem manekina ze skrzynki.
-Powodzenia.

Amira Uzuki

Zamiana wyszła Ci prawie idealnie, lecz pochwa na broń była z drugiej strony, fryzura się trochę różniła, oraz byłaś niższa ode mnie.

Umiesz 31%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 18:26

-O nieźle ci wyszło jak na początek! Żebyś wiedziała co mi wyszło...- powiedział Sheng do Amiry.Potem się skupił na uderzeniu w manekina. Zamknął oczy. Skumulował chakre i i uderzył manekina.Starał się wymachiwać ręką
Amira Uzuki - 2010-01-02, 18:27

-może tylko zmienie pochwe na 2 noge? powiedziała roześmiana.
-No nic trzeba próbować dalej. po tych słowach na nowo wyobraziła sobie senseia, skumulowała chakre, rozprowadziła ją wykonała pieczęcie, w tym samym momencie pomyślała o wymaganiach dziadków i ich celach wobec niej i powiedziała:
-Henge no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 18:33

Kaguya Sheng

Uderzyłeś manekina całkiem mocno, ale uderzenia były zbyt wolne na tą technikę.
-Hmm, nie jest źle, ale postaraj się mocniej uderzać.

Umiesz 17%

Amira Uzuki

Tym razem technika wyszła ci trochę lepiej. Postać była równej wysokości ze mną, pochwa na kunaie po dobrej stronie, ale bandaż na rękę był po złej, oraz fryzura trochę inna.
-Powtórz to, dobrze Ci idzie.

Umiesz 64%

PS. Pamiętajcie o minimum 4 linijkach, i Sheng, poczytaj o tej technice ;]

Amira Uzuki - 2010-01-02, 18:37

-Z taką fryzurą lepiej wygląda, co Sheng? powiedziała uśmiechając się do senseia.
-Dobra koniec żartów powiedziała poważniejąc.
W szybkim tempie wykonała pieczęcie, skumulowała chakre i skupiła się w większości na miejscach w, których popełniła błąd i powiedziała:
-Henge no jutsu! Czekając na ocene senseia z niecierpliwioną miną.

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 18:40

//wiem wiem...///


Sheng pomyślał że ta technika jest trudna dla niego ponieważ jego styl walki to suro-hitto i raczej szybki nie jest ale co może zrobić. Zamkną oczy i spróbował się wyluzować. Spojrzał na Amirę i uśmiechnął się do niej. Sam skupił się. Skumulował chakrę. Poczuł gilgotanie w ręce. Podszedł do manekina i krzyknął:
-Chcesz się bić?! To chodź!- jak to krzykną zaatakował manekina według wskazówek sensei'a. starał się wymachiwać jak najszybciej dłonią przed uderzeniem. Gdy uderzył spojrzał wyczekująco na mistrza

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 18:50

Amira Uzuki

Twój klon był prawie idealny. Pochwa na kunai była bo dobrej stronie, fryzura też prawie idealna, niestety z tyłu głowy włosy były za długie.

Umiesz 87%

Kaguya Sheng

Uderzyłeś klona szybciej niż poprzednio, i trochę mocniej, ale nadal było za słabo i za wolno niż powinno być.
-Spróbuj ponownie, dobrze Ci idzie.

Umiesz 37%

Amira Uzuki - 2010-01-02, 18:55

-wydaje Ci sie sensei. dobra teraz bedzie dobrze! powiedziała poruszona. Zmieszała chakre, wyobraziła sobie każdy kawałek senseia i przerwała, obróciła sie do senseia i spytała:
-Zabierzesz nas na ramen mistrzu? powiedziała pełna nadziei. Po chwili wróciła do zajęć i standardowo wykonała pieczęci, wymieszała chakre i powiedziała:
-Henge no Jutsu

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 19:00

-Spoko Amira ja też miałem podobnie ale musisz się skupić-.Powiedział. Sheng pomyślał jak ojciec uczył go stylu suro-hitto.Zacisną pięści. Zaczął kumulować w nich chakre. Liczy się szybkość i siła.Powtarzał to sobie. Próbował przypomnieć sobie tatę jak mu to tłumaczył , ale nie pamięta tego. Dość przypominania sobie ojca. Ja jestem teraz tu! To mój czas! Pomyślał. Podszedł do manekina i z wściekłością go zaatakował. Starał się być jak najszybszy i najsilniejszy. Po ataku cały zdyszany spojrzał na mistrza.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 19:08

Amira Uzuki

Zamiana wyszła Ci perfekcyjnie. Wszystko było na swoim miejscu.
-W takim razie teraz Kawarimi No Jutsu. Podejdź do tej deski, na której ćwiczył twój kolega.

Kaguya Sheng

-Wyszło Ci całkiem dobrze, ale postaraj się zrobić to trochę celniej, połowa ataków była nie celna.

Umiesz 64%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 19:12

-Dobrze Sensei!! A może byśmy jednak poszli na ramen co?- zapytał Sheng i wrócił do manekina. Muszę być celniejszy. Znów zaczął się denerwować. Wpatrzył się w manekina. Pomyślał że to choroba która zabrała mu matkę. Skumulował chakre i z całą swoją szybkością zaatakował manekin. Bił go i nie umiał przestać. W końcu przestał.Spojrzał na mistrza i czekał co powie, Uśmiechną się do Amiry
Amira Uzuki - 2010-01-02, 19:15

-ramen ramen ramen! mistrzu bądź tak dobry i daj nam chwile odpoczynku. powiedziała siedząc przy ławce zmęczona.
- Wrócimy do treningu odrazu jak zjemy. Co ty na to sensei? powiedziała z pełną nadzieją w głosie i rownocześnie puszczając oczko Shengowi.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 19:20

-Dobrze, pójdziemy na ramen, tylko niech Sheng dokończy technikę, idzie mu coraz lepiej. Ty Amira sobie odpocznij, a Ty Sheng dokończ nauke techniki.

Sheng: Umiesz 87%

Kaguya Sheng - 2010-01-02, 19:26

-Dzięki mistrzu!!!- Powiedział Sheng. Teraz się skupił. Wie jak kumulować chakre i jak zadawać ciosy.Teraz musi się skupić. Zamyka oczy. Przypomina sobie głos mamy jak woła go na obiad. Sheng odpływa. Czuje zapach jej włosów. Potem przypomina sobie jak choroba mu ja zabrała. Poczuł gniew. Musi go kontrolować. Poczuł że jego zmysły się wyostrzyły. Poczuł adrenalinę. Podszedł do manekina. Zaczął zadawać tak szybkie ciosy że sam się zdziwił że jest taki szybki. Zaczął zadawać jeszcze silniejsze ciosy. Gdy skończył padł na ziemię wycieńczony czując że jego limit jest bliski. Spojrzał na mistrza.
-I jak ?- Zapytał

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 19:40

-Dobrze, wyszło Ci. Możemy iść na Ramen, ja stawiam. - Powiedziałem i wziąłem pieniądze z biurka, po czym podszedłem do drzwi i wypuściłem uczniów, po czym wyszedłem za nimi i zamknąłem drzwi do klasy.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 21:25

Następnego dnia wchodzę do sali siadam przy biurku i czekam na moich uczniów z gotowymi rzeczami do treningu.
Keiza Misare - 2010-01-02, 23:01

Keiza od pani w recepcji dostał kartkę, że ma zgłosić się do sali numer 10 już tam na niego czekają.

Puka do drzwi i słyszy proszę.
Keiza wchodzi i wita się ze wszystkimi
- Konichiwa !!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 23:03

-Dzień dobry. Usiądź w ławce i przedstaw się. - Ja nazywam się Hattori Kenshin, mów mi Sensei, albo Hattori-San. - Powiedziałem grzecznie do chłopaka siedząc na krzesełku za biurkiem.
Keiza Misare - 2010-01-02, 23:16

Keiza wszedł do sali.
- Nazywam się Keiza Misare i jestem z klanu Aburame.
Usiadł w ławce. Rozejrzał się dyskretnie po klasie, ogarniając każdego człowieka z jego klasy. Nie którzy wydawali mu się dziwni, ale takie jest zawsze pierwsze wrażenia. Rozpiął plecak wyjąłem książki. Sensei zaczął coś mówić, więc Keiza zaczął go słuchać.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-02, 23:20

-Dobrze, umiesz już pieczęci takie jak Tygrys, wół, zając itd.? - Zapytałem nowego ucznia patrząc na niego
Keiza Misare - 2010-01-03, 11:26

- Nie umiem Hattori-san. - powiedziałem spuszczając głowę w dół i robiąc smutną minę
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 12:12

-Dobrze, pokaże Ci, a Ty powtórz.


Kaguya Sheng - 2010-01-03, 12:39

-Dzien dobry sensei !-krzyknął Sheng gdy wszedł do klasy . Na chwilę zamilkł jak zobaczył nowego kolegę ale szybko się przedstawił :
-Część nazywam się Sheng ! A ty jak? -zapytał Sheng i usiadł w ławce . Przywitał się z senseiem i powiedział :
Co dziś będziemy robić ?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 12:44

-Dzień dobry, dzisiaj kończymy naszą naukę, i wysyłam Cię na egzamin. Musimy nauczyć się techniki Kai, oraz Shunshin No Jutsu. od czego chcesz zacząć?
Keiza Misare - 2010-01-03, 12:53

Keiza Wstał:
- Cześć Sheng. Jestem Keiza. Hattori-sen już prawie umiem:
- Usagi, Saru, O-ushi, Inu, Nezumi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora..... yy O-hitsuij, nie Hebi nie Ryu. Eh.... :(

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 12:54

-Juhu !! !- ryknął Sheng , i zaraz dodał - Przepraszam sensei. Chciałbym zacząć od Shunsin no Jutsu!!!

ps sorry że tak wolno ale pisze z telefonu:)

Keiza Misare - 2010-01-03, 13:01

- Już się poprawiam Sensei Hattori
Usagi, Saru, O-ushi, Inu, Nezumi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora, Hebi, O-hitsuij, Ryu... Uff..

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 13:03

Keiza

Na początku pieczęci wychodziły Ci całkiem nieźle, ale pod koniec zacząłeś się mylić.

Umiesz 34%

Sheng

-Dobrze. - Powiedziałem, po czym wykonałem pieczęć tygrysa i zrobiłem niewielką mgłę na pół sali, aby nie przeszkadzać Keizie.
-Zaczynaj.

PS. Minimum 4 linijki.

Keiza Misare - 2010-01-03, 13:10

Keiza poszedł na koniec sali, powtarzając cały czas w myśli te znaki. W końcu zaczął wykonywać pieczęcie aby mógł skojarzyć pieczęć z nazwą. Ćwiczył i ćwiczył, aż w końcu wydawało mu się , że umie. Poszedł pokazać Senseiowi...
-Usagi, Saru, O-ushi, Inu, Nezumi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora, Hebi, O-hitsuij, Ryu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 13:16

Keiza

-Dobrze, prawie Ci wyszło, próbuj dalej. - Powiedziałem do chłopaka, po czym spoglądałem raz na Keize, i raz na Shenga.

Keiza Misare - 2010-01-03, 13:24

"No nie! Że jestem nowy to nie znaczy, że jestem słaby ! Pokaże wszystkim, że zrobię to!
Usagi, Saru, O-ushi, Inu, Nezumi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora, Hebi, O-hitsuij, Ryu."
Keiza powtórzył w myśli jeszcze kilka razy. Nie chciał, że jak podejdzie do Senseia znów go odesłał żeby się uczył. Więc podwoił swój wysiłek.
- Sensei !! Usagi, Saru, O-ushi, Inu, Nezumi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora, Hebi, O-hitsuij, Ryu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 13:28

Keiza

-No, no całkiem nieźle. Prawie bezbłędnie, zwolnij trochę to powinno Ci wyjść.

Umiesz 87%

Keiza Misare - 2010-01-03, 13:36

"Dobrze jeszcze raz na spokojnie jak Sensei kazał"
Keiza powtórzył sobie w myśli ze 6 razy.
"Nie no Nosze w sobie krew klanu Nara, nie mogę ich zawieść na samym początku"
Sensei a teraz ? - Usagi, Saru, O-ushi, Inu, Nezumi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora, Hebi, O-hitsuij, Ryu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 13:39

Keiza

-Brawo, nauczyłeś się pieczęci, teraz nauczymy Cię techniki zamiany. Henge No Jutsu. - Powiedziałem, po czym pokazałem chłopakowi wszystkie pieczęci.
-Zaczynaj.

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 13:44

-Dobrze sensei!!! - Powiedział Sheng i zaczął kumulować chakre do techniki Shunsin no Jutsu. Uspokoił oddech i wyciszył się na otoczenie. Sheng wie że ta technika pozwala shinobi znikać i pojawiać się w innym miejscy chociaż nie wie jak ona działa postara się ją zrobić. Zamknął oczy skupił się otworzył oczy , skupił się na miejscu gdzie ma się przenieść i powiedział :
-Shunsin no Jutsu!!!-Zobaczył rezultaty

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 13:54

Sheng

Technika niezbyt Ci wyszła. Przesunąłeś się ledwo o parę centymetrów, ale za to z wielką szybkością. xD

Umiesz 17%

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 14:00

-Kurka- mruknął pod nosem Sheng. Znów zamknął oczy i zaczął kumulować chakre. Postanowił że skumuluje jej więcej niż dotychczas. Otworzył oczy i spojrzał na miejsce do którego chce się udać. Powiedział:
-Jestem gotowy sensei!!- po czym zrobił pojedynczą pieczęć i wymówił:
-Shunsin no Jutsu!!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 14:04

Sheng

Tym razem poszło Ci o wiele lepiej. Przeniosłeś się na około trzy metry za całkiem dużą prędkością. 1/3 Drogi miałeś już za sobą.

Umiesz 37%

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 14:08

-Jest!!!-Pomyślał Sheng. Skupił się jeszcze bardziej i dodał trochę więcej chakry niż dotychczas. Poczuł gilgotanie. Znów pomyślał o ojcu i matce. Zmrużył oczy i odegnał te myśli. -Teraz muszę się skupić- powiedział.Wykonał pieczęć i wykrzyknął :
-Shunsin no Jutsu!!! -

Keiza Misare - 2010-01-03, 14:09

Keiza uradował się, że udało mu się opanować wszystkie pieczęcie, ale nie spoczął na laurach. Teraz miał za zadanie zmienić się kogoś. "Zmienię się w Senseia Hattori" Wykonał pieczęcie jak pokazał mu Hattori-san. Skumulował chakrę wyobraził sobie siebie jako Sensei i
-Henge no Jutsu !!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 14:13

Sheng

Tym razem przebyłeś połowę swojej drogi z całkiem dużą szybkością.
-Spróbuj ponownie, dobrze Ci idzie.

Umiesz 61%

Keiza

Zamieniłeś się we mnie, lecz jesteś o wiele niższy, oraz inną fryzurę, a także strój się różnił.

Umiesz 34%

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 14:17

-Dobrze sensei!! - powiedział Sheng i zaczął kumulować trochę więcej chakry niż poprzednio jednocześnie skupiając się na miejscu do którego miał się udać. Zamknął oczy jak to miał w zwyczaju i wyciszył się. Gdy był gotowy zrobił pieczęć i krzyknął :
-Shunsin no Jutsu!!- spojrzał na efekt

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 14:19

Sheng

Tym razem przeniosłeś się o 4/5 drogi, z dużą prędkością.
-Dobrze Ci idzie, spróbuj ponownie, powinno Ci się już udać. - Powiedziałem i przyglądałem się zamianie Keizy.

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 14:22

-Dobrze sensei!- ryknął Sheng i postanowił że skupi się jeszcze trochę na technice. Skumulował odrobinę więcej chakry . Zamknął oczy jak to miał w zwyczaju i skupił się maksymalnie po prostu. Zrobił pieczęć i krzyknął :
-Shunsin no Jutsu

Keiza Misare - 2010-01-03, 14:23

Keiza ponownie skumulował chakrę i nie zawracał sobie głowy drobnymi porażkami. Skoncentrował się na tych szczegółach które wcześniej mu nie wyszły.
- Henge no justu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 14:30

Sheng

Tym razem wykonałeś technikę bezbłędnie.
-Dobrze, Shunshin No Jutsu już opanowałeś. Teraz czas na egzamin. Spotkamy się jutro na stadionie.

Keiza

Technika dobrze Ci poszła, lecz popełniłeś parę błędów. Fryzura była trochę inna, pochwa na kunai z złej strony, oraz bandaż na rękę był za krótki.


PS. Piszcie 4 linijki, albo nie zdacie egzaminu :P

Kaguya Sheng - 2010-01-03, 14:34

-Bardzo dziękuje sensei!- mam nadzieję że zdam egzamin i stanę się geninem. Sheng uśmiechnął się szeroko ale nagle poczuł strach w żołądku bo pomyślał że będzie walczyć z semsei'em. Poczuł gorycz w ustach ale szybko się opanował. Gdyby była tu Amira na pewno by go pocieszyła. Pożegnał się z sensei'em mówiąc:- Do zobaczenia na stadionie-po czym pożegnał się również z nowym kolegą .i
Keiza Misare - 2010-01-03, 14:58

- Dobrze Sensei - powiedział z pełną determinacją Keiza.
Keiza ponownie skumulował chakrę, wykonał pieczęcie. Jeszcze raz wyobraził sobie senseia i wszystkie jego szczegóły. Spojrzał na niego przeszywającym wzrokiem. Zapamiętując jak wygląda.
- Henge No jutsu !! - powiedział

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 15:10

Keiza

Dobrze Ci szło, ale fryzura się trochę różniła.

Umiesz 97%

Keiza Misare - 2010-01-03, 15:24

"Fryzura eh.... Ok teraz skup się Keiza i pokaz co potrafisz, wystarczy zamienić się ładnie w swojego senseia no do roboty"
Keiza już znał na pamięć co trzeba zrobić do tego jutsu. Ponownie skumulował chakre, złożył wszystkie pieczęcie.
- Henge no Jutsu. - powiedział

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 15:31

Keiza

Dobrze, opanowałeś technikę. Teraz zajmijmy się Bunshin No Jutsu. - Powiedziałem, po czym pokazałem uczniowi wszystkie potrzebne rzeczy do wykonania techniki.
Zaczynaj.

Keiza Misare - 2010-01-03, 15:36

- To jest proste Hattori sensei. - powiedział Keiza
Keiza powtórzył sobie kilka razy pieczęcie i w końcu skumulował chakrę. Trochę się zmęczył bo trenuję już drugą technike bez jakiej kolwiek przerwy. Ale ćwiczenia czynią mistrza, kto by o tym lepiej wiedział niż Keiza Misare.
- Bunshin no Jutsu. - krzyknął

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 15:38

Keiza

Stworzyłeś klona, lecz nie miał kolorów i był chudy jak papier.
-Powtórz technikę. - Powiedziałem i złapałem za książkę na biurku.

Umiesz 21%

Keiza Misare - 2010-01-03, 15:45

"Nie no Keiza postaraj się bardziej !! " - Pomyslałem sam do siebie
- Dobrze Sensei następny raz będzie lepszy ! Obiecuje
Keiza wziął się w garść, a Zły klon znikł. Wykonał pieczęcie kilka razy i skumulował chakrę. Kumulował tak długo, aż w końcu wydawało mu się że wystarczy.
- Bunshin no Justu - powiedział !!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 15:53

Keiza

Nieźle Ci poszło. Stworzyłeś klona, lecz nie do końca Ci wyszedł. Klon miał już kolory, oraz był normalnych rozmiarów, lecz inna była fryzura, ubranie się trochę róźniło, pochwa na kunai była z złej strony.

Umiesz 47%

Keiza Misare - 2010-01-03, 17:46

- Dobrze sensei ! - powiedziałem
Keiza znowu przygotował się do wykonania techniki. Powtórzył sobie wszystko czego się nauczył od początku, wszystkie pieczęcie, Henge no Jutsu, może coś mu umknęło. Skumulował chakre :P u wykonał pieczęcie do wykonania techniki.
-Bunshin no Jutsu- krzyknął

Amira Uzuki - 2010-01-03, 18:24

Drzwi się otworzyły i weszła dziewczyna z uśmiechem na twarzy.
-Dzień dobry sensei. Cześć Sheng.powiedziała spoglądając na nich nie zauważając nowego chłopaka. Po chwili jednak coś ją tknęło i spojrzała na niego.
- O cześć nie zauważyłam Cię. powiedziała z lekkim uśmiechem i lekką nutką irytacji w głosie.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 18:34

Weszłaś do klasy i zauważyłaś ćwiczącego Keize, po czym przedstawiłaś się i podeszłaś do mnie.
-Dzień dobry. Teraz Kawarimi No Jutsu. - Powiedziałem i wskazałem uczennicy miejsce do treningu z już leżącą deską na ziemi.

Keiza Misare - 2010-01-03, 18:35

- Hej Amira. Nazywam się Keiza i jestem w waszej drużynie :P - Powiedziałem z myślą, że mamy być w przyszłości drużyną, więc nie odzywanie się do siebie i nie ufność jest nie na miejscu :P Chociaż na razie :P Kto wie :P
Amira Uzuki - 2010-01-03, 18:41

Podeszła na miejsce wskazane przez senseia:
- Z tego co widziałam i słyszałam w klanie to Kawarimi polega na podmianie miejsc z różnymi rzeczami. Muszę w takim razie zamienić sie sytuacją z tą całą deska. pomyślała
po czym wyprostowała się i poprawiła włosy, które wchodziły jej na twarz. Skupiła się na odpowiednim wyliczeniu chakry i odległości pomiedzy nią a deską. Wykonała pieczęcie i krzyknęła:
-Kawarimi no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 18:46

Amira

Niezbyt wyszła Ci technika. Przeniosłaś się ledwo o parę centymetrów, ale za to Dym był idealny.

Umiesz 27%

Keiza

Klon wyszedł Ci całkiem nieźle. Miał dobre proporcje, oraz miał kolory. Fryzura była dobrze ułożona, ale strój się trochę róźnił

Umiesz 71%

Keiza Misare - 2010-01-03, 18:52

- Dobrze sensei, próbuje dalej - powiedziałem
Keiza cieszył się że zaprzyjaźnia się z senseiem Hattorim i drużyną. Ale teraz miał na głowie klonowanie. Ponownie wykonał wszystkie potrzebne techniki i skumulował dużo chakry.
- Bunshin no Jutsu - krzyknąłem

Amira Uzuki - 2010-01-03, 18:53

Spojrzała na miejsce gdzie była choć to faktycznie było tylko pare centymetrów. Nie zamartwiając się podeszła do próby jeszcze raz. Stanęła w tym samym miejscu, pomyślała jak to robił Sheng podczas jego treningu. Zmieszała chakre, zrobiła pieczęcie, skupiła się na miejscu bardziej niż kiedykolwiek i krzyknęła:
-Kawarimi no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 19:07

Keiza

Stworzyłeś klona idealnego. Wyglądał zupełnie jak Ty.
-Nieźle. Teraz zajmiemy się Kawarimi No Jutsu. - Powiedziałem, po czym wskazałem miejsce podobne do tego na którym ćwiczy Amira.

Amira

Przesunęłaś się na około metr, a deska została na miejscu. Skupiłaś za mało chakry.

Umeisz 47%

Keiza Misare - 2010-01-03, 19:34

Keiza uradowany skończył technikę. Przyglądając się jak Amira wykonuje Kawarimi no Jutsu postanowił trochę czasu popatrzęć i wyciągnąć wnioski. Spróbuje nie popełnić błędów takich jak koleżanka. Kiedyś ciotka pokazywała mi w ogródku tą technikę. Przypomniałem sobie wszystkie pieczęcie jakie są potrzebne. Zaczął powtarzać je, aż wykonywał je dosyć szybko. Potem spojrzał na deską z którą miał się zamienić, skoncentrował się na niej. Miał po prostu pojawić się na miejscu deski a zamian deska na miejscu jego ? xD To chyba nie musi być trudne. Zobaczymy.
Sensei proszę zobacz !! :P
Ponownie skoncentrował chakre i krzyknął :
Kawarimi no Jutsu

Amira Uzuki - 2010-01-03, 19:35

- Obesrwuj teraz Hattori sensei. powiedziała nie tracąc czasu na gadanie i marnowanie sił.
Skupiła się desce i przeanalizowała miejsce pomiędzy nią a deską, skumulowała chakre, zmusiła się i dała jej wiecej niż ostatnim razem, wykonała pieczęci, otworzyła oczy i krzyknęła:
-Kawarimi no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 19:38

Keiza

Wyszło Ci całkiem nieźle jak na pierwszy raz. Przeniosłeś się na około trzydzieści centymetrów, lecz deska leżała w miejscu.

Umiesz 35%

Amira

Wyszło Ci lepiej niż poprzednio, przeniosłaś się na ponad dwa metry, a deska na parę centymetrów. Zbliżasz się do powodzenia.

Umeisz 73%

Amira Uzuki - 2010-01-03, 19:45

Widząc ze kolega zaczyna mnie doganiać:
- Nieźle Ci idzie Keiza.
Nie tracąc czasu koncentruję się bardziej i postanawiam raz jeszcze spróbować. Tak wiec po chwili staje na środku patrze na deskę, odległość już znam, po czym skupiam się na chakrze, dodaje jej dużo, wiecej niż wcześniej wykonuje pieczęci, zamykam oczy i krzycze:
-Kawarimi no Jutsu!

Keiza Misare - 2010-01-03, 19:48

Keiza pomyślał i zaobserwował odległość miedzy nim a deską. Wcześniej tego nie wziął pod uwagę. Skumulował więcej chakry niż ostatnio. I spojrzał na deskę. Wykonał pieczęcie, skoncentrował się na chakrze, desce i odległości dzielącą mnie i deskę.
- Kawarimi no Jutsu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 19:51

Amira

Wykonałaś technikę prawie bezbłędnie. Ty przeniosłaś się na całą odległość, ale deska przebyła 3/4 drogi.

Umiesz 93%

Keiza

Technika wyszła Ci lepiej niż poprzednio, lecz nadal nie wychodziło Ci idealnie. Przeniosłeś się na odległość metra, a deska na parę centymetrów.

Umeisz 47%

Amira Uzuki - 2010-01-03, 19:53

- Tym razem wyjdzie, wierze w to, a wiara czyni cuda prawda Sensei? powiedziała po czym wykonała pieczęci, trzymając chakre przyszykowaną, i skupiła się na drodze w jednym momenci krzyknęła i wydobyła utrzymywaną chakre:
- Kawarimi no Jutsu!

Keiza Misare - 2010-01-03, 19:57

Keiza pomyślał, że nie ogarnął dobrze tego jutsu jak mu ciotka pokazywała. I rzeczywiście deska ledwo się rusza. Skumulował więcej chakry niż ostatnio. I spojrzał na deskę, przeszedł kilka razy obok deski i zmierzył odległość oczami.:P Wrócił na miejsce. Wykonał pieczęcie, pieczęcie miał już w 100% opanowane. Skoncentrował się na, desce i odległości dzielącą ją. Nie chciał już popełnić tego samego błędu.
- Kawarimi no Jutsu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-03, 20:02

Amira

Przeniosłaś się przez całą odległość, wraz z deską.
-Dobrze, teraz nauczymy Cię techniki Shunshin No Jutsu, po czym przejdziemy do TaiJutsu.

Keiza

Przeniosłeś się na ponad połowę drogi, a deska ruszyła się na około pół metra.

Umiesz 77%

Keiza Misare - 2010-01-04, 06:20

Keiza upadł na ziemie, był zmęczony wykonywał już 3 technikę pd rząd.
- Nie, nie poddam się !! Sensei na mnie patrzy, drużyna na mnie patrzy. - powiedział
Wstał otrzepał się i stanął na miejsce, na którym zaczynał. "Będę ćwiczył dotąd aż mi wyjdzie !! Krzyknął w myślach" Skumulował ponownie chakrę w całym swoim ciele, wykonał po kolei każdą pieczęć, gdy wypowiadał:
- Kawarimi no Jutsu - wypuścił całą skumulowaną chakrę w swoim ciele na tą próbę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-04, 13:54

Keiza

Wykonałeś technikę bezbłędnie. Przeniosłeś się na miejsce deski, a deska na Twoje.
-Dobrze, teraz Shunshin No Jutsu.

Amira Uzuki - 2010-01-04, 14:22

Wchodzę do sali i widzę tylko Hattoriego sensei:
- Dzień dobry sensei, wygląda na to że jesteśmy sami. powiedziała uśmiechając się znacząco do niego.
- Wczoraj pamietam że skończyliśmy na Shunshin no Jutsu, dzisiaj miałes sensei mi je przedstawić. powiedziała po czym spojrzała na senseia z zaciekawieniem.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-04, 14:24

-Cześć, tak już Ci pokazuje. - Powiedziałem po czym podszedłem do uczennicy i pokazałem wszystkie pieczęci i wytłumaczyłem co ma robić, po czym stworzyłem mgłę i pokazałem jej to w praktyce.
-Dobrze, zaczynaj.

Amira Uzuki - 2010-01-04, 14:27

Z podziwem patrzyła jak sensei robi tą technike, gdy wkońcu skończył skupiła się i zapamiętując pieczęcie, powtórzyła je sobie kilka razy dla utrwalenia. Po chwili praktyki podeszła na środek by było dobrze widac, skupiła się, wykonała pieczęcie, skupiła chakre i ruszyła się i krzyknęła:
-Shunshin no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-04, 14:37

Amira oops

Dobrze Ci poszło jak na początek. Widać, że dobrze panujesz nad przepływem chakry, co bardzo Ci ułatwi dalszą naukę. Przeniosłaś się na około pół metra, lecz z nie za dużą prędkością.

Umiesz 21%

Amira Uzuki - 2010-01-04, 14:43

Słysząc pochwałe senseia, mowię sama do siebie, że "napewno uda mi się opanować tą technike i dam z siebie wszystko, żeby to było jak najszybciej". Po tym słowach stanęłam znowu, poprawiłam włosy, strzeliłam palcami okazując w ten sposób gotowość do działania. Popatrzyłam na senseia, który kiwnął głową, że moge zaczynać znowu. Po syngale stanęłam przed nim, skupiłam się na miejscu i skupieniu chakry, poczym wykonałam pieczęcie i na raz wypuściłam chakre i powiedziałam ostrym tonem:
-Shunshin no Jutsu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-04, 14:45

Amira :>

Tym razem technika wyszła Ci o wiele lepiej. Przeniosłaś się na około metr, ale szybkość była niesamowita.

Umiesz 42%

Amira Uzuki - 2010-01-04, 14:49

Czując coraz większy dreszcz emocji, przez szybkie postępy, postanowiłam dać z siebie jeszcze więcej i więcej, dopóki nie dojde do upragnionego momentu. Idąc ku miejscu ćwiczeń pomyślałam sobie, w czym rzecz, że mi nie wychodzi, po chwili zrozumiałam że musi to polegać na zbym słabym momencie uwolnienia chakry w trakcie wykonywania techniki, a nie na jej wielkości. Po tych przemyśleniach stanęłam znowu na miejscu, skupiłam się, wykonałam pieczęcie dmuchnęłam we włosy, które znowu mi zachodziły na twarz, zgromadziłam chakre i w momencie wymowy wypuściłam chakre najszybciej jak mogłam:
-Shunshin no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-04, 15:43

Amira oops

Wykonałaś jutsu przebywając ponad połowę drogi z bardzo dużą szybkością.

Umiesz 76%

Amira Uzuki - 2010-01-04, 15:58

Widząc, że dzieli mnie już tylko kawałek od opanowania tej techniki zaczynam być niecierpliwa i odczuwam podniecenie. Długo nie czekając ide na miejsce gdzie wykonuję ćwiczenia, po drodze zastanawiam się jaki teraz błąd popełniłam:
- Może jeszcze zbyt wolno wyrzuciłam chakre, tym razem przebije to co zrobiłam dotychczas. powiedziała podniecona
Stanęła, poprawiła włosy, podskoczyła i wykonała w szybkim tempie pieczęcie, skupiła średnią ilość chakry i wypuściła ją w jedym najszybszym jak na nia momencie krzycząc:
- Shunshin no Jutsu!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-04, 16:01

Technika idealnie Ci wyszła. Przebyłaś całą odległość z odpowiednią prędkością.
-Dobrze, teraz czas na TaiJutsu. Nauczę Cię Taken Ren, po czym idziemy na egzamin. - Powiedziałem, po czym pokazałem uczennicy wszystkie pieczęci, i wytłumaczyłem jak wykonać jutsu.

Amira Uzuki - 2010-01-04, 16:21

- Tak jest sensei, dam z siebie wszystko. powiedziała nie posiadając się ze szczęścia i mając lekko zarozumiałą minę.
-Z tego co wiem Taren Ken to technika technika, kóra polega na szybkim wymachiwaniu reką podczas ataku, wtedy przeciwnikowi się wydaje, że leci na niego kilka ciosów co jest bardzo mylące. powiedziała sobie w myślach. Nie czekając stanęła przy manekinie, skupiła się, przyjęła pozę do ataku i szybkim ruchem reką zaatakowała kukłę starając sie jak najszybciej ruszać ręką.
- Taren Ken! powiedziała, choć wiedziała, że wymowa tej techniki nie jest wskazana

Keiza Misare - 2010-01-04, 20:15

Keiza wchodzi do sali, w końcu bo długim treningu mógł się w dobrze wyspać.
- Ohayo Amira widzę, że ćwiczysz nową technikę nie przeszkadzam. Konnichiwa Hattori-san jak dobrze pamiętam skończyliśmy na rozpoczęciu nauki Shunshin no Jutsu. Zabiorę się od razu to ćwiczenia.
Keiza był świeżo wypoczęty, a myśl że miał się uczyć następnej techniki, którą pokazywała mu ciotka jeszcze bardziej dodawała mu sił.
Długo nie czekając Keiza poszedł na swoje miejsce. Przypomniał sobie wszystkie pieczęcie potrzebne do techniki i powtarzał je tyle razy, aż ich układ miał w "jednym paluszku" Następnie zastanowił się nad sensem całej techniki. "Technika Teleportacji....hm....to proste mam zniknąć i pojawić się w innym miejscu oddalonym o kilka metrów. Zebrał chakrę, wykonał pieczęcie i krzyknął:
-Shunshin no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-05, 15:39

Amira

Umiesz 34%

Keiza

Umiesz 37%

//Są same % bo muszę iść robić lesson ;/ //

Keiza Misare - 2010-01-05, 20:27

Znowu porażka. Keiza denerwował się jeszcze bardziej, ponieważ jego przyjaciele z drużyny są znacznie lepsi od niego i będzie dla nich przeszkodą niż pomocą. Ale cóż, koncentruję chakrę w ciele, patrzy jeszcze kilka razy gdzie powinien się pojawić złożył pieczęcie.
-Shunsin no Jutsu - powiedział

Date Isihara - 2010-01-05, 21:59

Razem z całym akopaniamentem śmiechu oznaczającego wypływającą z niego radość, Date stanął przed drzwiami. Słyszał dobiegające stamtąd dzwieki, najwyraźniej ćwiczących uczniów, zamilkł. Nastała grobowa cisza, przerywana tylko odgłosami z klasy. Co on teraz zrobi? Tak żadko spotykał się z innymi ludzmi... Chociaż, może jednak nie będzie tak źle. Przejechał dłonią po swoich włosach, przez co niesforne kosmyki opadły mu na twarz, zasłaniając jedno oko. Uśmiechnął się, po czym błyskawicznie wparował do klasy, obrzucając wszystko i wszystkich ciekawskim wzrokiem.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-05, 22:42

Keiza

Przniosłes się wśród mgły o ponad pół trasy. Widziałem wszystko dokładnie dzięki Byakuganowi i przyglądałem się twojemu treningowi.

Umiesz 64%

Date

Witam, umiesz już pieczęci? Jeżeli tak to przejdziemy od razu do Jutsu.

Keiza Misare - 2010-01-05, 22:53

Keiza podekscytowany, że sensei zauważył jego wysiłek, chciał jeszcze szybciej i lepiej wykonać technikę. Przywitał się z nowym kolegą
- Siemka Date
"Wydawał się trochę dziwny, no ale jak to sensei mówi nie oceniaj ksiązki po okładce"
Skoncentrowałem się na odległości jaką mam przebyć, skumulowałem chakre i wykonałęm pieczęcie.
-Shunshin no Jutsu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-05, 22:54

Keiza

Dobrze, teraz czas na TaiJutsu. Taken Ren. - Powiedziałem, po czym pokazałem na czym to polega.
Teraz Ty.

Umiesz 100%

Same procenty bo muszę kończyć xD

Keiza Misare - 2010-01-05, 22:58

Keiza podniecony, że mu się udało, rzucił się na senseia, ale po chwili zdał sobie sprawę, że to nie stosowne. A Hattori popatrzył się dziwnie.
Taken Ren to technika w której nie potrzeba chakry to proste. :P Podszedłem na manekinie i próbowałem zrobić tak jak Hattori-san. Wymachiwałem szybko ręką i uderzałem go mocno.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-05, 22:59

Keiza

Dobiegłeś szybko do manekina, i uderzyłeś całkiem szybko, lecz za słabo.

Umiesz 24%

Keiza Misare - 2010-01-05, 23:01

Okej. "Keiza spokojnie nie jesteś zmęczony to tylko podświadomość i umysł mówią, że tak jest, ale twoje ciało jeszcze dużo może" Tak więc z nowymi nadziejami na udaną technikę wziął się do pracy. Kilkakrotnie uderzał w manekina z (tak myślał) idealną szybkością. Miał pracować teraz tylko nad mocną, więc starał sie naprawde mocno uderzyć !.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-05, 23:02

Keiza

Zaatakowałeś mocniej niż poprzednio, lecz trochę wolniej. Musisz zapanować nad prędkością i siłą jednocześnie.

Umiesz 48%

Keiza Misare - 2010-01-05, 23:09

Ponownie podszedłem do manekina i ogarnąłem wszystko w myślach jak i co ma wyglądać. Wykonałem kilka razy na sucho tzn bez manekina. A więc tak Szybkość i siła razem. Chyba da sie zrobić. Wymachiwałem dosyć szybko ręką i na pewno uderzałem mocniej niż poprzedni a wiem, bo zaczynała mnie boleć ręka.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-05, 23:09

Keiza

Umiesz 73%

Keiza Misare - 2010-01-06, 08:38

"Dobrze Keiza jeszcze raz i skończysz technike jestem tego pewny. " Podszedłem do manekina i skupiłem się na całej technice. Znowu wykonałem kilka razy technikę na sucho, próbowałem poprawić swoją siłę i szybkość. W końcu przyszedł czas na manekina. Zacząłem atakować manekina, atakowałem szybko i mocno jak kazał Hattori-san. Teken Ren !!
Amira Uzuki - 2010-01-06, 13:38

- Jak na początek to nieźle chyba. pomyślałam, po czym zobaczyłam kolejnego adepta wchodzącego do klasy, popatrzyłam z daleka:
- Cześć. powiedziałam bez entuzjazmu, bo nie bardzo przepadam za nieznajomymi. Nie tracąc czasu, wróciłam do treningu. Przeanalizowałam cała technike raz jeszcze, zaobserwowałam trening Keizeia, który robił akurat to samo co ja, więc się skupiłam, przygotowałam pozę do ataku i najszybciej jak mogłam zaatakowałam manekina, ruszając reką jak najszybciej dałam radę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 15:31

Keiza

Wykonałeś jutsu bezbłędnie, lecz przy ataku uderzyłeś za słabo w manekina.

Umeisz 94%

Amira

Podbiegłaś całkiem szybko do manekina, uderzyłaś całkiem szybko, lecz nadal za wolno i za słabo.

Umiesz 58%

Amira Uzuki - 2010-01-06, 15:40

W tym podejściu musze być szybsza i uderzyć z jeszcze większą siłą. powiedziała po czym nie tracąc czasu szybko podeszła na środek. Popatrzyła na senseia i kiedy ten kiwnął jej głową dając sygnał żeby zaczynała, skupiła się, przyjęła pozę do ataku zacisła pięść i w mgnieniu oka ruszyła z pełną szybkością na manekina uderzając z całych sił i starając się ruszać reką jak najszybciej.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 15:43

Amira

Tym razem podbiegłaś do manekina znacznie szybciej, oraz uderzyłaś szybciej, i mocniej niż poprzednio, lecz nadal za wolno i za słabo.

Umiesz 74%

Amira Uzuki - 2010-01-06, 15:47

Dobra juz prawie mi się udało. powiedziała idąc spowrotem do punktu wyjścia. Tym razem pokaże prawdziwą klasę i talent klanu Hyuuga. pomyślała pełna zapału, po czym skupiła się, przyjęła pozę klanu Hyuuga, lecz zacisła pieść i ruszyła na manekina z zdumiewającą szybkością i próbą uderzenia go z odpowiednią siłą i szybkością ruchów reką.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 15:54

Amira

Miałaś odpowiednią prędkość na początku, lecz pod koniec trochę zwolniłaś i zaczęłaś uderzać trochę słabiej, lecz mało ci brakowało do odpowiedniej prędkości i siły.

Umiesz 95%

Amira Uzuki - 2010-01-06, 16:01

Wiedząc ze niedługo czeka na mnie egzamin i dowiadując się ze Shengowi się udało zdać, biorę się mocniej do prawy wiedząc ze musze mu dorównac i też zdać. Pochodze na środek czym prędzej, skupiam się, zaciskam pięść, przygotowuje styl Hyuuga, dmucham we włosy i w jednym momencie robie zryw ile mam sił, biegnę i staram się uderzyc najmocniej i najszybciej ruszając reką jak jestem wstanie, czuję każdy mięsień i nagle jest:
- Taren Ken! wydzierając się na całą klase

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 16:10

Amira

-Dobrze, umiesz już Taren Ken. Chcesz już przystąpić do egzaminu, czy chcesz się jeszcze nauczyć czegoś??

PS. Dodaj se +2 do Chakra w KP

Amira Uzuki - 2010-01-06, 16:13

Po wykonaniu stanęła dumnie, poprawiła sobie włosy i strzeliła palcami okazując, że jest najlepsza. Parę razy podskoczyła, aż wkońcu podeszła do senseia usłyszawszy jego słowa.
- Jej, amm kusząca propozycja sensei, ale chciałabym się jeszcze nauczyć Utusemi no Jutsu. powiedziała lekko zaczerwieniona i spoglądając na senseia co powie.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 16:20

Amira

-Dobrze. Ja będę stał tutaj, w miejscu, a ty spróbuj mi coś powiedzieć w myślach.-

Keiza Misare - 2010-01-06, 16:27

Zdenerwowany Keiza porażkami jeszcze bardziej pogrąża się w rozpaczy, patrząc na to że już jeden kumpel z klasy zdał na Genina, a Amira ma już pozwolenie od senseia. Pocieszać się może tym, że Date jest w tyle, ale co to za pociecha on dopiero wczoraj dołączył do nas. "Jeszcze raz Keiza, weź się w garść !! I zrób to tak jak trzeba" Podbiegł do manekina krzycząc:
-Taken ren
Wymachiwał mocno i szybko ręką

Amira Uzuki - 2010-01-06, 16:27

- Jak sobie życzysz sensei. powiedziała po czym, stanęła przed sensei, skupiła się, wykonała po kolei pieczęcie najszybciej jak umiała, skupiła się na chakrze, rozprowadziła ją, otworzyła oczy dmuchnęła w grzywkę, spojrzała w oczy senseiowi i powiedziała:
- Utusemi no Jutsu! starając się do niego coś w myślach powiedzieć

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 16:40

Keiza

Wykonałeś technikę. Prędkość, jak i szybkość były w sam raz.
-Dobra. Teraz możesz iść na egzamin chyba, że chcesz się nauczyć jakiejś techniki jeszcze.

Amira

Wykonałaś jutsu i słyszałem coś, ale jak przez mgłę.

Amira Uzuki - 2010-01-06, 16:42

Słysząc ze Keiza może iść na egzamin i napewno pójdzie znając go, postanwiam szybko skończyć tą technike. Staję przed Senseiem, zbieram chakre, robię pieczęcie, patrze na senseia, patrze prosto w oczy i mowie :
- Utusemi no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 16:49

Amira

Usłyszałem lepiej niż poprzednio, lecz nie za dobrze.

Umiesz 51%

Powiedz co mówisz ;]

Keiza Misare - 2010-01-06, 16:55

Keiza stanął jak wryty usłyszawszy te słowa. Czekał na nie od początku, kiedy tylko przekroczył próg klasy. Skoczył na senseia, uściskał go, ale tak szybko jak wskoczył tak zszedł z niego. Znowu się na niego dziwnie spojrzał. Keiza wystawił rękę i podziękował serdecznie Hattoriemu-san.
Amira Uzuki - 2010-01-06, 16:55

- Tym razem usłyszysz, wyraźnie. powiedziała przekonana kiwając do niego głową i poprawiając sobie grzywkę. Stnęła wyprostowana, spojrzała mu w oczy, zrobiła szybko kombinację pieczęci, zebrała chakre i razem z wypowiedzeniem wypuściła chakre:
- Utusemi o Jutsu!
Po chwili zaczęła mowić w myślach do senseia:
- Słyszysz mnie sensei? Keiza juz zdaję egzamin?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 17:22

Amira

Usłyszałem coś, ale bardzo słabo. Słyszałem jedynie parę słów, po czym znów zapadła cisza.

Umiesz 79%

Amira Uzuki - 2010-01-06, 17:24

Wiedząc żę tym razem się uda, podeszłam przed senseia, powiedziałam do niego:
- Tym razem usłyszysz wszystko sensei, wiem to. Po czym skupiła chakre, skupiła się, wykonała pieczęcie i powiedziała patrząc mu w oczy:
- Utusemi no Jutsu! po chwili zaczęła mowić
- Sensei słyszysz mnie? Technika wyszła?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 17:25

Słyszałem większość zdania, lecz przy końcówce zapadła cisza.

Umiesz 97%

Amira Uzuki - 2010-01-06, 17:29

Dobra sensei pomyślałam, teraz to usłyszysz, albo sie zdenerwuję. Stanęłam przed nim, skupiłam się dużo mocniej, wykonałam potrzebne pieczęcie, wpatrzyłam mu się głęboko w oczy, aż czułam że patrze przez niego, zebrałam chakre:
- Utusemi no Jutsu! powiedziałam po czym zaczęłam mowić do senseia:
- To co sensei idziemy teraz na egzamin? powiedziałam do niego w myślach

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-06, 17:30

-Dobrze, jeżeli chcesz możemy iść. - Powiedziałem dumny z ciebie z lekkim uśmiechem na twarzy.
Date Isihara - 2010-01-06, 21:56

Student uśmiechnął się entuzjastycznie, jako że nikt go jak narazie nie zaczepiał. To mógł być szczyt marzeń! Może będzie na tyle fajny, że w końcu zaczną mu stawiać kapliczki przy drogach i wznosić ofiary w świątyniach.
-Tak tak! Witajcie wszyscy! Mhyhy... Tak, moja ukochana mamusia uczyła mnie pieczęci, jeśli trzeba mogę pokazać! - Odpowiedział prężnie, po czym przystąpił do pokazywania wszystkich dwunastu, co prawda powoli, aby się nie pogubić jak przystało na "nie całkiem nowicjusza". Zgodnie z ruchami dłoni, szeptał, w sumie sam do siebie nazwy danych znaków. W kolejności: Usagi, Saru, Nezumi, O-ushi, Ousu-buta, Tori, Uma, Tora, Inu, Hebi, O-hitsuji, Ryu. Może nie było to mistrzowskie wykonanie, ale zawsze coś. Zaraz po tym zapytał się opiekuna
-Czy tak może być, czy Datuś ma to zrobić od nowa? A może nauczymy się czegoś nowego? Ja jestem bardzo chętny do nauki, na prawde! Bedzie zabawnie! - może i był to lekki natłok wypowiedzi, ale sprawiał wrażenie zafascynowanego.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-07, 13:31

-Dobrze, skoro już umiesz to przejdźmy do Jutsu. Zaczniemy od Henge No Jutsu, ta technika polega na tym, że zamieniasz się w coś lub kogoś. Twoim zadaniem jest zamiana we mnie. Zaczynaj.
Miraketsu Aburame - 2010-01-07, 14:59

Miraketsu podchodzi do zamkniętych drzwi z wielkim numerem 10 i puka....
Gdy słyszy zaproszenie do wejścia, otwiera drzwi i wchodzi.
-Dzień dobry. Jetsem nowym uczniem.-Kłania się nisko-Pan jest może Hattori Kenshin- Sama?-spytał z niepewnością w głosie.

Date Isihara - 2010-01-07, 15:15

Nowe zadanie nie zniechęciło fioletowego, więc od razu zamknął oczy, aby bardziej się skupić, tak jak to radziła mu wcześniej mama, poczas wtajemniczania do życia shinobi. Co prawda Date nim jeszcze nie jest... ale będzie! Imaginując sobie w głowie obraz sensei'a, zaczął próbować skumulować chakre, a następnie wyrzucić ją z siebie w postaci klona. Wszystko by poszło dobrze, gdyby nie nagłe pojawienie się nowej osoby w klasie, co całkowicie zmąciło jego spokój przez co zaprzestał całej akcji. Powiedział tylko -Cześć!-, po czym powrócił do poprzedniego etapu. Robił wszystko powoli, techniką małych kroczków. Czy mu się uda?
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-07, 15:25

Miraketsu

Dzień dobry. Tak to ja. Przejdźmy do nauki, ale najpierw się przedstaw i powiedz czy umiesz może wykonywać pieczęci??

//Minimum 4 linijki//

Date

Dobrze Ci poszło jak na pierwszy raz. Postać była wyraźna, i całkiem podobno do mnie. Lecz fryzura i parę drobiazgów typu pochwa na kunai nie z tej strony itp.

Umiesz 41%

Date Isihara - 2010-01-07, 15:32

Przyglądając się efektowi swej pracy, cmoknął z irytacją. Nie udało mu się od razu! Jak to możliwe? On, doskonałe, kochanie i fajne dziecko... No nic. Powracając do dawnej formy przeczesał gorączkowo fioletowy fryz. Jest wyciszony, poprzednia próba mu to zagwarantowała. Tym razem nie przymykał oczu, tylko skupił swój wzrok na sensei'u, starając się odwzorować w najdrobniejszych szczegółach jego elementy. Chwile tak postał, analizując posture, fryzure, po czym uznał, że jest gotowy aby jeszcze raz spróbować. Wykonał odpowiednią pieczęć, skupiając uprzednio chakre, a zarazem mając obraz swego sensei "przed nosem".
Miraketsu Aburame - 2010-01-07, 15:55

Nazywam się Miraketsu Aburame.-powiedział z dumą w głosie- Miło mi Pana poznać. Witam wszystkich!-zwrócił się do reszty klasy. Ukłonił się dosyć nisko, po czym nagle posmutniał.
-Niestety jeszcze nie umiem wykonywać pieczęci Hattori Sensei-w jego głosie było słychać taki żal do siebie za to że aż żal serce ściska.-Ale mam nadzieję że mnie nauczysz Sensei.- rzekł z nadzieją.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-07, 16:14

Date

Wykonałeś zamianę lepiej niż poprzednio, lecz nadal nie była doskonała. Strój się różnił, oraz nadal ta nieszczęsna fryzura.

Umiesz 63%

Miraketsu

-Nauczę Cie. Nie martw się, to nie jest takie trudne. Chodź, pokażę Ci. - Powiedziałem, po czym stanąłem obok chłopaka i pokazywałem mu wszystkie pieczęci po kolei.

Miraketsu Aburame - 2010-01-07, 16:25

Miraketsu bardzo uważnie się przyglądał jak Sensei pokazywał mu pieczęcie. Starał się je zapamiętać. Uważał by nie pomylić nazw z Ruchem dłoni i zaczął ćwiczyć. Stanął na boku sali by nikomu nie przeszkadzać w treningu, gdyż wiedział że wszyscy szzykują się do zdania na stopień genina. Zamknął oczy i powtarzał sobie pokazane pieczęcie. Najpierw kolejność wobec nazw a potem według nazw ułożył sobie w głowie kolejność ruchów. Bardzo starał się by jego ruchy były najszybsze jak to możliwe przy starannym wykonywaniu pieczęci. Gdy uznał że jest gotów pokazać Mistrzowi jak mu idzie podszedł do niego i poprosił o chwilę uwagi.
-Proszę Mistrzu. Spójrz.- I zaczął wykonywać pieczęcie.
Kiedy skończył wykonywanie pieczęci, zwrócił się do mistrza.
-I jak?

Neron Shabaki - 2010-01-07, 16:40

Dzień dobry-powiedział Neron-jestem tu nowy.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-07, 16:47

Miraketsu

Całkiem dobrze. Początkowo było bezbłędnie, ale pod koniec zacząłeś się mylić. Spróbuj po woli i co jakiś czas przyśpieszaj.

Umiesz 32%

Neron

Dzień dobry. Usiądź w ławce i przedstaw się, i powiedz czy umiesz już pieczęci.

Miraketsu Aburame - 2010-01-07, 17:20

-Niech to!-powiedział ze złością.-Byłem pewien że zrobiłem dobrze. No cóż. Poćwiczę jeszcze trochę i spróbuję jeszcze raz.-powiedział z przekonaniem.
Znów odchodzi na bok. Stara się jak najdokładniej przypomnieć sobie ruchy mistrza. Usiłuje je naśladować, a potem z otwartymi oczyma usiłuje powtórzyć ruchy mistrza. Ćwiczy tak z 15 minut po czym przez kolejne 15 próbuje z taką samą precyzją powiększyć szybkość wykonywanych pieczęci. Następnie udaje się do swojego mistrza.
-Przepraszam. Mogę zająć chwilkę.?- grzecznie zapytał po czym zaczął układać pieczęcie najszybciej i najdokładniej jak umiał.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-07, 20:16

-Hmm... Było całkiem nieźle, lecz tym razem trochę za wolno i popełniłeś błąd w dwóch pieczęciach. - Powiedziałem i poszedłem za biurko, po czym usiadłem na krzesełku za nim.
Date Isihara - 2010-01-08, 09:52

Już z lekka zirytowany, ponownie skupił swoją chakre na odwzorowaniu swego mistrza. Acz zaczął to robić z troche innym podejściem. Już nie wkładał tyle wysiłku w dokładne zapamiętywanie sensei, tylko po prostu skupił się na tych fragmentach, które mu nie wychodziły. Było to trudne, pownieważ coraz bardziej martwił się, że nie podoła zleconemu zadaniu. Odpychając te myśli, po raz trzeci złożył pieczieć, biorąc głęboki oddech... i bęc!
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-08, 14:56

Date

Kiedy już wykonałeś jutsu dokładnie zacząłem się przyglądać twojej transforamcji, czy niema żadnych błędów. Szukałem jakiś czas, aż w końcu zauważyłem, że fryzura inaczej wygląda, oraz pochwa na kunaie jest z złej strony.
-Prawie dobrze. Spróbuj jeszcze raz.

Date Isihara - 2010-01-08, 16:09

Prawie... Prawie? Prawie! To znaczy, że już blisko do ideału. Pocieszony tą myślą, rozjaśnił mu się umysł. Mógłby się spytać o rade, ale postanowił że te zadanie wykona bez pomocy drugiej osoby. Mama będzie z niego dumna i koniec! Oddychając głęboko przymknął oczy, wyobrażając sobie białą pustke i sensei'a stojącego tuż przed nim. Oczyszczenie obrazu ze zbędnych rzeczy powinno pomóc mu w dążeniu do doskonałości, a przynajmniej tak mu sie zdawało. Ustawił pieczęć, skupił chakre i po raz kolejny przemienił się w swego mistrza.
Miraketsu Aburame - 2010-01-08, 17:58

-Szlag by to trafił- przeklnął Miraketsu po cichu, tak aby nikt nie słyszał.-Dam radę!
Poszedł znowu na bok klasy. Starał się jak nigdy, by pieczęcie były złożone dokładnie i szybko. Starał się tak, że aż palce odmawiały mu posłuszeństwa. Miraketsu uznał, że nie podda się tej błachej przeszkodzie. Ćwiczył do upadłego, ale udało mu się przeżyć. Kiedy uznał że jest gotów, podbiegł z zadowoleniem do swojego sensei.
-Hattori Sensei! Proszę zobaczyć.- poprosił i zaczął układać pieczęcie.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-09, 10:33

Date

Wykonałeś transformacje bezbłędnie.
-Dobra. Skoro opanowałeś już zamianę to czas na Bunshin No Jutsu. - Powiedziałem, po czym wszystko pokazałem uczniowi.
-Zaczynaj.

Miraketsu

-Dobrze. Pieczęci już umiesz, więc czas na jakieś jutsu. Zaczniemy od Henge No Jutsu czyli zamiany. - Powiedziałem, po czym pokazałem uczniowi wszystko krok po kroku.
-Zaczynaj.

Miraketsu Aburame - 2010-01-09, 21:02

Miraketsu pokiwał głową na znak zrozumienia. Zaczął powtarzać wszystkie pieczęcie po kolei tak jak mu sensei pokazał. Kiedy kończył układać pieczęcie, to zaczął mieszać chakrę. Poczuł jak całe jego ciało przeszywa silna energia. Z początku się tego przestraszył, ale wziął się w garść. Jednocześnie poczuł dziwne swędzenie na koniuszkach palców, a jednocześnie dziwne łaskotanie w środku dłoni. Domyślił się, że to to na co czekał. Nie zastanowszy się zbyt długo krzyknął:
-Henge!!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-09, 21:33

Miraketsu

Twoja zamiana nie wyglądała podobnie do mnie. Postać była taka gruba, że wyglądała jakby miała zaraz wybuchnąć. Nie miała dobrych kolorów, i nie była zbyt podobna do mnie.

Umiesz 13%

Miraketsu Aburame - 2010-01-09, 21:38

Miraketsu nie zraził się, kiedy mistrz go skarcił. Postanowił, że zrobi taką przemianę, ąż szczęki wszystkim opadną w klasie. ćwiczy zawzięcie układając pieczęcie coraz szybciej i dokładniej. Pomyślał, że wykonał jakiś błąd przy kumulowaniu i mieszaniu chakry, więc długo nad tym pracował, aby było dobrze. krótko mówiąc: zawziął się chłopak. ćwiczył i ćwiczył, aż w końcu poszedł do sensei by sprawdzić na ile się nauczył.
Mistrzu proszę zobaczyć. Henge!!!- krzyknął z wielką wiarą w swoje możliwości w głosie.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-09, 21:42

Miraketsu

Wykonałeś technikę lepiej niż poprzednio, lecz nadal nie była doskonała. Postać była chudsza niż poprzednio, lecz wyglądała jakby ważyła tym razem około 100kilo. Strój i fryzura także nie były poprawne.

Umiesz 29%

Miraketsu Aburame - 2010-01-09, 22:07

Miraketsu zabrał się z powrotem do ćwiczeń. Widać po nim, że wziął sobie do serca rady sensei'a. Starał się jeszcze dokładniej i szybciej wykonywać pieczęcie. Usiłował także lepiej mieszać chakrę i lepiej określić idealną ilość do tego jutsu. Po 5 przemianach postanowił, że jeszcze nie wystarczy. Trenował jeszcze ciężej i w końcu podszedł do sensei by sprawdzić jak mu poszedł trening.
-Henge!!!- krzyknął ciężkim głosem Miraketsu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-10, 10:00

Miraketsu

Zamiana wyszła ci o niebo lepiej niż poprzednio, lecz nadal nie było idealnie. Postać była moich rozmiarów, ale ubranie i fryzura się trochę różniły.

Umiesz 47%

Date Isihara - 2010-01-10, 13:07

Tak! Udało mu się! Nareszcie! Chłopak był naprawde baaardzo zadowolony. Z radosnym uśmiechem na twarzy wysłuchał senseia, przy okazji krążąc oczyma po całej sali. Zauważył pewnego gościa z klanu Aburame, który też się męczy z techniką przemiany. Cóż, by mu pomógł, gdyby nie nowe zadanie. Więc teraz przyszła kolej na nową technike... Cóż, przynajmniej fioletowy już coś umie. Uwage zwrócił na mistrzu, dokładnie obserwując jego poczynania. Gdy skończył, Date kilka razy powtórzył sobie pieczeć potrzebną do wykonania repliki. Jak tylko uznał, że jest gotowy, skupił się na reszcie jutsu, kumulując w sobie chakre. Co z tego wyjdzie?
Miraketsu Aburame - 2010-01-10, 13:56

Miraketsu odszedł znowu na bok. Zaczęło go już irytować tp, że nie może się nauczyć tego jutsu. Ale opanował gniew i wrócił do ćwiczeń. Tym razem (wg uwag mistrza), bardziej się skupił na wyglądzie to znaczy ubraniu i fryzurze. Wykonywał pieczęcie, mieszał chakrę i się przemieniał. Starał się jak najbardziej upodobnić do swojego sensei. Usiłował sobie przypomnieć jak najdokładniej. Podszedł do mistrza, wykonał pieczęcie, skupił chakrę i przypomniał sobie z zamkniętymi oczyma ubranie i fryzurę jego sensei.
-Henge!!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-10, 14:13

Date

Umiesz 13%

Miraketsu

Umiesz 74%

Miraketsu Aburame - 2010-01-10, 14:25

Miraketsu cieszył się z drobnej pochwały mistrza. Skupił się jeszcze bardziej na poprawkach wyglądu by już skończyć naukę tego jutsu bo zaczynała być już męcząca.
Chciał zaimponować mistrzowi, że jednak umie się wziąć do roboty. Wykonuje pieczęcie, skupia chakrę i przemienia się. Robi tak dość długo, ay dopracować każdy aspekt tej techniki. Zamierzał pokazać sensei'owi jak bardzo się stara. W końcu podszedł do sensei. Zebrał chakrę, wykonał pieczęcie i skupił się na wyglądzie sensei'a:
-Henge!!- krzyknął.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-10, 14:32

Miraketsu

Wykonałeś prawie doskonałą zamianę.

Umiesz 94%

Miraketsu Aburame - 2010-01-10, 14:40

Miraketsu strasznie się^ wkurzył, że nie udała mu się perfekcyjna przemiana. Był taki zły, że musiał wyjść na chwilę z sali żeby ochłonąć. Uspokoił się. wrócił do klasy i stanął na jej boku. Znowu zaczął ukłądać pieczęci, skupiać chakrę i się zmieniać. Po kilku zmianach podszedł do sensei i mówi:
-Jeśli teraz mi się nie uda to naprawdę...- wolał nie kończyć zdania.
Ułożył pieczęcie, skupił chakrę i skoncentrował się na wyglądzie i ubiorze sensei'a jak tylko pozwalał mu na to zmęczony mózg.
-Henge!!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-10, 14:50

Miraketsu

-Dobrze. Skoro opanowałeś już Henge No Jutsu to przejdziemy do Bunshin No Jutsu. - Powiedziałem, po czym pokazałem wszystko uczniowi i usiadłem na krzesełku za biurkiem.

Date Isihara - 2010-01-11, 15:12

No dobrze, tym razem się nie udało zbyt dobrze... Ale to nie znaczy że Date się podda! Ku chwale ciasteczek, jak i swojej, oraz aby przypodobać się mamie, chłopak jeszcze raz rozpoczął... Od podstaw. Po pierwsze, skupił w sobie chakre, która jest głównym składnikiem tego smacznego ciasta. Po drugiej, dodał do tego szczypty koncentracji, takoż by specjał smakował lepiej. Jako że tak szybko się nie tworzy prawdziwego deliikatesa, poprawił go odpowiednią pieczęcią. Ponadto, ciasto trzeba upiec! Tym upieczeniem było po prostu wypowiedzenie magicznej inkantacji, zwanej
-Bunshin no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 15:14

Date

Zrobiłeś klona, lecz był chudy jak kartka, oraz bez kolorów.

Umiesz 27%

Izzy Kouseki - 2010-01-11, 17:40

Mijałem sale idąc krętym korytarzem. Na ścianach były obrazy upamiętniające bohaterów politycznych jak i z pola walki.
Drzwi z numerem 10. Zatrzymałem się i zupełnie zapominając o manierach wszedłem bez pukania.
-Witam, nazywam się Izzy Rikudo. Zostałem przydzielony do tej klasy dosłownie przed sekundą.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 17:43

Izzy

-Cześć. Mów mi Hattori-San lub Sensei. Miło mi cię poznać, mam nadzieję, że dobrze ci będzie szła nauka w naszej akademii i miło spędzisz tu czas. - Powiedział, po czym wstał, podszedł do tablicy i złapał za kredę.
-Umiesz wykonywać pieczęci? Jeżeli nie to postaram się szybko Cię nauczyć.

Izzy Kouseki - 2010-01-11, 17:49

Spojrzałem na ciekawie prezentującego się sensei.
-Uczyłem się sporej ilości znaków. Nie mówię że wszystkie potrafię ale kilka wykonuję i to całkiem nieźle.
Powiedziałem z dumą na twarzy, po czym wykonałem szybko znaki tak by sensei nie zdążył mi przerwać.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 17:52

-Dobrze, skoro już umiesz przejdziemy do nauki jutsu. - Powiedział, po czym odłożył kredę i nagle zniknął ci z przed oczu Sensei. Nagle zauważyłeś, że stoi za tobą i mówi.
-Najpierw zaczniemy od Shunshin No Jutsu.- Powiedział, po czym powiedział ci o co chodzi i jak wykonać tą technikę.
-Dobra zaczynaj.- Powiedział i poszedł w stronę biurka, po czym poszedł za nie i usiadł na wygodnym krzesełku za nim.

Izzy Kouseki - 2010-01-11, 19:04

Przyglądałem się uważnie wykonywanej technice i nie wydała mi się trudna.
-Szczerze mówiąc te wszystkie techniki są prawie takie same.
Kiedy sensei skończył przedstawianie techniki wziąłem się do pracy i zacząłem kumulować chakrę, po czym skupiłem się i starałem się przenieść na jak największą odległość, z jak największą prędkością.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 19:15

Izzy

Przeniosłeś się na parę centymetrów.
-No, no technika nie była doskonała, ale obłok dymu udał ci się doskonale.

Umiesz 14%

Date Isihara - 2010-01-11, 19:17

Jako że nie szło mu za dobrze, postanowił zasięgnąć rady u swego mistrza. Podszedł do niego z wdzięczną miną, pytając
-Przepraszam, czy mógłby sensei dać mi jakeś wskazówki, dotyczące wykonywania Bunshin no Jutsu?- I tak wyczekiwał słów Hattoriego, a jego oczka zainteresowały się nowym uczniem.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 19:23

Date

-Hmm... Skup więcej chakry i nie pesz się niczym wokół. - Powiedziałem i spojrzałem na nowego ucznia ćwiczącego Sunshin No Jutsu

Izzy Kouseki - 2010-01-11, 19:27

Pozwól że powtórzę ćwiczenie. Spojrzałem na niego i z oczu wyczytałem jego zgodę.
Zabrałem się za powturzenie ćwiczenia uwolniłem tyle chakry ile tylko umiałem.
Chwila ciszy, skupiłem się nad techniką i wykonałem kolejny raz...

Poczułem lekkie osłabienie, zachwiałem się na nogach lecz wszystko szybko ustało, spojrzałem pytająco na sensei.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 19:29

Izzy

Umiesz 34%

Date Isihara - 2010-01-11, 19:30

Uradowany odpowiedzią, posłusznie oddalił się w kąt klasy. Cisza i spokój... No, przydała by się, gdyby można ją było mieć. Nie ma, to trudno.
Podążając za wskazówką swego mistrza, chłopak przymknął oczy, starając się odciąć od tego świata, wyciszyć umysł. Starał się skumulować więcej chakry niż wcześniej, chociaz miał pewne obawy, typowe dla nowicjuszy - że niechcący mu iluzja wybuchnie z przeładowania.

Izzy Kouseki - 2010-01-11, 19:54

Przysiadłem na 5 minut i rozmyślałem nad techniką co robię źle.
W tym czasie trochę odpocząłem, a jedynym pomysłem jaki doszedł mi do głowy jest zbyt szybkie uwalnianie chakry.
Wstałem i powtórzyłm ponownie ćwiczenie tym razem wypuszczając chakrę swobodnie kierując ją po całym ciele.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-11, 20:02

Izzy

Umiesz 43%

Date

Umiesz 44%

Date Isihara - 2010-01-11, 20:18

Wyszło na to, że porady sensei'a były jak najbardziej trafne. Cóż, najtrudniejsze za nim, w końcu początki takie bywają.... Przyglądał się przez chwile klonowi, który jakoś nie wyglądał zbyt zdrowo. Bardziej przypominał powygniatane "coś". Chwile odpoczywał, mimo wszystko ćwiczena nie są takie proste... W koncu wziął powietrza w usta, ponownie skupił chakre, tym razem dodając jej jeszcze wiecej niż poprzednio. Wyczyscił swój umysł, który skierował na stworzeniu prawie że idealnej repliki swojej osoby. Nie zapomniał również o ułożeniu łapek w specyficzne pieczęci.
Izzy Kouseki - 2010-01-11, 20:48

Znowu zrobiłem podobnie. Zamiast wysłać chakre do części ciała wypuściłem ja.
-Znowu i się nie udało. Sensei gdy znajdziesz chwilkę, mógłbyś mi raz jeszcze pokazać jak wykonujesz tę technikę?
Czekając na niego jeszcze raz spróbowałem.
W myślach ustaliłem miejsce do którego miałem się przenieść. Żeby było śmiesznie wybrałem przestrzeń za oknem.
Skupiłem chakre i wykonałem technikę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 15:12

Date

Umiesz 79%

Izzy

Umiesz 87%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 16:36

Nie do końca o to chodziło lecz tym razem przesunąłem się o kilka centymetrów.
Spojrzałem na nauczyciela i zapytałem.
-Czego tu jeszcze brakuje?
Nie czekając na odpowiedz powtórzyłem ostatnią czynność niczego nie zmieniając.

Tori Nara - 2010-01-12, 16:57

Dzień dobry panie sensei -powiedziałem po czym zobaczyłem minę pana Hattori - wygląda na miłego człowieka , trzeba na niego uważać -pomyślałem .Słucham o co chodzi ?-odpowiedział zamyślony sensei -przydzielono mnie do tej klasy to nr 10 , prawda ?-zapytałem chodziarz dobrze wiedziałem że jestem tam gdzie być powinienem -Tak -odpowiedział krótko po czym zapytał -chcesz się czegoś nauczyć ?- Dowiedziałem się że podstawą umiejętności ninja jest znajomość pieczęci , chciałbym się ich nauczyć .
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:03

Izzy

99,99%

Tori

-Dobrze, skoro jeszcze nie umiesz pieczęci i chcesz je opanować to postaram się ciebie ich nauczyć jak najszybciej i dokładniej. - Powiedział, po czym podszedł do chłopaka i pokazał mu dokładnie wszystkie pieczęci.
-Dobra, zaczynaj.

Tori Nara - 2010-01-12, 17:08

Tori powtórzył wszystkie pieczęci które pokazał mu sensei , w połowie zaczęły plątać mu się palce -Panie mogę powtórzyć ... Tak to świetnie-druga próba była bardziej udana . Chłopak czekał już tylko na reakcje mistrza .
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:13

Tori

Umiesz 17%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 17:15

-O to chodzi ! - krzyknąłem ze szczęścia.
Jestem prawie pewien że teraz mi się to uda.
Szybka decyzja, uwolnienie chakry przerobienie znaków i ...

Date Isihara - 2010-01-12, 17:16

Chłopak cmoknął do siebie, przyglądając się klonowi.
- No, przynajmniej cokolwiek wychodzi... Spróbujmy jeszcze raz!
Tym razem lekko zmienił taktyke. Skupił się na swoim wyglądzie. Jako że nie był osobą jednooką, posiadał widzenie przestrzenne. Wyobraził sobie siebie, tak jak tylko umiał najlepiej. Obejrzał się w wyobraźni z każdej strony, a gdy udało mu się dokładnie zapamiętać swą osobe, przeszedł do kolejnego etapu - wyrzucił z siebie jeszcze więcej chakry niż wcześniej. Oddychał miarowo, lecz głęboko. Wykonał pieczęcie, kawałek sali obok niego spowił dym, typowy dla klonów. Tylko czy mu się udalo?

Tori Nara - 2010-01-12, 17:21

No dobra -pomyślał Tori -m razem musi mi się udać lepiej , ale najpierw idę coś zjeść .Idąc przez wioskę wiatr przywiał mu pod nogi zwój podniósł go rozwinął i że zwój opisuje wszystkie pieczęcie -Hmm.. aha.... to o to chodzi . Po chwili wrócił do akademii i powiedział -Panie sensei teraz zrobię to na mistrzowskim poziomie - wszystkie pieczęci wydawały się zrobione poprawnie , nie czekając na odpowiedź mistrza wybiegł ponieważ burczało mu w brzuchu .
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:23

Izzy

A wiec teraz Bunshin No Jutsu.- Powiedziałem, po czym pokazałem uczniowi jak wykonać technikę.

Umiesz 100%

Date

Umiesz 94%

Tori

Umiesz 45%

Date Isihara - 2010-01-12, 17:29

Z zadowolenia wymruczał do siebie coś, co brzmiało jak "dobrze!".
Teraz skupił się na tym, czego jeszcze nie robił. Usiadł po turecku na podłodze, rozmyślając... I wpadł na to, że nie powinien po prostu wydawać chakre! Kontrola jest równie ważna. Ponowił więc swoje wysiłki, mając w pamięci to co robił wcześniej. Imaginacja, oględziny, skupienie. W kwestii chakry, postanowił ją skupić po kolei na każdym fragmencie klona, tak, aby jak najlepiej odwzorować swoją osobe. O pieczęciach również nie zapomniał.
-Bunshin no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:35

Date

-Dobra, teraz Kawarimi No Jutsu. - Powiedział, po czym pokazał mu wszystko.

Date Isihara - 2010-01-12, 17:47

Okej, więc teraz poszła pora na trudniejszą technike... Tym razem Date postara się wycisnąć jak najwięcej z innych technik, aby ta nowa poszła mu lepiej. Więc tak... Najpierw musi znaleźć obiekt, z którym chce się zamienić... Jest! Krzesło będące nieopodal ściany wydawało się niemal idealne. Obliczył dystans dzielący go między przedmiotem a sobą, po czym skupił w sobie chakre. Wymodelował ją odpowiednio, tak by maksymalnie skrócic odstęp między wykonaniem techniki, a przemieszczeniem się. Wyobraził sobie kilka razy jak to powinno wyglądać, ocenił co będzie zwykłym marnowaniem czasu, a co da dobry efekt. Już skupiony, wykonał odpowiednie pieczęcie, mamrotając pod nosem
-Kawarimi no Jutsu
Jeśli mu się nie uda, odrazu biegnie do senseia po porade. Kto pyta, ten nie błądzi...

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:49

Date

Umiesz 40%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 17:52

Uczyłem się tej techniki ale tylko raz stworzyłem klona podobnego do mnie.
Przyjaciel który mnie tego uczył mawiał, "Na samym początku należy się rozluźnić. Trzeba pamiętać o zasadniczej rzeczy. Chakra... każdy z nas musi wyczuć jaka jej ilość będzie odpowiednia do poprawnego wykonania techniki. Po rozluźnieniu się, ustawiamy się w wygodnej dla nas pozycji. Układamy ręce w należnej pozycji. Koncentrujemy całą chakre i krzyczymy Bunshin no Jutsu. W przypadku dobrego poziomu opanowania chakry, może się zdarzyć i tak, że dookoła nas pojawi się aura. Będzie to oczywiście dowód na to, że wyzwoliliśmy swoją energię wewnętrzną. Jeżeli użyliśmy odpowiedniej ilości chakry, to uda si ę nam stworzyć doskonałego klona."
Zdenerwowałem się troche bo nie chciałem wiedząc tyle o technice upokorzyć się nie umiejętnym wykonaniem jej.
Złożyłem w odwrócony znak barana, Tak jak mnie uczyli. Była to krótsza wersja ale również poprawna.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:53

Izzy

Umiesz 57%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 17:57

-Domyśliłem się że mi nie wyjdzie-
Z kwaśną miną patrzyłem na sensei.
Znów złożyłem ręce w odwrócony znak barana wypełniłem ciało chakrą i wydarłem ryjka <xD> -Bunshin no Jutsu!!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 17:59

Izzy

Umiesz 74%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 18:13

Więcej chakry!!
Darłem się na siebie w myślach, pewnie gdyby ktoś to usłyszał uznał by mnie za idiotę.
Pomyślałem ze może zrobić to w dłuższy , tradycyjny sposób.
Tygrys,...Świnia,...Wół,...Pies

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 18:14

Izzy

Umiesz 91%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 18:17

Trochę lepiej lecz wciąż mi nie wyszło.
Mimo tego lepsze efekty widziałem używając krótszego znaku.
Powtórzyłem wzór ze startu techniki.
-Bunshin No Jutsu!-

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 18:18

Izzy

Umiesz 99%

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 18:24

-Czy to ja?-
Klon wyglądał ze cztery razy gorzej ode mnie.
Posłałem mu wielkiego pstryczka w nos.
Zniknął a ja powtórzyłem technikę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 18:24

Umiesz 99,99%
Izzy Kouseki - 2010-01-12, 18:37

-Już prawie, Sensei teraz mi się uda!
Stanąłem wygodnie w lekkim rozkroku rozluźniłem się.
Wypuściłem chakre po ciele.
-Bunshin No Jutsu-

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 18:40

Izzy

Umiesz 99,995%

Tori Nara - 2010-01-12, 18:56

Po próbie zaliczenia pieczęci Tori wreszcie mógł pójść się porządnie najeść .Przez całą drogę do ulubionej budki z ramen myślał jakie błędy robi oraz powtarzał sobie wszystkie te pieczęci , nawet nie zauważył kiedy doszedł na miejsce .Na miejscu sięgnął do kieszeni po kupon na darmowe ramen , gdy właśnie chciał zamawiać do budki wszedł a raczej wczołgał się wygłodniały człowiek , wyglądał jakby umierał z głodu .Złapał Toriego za nogę i powiedział -Hej chłopcze jeśli dasz mi ten kupon zrobię co tylko będziesz chciał -jego głos brzmiał tak strasznie że nie wydawało się że to tylko prośba o kupon na ramen , lecz nie wzruszyło to Toriego , zmrużył oczy i powiedział -Może gdybyś nauczył mnie pieczęci oddał bym ci ten kupon , ale nie sądzę że taki nieudacznik jak ty mógłby mnie czegoś nauczyć -przechodzień odpowiedział -chłopcze możesz mi nie wierzyć ale ale jestem chuuninem -taka odpowiedź bardzo zaskoczyła Toriego .Wyciągnął kupon podał go głodnemu chuuninowi ten miał nagły przypływ energii wstał zamówił swoje ramen i z wielkim uśmiechem zaczął jeść , Tori wyciągnął cały pęczek kuponów oderwał jeden i zaczął jeść z zadowoleniem .Po skończeniu posiłku Chunin zaczął trening z Torim który był pewien że ty razem zrobi to w stu procentach dobrze .Wrócił i pokazał wszystkie pieczęci tak jak go nauczył nieznany przechodzień .Czekał już tylko na odpowiedź mistrza .
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 19:00

Tori

Umiesz 100%

/Pamiętaj, że uczysz się w akademii ode mnie, a nie od jakiegoś pijaka z ulicy sezamkowej. /

Tori Nara - 2010-01-12, 19:02

Czego teraz mam się uczyć panie sensei ?
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 19:04

-Teraz Henge No Jutsu, czyli zamiana. - Powiedziałem, po czym pokazałem uczniowi wszystkie potrzebne rzeczy do wykonania tej techniki.
Izzy Kouseki - 2010-01-12, 19:06

<troche szybciej XD>

-Nie rozumiem co robię źle już jestem tak blisko a mimo to brakuje mi cala do szczęścia.
Znów wygodny rozkrok rozluźnienie i wypuszczenie chakry.
Ułożyłem ręce w nudny znak i wydarłem się jakby miało to jakiś wpływ.
-Bunshin No Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 19:08

Izzy

-Dobra, a więc teraz pora na Henge No Jutsu. - Powiedziałem, po czym pokazałem uczniowi na czym to polega.

Izzy Kouseki - 2010-01-12, 19:17

-Podstawowe Jutsu jakiego uczy się w Akademi Ninja. Polega na zamienieniu ciała w dowolny przedmiot bądź osobę. Zastosowań jest parę, np. do zadań dywersyjnych by zmylić wroga. Aby transformacja się udała, wymagana jest przynajmniej przeciętna umiejętność kontroli chakry. Dobrze to zrozumiałem ale czy możesz ponownie pokazać mi znaki jakie mam wykonać.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 20:08

Izzy

Umiesz 20%

Tori Nara - 2010-01-12, 20:16

Henge no Jutsu to jedna z podstawowych technik jakich uczą w akademii ninja .Polega na zamienieniu ciała w dowolny przedmiot bądź osobę. Zastosowań jest parę, np. do zadań dywersyjnych by zmylić wroga .Aby transformacja się udała, wymagana jest przynajmniej przeciętna umiejętność kontroli chakry.-przypomniał sobie Tori -a więc zaczynam !-powiedział .Skupił się wyzwolił chakre , koncentrował się coraz bardziej i nagle przestał .W co powinienem się przemienić ?-myślał-To moja pierwsza przemiana powinno to być coś ważnego , ale z drugiej strony jeśli mi nie wyjdzie ?-zamartwiał się .Może ale to nie...a może to, nie... już wiem , nie ,to nie...Jak mam nauczyć się Henge no Jutsu skoro nawet nie wiem w co się transformować -myślał lecz nic nie przychodziło mu do głowy -niech to będzie coś prostego ale bez przesady nie zamienię się w kamienia .-wciąż myślał.Już wiem !! !-Krzyknął po czym przyjął pozycje uwolnił chakre skoncentrował się i zamienił się w pluszowego misia , ale nie w takiego ładnego ze świecącymi oczkami i tym podobnymi , ten miś był można powiedzieć przerażający .Zaraz po tym wykrzyczał -Heej panie sensei i jak się podoba ?!
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 20:30

Tori

54%

Tori Nara - 2010-01-12, 20:40

następnym razem postaram się jeszcze bardziej -powiedział.Ale transformowanie się cały czas w to samo jest nudne -pomyślał -W co by się zamienić teraz ? Może w hokage lub kazekage ?Nie oni są nudni . A może...-rozważał wiele możliwości lecz żadna mu się nie podobała .Usiadł przy ścianie , podparł się ręką i próbował coś wymyślić lecz nic mu nie przychodziło do głowy .Kiedy myślał sensei postanowił rozprostować kości wyszedł na dwór i zrobił kilka technik , Tori wtedy wstał podszedł do okna przykładał się -Pan sensei jest naprawdę silny -pomyślał -Teraz już wiem w co się zamienić . zrobił to jak za pierwszym razem skoncentrował się i kiedy sensei wrócił zobaczył samego siebie bo to w niego Tori postanowił się zamienić.
Izzy Kouseki - 2010-01-12, 20:42

Widząc że sensei totalni mnie olał wykonałem znaki tak jak wydawało mi się by były poprawne.
Złożyłem ręce i spróbowałem wykonać technike.
Jeśli zabije się przez zły dobór znaków to będzie wina Hattoriego

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 20:42

Tori

Umiesz 86%

Pamiętaj, żeby nie pisać, że coś się zrobiło, ponieważ twój Sensei(ja) mogę napisać, że ci nie wyszło.

Izzy

Umiesz 30%

Tori Nara - 2010-01-12, 21:09

hmm... Znowu nie wiem w co się zamienić -myślał Tori w takiej samej pozycji jak wcześniej -zaczęło mi wychodzić więc może coś trudniejszego , ale w co ?-próbował coś wymyślić .Może w jakiegoś doświadczonego ninja jak sensei -wciąż rozmyślał -ale w którego ? Tylu ich jest .Może w jakąś panią sensei ?-wiąż myślał .O już wiem ostatnio widziałem list gończy na którym był portret pamięciowy jednego z członków akatsuki !-wreszcie się zdecydował.
Skupił się wyzwolił chakre i wokół niego pojawił się dymek...

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 21:37

Tori

-Dobra, skoro umiesz zamianę przejdźmy do Bunshin No Jutsu, czyli klonów. - Powiedziałem, po czym pokazałem chłopakowi wszystko, jak zrobić technikę.

Date Isihara - 2010-01-12, 21:54

Date oczyścił swój umysł. Skupił w sobie chakre i po chwili wpatrując się w krzesło wyobraził sobie, że przedmiot pojawia się na jego miejscu a on na miejscu krzesła. Pamiętał, a zarazem uzył umiejętności, które nabył podczas nauki dwóch ostatnich technik. Złożył sprawnie pieczęcie po czym wypowiedział słowa
-Kawarimi no Jutsu

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 22:00

Date

Umiesz 69%

Tori Nara - 2010-01-12, 22:35

Bushin no Jutsu czyli klony to może być przydatne warto się pomęczyć żeby się tego nauczyć -pomyślał Tori .Widziałem jak próbowali ją robić inni ale raczej nikomu nie udało się za pierwszym razem , więc raczej zajmie mi nauka tego więcej czasu niż poprzednie techniki -pomyślał po czym zaraz wstał i zaczął swoją pierwszą próbę .Przyjął pozycje , zrobił odpowiednią pieczęć , wyzwolił chakre i zaczął się koncentrować , niestety pierwsza próba nie powiodła się i jego chakra poleciała po prostu w powietrze .Niech to szlag -powiedział z zaciśniętymi zębami -No dalej , teraz musi mi się udać -powtarzał sobie .
Jeszcze raz zaczął od początku , najpierw przypomniał sobie jak to robił sensei potem przyjął pozycje zrobił odpowiednią pieczęć uwolnił chakre i wykrzyczał BUSHIN NO JUTSU jakby było to bardzo ważną częścią techniki , w tym momencie wzniósł się kurz ...

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-12, 22:46

Umiesz 32%
Izzy Kouseki - 2010-01-13, 20:59

Powtórka z rozrywki. Byłem kompletnie zmęczony trenowaniem znaków, nie mając odpoczynku od kilku godzin.
Przystałem na chwilę przy oknie, wyjrzałem za nie i chwile tak stałem bez ruchu.
Starczy mi przerwy
Powiedziałem po kilku minutach i wróciłem do ćwiczeń.
Wykonałem znaki...

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-13, 21:13

Izzy

Umiesz 45%

Izzy Kouseki - 2010-01-13, 21:28

Postanowiłem wykonać kolejna próbę, postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w każdej okolicy swej głowy, przesyłałem ją tylko w niej przez każdy z poszczególnych kanalików. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-13, 21:32

Izzy

Umiesz 60%

Izzy Kouseki - 2010-01-13, 21:35

Postanowiłem wykonać kolejna próbę, postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w każdej okolicy swej głowy, przesyłałem ją tylko w niej przez każdy z poszczególnych kanalików. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki.
Tym razem byłem o krok bliżej jak prawie zawsze w kolejnych próbach.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-13, 21:38

Izzy

Byłeś coraz bliżej wykonania perfekcyjnie techniki, lecz ciągle ci trochę brakowało. -Pamiętaj, aby skupić chakrę w całym ciele, wtedy powinno ci wyjść.

Umiesz 80%

Izzy Kouseki - 2010-01-13, 21:43

Postanowiłem wykonać kolejna próbę, postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w całym ciele tak by w każdej części ciała była taka sama lub bardzo podobna ilość do innych, przesyłałem ją tylko w niej przez każdy z poszczególnych kanalików. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki Henge No Jutsu. Tym razem byłem o krok bliżej jak prawie zawsze w kolejnych próbach.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-13, 21:47

Izzy

-Dobra, skoro opanowałeś technikę Henge to czas na Bunshin No Jutsu. Ta technika polega na stworzeniu własnej iluzji.- Powiedziałem, po czym podszedłem do ucznia i pokazałem mu dokładnie co trzeba wykonać do zrobienia poprawnie tej techniki. Po wytłumaczeniu wszystkiego chłopakowi wróciłem na swoje miejsce i usiadłem na wygrzanym krzesełku za moim biurkiem niedaleko tablicy i przyglądałem się wszystkiemu, co robi mój uczeń wyszukując jednocześnie jego błędów.

Izzy Kouseki - 2010-01-13, 21:56

-Przecież ta technika jest prawie taka sama jak Henge no Jutsu
Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w całym ciele tak by w każdej części ciała była taka sama lub bardzo podobna ilość do innych, przesyłałem ją do wszystkich części ciała. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki -Bunshin No Jutsu.- Tym razem byłem o krok bliżej gdyż opanowałem poprzednią zbliżoną do tej technikę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-14, 08:53

Izzy

Wykonałeś klona, który wyglądał jak kawałek papieru o twoim kształcie.

Umiesz 17%

Date Isihara - 2010-01-14, 11:25

Date skupia czakrę w swym ciele, czuje że tym razem może coś z tego wyjść poniewaz głos w jego głowie nakazuje, aby zmienił taktykę. Teraz stara zmusić swoje ciało do tego by się przeniosła w miejsce krzesła, i na odwrót ,ale w tym momencie, w którym to on zdecyduje. Starał się podmienić siebie z krzesłem. Skumulował większą ilość czakry niż poprzednio, skupił się jeszcze bardziej i krzyknął:
-Kawarimi no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-14, 13:36

84%
Izzy Kouseki - 2010-01-14, 17:00

-Przecież ta technika jest prawie taka sama jak Henge no Jutsu
Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w całym ciele tak by w każdej części ciała była taka sama lub bardzo podobna ilość do innych, przesyłałem ją do wszystkich części ciała. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki -Bunshin No Jutsu.- Tym razem byłem o krok bliżej gdyż opanowałem poprzednią zbliżoną do tej technikę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-14, 20:34

Izzy

Umiesz 41%

Izzy Kouseki - 2010-01-14, 22:03

-Przecież ta technika jest prawie taka sama jak Henge no Jutsu
Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w całym ciele tak by w każdej części ciała była taka sama lub bardzo podobna ilość do innych, przesyłałem ją do wszystkich części ciała. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki -Bunshin No Jutsu.- Tym razem byłem o krok bliżej gdyż opanowałem poprzednią zbliżoną do tej technikę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-14, 22:26

Izzy

Umiesz 77%

Izzy Kouseki - 2010-01-14, 22:42

-Przecież ta technika jest prawie taka sama jak Henge no Jutsu
Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę. Skupiłem chakrę w całym ciele tak by w każdej części ciała była taka sama lub bardzo podobna ilość do innych, przesyłałem ją do wszystkich części ciała. Po chwili poczułem pewne uczucie, instynktownie złożyłem pieczęci i wypowiedziałem słowa techniki -Bunshin No Jutsu.- Tym razem byłem o krok bliżej gdyż opanowałem poprzednią zbliżoną do tej technikę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-14, 23:23

Izzy

-Dobra, skoro opanowałeś już Henge no Jutsu czas na jakieś Taijutsu. Taren Ken.- Powiedziałem, po czym pokazałem chłopakowi manekina do treningu i wytłumaczyłem jak wykonać technikę.

Date Isihara - 2010-01-15, 16:10

Okej, więc teraz ta technika mu się nie udała... Tym razem Date postara się wycisnąć jak najwięcej z siebie, uwzględniając nauke z poprzednich lekcji. Więc tak... Obliczył dystans dzielący go między przedmiotem a sobą, po czym skupił w sobie chakre. Wymodelował ją odpowiednio, tak by maksymalnie skrócic odstęp między wykonaniem techniki, a przemieszczeniem się. Wyobraził sobie kilka razy jak to powinno wyglądać, ocenił co będzie zwykłym marnowaniem czasu, a co da dobry efekt. Wyobraził sobie błyskawiczne zastąpienie krzesła sobą, i na odwrót. Już skupiony, wykonał odpowiednie pieczęcie, mamrotając pod nosem
-Kawarimi no Jutsu

Izzy Kouseki - 2010-01-15, 16:59

-Technika polega na niezwykle szybkim wymachiwaniu rękami podczas zadawania ciosu. Dzięki takiemu zabiegowi przeciwnik ma wrażenie, że kieruje się przeciw niemu wiele ciosów naraz.-
Zaatakowałem manekina mimo iż nie wiedziałem jak wykonać tak szybkie ruchy.
wysyłałem chakre w stronę górnych kończyn myśląc że to coś pomoże.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-15, 18:50

Date

Dobra, a więc teraz Taren Ken

Izzy

Umiesz 27%

Izzy Kouseki - 2010-01-15, 19:40

-Technika polega na niezwykle szybkim wymachiwaniu rękami podczas zadawania ciosu. Dzięki takiemu zabiegowi przeciwnik ma wrażenie, że kieruje się przeciw niemu wiele ciosów naraz.-
Zaatakowałem manekina mimo iż nie wiedziałem jak wykonać tak szybkie ruchy.
wysyłałem chakre w stronę górnych kończyn myśląc że to coś pomoże. Można by powiedzieć że machałem rękoma jak oszalały.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-15, 19:43

Izzy

Umiesz 54%

Izzy Kouseki - 2010-01-15, 20:02

-Technika polega na niezwykle szybkim wymachiwaniu rękami podczas zadawania ciosu. Dzięki takiemu zabiegowi przeciwnik ma wrażenie, że kieruje się przeciw niemu wiele ciosów naraz.-
Zaatakowałem manekina mimo iż nie wiedziałem jak wykonać tak szybkie ruchy.
wysyłałem chakre w stronę górnych kończyn myśląc że to coś pomoże. Można by powiedzieć że machałem rękoma jak oszalały.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-15, 20:03

Izzy

Umiesz 87%

Izzy Kouseki - 2010-01-15, 20:06

-Technika polega na niezwykle szybkim wymachiwaniu rękami podczas zadawania ciosu. Dzięki takiemu zabiegowi przeciwnik ma wrażenie, że kieruje się przeciw niemu wiele ciosów naraz.-
Zaatakowałem manekina mimo iż nie wiedziałem jak wykonać tak szybkie ruchy.
wysyłałem chakre w stronę górnych kończyn myśląc że to coś pomoże. Można by powiedzieć że machałem rękoma jak oszalały.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-15, 20:08

Izzy

Dobra, teraz Kawarimi no Jutsu.-Powiedziałem, po czym pokazałem chłopakowi jak je wykonać.

Izzy Kouseki - 2010-01-15, 20:26

Dobieram dowolny punkt do podmiany na przykład ławkę. Rozluźniam ciało i powoli wypuszczam chakrę po moim całym ciele. Przystępuję teraz do wykonania znaków potrzebnych do odpowiedniego wykonania techniki.
-Baran, Świnia, Wół, Pies, Wąż-
Szybko zwiększam szybkość i intensywność wypuszczanej chakry w moim ciele i mówię -Kawarimi no Jutsu-

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-15, 20:32

Izzy

Umiesz 47%

Izzy Kouseki - 2010-01-15, 22:53

Dobieram dowolny punkt do podmiany na przykład ławkę. Rozluźniam ciało i powoli wypuszczam chakrę po moim całym ciele. Przystępuję teraz do wykonania znaków potrzebnych do odpowiedniego wykonania techniki.
-Baran, Świnia, Wół, Pies, Wąż-
Szybko zwiększam szybkość i intensywność wypuszczanej chakry w moim ciele i mówię -Kawarimi no Jutsu-

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-16, 11:46

Izzy

-Czas na egzamin.- Powiedziałem, po czym pożegnałem się z chłopakiem.
-Do jutra na stadionie.

Neron Shabaki - 2010-01-18, 20:26

Co mam robić Senssei Mistrzu
Nikomi Hyuuga - 2010-01-28, 15:46

Wchodzi do klasy siada na pierwszej ławce przy biurku nauczyciela.Wyjmuje wszystkie rzeczy jakie są potrzebne na lekcje i mówi.Dzień dobry proszę pana ja jestem Nikomi Hyugga.Kazano mi tutaj przyjść dobrze trafiłem proszę pana ?Patrzy kto jest w klasie i widzi jedną wielką pustkę myśli. O kurde jak mało tutaj jest osób potrzeba ich więcej do jednej lekcji.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-28, 15:53

Spojrzałem na chłopaka, który już usiadł w ławce i przygotował się do klasy i odpowiadam na jego pytanie.
-Witam Nikomi. Tak, dobrze trawiłeś.- Powiedziałem, po czym podszedłem do tablicy i narysowałem wszystkie pieczęci, a następnie dodałem.


-Nazywam się Toshiro Douhito i jestem twoim Sensei. Umiesz już składać wszystkie pieczęci??


Nikomi Hyuuga - 2010-01-28, 15:58

Tak umie składać już wszystkie pieczęci może przejdziemy do nauki technik co Sen Sei ja bym proponował jako pierwsze Bunshi no jutsu pokaż mi jak się je robi jakie pieczęci są potrzebne i jaka ilość chakry resztę sam zakapuje.Powiedział chłopak z pełną powagą i pomyślał.Może być tutaj nawet nawet chodź samemu to będzie nudno zdać to i lecieć na Genina to jest ważne.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-28, 18:43

-Dobra, skoro umiesz składać pieczęci i chcesz się nauczyć technik Bunshin no Jutsu to tak zrobimy.- Powiedziałem do chłopaka, po czym podszedłem do niego i zawołałem na środek sali. Kiedy byliśmy już w miejscu do treningu pokazałem Nikomi'emu wszystkie pieczęci potrzebne do tej techniki i wytłumaczyłem jak użyć chakry, aby technika się powiodła.
Nikomi Hyuuga - 2010-01-28, 18:53

Chłopak skupia się skupia chakrę tak jak kazał Sen sei rozluźnia się myśli o czymś przyjemnym składa pieczęcie uwalnia chakrę i mówi. Bunshi no jutsu.Klon .... Chłopak myśli.Co ja zrobiłem zwaliłem to i stasznię muszę dać więcej chakry. Czeka na komentarz sen seia co i jak zrobić a przez ten czas znwou skupia chakrę i się rozluźnia.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-28, 19:25

Umiesz 17%
Nikomi Hyuuga - 2010-01-28, 19:33

Myślę tak skoro tak słabo mi idzie to muszę dawać albo za mało albo za dużo chakry może najpierw spróbuje dać troche więcej potem mniej i tak na przemian aż wyjdzie mi perfekcyjny klon i sen sei mnie pochwali.Pomyślał chłopak skupił się i zarazem rozluźnił aby jak najbardziej mu wyszło skupił więcej chakry złożył pieczęcie.Skupił się wypuścił chakrę i powiedział. [b]Bunshi no jutsu.[/b]
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-28, 20:00

Umiesz 46%
Nikomi Hyuuga - 2010-01-28, 20:03

Więc tak prawię już umiem ale to nadal za mało trzeba trenować aż padnę albo się nie nauczę takie jest moje motto i będę się jego trzymał Sen Sei jest jakiś mało mówny nie lubię takich lubię żeby dużo mówił nie muszą to być same pochwały ale żeby coś mówił ta cisza mnie dobija to przez nią się tak wolno uczę mógł by powiedzieć co jest źle co dobrze co mam poprawić ,a co już jest dobrze ,a nie tylko stoi i się gapi.Pomyślał chłopak skupił się rozluźnł pomyślał o czymś przyjemnym złożym pieczęcie wypuścił chakrę i powiedział. Bunshi no jutsu.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-28, 20:04

Umiesz 76%
Nikomi Hyuuga - 2010-01-28, 20:08

Tak już prawię kończe ale gdyby ten sen sei był bardziej rozmowny może to by coś pomogło. Sen Sei z jakiego jesteś klanu jaki on ma kg ile trwa jakiego klanu to odłam.Zadał chłopak dużo pytań aby było na nie dużo odpowiedzi prostę i logicznę w sercu myślał o chwili kiedy uaktywni Byakugan.Skupił się zebrał chakrę wykonał wsyzstkie pieczęci.Pomyślał o czymś przyjemny czyli o ukatywnieniu Byakugana.Wypuścił chakrę i powiedział.Bunshi no jutsu.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-28, 20:17

-Dobra, skoro opanowałeś już Bunshin no Jutsu czas na Henge no Jutsu.- Powiedziałem, po czym pokazałem chłopakowi wszystko co jest potrzebne do wykonania techniki.
Nikomi Hyuuga - 2010-01-29, 14:05

Chłopak bardzo się ucieszył że poznał już swoją pierwszą technike było to bardzo szybko wydawało mu się że to 10 minut ,a naprawdę mineło już pół godziny gdy sen sei wykonywał technikę bardzo dokładnie patrzył jak ją wykonuje najpierw chwila skupienia potem rozluźnienie potem pieczęci i jutsu wykonane chłopak pomyślał.Widać mam bardzo dobrego Sen sei skoro już tak szybko się naucyzyłem 1 jutsu fajnie że to on został mi przydzielony , anie kto inny.Pomyślał chłopak złożył pieczęcie skupił się rozluźnił.Potem chwila zbioru chakry. I wypowiedział.Henge no jutsu.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-29, 18:10

Umiesz 27%
Nikomi Hyuuga - 2010-01-29, 18:18

Bardzo dobrze nawet świetni mi idzie umiem już prawie to jutsu mam nadziej że to pójdzie mi o wiele łatwiej niż tamto w sumie jest łatwiejsze niż tamto tutaj wysatrczy tylko zamienić tam trzeba dać odpowiednią ilość chakry aby wyszedł idealny klon ,a tutaj zadanie jest o wiele prostsze więc dużo szybciej się go nauczę ten Sen Sei jest jakiś dziwny nic nie mówi ale bardzo dobrze nawet świetnie naucza w 30 min nauczył mnie jednego jutsu to jest wręcz perfekcyjnie. Czyli jedno zadanie już zakończone nauczyć się pierwszego jutsu to już umiem dobrze że tata nauczył mnie tych pieczęci bo pewnie teraz uczył bym się pieczęci a to najnudniejsze co może być.Pomyślał chłopak ćwiczący Henge no jutsu.Przypomniał sobie dokładnie to co robił Sen Sei chwila skupienia rozluźnienie.Zbiór chakry złożenie znaków i bum jutsu gotowe.Przypomniał sobie chłopak i zrobił to samo co Sen Sei.Rozluźnił się i skupił zebrał dużo chakry złożył po kolei wszystkie pieczęci jakie były potrzebne skupił się i powiedział.Henge no jutsu.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-29, 18:19

Umiesz 68%
Nikomi Hyuuga - 2010-01-29, 18:31

Jest zaraz mi wyjdzie jeszcze z 15 min i będę umiał 2 jutsu jak na 1 dzień w akademii to bardzo dobrze ale to zasługo tego bardzo dobrego Sen Sei gdyby nie on nie był bym taki dobry ,a tak przyniosę dume mojemu klanowi w nie długim czasie pewnie aktywuję tego Byakugana już przez 45 minut umiem 1 jutsu i kończę naukę drugiego więc przez 2 lata będę jednym z najpotężnijszych Hyuggajów w dziejach zobaczą jaki jestem potężny to nei moi bracia są potężni tylko ja .Pomyśalł chłopak składajac pieczęcie skupiajać się i rozuliźnaijać.Busnhi no jutsu.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-29, 18:34

Umiesz 84%
Nikomi Hyuuga - 2010-01-29, 18:55

Już prawie jeszcze trochę jeszcze 5 minut i już będę ją umiał muszę ją umieć muszę jest mi ona bardzo potrzebna.Motywował się chłopiec ,który zapomniał już trochę ruchy swojego Sen Sei więc jeszcze raz skupienie potem rozluźnienie po czym następuje zebranie chakry potem znaki i nazwa jutsu tak to po kolei chyba nie wiem tak robił Sen sei więc mam nadzieje że wie co robi. Chłopak zrobił wszystko tak jak pomyślał.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-29, 19:04

-Dobra, teraz Kawarimi no Jutsu.- Powiedziałem do ucznia i pokazałem mu wszystko co jest potrzebne do wykonania tej techniki.
Nikomi Hyuuga - 2010-01-29, 20:32

Jiuuuhu następne jutsu opanowane jeszcze tylko parenaście minut i już następne jutsu opanowane jestem boski zapytam się sen seia o jescze jedno.Sen Sei a może mi Sen sei pomóc w aktywowaniu mojego kg ?
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-01-29, 20:34

Na razie uczymy się Jutsu jak w mamy w programie, a KG samo ci się aktywuję w odpowiednim momencie, a teraz wracaj do treningu!
Aki Nara - 2010-02-19, 15:19

Aki idzie korytarzem szukając wyznaczonej klasy.
"8, 9... O wreszcie jest... Sala nr 10. Ależ to kłopotliwe" myśli. Zapukał do drzwi i nie czekajac na odpowiedź wszedł do klasy zadając retoryczne pytanie:
-Czy to jest sala numer 10?
Podchodzi do ławki najbliżej drzwi, siada i kładzie ręce na blacie. Za chwile także głowachłopaka leży na stoliku. Czeka aż sensei zacznie coś mówić.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-19, 18:39

-Dobrze, skoro już jesteś to zacznijmy naukę. Umiesz już wykonywać pieczęci?? Jeżeli to to od razu możemy przejść do nauki Jutsu.- Powiedział Sensei Hattori, po czym czekał na twoją odpowiedź wpatrując się w jakąś kartkę.
Aki Nara - 2010-02-19, 18:57

Chłopak ziewnął szeroko i przetarł oczy. Rozejrzał się po sali jakby nie usłyszał słów sensei'a. Po chwili milczenia zauwazył że coś jest nie tak. Powiedział:
-Ee... Mówił pan do mnie? Nie umiem niestety żadych pieczeci. Właściwie to nie umiem niczego.
Mówiąc to drapal sie w tył głowy i uśmiechał z wszczerzonymi wszystkimi zębami, jakby trochę zawstydzony.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-19, 19:02

-Dobra, a więc zacznijmy od nauki pieczęci.- Powiedział Sensei, po czym wyjął z szafki całkiem sporą kartkę, którą ci dał, a na niej były narysowane i podpisane wszystkie pieczęci.
-A więc zaczynaj naukę, a ja dokończę książkę.- Powiedział i zaczął czytać jakąś książkę z pomarańczową okładką.


Aki Nara - 2010-02-19, 19:07

Aki bierze kartke od sensei'a i przygląda jej się przez chwilę. Zwęża oczy do cieniutkich szparek i czyta na głos:
- Królik, Małpa, Wół, Pies... zaraz, zaraz! Czemu to się tak dziwnie nazywa?
Chłopak nie przejął się dziwnymi dla niego nazwami i zaczął uczyć się składania pieczęci. Na poczatku myliły mu sie lewa ręka z prawą. Odwrócił kartkę w drugą strone aby było mu łatwiej i zaczął się uczyć

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-19, 20:40

Pieczęci za każdą próbą wychodziły ci coraz lepiej. Nauczyłeś się już wykonywać połowę technik, lecz powoli.

Umiesz 13%

Aki Nara - 2010-02-19, 23:24

Aki popatrzył jeszcze raz na kartkę. Patrzył na każdy znak z osobna i zamykał po każdym oczy utrwalając obraz w głowie. Gdy uznał że już nieźle je pamięta powiedział cicho:
-Ok...
Zaczął składać pieczęci mając nadzieje że mu się uda.

Douhito Seichi - 2010-02-20, 09:26

Nagle coś złapało za klamkę, drzwi szybkim ruchem dłoni otworzyły się, a w nich stanął chłopak... Miał czarne włosy i brązowe oczy, był ubrany jakby wrócił z wakacji - może na nich był? Stanął w progu, oparł się o ścianę i powiedział

-Sorka za spóźnienie. - w jego głosie nie można było usłyszeć zadyszki, czyli albo szedł spokojnie, albo miał dobrą kondycję - stawiam na to pierwsze.

Nie czekając, aż Sensei odpowie wszedł powoli do klasy zamykając za sobą drzwi i usiadł na swoje miejsce. Chłopak cały czas był uśmiechnięty, jakby nic się nie stało(bo właściwie nic się nie stało, to tylko spóźnienie), świadomość, że nauczyciel jeszcze raz będzie tłumaczył materiał, na którym go nie było, ten fakt jeszcze bardziej go zadowalał - nie lubił Akademii, miał zamiar zostać tu tak długo, jak to tylko będzie konieczne.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 10:48

Aki:
Umiesz 27%

Seichi:
-Dzień dobry.- Powiedział twój nowy sensei, po czym dodał. -Umiesz wykonywać pieczęci?

Douhito Seichi - 2010-02-20, 10:58

"Skąd miałbym umieć? Własnie po to tutaj przyszedłem." - pomyślał chłopak patrząc dziwnie na swojego senseia, gdy ten zadał mu pytanie.
-Nie, nie umiem. - odpowiedział Senseiowi po chwili zastanowienia.

Ymm, akademia - trzeba nauczyć się podstaw, zdajemy teścik i spadamy stąd - tak traktował akademię Seichi.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 11:02

-Dobra, a więc zacznijmy naukę.- Powiedział Sensei, po czym wyjął z szafki w biurku kolejną kartkę z pieczęciami, którą ci podał. -Dobra, a więc zaczynaj.



Douhito Seichi - 2010-02-20, 11:08

Wziął kartkę, którą podał mu Sensei i powiedział

-Dzięki, biorę się do roboty. - następnie położył ją przed sobą opierając o cokolwiek(książkę, teczkę) tak by widzieć wszystko. Powoli zaczął wykonywać pieczęcie, starał się robić to dokładnie, nie w pośpiechu, bo to by sensu nie miało.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 12:58

Umiesz 14%
Aki Nara - 2010-02-20, 18:29

Aki ponownie ziewa przeciągając się. Popatrzył ponownie na kartkę mówiąc:
-To jest zbyt uciążliwe.
Powoli zaczął wykonywać każdą pieczęć po kilka razy. Starał się robić to bardzo dokładnie. Chciał zapamiętać każdy znak z osobna, by poźniej łatwo ich używać.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 18:43

Umiesz 49%
Aki Nara - 2010-02-20, 18:49

Ok jest coraz lepiej myśli. Rozgląda sie po klasie. Był skupiony na nauce, więc dopiero teraz zauważył kolegę z klasy.
-Cześć- powiedział do niego. Po chwili spojrzał na Toshiro i dodał -Sensei? Czy Ciebie nie obchodzi jak mamy na imię?
Znów przygląda się kartce, zamyka oczy i próbuje składać pieczęci. Po chwili ponownie otwiera, przygląda się i próbuje.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 18:55

Umiesz 79%
Aki Nara - 2010-02-20, 18:57

Spojrzał dziwnie na ignorującego go sensei'a.
Dziwny jest... No cóż. Już prawie umiem. Ale czy tutaj wszystko jest takie nudne? Nie mogli by nas uczyć jak spać? myśli.
Popatrzył na ręce i kilka razy zgiął i rozprostował palce, jakby rozgrzewając je. Westchnął głosno i patrząc na kartkę spróował wykonać każdą pieczęć po kolei powoli, lecz jak najdokładnie

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 18:59

-Dobra, widzę że opanowałeś już pieczęci, a więc przejdźmy do nauki Jutsu. Zacznijmy od Henge no Jutsu.- Powiedział Sensei Toshiro, po czym wytłumaczył ci na czym polega technika i pokazał ci jak ją wykonać.
Aki Nara - 2010-02-20, 19:12

-Ok... Henge. Spróbuje zmienić się w Ciebie sensei, ok?
Aki stanął na środku złożył piczęć odpowiednią do Henge, skumulował charę w całym ciele, skoncentrował się na wyglądzie sensei'a. Po chwili wykrrzyknął uwalniając chakrę:
-Henge!
Popatrzył po sobie i spytal senseia:
-Jak poszło?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 19:12

Umiesz 21%
Aki Nara - 2010-02-20, 19:14

Eh... Czy nigdy nic mi sie nie uda za pierwszym razem? Było by to mniej męczące myśli
Zrobił głupią minkę i przyjżał się sensei'owi. Ponownie zamknał oczy i skoncentrował chakrę. Odtworzył w głowie obraz nauczyciela i wyobraził sobie jak się w niego zmienia. Wypuszczając chakrę powiedział:
-Henge!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 19:15

Umiesz 39%
Aki Nara - 2010-02-20, 19:23

Aki ziewnął i przeciagnął się.
-Sensei? Możesz jeszcze raz pokazać jak to trzeba zrobić? - zapytał. Gdy nauczyciel pokazał chłopak spróbował jeszcze raz. Naprawdę bardzo skupiał sie na zmianie w postać senseia. Próbował jak najlepiej kontrolwoać chakrę. Po chwili krzyknął:
-Henge!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 19:23

Umiesz 57%
Aki Nara - 2010-02-20, 19:25

Rozgrzał dłonie i westchnął.
Już prawie mam pomyślał.
Wyjrzał za okno i chwilę popatrzył na śnieżnobiały krajobraz. Po dwuch sekundach postanowił wrócić do pracy. Jak poprzednio skoncentrował się na wyglądzie, skumulował chakrę i wykrzyknał nazwę techniki.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 19:26

Umiesz 74%
Aki Nara - 2010-02-20, 19:27

Rany... Powoli zaczyna mnie to irytować... Ile jeszcze bede się męczył nad tak banalnym jutsu? pomyślał chłopak.
Oczywiście nie dał po sobie niczego poznać i szybko wrócił do pracy. Po chwili ponwoił próbę i krzyczał:
-Henge!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 19:31

Umiesz 94%
Aki Nara - 2010-02-20, 22:49

Aki przeczesał ręką włosy wzdychając. Nie przepadał za praca a takie monotonne zajęcie bardzo go męczyło. Leniwy chłopak podrapał się jeszcze po głowie i spróbował jeszcze raz. Zamknął oczy, aby łatwiej mu się było skupić. Skupił chakrę w każdej komórce swojego ciała, a w mózgu odtworzył szczegółowy obraz sensei'a. Miał szczerą nadzieje, że tym razem mu się uda. Wypowiedział nazwę techniki w momęcie w ktorym wypuścił całą chakrę, a po chwili spojrzał na siebie sprawdzając efektywność techniki.
-I jak sensei?-spytał

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-20, 22:53

-Dobrze, szybko ci poszła nauka zamiany. Możemy przejść do następnej techniki, a konkretnie Bunshin no Jutsu.- Powiedział Sensei Toshiro, po czym wytłumaczył ci o co chodzi w technice klonowania i pokazał jak ją wykonać.
Aki Nara - 2010-02-20, 23:10

Chłopak przyglądał się dokładnie technice którą wykonywał sensei. Zrobił głupawą minę w stylu "a drzemka to co?!", ale po chwili(jakby sobie przypomiał że to nie przedszkole) zaczał próbować. Jak poprzednio zamknął oczy. Wyobraził sobie dokładnie dwie swoje postacie koło siebie. Musiał otworzyć oczy i spojrzeć w co jest ubrany. Gdy miał juz w głowie obraz klonów skumulował chakrę i spróbował wykonać Bunshin no Jutsu.
Douhito Seichi - 2010-02-21, 09:48

Seichi spojrzał na chłopaka obok, najwidoczniej skończył pieczęci i uczył się już Jutsu. Mimo, iż Seichi był spóźniony, to miał zamiar go dogonić. Chłopak w oczach Douhito wyglądał na maminsynka, jeżeli przyszłoby mu z nim walczyć, to pewnie by wygrał - tak uważał. Obijając się w myślach zagapił się troszkę, lecz po chwili znów wrócił do żywych, obrócił się w stronę kartki i dalej dokładnie patrząc na pieczęci starał się każdą wykonać po kolei, starał się odtworzyć sobie ich wygląd w umyśle, dokładnie z każdej strony(coś jak 3d) następnie powoli każdą z nich trenował.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 10:38

Aki- Umiesz 24%

Seichi- Umiesz 37%

Douhito Seichi - 2010-02-21, 10:43

Chłopak bez większych nerwów dalej robił co miał - wiedział, że aby szybko skończyć akademię musi się tego wszystkiego nauczyć. Co więcej miał dodatkową motywację, dogonić mośka, który jest tu z nim. Nie miał on do niego nic osobistego, ale dla czystej rozrywki, chciał go wyprzedzić. Nie miał wątpliwości, że zda akademię - może i był zarozumiały, ale był 100%towo pewny, że ją zda, teraz zostało mu tylko być tu jak najkrócej. Dalej nie odrywając wzroku od kartki z pieczęciami robił swoje - ćwiczył.
Aki Nara - 2010-02-21, 12:46

Aki spojrzał na Seichi'ego i na jego dziwny wzrok. Zdziwil się tym, że i nowy kolega i sensei są tak bardzo rozmowni. Przetarl oczy i wrócił do pracy. Wiedział, ze jeśli wciaż będzie myślał o tym jak o pracy pod przymusem nigdy się tego nie nauczy. Postanowił wziąść się za to jak trzeba. Ostatni raz przeciągnął się i złożył niezbędna pieczęć. Zamykając oczy skumulował chakrę i skupił się na tym jakże banalnym jutsu. Gdy znalazł odpowiedni moment wykrzyknał w myślach "Teraz!" i uwolnił chakrę.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 12:47

Seichi- Umiesz 56%

Aki- Umiesz 47%

Douhito Seichi - 2010-02-21, 12:57

Chłopak zadowolony, że pieczęci idą mu coraz lepiej, jeszcze bardziej się podekscytował - miał zamiar szybko to skończyć. Dalej patrzał na kartkę i tym czasem wykonywał po woli każdą pieczęć, niektóre już jakoś wyglądały, bo na początku można było się uśmiać z tego co robił. W każdym bądź razie wytrwale ćwiczył je, aby w końcu opanować.
Aki Nara - 2010-02-21, 13:05

Ok... Już prawie połowa drogi. Jest coraz lepiej pomyślał Aki spoglądając na kolegę. Uśmiechnął się lekko do niego, ale już po chwili powrócił do pracy. Z trudem powstrzymał się od ziewnięcia i zamknął oczy. Złożył pieczęć kumulując chakrę. W głowie wytworzył obraz techniki i skoncentrował się na swoich postaciach. Mając nadzieje że mu się uda spróbował wykonać klony.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 13:05

Seichi- Umiesz 87%

Aki- Umiesz 74%

Aki Nara - 2010-02-21, 13:09

Aki już mocno znudzony ponownie wyjrzał przez okno. Zapatrzył się na bawiące się na śniegu dzieci i przez chwilę zamarzył by być tam z nimi. Mimo to wiedział ze to nie możliwe. Wiedział że musi wykonać swoje repliki. Chciał ukończyć akademie i móc zacząć studiować jako genin. Złożył pieczęć, skumulował chakrę i jak poprzedni wyobraził sobie jak wykonać to jutsu. Przypomiał sobie jak wyglądało to w wykonaniu sensei'a i spróbował wykonać to tak jak on. Dzięki swojej ponadprzeciętnej inteligencji powinien zrobić to dobrze.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 13:10

Aki- Umiesz 97%
Aki Nara - 2010-02-21, 13:14

Zmotywowany tym że już prawie ukończył jutsu chłopak wrócił do pracy. Ucieszył sie tym że klony są już prawie idealne. Rozgrzał dłonie i ramiona, by po chwili wrócić do nauki. Złozył pieczec i nabrał dużo powietrza w pluca, dla lepszej koncentracji. Wypuścił je powoli i skumulował chakrę. Wyobrażając sobie klony, spróbował wykonać jutsu. Tuż przed uwolnieniem chakry otworzył oczy dla efektu.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 13:16

Aki:
-Dobra, skoro już opanowałeś Bunshin no Jutsu to czas na Kawarimi no Jutsu.- Powiedział Sensei do Aki'ego, po czym wytłumaczył mu na czym polega jutsu i pokazał jak je wykonać.

Aki Nara - 2010-02-21, 13:21

Pokiwałem głową obserwując jak sensei wykonuje jutsu. Korzystając ze wskazówek nauczyciela sam spróbował. Rozejrzał się po klasie w poszukiwaniu dobrego przedmiotu do zamiany. Po chwili zauważył sporą doniczkę na parapecie. Postanowił że to ona będzie jego celem. Zamknął oczy i skupił się na zamianie miejsc. Domyślając się ze nie będzie to łatwe skumulował chakrę i wykorzystał ją tak jak powiedział sensei próbując przeniesć się w miejsce donicy. Starał się skupić na tym bezgranicznie.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 13:22

Aki:
Umiesz 18%

Douhito Seichi - 2010-02-21, 13:25

Toshiro - coś z tobą jest nie tak, gdy ja piszę post, muszę czekać bóg wie ile... A Aki? Ledwo napisze, a może już pisać następny... ; o

Dość irytująca sprawa - pieczęcie. Tak było to coś irytującego dla Seichiego, dlaczego? Dlatego, że nie mógł ich ostatecznie opanować, mimo, iż ćwiczył nie wychodziły mu one perfekcyjnie... Chłopak wiedział, że w niedługim czasie powinien być wstanie już perfekcyjnie je wykonywać. Ich Sensei w świetle oczu Seichiego był nieudacznikiem - nie nadawał się, by uczyć w akademii. Bez najmniejszego namysłu daje kartki każdemu kto wejdzie do jego klasy, każe się uczyć i nie daje żadnych rad - to nie jest osoba, która może nauczać w akademii. Myślę, że w aktualnych czasach nauczyciele powinni być sprawdzani, gdyż tylko wbijanie wiedzy nie jest żadnym rozwiązaniem - z drugiej strony Seichi akademię miał zamiar szybko skończyć. Nie chciał tu siedzieć bóg wie ile, miał zamiar zaliczyć wszystko co niezbędne i iść dalej. Chłopak nie zaprzestając ani na sekundę treningu, dokładnie patrzał i wyobrażał sobie pieczęcie, które musiał się nauczyć, każda z nich wykonywał starannie, tak by było idealnie na obrazku. Dziwił go jeden fakt, że Sensei nawet nie pokazał ich im na początku, do wszystkiego muszą dojść sami, na początku nie mają pojęcia od czego zacząć.

Aki Nara - 2010-02-21, 13:25

Trochę zniechęcony nieudaną próbą Aki wrócił do pracy. Tym razem wybral za cel krzesło znajdujące sie po drugiej stronie sali. Odtworzył sobie w głowie dokładny obraz tego przedmiotu. Skupił się tylko i wyłącznie na zamianie miejsc. Zamknął oczy wyciszając się jak przy medytacji. Po głowie krążyła mu tylko mysl o Kawarimi. Skumulował chakrę, a po chwili wypuścił ją, by zamienic się z krzesłem.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 13:27

Seichi:
-Dobra, skoro opanowałeś już pieczęci do przejdźmy do nauki jutsu. Na początek Henge no Jutsu.- Powiedział Sensei, po czym wytłumaczył ci na czym polega technika i pokazał jak ją wykonać.

// Po prostu on mi pisze na GG i wiem, że odpisał :D \

Aki:
Umiesz 32%

Douhito Seichi - 2010-02-21, 13:45

-Yosh! - powiedział z zadowoleniem chłopak ściskając pięść.
"Henge no Jutsu - inaczej technika zmiany, jest powszechnie używana wśród shinobi, a co więcej przydatna." - pomyślał sobie Seichi, gdy Sensei wyjawił mu nazwę techniki, a następnie ją zademonstrował. Seichi miał wiedzę "książkową" mimo, iż nie wyglądał na kujona, to jest bardzo mądry... Ale jak wiadomo wiedza książkowa nie wystarcza, trzeba jeszcze uczyć się w praktyce, tak też właśnie było - po to przychodzi się do Akademii Ninja. Chłopak wstał przeciągając się lekko, szedł kawałek na Senseiem na środek, by przyjrzeć się technice, którą miał mu zaraz zademonstrować. Stanął w idealnym miejscu tak, że wszystko widział, patrzał dokładnie, by niczego nie przeoczyć, Sensei skupił chakrę i wykonał technikę. Teraz przyszła kolej na chłopaka, sam również był ciekaw jak mu to wyjdzie, czy jak zwykle coś spartaczy, czy uda mu się za pierwszym razem - chociaż nie było to zbytnio możliwe. Tak czy inaczej chłopak złożył ręce do pieczęci, które złożył(oczywiście odpowiednie) następnie zamknął oczy i starał się skumulować odpowiednią chakrę do tego jutsu, chłopak wiedział, że mamy kilka rodzai chakry i musimy nauczyć się dobierać każdy rodzaj z osobna. Wyobraził sobie Senseia, dokładnie tak, żeby nie uciekł mu żaden szczegół, zajęło mu to wszystko małą chwilkę, ale już po chwili otworzył oczy i powiedział
-Henge no Jutsu. - jak to wiadomo, sporo dymu, a jaki efekt to się okaże zaraz. Chłopak miał nadzieję, że z "technikami" pójdzie mu szybciej niż z pieczęciami, bo to dla niego było męczące. Mimo wszystko wolał działać w praktyce, niż na sucho zakuwać do łba z książek, nie mógł się doczekać pierwszych misji - miał zamiar szybko zdać akademię.

ps. okey, od tej chwili, również będę cię informował o tym, czy napisałem post na gg - spodziewaj się wiadomości.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 13:49

Seichi:
Umiesz 41%

/ Widzę, że się napisałeś xD \

Douhito Seichi - 2010-02-21, 14:07

Chłopak zadowolony z rezultatu, iż tak bardzo się nie upokorzył - porównując do chłopaka, który uczy się obok... Był zadowolony, gdyż jak widać w praktyce szło mu lepiej. Może to dlatego, iż wziął to na poważnie? Być pewnym niczego nie możemy, lecz teraz jedno powiedzieć każdy powinien - ładnie mu poszło z tą techniką. Mimo, iż ładnie mu poszło dalej uważał, że akademia jest uciążliwa. Oczywiście nie chwalmy go zbytnio, gdyż wykonanie jej dalej jest nie kompletne - chodzi o to, że jeszcze umie mniej niż połowę. Ciekawi go, czy inni ludzie aktualnie zwani 'Geniuszami' uczyli się tych technik za pierwszym razem. Czy sławni Shinobi, czy wychodziło im to za pierwszym razem? Oby nie, bo gdyby tak było, to kariera Siechiego kończy się właśnie tutaj. Był z siebie zadowolony, uczył się w błyskawicznym tempie, miał zamiar dogonić chłopaka obok, a nawet go wyprzedzić, ale... Czy mu się to uda? No właśnie... Zawsze jest jakieś "ale", tak czy inaczej da z siebie wszystko, ma nadzieje, że sobie poradzi, nawet bym rzekł, że on to wie. Wykonując technikę przemieniał się już, ale nie wiadomo, czy możnaby to nazwać "człowiekiem" było to raczej takie 50% cech człowieka, przesadziłem bardziej przypominał człowieka niż cokolwiek innego, ale gdyby ktoś zobaczył to za pierwszym razem i tak powiedziałby, że nie jest pewny. Oczywiście jest wytłumaczenie, że próbowaliśmy zamienić się w "nauczyciela" w ten czas ciekawe co by ludzie sobie wyobrażali. Żarty żartami, ale trzeba wziąć się do roboty, chłopak po raz kolejny się przeciąga, strzela kostkami(u rąk) mała rozgrzeweczka taka, po czym skupia się i znów próbuje jak najlepiej dobrać chakrę mimo, iż to wszystko trwa sekundy u niego dłuży się to i dłuży, tak jakby się wyciszał i mógł sobie rozmawiać tylko, że z samym sobą. W pewnym momencie znów otworzył oczy i powiedział
-Henge no Jutsu. - powiedział to trochę głośniej niż wcześniej, to z powodu ekscytacji, czy też irytacji...
Bo oba te uczucia towarzyszyły mu w czasie uczenia się nowych "technik". Miał zamiar jak najszybciej nauczyć się podstawowych technik, iść do drużyny i trenować swoje limity krwi, bo wiedział, że je posiada... Inaczej po coby mu były otwory na dłoniach i brzuchu, prawda? Jak już wspomniałem, chłopak posiadał wiedzę "książkową", więc taki głupi nie był, wiedział, że pochodzi z klanu Douhito, który jest dość znany w Konosze.
"Ciekaw jestem co tym razem z tego wyjdzie." - myślał chłopak, nim jeszcze "dym" z przemiany opadł całkowicie...

ps. od dziś spodziewajcie się takich postów! Jednak wolę posiedzieć i wymodzić coś dłuższego, niż siedzieć godzinami i pisać po dwa zdania.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 14:12

Seichi:
-Dobra, a więc teraz czas na Bunshin no Jutsu.- Powiedział Sensei, po czym wytłumaczył ci na czym polega technika i pokazał ci jak ją wykonać.

Douhito Seichi - 2010-02-21, 14:35

-Yatta! - wykrzyknął chłopak zadowolony, iż wszystko poszło mu tak "sprawnie".
Chłopakowi szło wszystko "sprawnie" odkąd nauczył się pieczęci, w praktyce był lepszy niż sam myślał. Mimo wszystko, dalej chciał wyprzedzić chłopaka, który uczył się z nim, bo mimo wszystko był trochę w tyle jeszcze. Patrzał na niego ukradkiem, zastanawiał się, z jakiego jest klanu, czy posiada jakieś wyjątkowe zdolności i tym podobne... Nie wyglądał na silnego, wyglądał na maminsynka, który tak o dla zabawy przyszedł do akademii - może i nie dla zabawy, a dla marzeń. Seichi uważał, iż marzenia są głupie, każdy kto tylko marzy nie jest warty by żyć - tak myślał... Chłopak osobiście marzeń nie miał, chciał po prostu zostać shinobim, nie wiedział co będzie robić dalej, czy cokolwiek będzie robić, ale pewnie tak... Poniewierał osobami, które mówiły cokolwiek o marzeniach, mówił, że jest to gadka dla dzieci, które są impotentami umysłowymi(wolałbym już nie wyjaśniać co to, jak będzie cię ciekawić to na wikipedie...) To samo twierdził, o osobach próbujących osiągnąć perfekcję, jego zdaniem każda osoba, która to osiągnęła jest niczym więcej jak śmieciem, nic nie wartym śmieciem. W momencie, gdy osiągamy tą tak zwaną "perfekcję" zatrzymujemy się w miejscu z naszym rozwojem, a chłopak chcę się kształcić i kształcić, być coraz silniejszym nie chce stawać w miejscu, w końcu będzie lepszy od osób "perfekcyjnych". I tak z tymi wszystkimi poglądami trafił tutaj do Akademii Ninja, gdzie mógł osiągnąć swój cel, chłopak nie będzie patrzał jaką drogą będzie musiał coś osiągnąć... Zrobi wszystko co trzeba, by to mieć, ludzie dla niego są jedynie zabawkami, bądź rzeczami, które są potrzebne do tego, by osiągnąć swój cel. Jest bardzo młody, ale jak wspomniałem już również bardzo mądry, ma swoje zdanie i nic go nie zmieni, wątpię, aby został "dobrą" osobą po ukończeniu tej szkółki. Akademia jest to rutyna, rutyna, którą musi przejść, by stać się potężnym... Ma zamiar żyć wiecznie i być niewyobrażalnie silnym, brzmi śmiesznie, prawda? Ale wszystko się zacznie, gdy cały plan ruszy pełną parą, gdy zdobędzie moc o której inni będą mogli tylko pomarzyć... Dlatego tu jest i uczy się teraz nowego jutsu, jakim jest Bunshin, wie, że nie jest to technika zbyt przydatna, lepiej używać jest zwykłych klonów, ale tamto to już technika dla bardziej zaawansowanych, tak więc musi mu wystarczyć to co ma. Znów próbując dobrać odpowiednią chakre do tego, by prawidłowo wykonać jutsu zamknął oczy i się skupia... Otworzył je i powiedział
-Bunshin no Jutsu. - starał się on wykonać trzy repliki cienia.
Czekał na efekt podekscytowany wiedział, że są to zwykłe iluzje, ale każde jutsu może się na coś przydać.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 14:36

Seichi:
Umiesz 49%

Douhito Seichi - 2010-02-21, 14:59

Nie wyszło to wszystko tak źle, a nawet rzekłbym, że było nadzwyczaj dobrze. Nie, żebym lubił kogoś zbytnio chwalić, ale nauka jutsu szła mu całkiem sprawnie... Klony wyglądały nawet dobrze, szkoda, że były mizerne i miejscami brakowało rzeczy, jak widać nie wszystko można zrobić za pierwszym razem. Tak czy siak, połowa drogi za nami, jesteśmy bliżej ukończenia tego jutsu, a co więcej bliżej kolegi obok, bo jak widać dalej trudził się z tym samym. W takim tempie, Seichi byłby wstanie zdać dwa razy akademię przed nim mimo, że chłopak z wyglądu i zachowania nie przypadł mu do gustu, to chciał aby ten zdał - miał zamiar pokazać mu różnice w talencie jaki obaj mają. Chłopak w tym właśnie o to momencie był nadzwyczaj zarozumiały, prawda? Mogło to tak wyglądać, ale... No właśnie ale... Już wspominałem, że miał on ambitne plany co do swojej siły na przyszłość tak, więc nie mógł zostać na tym samym poziomie, co kolega z akademickiej ławki, musiał stać się potężny, co oczywiście miał zamiar zrobić, tyle, że nie wiadomo czy w najbliższym czasie. W najbliższym czasie planował zostać Chuuninem tylko, że najpierw musi nauczyć się tych technik w Akademii, co właściwie to nie jest jednak takie łatwe. Tak czy siak usiadł chwilę na ziemi opierając się o ścianę i zaczął głęboko, głęboko rozmyślać - musiał się skupić i przypomnieć sobie wszystko dokładnie tak, jak pokazywał mu nauczyciel, wszystko dokładnie przestudiował wtedy wstał na nowo zmotywowany do pracy otrzepał się i wziął do roboty - kolejny raz skupia się i wybiera jak najdokładniej chakre, która mogłaby pasować do tego jutsu... Otwiera oczy i mówi
-Bunshin no Jutsu. - jego zamiarem znów były 3repliki cienia, teraz starał się, by klony były idealne, by nie miały żadnej luki, by niczego im nie brakowało...
By nic nie było zamienione miejscami i tym podobne. Chłopak nauczył się już jedną technikę, teraz uczy się następnej... A o ile dobrze wie, to są do nauki, aż cztery techniki, tak czy siak wszystkich musi się nauczyć - dobrze, że robi to dość szybko... Że jedna technika nie zajmuje mu trzech dni, jak to może być w przyszłości.
"Muszą być dobre, muszą." - pomyślał chłopak rozglądając się po sali to w prawo, to w lewo, gdy dym już powoli opadał.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 15:06

Seichi:
-Dobra, teraz czas na Kawarimi no Jutsu.- Powiedział Sensei, po czym podszedł do chłopaka i wytłumaczył mu na czym polega technika i pokazał mu jak ją wykonać.

Aki Nara - 2010-02-21, 16:26

(nie wiedziałem ze starczy pisać długie posty... To trochę bez sensu :P Na każdym PBF-ie na jakim grałem akademie zawsze trzeba było odwalać przez długi czas, nie zależnie od postów xD )
Aki spojrzał na kolegę. Nieźle mu idze. Troche to dziwne. Po co tak się śpieszyc pomyślał. Chwilkę później wrócił do treningu. Zebrał wszystko co wiedział o tej technice. Miał jakiekolwiek pojęcie jak wygląda w praktyce dzięki demonstracji sensei'a. Także ojciec Aki'ego wiele razy opowiadał mu o niej. Nawet najpotężniejsi shinobi czasem jej używali. Dzięki Kawarimi można wyjść z ciężkich opresji. Wystarczy tylko zamienic się miejscami. Chłopak przemyślał dokładnie jakie ruchy musi wykonać. Odtworzył wszystko co zrobił sensei. Skumulował chakrę i starał się manipulować nią w jak najlepszy sposób. Mimo że jego lenistwo było dużym utrudnieniem, to nadrabiał wszystko inteligencja i logicznym myśleniem. Potrafił ustawić wszsytko w głowie w jak najlepszym pożądku. Ulożył sobię jakby instrukcję i postępował wedle niej. Skupił się tylko na tym aby przeniesć się m miejsce krzesła. Tylko to go obchodziło. Olał hałasy wytwarzane przez ćwiczącego obok kolegę i skupił sie tylko na technice. Gdy wyczuł odpowiedni moment uwolnił chakrę.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 16:27

Aki:
Umiesz 69%

Aki Nara - 2010-02-21, 16:34

Aki rozważył wszystkie swoje błędy. Widział że bierze do tego zbyt mało chakry i często go coś rozprasza. Musiał bardziej się skoncentrować i wyciszyc. Przysiadł na podłodze i złożył z rąk specyficzny znak. Siedział tak chwilę wyciszając, uspakajając i dodatkowo się motywując. Gdy wyczułem że jestem gotowy powoli przymknąłem oczy, nadal kucając. Skumulowałem sporą ilość chakry i rozproszyłem ją równomiernie po całym ciele. Wiedząc że jest to bardzo ważna technika skoncentrował sie maksymalnie, wykorzystując do tego cały swój intelekt. Oddychał głęboko, a w mózgu miał tylko jedno. Kawarimi. Musiało mu się udać. Musiał zamienić się z krzesłem. Wyobraził sobie sytuacje zagrożenia życia. Gdy naprawde poczuł sie zagrożony, a adrenalina mu podskoczyła uwolnił chakrę próbując zamienić miejsca.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 16:35

-Dobra, teraz czas na Taijutsu, a konkretnie Taren Ken.- Powiedział Sensei do młodego ucznia, po czym wytłumaczył mu na czym polega technika i pokazał mu jak ją wykonać.
Aki Nara - 2010-02-21, 16:43

Aki przyjżał sie dokładnie temu co robi sensei. Zachwycił sie w duchu szybkością jego ręki, lecz nie dał po sobie tego poznać. Wysłuchał dokładnie instrukcji nauczyciela i powtórzył ją kilka razy w myślach dla lepszego zapamiętania. Ulożył jak poprzednio własną instrukcję i rozpoczął trening. Podszedł do trewnianego manekina i przyjrzał mu się dokładnie. Wyobraził sobie że to żywy człowiek, który właśnie go atakuje. Aki szybko zaatakował korzystając ze wskazówek sensei'a. Lecz na samym początku jego ruchy nie mogły być tak szybke. Udeżył pięścią w manekina, który obrócił się uderzając go w twarz. Chlopak odleciał na kilka metrów. Oczuł że taijutsu nie jest jego mocną stroną, lecz mimo to musi to wytrenować. Podniósł się i zaczął rozmyślać. Po chwili wpadł na pewnien pomysł. Stanął blisko drewnianego klocka i zaczął machać ręką. Wykorzystywał do tego calą swoją szybkość, jak i styl walki który posiadał. On także opierał sie na szybkości. Gdy Aki wyczuł odpowiedni moment uderzył i błyskawicznie odskoczyl próbując uniknąć ciosu od obrotowego manekina.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 16:44

Umiesz 46%
Aki Nara - 2010-02-21, 16:50

Zachwycony swoim szybkim postępem Aki pomasował pięść. Trochę go bolała od uderzenia w twarde drewno.Spojrzał na poczerwieniałe kostki myśląc że TaiJutsu jest zbyt głopotliwe. Za duzo ruchu. Rozciagnął ramiona i postanowił poćwiczyć bez manekina. Stanął na środku sali i machał ręką jak najszybciej i jak najdłużej. Przez cały czas starał się nie zwolnić ani odrobine. Gdy ręka mu się zmęczyła do tego stopnia, że nie mógł już machać, przestawał na chwilkę i rozmasowywał ramie. Lecz po chwili wracał do treningu. Powtórzył walkę z powietrzem kilkakrotnie. Po piątym razie musiał usiąść i odpocząć. Lecz zdeterminowany nie siedział długo. Po chwili stał już koło manekina machając ręką. Wyobrażał sobie jak poprzednio że manekin jest żywy. Odczuł niesmowitą chęć uderzenia. Gdy uznał że ręka osiągneła wystarczajacą szybkość uderzył z całych sił w manekina.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 16:55

Umiesz 96%
Aki Nara - 2010-02-21, 16:58

CHłopak zaczął machać ręką by złagodzic ból. Po chwili jednak pomyślał:
Już prawie koniec tej techniki... Nie mogę wymiękać.
Stanął koło manekina i spojrzał mu w "oczy". Strzelił palcami i spojrzal na sensei'a. Wiedział że musi teraz się tego nauczyć. Przymknął oczy jakby medytował. Po chwili gwałtownie je otworzył i zaczął machać ręką we wszystkie strony. Machał, aż nie wyczuł że jego wimaginowany wróg nie poczół się zdezorientowany. Wtedy uderzył.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 17:00

-Dobra, opanowałeś Taren Ken, a więc czas na egzamin.- Powiedział Sensei uśmiechając się do ucznia, po czym dodał.
-Jutro na arenie.

Douhito Seichi - 2010-02-21, 18:14

(mówisz, że wystarczy pisać długie posty? nie... posty mają być długie i napisane z "klasą", co z tego, że napiszesz 20linijek jak to bez sensu, czytać się nie da etc...)

Chłopak w szampańskim nastroju... Dlaczego? Ponieważ wiedział, że już niedługo i niedużo mu zostało... Ile mogło mu zostać do nauki dwie, trzy techniki, ale raczej dwie patrząc na kolegę obok. Chłopak się nie śpieszył, bo wszystko robił dokładnie i starannie, ale nie można zaprzeczyć, że wychodziło mu to dobrze i uczył się wszystkiego w błyskawicznym tempie. Tak czy siak kolejną technikę miał już zapisaną na swoim koncie, zostały mu jeszcze dwie może trzy techniki, które pewnie będzie musiał opanować... Mniejsza o to, nie idźmy tak daleko, bo sensei pokazywał mu właśnie technikę, którą musi w tej chwili opanować, by móc iść dalej... Było to Kawarimi no Jutsu - jutsu bardzo przydatne w świecie shinobi, dzięki niemu można uniknąć ataku, a co więcej ukryć się i obserwować tego kto nas zaatakował z ukrycia... Niewątpliwie jest to również podstawowe jutsu, bo dużo umiejętności, by ją opanować mieć nie trzeba... Nie ważne jakie, ważne, że przydatne, prawda? A to była taka technika, taka, która mogłaby się przydać, która jeszcze nie raz uratuje nam życie.
Sensei powiedział nam, że będziemy uczyć się właśnie tej techniki, będzie ją zaraz demonstrował... Odsunęliśmy przedmioty przeszkadzające w pokazie jak i również przedmioty, z którymi sensei będzie się "podmieniał"... Wszystko przygotowane, teraz skumulował chakrę i użył jutsu, efekt prosty, ale skuteczny... Takiego też efektu oczekiwaliśmy... Teraz Seichi przykucnął i oprał się o ścianę, zamkliwszy oczy powiekami skupił się i starał się wszystko odtworzyć... Gdy stwierdził, że wszystko jest już przygotowane wstał otwierając oczy ustawił się na miejscu po czym znów je zamknął... Skupił się by wydobyć odpowiednią chakre, następnie oczy znów się otworzyły a sam chłopak wykonał technikę - tak wykonał ja, tylko teraz jaki będzie jej efekt, czy mu się uda, czy też nie... Sam był tego ciekaw, znów był w tyle co do nieznajomego chłopaka, więc musiał to nadrobić,
nie chciał znów się śpieszyć, gdyż pośpiech nie jest tutaj wskazany, wtedy nic by się nie udawało, a każda próba treningu okazywałaby się wielką klapą.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-02-21, 18:27

Umiesz 64%
Douhito Seichi - 2010-02-28, 15:59

Przepraszam, że tak długo nie pisałem, lecz miałem małe(czyt. duże) kłopoty z internetem - w ogóle go nie było, to tak dla nie kumatych...

Tak, tak... Chłopak zrobił sobie przerwę przez co był strasznie w tyle, nie był już wstanie tego nadrobić, ale chciał jak najszybciej skończyć Akademię - w końcu nie miał zamiaru tu tkwić cały czas. Umiał już połowę techniki, którą teraz się uczył, musiał ją skończyć i od razu miał zamiar brać się za następną - z tego co mu było wiadomo, to później jest jeszcze egzamin praktyczny(prócz zdania Akademii). Nie pisało to nigdzie, lecz wiedział to od innych osób, które zdały i posiadały już wyższe rangi. Dobrze więc, trzeba dokończyć tą technikę i brać się za następną, im szybciej tym lepiej - tak rzeczywiście było, przynajmniej dla Seichiego, który miał już serdecznie dość siedzenia w tej Akademii. Mimo, iż był cierpliwy, spokojny i umiał czekać, to tu mu się nie chciało, wiedział, że jest to jak już wcześniej wspomniałem "rutyna"... Tak była to zwykła rutyna, przynajmniej dla niego, nie chciał skończyć Akademii wykonać parę misji, zostać Chuuninem założyć rodzinę i spokojnie żyć, nic w tym rodzaju, miał swoje plany, które w połowie i tak już zostały zdradzone. Miał zamiar tego dokonać po trupach, czy też nie... Nie obchodziło go to zbytnio.
Ogarniwszy się mniej, czy też więcej postanowił wrócić do ćwiczeń. Dziwnie to też trochę wyglądało, bo usiadł sobie przy ścianie opierając się o nią i zaczął myśleć - czy tak mają wyglądać ćwiczenia? Dla niego tak, gdyż musiał wszystko najpierw przeanalizować tak więc, analizując i analizując wstał wreszcie otworzywszy swe ślepia. Miał już motywację, skończyć Akademię - tylko to cały czas go motywowało, ta jedna rzecz. Skupiwszy się, zebrał chakrę i znów wykonał jutsu podmiany z odpowiednim przedmiotem znajdującym się tam. Jaki będzie efekt, przekonamy się zaraz.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-03-01, 19:12

Dobra, teraz Taren Ken.- Powiedziałem, po czym wytłumaczyłem Seichiemu na czym polega technika itp.
Sochi Konpaku - 2010-06-27, 15:33

"Toshiro Douchito, mój nowy sensei zobaczę co potrafi i czego mnie nauczy" pomyślał Ikasu pukając i po chwili otwierając drzwi do sali numer 10.
-Dzień dobry jestem Ikazu Maji nowy uczeń- powiedział od razu po wejściu przyszły shinobi po czym czekał co powie mu sensei.
"Całkiem ładna klasa, zadbana, oświetlona i w ogóle... ale czegoś mi tu brakuje" pomyślał rozglądając się po sali.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-06-27, 15:39

Siedziałem sobie wygodnie za biurkiem, kiedy nagle wszedł mój nowy uczeń.
-Dzień dobry Ikazu, nazywam się Toshiro Douhito, ale mów mi Toshi. Proszę, usiądź w ławce.- Rzekłem do ucznia miłym beznamiętnym głosem wskazując mu ławkę.
-No to od razu możemy zaczynać naukę, ale żeby nauka szła nam szybciej muszę cię lepiej poznać. Przedstaw mi się, powiedz jaki masz cel w życiu, jakie jest twoje Nindo itd.- Powiedziałem poprawiając pozycję na krześle.

Sochi Konpaku - 2010-06-27, 15:50

-A więc tak...- zaczął zmieszany trochę Ikasu -Jestem Ikasu jak już mówiłem, pochodzę z klanu Maji, którego Kekkei Genkai jest Santetsu czyli Żelazny Piasek.- wytłumaczył swojemu nowemu sensei'owi -Celem w moim życiu jest bycie chlubą dla klanu, w szczególności dla ojca który mnie ćwiczył i uczył.- mówił dalej opisując co i jak. "Ciekawe kiedy zacznę z nim trening" pomyślał z deka zirytowany po czym zapytał -Możemy już przejść do nauki, może nie lubię się przepracowywać ale chciałbym zacząć ćwiczyć-
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-06-27, 16:03

-Oczywiście, zacznijmy od techniki zamiany, Henge no Jutsu.- Powiedziałem i wytłumaczyłem na czym owa technika polega i zaprezentowałem ją.
-Dobra, teraz ty.- Rzekłem i poprawiłem pozycję na krześle kładąc nogi na biurku.

Sochi Konpaku - 2010-06-27, 16:14

"OK Henge no Jutsu... od razu głęboka woda. Choć pewnie inne techniki będą trudniejsze... no ale co to dla nas bohaterów" pomyślał Ikasu i bardzo dokładnie przyjrzał się nauczycielowi jak to trzeba zrobić, wsłuchał się także w opis techniki i samego wykonania. "W jego rękach to się wydaje takie łatwe... tak samo jak praca mojego ojca, ale wiem że mimo tego to musi być trudne" podsumował Maji przypominając sobie to jak jego rodzic kół róże piękne przedmioty w swojej kuźni.
-Dobra czas zacząć ćwiczyć!- powiedział do siebie rozkazująco i skupił swoją chakre w całym ciele. Po koncentracji czas przyszedł na pieczęć i inkantacje -Henge no Jutsu- którą wypowiedział ściszając trochę głos

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-06-27, 16:32

32%
Sochi Konpaku - 2010-06-27, 19:49

Po obejrzeniu wyników swojej próby niezbyt zachwycony członek klanu Maji pomyślał "Nie poszło najlepiej, taka raczej karykatura wyszła a nie Henge ale nie przejmuj się, dasz radę... zawsze dajesz jak to mawia ojciec" podnosząc się w ten sposób na duchu ponownie skupił się na swojej chakrze przyglądając się swojemu sensei'owi w którego chciał się przemienić wykonał pieczęcie, powiedział to co miał czyli -Henge no Jutsu- i starał się wykorzystać chakre tak by zamienić się w Toshi'ego. "A nuż tym razem się uda" dodał tylko przez samym wykonaniem.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-06-28, 08:49

58
Yoshin Kawaraji - 2010-07-05, 18:22

Wysoki blondyn pewnym krokiem wchodzi do klasy
- Nauczie mnie jakiegos fajnego jutsu :D

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-07-05, 20:08

Czytałem książkę. Kiedy drzwi zaczęły się powoli otwierać i do środka wszedł jakiś chłopak, a za nim kolejny odłożyłem lekturę.
-Cześć dzieciaki, tak , to jest klasa numer 10 i nauczę was paru ciekawych jutsu. Usiądźcie.- Powiedziałem wskazując nowym uczniom ich miejsca w ławkach.
-Dzisiaj nauczymy się techniki Henge no Jutsu, Kawarimi no Jutsu, Bunshin no Jutsu, Nawanuke no Jutsu, Kai oraz Tokken, a zaczniemy od...- Rzekłem i zacząłem się chwilę zastanawiać nad tym od jakiej techniki zaczniemy.
-Henge no Jutsu... Owa technika polega na zamienieniu swojego wyglądu zewnętrznego w jakiś przedmiot bądź inną osobę. Jest to technika bardzo przydatna do wielu misji i na pewno będziecie jej często używać.- Powiedziałem, po czym pokazałem im na czym polega , zaprezentowałem wszystkie pieczęci itd. i nadeszła próba uczniów.
-Dobra, teraz wy.- Oznajmiłem i usiadłem wygodnie na krześle za swoim biurkiem.

Heikei Yotaru - 2010-07-09, 18:02

Podchodzę do drzwi klasy , nerwowo oblizuję swoje usta i bawię się końcówką mojego płaszczu o kolorze kremowym jak to mam w zwyczaju by się uspokoić.
Pukam do drzwi , słyszę pozwolenie na wejście.
Wchodze , tak właśnie wchodze do klasy , nie ma już odwrotu .W końcu sali siedzi Jakaś osoba i uczy jakiegoś studenta . Pewnie naucze sie jakiegos zarąbistego ninjutsu w tej klasie - pomyślałem .

Nazywam się Heikei Yotaru lat 12 , czy to klasa nr 10 a nauczyciel Toshiro Douhito ? - wyrecytowałem przygotowany już tekst , który ułożyłem sobie 15 minut wcześniej i czekałem na odpowiedz mam nadziejęę , że mojego przyszłego sen - seia.....

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-07-27, 19:42

"A więc to tutaj jednak będę opanowywał sztuki ninja" myślałem stojąc przed salą numer 10. "Nie pozostało mi więc nic innego jak tylko..." i nie dokończywszy myśli otworzył drzwi pewnym ruchem.
-Ohayo, Toshiro-sama. Do mojej poprzedniej klasy przybył jakiś uczeń i powiedział, że mam się uczyć u pana. - gdy skończyłem moją wypowiedź, zająłem pierwsze wolne miejsce najbliżej nauczyciela, tak aby nie przeszkadzać innym.

Taro Kobayashi - 2010-07-28, 16:46

Drzwi do klasy się otworzyły. I nim ktokolwiek zdołał się obejrzeć kto wszedł do klasy, zostały z głośnym trzaskiem zamknięte. Przeciąg uwielbiał płatać takie figle. Przed zamkniętymi drzwiami stał Taro Kobayashi. Nowy uczeń klasy numer 10. Miał nadzieję iż to tutaj zacznie się jego przygoda.

-Dzień Dobry, jestem Taro Kobayashi. Przypisano mnie do tej klasy i nauczyciela Toshiro Douhito.-

Rozpoznał nauczyciela gdyż nazwisko raczej się zgadzało. Numer klasy także. A to co opisała recepcjonistka, wystarczyło do szybkiego rozeznania się w sytuacji. Czym prędzej zajął miejsce obok ucznia który wszedł tuż przed nim do klasy. Po czym uśmiechnął się i zaczął słuchać nauczyciela, od którego aż biło wiedzą. Jednak już po chwili uspokoił się, i z powagą zaczął notować w swej pamięci wszystkie wskazówki podawane mu przez nauczyciela.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-07-28, 21:10

Siedziałem na krześle za swoim biurkiem z nogami na nim i rękoma skrzyżowanymi. Oczy miałem zamknięte i chyba spałem. W pewnym momencie wpadł do klasy jakiś dzieciak, a za nim drugi i obudzili go przedstawiając się.
*... Nienawidzę tej budy...* Pomyślałem ostro zdenerwowany, po czym zdjąłem nogi z biurka i przedarłem oczy.
*Ależ ich wymęczę, zrobię im tutaj istne piekło! Nie wyjdą z tej akademii cali!* Powiedziałem sam do siebie w myślach z sadystycznym uśmieszkiem.
-Tak, to ja... siadajcie w ławkach i cicho sza!- Powiedziałem, po czym pokazałem im, żeby usiedli w ławce i tak też zrobili, po czym wykonałem parę pieczęci i stworzyłem klona.
-Macie, on się wami zajmie, a ja idę spać, więc nie hałasować! Ten kto mnie obudzi dostanie takiego kopa w dupę, że wyleci z akademii i jak tu tylko wróci zostanie solidnie ukarany!- Powiedziałem stanowczym głosem, po czym położyłem nogi na biurku i przybrałem wygodną pozycję, a po chwili spałem jak aniołek.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-07-29, 20:35

"Cóż, niezły początek. Nie spodziewałem się takiej żyły... Trudno - im surowszy nauczyciel tym lepsze wbicie do głowy wiadomości" pomyślałem sobie po nagłym wybuchu gniewu senseia. Oceniwszy iż nie warto jednak temu nerwowemu mistrzowi wchodzić w drogę postanowiłem że na razie będę siedział cicho. Obiecałem sobie jednak w głębi duszy że na egzaminie dam mu popalić. Tymczasem skupiłem się na instrukcjach klona.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-07-30, 11:57

| Omijamy Taro bo najwidoczniej nie chce mu się pisać... |

Wcześniej stworzony przeze mnie klon stanął przed biurkiem i spojrzał na was z leniwym wyrazem twarzy.
-Dobra, umiecie już wykonywać wszystkie pieczęci?- Zapytał, a ja(oryginał) leniuchowałem sobie w wygodnej pozycji na krześle za biurkiem.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-07-30, 21:26

Na pytanie klona-nauczyciela o pieczęci zacząłem się zastanawiać o co może mu chodzić. Na raz przypomniałem sobie o tych dziwnych znakach których składać z dłoni uczył mnie ojciec.
-Ja znam parę pieczęci - odpowiedziałem niepewnie na pytanie nauczyciela, pokazując sensei'owi parę prostych pieczęci takich jak wąż, małpa, pies, świnia. Na końcu przypomniał mi się znak z którym problemy miałem zawsze. Wiedziony chęcią zaimponowania nauczycielowi zacząłem nieporadnie składać smoka.

//pogrubienia używasz dla krzyku czy dla każdego typu wypowiedzi?//

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-07-31, 10:55

|| Zależy jak Ci odpowiada, ale większość używa pogrubienia do normalnej wypowiedzi. ||

-Dobrze, widać pieczęci nieco opanowałeś, a teraz trzeba Cię nauczyć je wykonywać szybko i bezbłędnie, aby w walce się nie okazało, że ty jeszcze wykonujesz symbole, a przeciwnik już setki kilometrów dalej...- Oznajmiłem i zaprezentowałem uczniowi wolno wszystkie pieczęci, po czym drugi raz tak szybko, że nawet tego nie zauważył.
-Dobra, spróbuj. I widzę, że masz problem ze smokiem. On wygląda tak...- Powiedziałem i pokazałem chłopakowi symbol.
-Zapamiętaj i powodzenia...- Powiedziałem, po czym usiadłem na ławce.

PS: Wszystko opisuję jako klon :D

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-01, 01:38

"OK, czyli czas się wziąć do roboty' pomyślałem i zacząłem po kolei składać każdą pieczęć. Najpierw powoli przećwiczyłem układ palców w każdym znaku, a następnie ćwiczyłem każdą pieczęć do skutku. Zacząłem od przeklętego smoka... ćwiczyłem go chyba całą wieczność kiedy w końcu zaczęło mi jakoś iść. Przy czym "jakoś" nie oznaczało szybkiego składania smoka - po prostu rozgrzałem już sobie palce.
- Kurde! czy to musi być takie trudne - skomentowałem po cichu to żmudne ćwiczenie. Po kilku sekundach poczułem na sobie czyjś wzrok...
"kurna - chyba ten klon nauczyciela ma lepszy słuch niż myślałem. Skupię się już chyba na tych pieczęciach." pomyślałem, po czym skończyłem z arcytrudnym smokiem i zacząłem ćwiczyć szybkie składanie innych prostych znaków takich jak małpa lub szczur.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-01, 11:28

87% Składania pieczęci ^.^
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-01, 13:45

// jeśli mam być szczery to ja rzeczywiście (tak z ciekawości) uczę się tych pieczęci. I smok na serio jest najtrudniejszy... :D //

"Dobra - pieczęcie w sumie już opanowałem" podsumowałem w myślach szybkie składanie znaków. "Nawet ten cholerny smok jakoś mi wychodzi. Teraz tylko jeszcze jedna rzecz..." Wiedziałem że podczas walki nie będę miał czasu na złożenie jednej pieczęci, rozluźnieniu palców i składanie kolejnego. "Czas wziąć się za kombinacje" pomyślałem, po czym wziąłem się do roboty. Na początku postanowiłem powtarzać wszystkie znaki z tablicy po kolei.
- Usagi, Saru, Nezumi, O-ushi, Ousu-buta...- powtarzałem pod nosem wykonując poszczególne pieczęcie. I wszystko było by dobrze, jednak...
"Cholera, czy on musi się tak gapić?? Jestem pierwszy, który w taki sposób uczy się pieczęci, czy co? Nie będę przecież ich nazw wkuwał w domu - mam tam lepsze rzeczy do roboty." Nie zwracając dużej uwagi na świdrujący wzrok nauczyciela ćwiczyłem dalej płynne przechodzenie od znaku do znaku w kolejności, jaka była na tablicy wiszącej na ścianie, a później zacząłem wymyślać własne kombinacje i wcielać je w życie. Nawet z cholernym Smokiem.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-01, 13:53

100%

-Dobra, pieczęci masz już opanowane. Teraz weźmiemy się za naukę Ninjutsu. Na początek technika transformacji.- Powiedziała moja replika i pokazał chłopakowi pieczęci potrzebne do tej techniki i przywołał małą tabliczkę na której były narysowane i podpisane wszystkie symbole. Następnie zamienił się w naszego Hokage.
-Dobra, teraz ty. Zamień się w kogo tylko chcesz.- Powiedział klon i odmienił się obserwując chłopca.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-01, 14:47

Uradowany myślą o moim pierwszym jutsu, ochoczo wziąłem się do pracy. " Więc Henge no jutsu będzie pierwszą techniką jaką wykonam. OK czas pokazać Co potrafię!" Zacząłem od nauczenia się kombinacji znaków. Technika nie jest trudna, więc i pieczęci jest mało. Szybko nauczyłem się ich na pamięć. "Dobra, teraz czas na samą technikę. Z tego co wiem aby wykonać jakiekolwiek jutsu trzeba ''uformować chakrę''... cokolwiek to znaczy. Chwila, ojciec mi to tłumaczył... z tym, że wtedy wolałem zajmować się treningiem ciała. Cóż... Czas na improwizację." Na początku wstałem z ławki, aby bardziej się skupić. Następnie spróbowałem znaleźć obiekt w który się przemienię... "Tak, mógłbym zamienić się w... ale chyba na początku mi nie wyjdzie. Spróbuje jak będzie mi to jakoś szło... Cóż pomyślmy... Aha! Białe włosy, błękitne oczy" Jeszcze dla pewności rzut oka na kopiowany obiekt "No i oczywiście te charakterystyczne usta na dłoniach. Może za pierwszym razem będę trochę podobny..." W tym momencie zacząłem zbierać Chakasję z całego mojego organizmu. Po chwili coś chyba poczułem, tak jakbym miał dodatkowy krwiobieg, czy coś. Zacząłem próbować nad nim zapanować, poczuć go w całym moim ciele. Kiedy miałem nadzieję iż panuję nad chakrą instynktownie złożyłem znaki, których się parę minut wcześniej nauczyłem i po ostatnim krzyknąłem:
- Henge no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-01, 14:54

27%
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-02, 00:24

"Co to ma być??!!" Na sam swój widok przeraziłem się - sklejony biały papier na głowie, który tylko trochę przypomina włosy, a na dłoniach zamiast ust spore, czarne dziury. Już miałem krzyknąć ale w ostatniej chwili przypomniałem sobie w jakim humorze jest sensei, który właśnie ucinał sobie drzemkę. "Dobra, zaczynamy jeszcze raz. Tylko jak wrócić do poprzedniego..." w tym momencie na moim miejscu pojawiła się chmura dymu i gdy ten się rozwiał znowu wyglądałem jak człowiek. "Obyło się bez większych kłopotów, całe szczęście. No to jedziemy jeszcze raz" I ponownie zacząłem sobie wyobrażać nauczyciela w którego za moment miałem się zmienić. Gdy miałem już w głowie obraz stojącego przed tablicą klona mego mistrza, zacząłem zajmować się chakrą. Najpierw próbowałem wyczuć ją w całym moim organizmie. Gdy już czułem ją w każdej części mojego ciała, postanowiłem utrzymać ten stan jeszcze chwilę i po około pięciu sekundach złożyłem pieczęci, po czym krzyknąłem:
- Henge no Jutsu

//kiedy dostanę staty atrybutów?//

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 11:13

// Podczas egzaminu fizycznego i podczas nauki technik troche kontroli chakry, a jak chcesz więcej to jako Genin trenować \\

60%
+1 kontrola chakry

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 20:18

Chłopak był delikatnie zaciekawiony jak będzie to teraz wyglądało. Czego będzie się uczył w akademii, jaki dokładnie jest ten sensei no i oczywiście najważniejsze - czy będzie okazja na znalezienie tu kilku przyjaciół. Życie jednak nauczyło go, by nie mieć zbyt wielkich oczekiwać, gdyż wtedy zawody okazują się proporcjonalnie boleśniejsze. Dość głośno przywitał sie z obecnymi, w końcu musiał wzbudzić ich uwagę, byli w środku treningu.

- Jestem Uchiha Kaiba. - Nie mogąc powstrzymać nawyku dodał - Jeśli nie macie pewności siebie i nie jesteście stanowczy w swoich zamiarach, ciągle zmieniacie zdanie, to nie chce mieć z wami nic wspólnego, nie więcej niż będzie trzeba.

Mając ręce w kieszeniach bluzy zrobił kilka spokojnych kroków podchodząc do nauczyciela.

- Więc, od czego mam zacząć, sensei?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 20:31

Weszliście wraz z Sensei do klasy i zamienił się w kłęb dymu. W środku spał jeden z Sensei, a drugi siedział na biurku i Cię obserwował.
-Cześć... Podejdź tu na chwilkę.- Powiedział z chytrym uśmieszkiem klon do nowego ucznia.

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 20:35

Chłopak podszedł na odległość dwóch wyciągniętych rąk. Odwdzięczył się podobny, chytrym uśmieszkiem. Spokojnie kładąc dłoń na rękojeści katany schowanej w sai powiedział:

- Tak, o co chodzi, sensei?

To zapewne kage bunshin... Nawet jeśli jest ode mnie o niebo silniejszy wystarczy go zadrapać by znikł, muszę być czujny. Rozważał kilka możliwości bawiąc się kunaiem ukrytym w kieszeni.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 20:43

Sensei spojrzał na swojego nowego ucznia.
-Odwróć się synku.- Powiedział Sensei z jeszcze bardziej podejrzliwym uśmieszkiem niż poprzednio.

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 21:09

Uniósł brwi ukrywajac zdziwienie i delikatne rozbawienie na myśl o komentarzu który przyszedł mu na myśl, nie potrafił się powstrzymać.

- Sensei, jeśli następnie będę miał się nachylić to ja stąd uciekam. < Powiedział odwracając się.

Dobra... Jeszcze nigdy tego nie praktykowałem ale znam mniej więcej teorię. Wybrac przedmiot z którym chciemy się zamienić... Choćby tamten zwinięty dywan, teraz pieczęcie i zmieszać chakrę fizyczną z duchową... Spokojnie... Skupienie, skupienie! Oby wyszło. Przygotował sobie kawarimi no jutsu spodziewając się "kary" za poprzedni śmiech i za tekst który rzucił przed chwilą.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 21:12

-Teraz zajmiemy się nauką techniki Kawarimi no Jutsu. Każda twoja nieudana będzie karana.- Powiedział Sensei i przystąpiłeś do pierwszej próby, która Ci się niestety nie udała i dostałeś porządnego kopa w dupę, aż się przewróciłeś.

18%

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 21:22

- Sensei, trochę delikatniej albo za trzecim razem przypadkowo nadziejesz się na mojego Enkou no Tsurugi. > Powiedział Żartobliwym tonem.

Okej, zacznijmy od początku. Kaiba postanowił zacząć od uspokojenia się i pozbycia się zbęnych myśli. Musiał się skupic by cokolwiek z tego wyszło. Zamknął oczy, lekko pochylił głowę do przodu. Wierzyć we własne możliwości - jeśli będziesz myślał, że ci się nie uda, to zawsze się tak stanie. Brał bardzo wolne, głębokie oddechy. Wypuszczał powietrze ustami czemu towarzyszył ledwo słyszalny świst. Zobacz przepływ chakry w sobie, ukierunkuj go zgodznie ze swoją wolą, poczuj go. Złożył dłonie w pierwszą pieczęć, powoli i starannie zgromadził w sobie energię potrzebną do wykonania jutsu. Nie za dużo, nie za mało. Jeśli ustawimy ogień na kuchence na zbyt mały, zupa będzie niesmaczna, jeśli na zbyt duży, spali się. Potrzeba odpowiedniej energii i dobrego wyczucia czasu. Zobaczył oczyma wyobraźni całą sytuację, wiedział gdzie leży obiekt z którym chciał się zamienić miejscami. Spokojnie wykonał resztę pieczęci.

- Kawarimi no jutsu!... < Szepnął pod nosem.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 21:24

41%

Kolejny kopniak w dupę.

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 21:42

- Dzięki, tym razem przynajmniej nie upadłem.

Praktyka, praktyka, teoria raczej jest taka sama jak poprzednio, brakuje mi tylko więcej praktyki. Cóż począć, musze się zabrać do roboty aż w końcu coś z tego wyjdzie. Skoro stanie bezruchu mało pomaga, może się szybko rozciągnę... Splótł ze sobą dłonie, uniósł ręce nad głowę i przeciągnął się. Nie zdołał powstrzymać ziewnięcia. Co jeszcze spotka mnie w wiosce liścia? Tylko przyszłość może to pokazać. W trochę lepszym nastroju niż przed chwilą, ponownie złożył potrzebne pieczęcie i z niezwykłą zapalczywością w głosie powiedział:

- Kawarimi no Jutsu.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 21:51

Kopnąłem uczniaka tak mocno, że aż walnął o ścianę.
-Wracaj tu i dalej ćwicz!

70%

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 21:57

Srebrnowłosy uznał, że nauczyciel tym razem zdecydowanie przegiął, a przynajmniej jego klon. Podszedł do niego patrząc spode łba, miał ręce schowane w kieszeniach.

- Chyba złamałeś mi nadgarstek, cholernie boli. > Powiedział wyciągając prawą ręką tuż przed twarz klona. Gdy ten nic nie widział, gdyż na ułamek sekundy uniemożliwiła mu to dłoń, srebrnowłosy błyskawicznie zadała cięcie kunaiem który dotychczas spokojnie był sobie w koszuli. Przypuszczał, że ten "ktoś" odskoczy i będzie chciał się na nim odegrać, tak jak przed chwilą. Dlatego właśnie zaraz po zadaniu ciosu skoczył w tył chowajac kunai do rękawa. Adrenalina była jego największym sprzymierzeńcem, skumulował chakrę i złożył pieczęci. Teraz musi się udać! Kawarimi no jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 22:10

Klon nic nie widział przez twoją dłoń, lecz zatrzymał twój atak kunaim. Jak? A tego to nikt nie wie poza nim.
-Chcesz się zmierzyć? Okej...- Powiedział klon Toshi'ego, po czym puścił ucznia, który od razu odskoczył do tyłu i spróbował użyć Kawarimi i udało mu się to. Spojrzałem kątem oka na ucznia, który stał już parę metrów dalej.
-Nieźle, a teraz sobie powalczymy.- Powiedział z chytrym uśmieszkiem i zniknął, a oryginał się obudził i wstał.
-Atakuj...

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 22:42

- Świetnie, nigdy nie spodziewał bym się, że przyjdzie mi walczyć z jouninem tak szybko. Daj mi fory, sensei. Chciał bym sprawdzić swoje umiejętności.

Chłopak spokojnie wyjął katanę, ustawił się bokiem do przeciwnika. Z przyzwyczajenia powiedział.

- Kawasawa Kaiba.

Białowłosy wykonał kilka małych i szybkich kroków by zbliżyć się do przeciwnika, zamachnął się w lewo i zadał cięcie idące po skosie przez klatkę piersiową nauczyciela. Zaraz po tym zrobił krok lewą nogą, tylko po to by móc wykonać błyskawiczny obrót w prawą stronę nie tracąc pędu i zadać cięcie z góry, pod kątem trzydiestu stopni. By zakończyć wstępną sekwencję, przystawił Enkou no Tsurugi do swojego boku i zadał szybkie pchnięcie w tym samym momencie robiąc krok do przodu.

- Następnym razem będę też używał typowego taijutsu, sensei. Walka wręcz połączona z kataną to iście zabójczy sposób walki.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 22:45

Kiedy chłopiec podbiegł do swojego Sensei i zamachnął się Toshiro uśmiechnął się i zniknął unikając ciosu mieczem chłopca i pojawił się za nim.
-Piękne ostrze...- Powiedział z uśmiechem podziwiając jego broń.

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 22:50

- Jest też bardzo ostre. > Powiedział pochylając się do przodu, stracił równowagę? Zrobił to specjalnie, dzięki temu mógł wykonać łatwo i szybko podwójne kopnięcie za siebie w poziomie. Zaraz po tym machnął wolną lewą ręką, co poskutkowało pół obrotem w powietrzu, a dodatkowo - z rękawa wyleciał wcześniej schowany kunai. Oczywiście celem był sensei. Gdy już upadł na ziemię, podciągnął nogi do klatki, następnie szyko je wyprostował i używajac stworzonego w ten sposób pędu szybko stanął na nogi. Mając ugięte kolana czekał na jakiś komentarz nim będzie mógł dalej kontynuować.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 22:59

*Ostre? Chętnie bym to sprawdził, ale na swojej skórze na pewno nie, kiedy już skończymy tą walkę chętnie je wypróbuję...* Powiedziałem sobie w myślach i obserwowałem chłopca, któremu najwyraźniej walka się podobała. Kiedy pochylił się do przodu i zamierzał mnie kopnąć odskoczyłem do tyłu ledwo unikając jego ataku, lecz po chwili rzucił we mnie swoim kunai, który już wcześniej ukrył w rękawie. Nie wiedziałem jak tego uniknąć, Shunshin no Jutsu nie mogę, ponieważ jestem w powietrzu, a używając Kawarimi raczej nie zaszpanuję. Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej i uaktywniłem swojego Byakugana i dało się zauważyć przy oku zasłoniętym opaską żyłę. Kunai był już przy mnie, lecz zanim mnie trafił w głowę lekko ją przechyliłem, aby go uniknąć.
-Nieźle, gdyby nie mój Byakugan miałbym z tym atakiem lekkie problemy.- Powiedziałem do chłopca.
*No, oczywiście gdybym wyjął swój kunai, użył kawarimi lub zamienił się w piasek też by ten atak nic mi nie zrobił, ale trochę motywujących słów chłopakowi się przyda...* Pomyślałem i czekałem na atak ze strony swojego ucznia.

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 23:10

- Sensei, gdyby nie Twój byakugan, to po prostu złapał byś go ręką. >Zauważył dobitnie.
- Ale dzieki za chęci sensei, doceniam je. Ciekawi mnie trochę jak zdobyłeś oko Hyuuga, i to kogoś z trzonu. Zaprawde interesujące.

Miejmy nadzieję, że troszeczkę mnie niedoceni, wtedy to się uda całkiem dobrze. Ale jeśli spodziewa się fałszywych ataków... Kto wie. Srebrnowłosy zaatakował najszybciej jak potrafił, obniżył swoją postawę i podbiegł zamachujac się kataną w prawo. Dla biernego obserwatora wyglądało to jak zwyczajne przygotowanie do cięcia, ale on planował co innego. Zamiast machnąć ostrzem w przeciwnika, machnął w przeciwną stronę, jednocześnie skręcając swoje ciało w prawo by zadać potężnego kopniaka lewą nogą ze strony w kórą właśnie powinien wycofywać się sensei. Jeśli trafie, to go zaboli i to mocno

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 23:15

Chłopak ruszył na Senseia z zamiarem przecięcia go, lecz w ostatniej chwili zmienił zamiary i spróbował kopnąć swojego nauczyciela, lecz jego miszczu w ostatniej chwili zamienił się w piasek, a noga jego uczniaka przeleciało przez niego nic mu nie robiąc.
*Niech się chłopak wyżyje, a kiedy skończy wrócę do normalnej postaci...* Pomyślałem i czekałem na jego dalszy ruch cały czas będąc "postacią z piasku".

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 23:22

Chłopak uśmiechnął się, bez zastanowienia błyskawicznie zrobił kilka kroków w tył i chwycił za dywano-podobny materiał z którym bawił się przed chwilą w kawarimi. Szybkim ruchem rozwinął go, zamachnął się i rzucił nim w nauczyciela. Zaraz potem do lotu dołączyły się też cztery shurikeny mające za zadanie wbić się w 4 rogi materiału i spowodować połowiczne obwiązanie się go wokół mężczyzny. Kociooki natomiast złapał za pobliski wazon z kwiatami i jak najszybciej mógł podbiegł do nauczycila i oblał go wodą.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 23:25

-hmm... nieźle kombinujesz...- Powiedziałem widząc zamiary chłopca, lecz zanim rzucił we mnie dywanem odmieniłem się i użyłem Kawarimi z kartką na swoim biurku skąd wykonałem Shunshin i pojawiłem się obok uczniaka, po czym mu przyłożyłem kunai do gardła.
-Nieźle, ale może już skończymy te wygłupy i weźmiemy się za naukę Ninjutsu?

Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 23:28

- Znasz się także na doujutsu prawda? Więc może na koniec pomożesz mi uaktywnić mojego sharingana? > Kończąc wypowiedź złapał katanę w sposób który umożliwia pchnięcie w tył, sugerujac senseiowi by już odsunął kunai. Zaraz po tym schował broń do sai.

- Dobrze, więc co teraz? Może do kolejnego daj mi jakieś wskazówki, pójdzie mi łatwiej niż ostatnio.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-02, 23:30

-Niema sprawy, pomogę Ci z twoim Sharinganem. Teraz kolej na Henge no Jutsu.- Powiedziałem i wytłumaczyłem uczniowi wszystko itd....
Uchiha Kaiba - 2010-08-02, 23:44

- Czyli może zacznę od najprostszej wersji, ten sam wzrost i podobna waga. Powinno wyjść dość dobrze... Tym razem tylko jedna pieczęć, będzie mniej roboty... Czy to tam to pigułki żywnościowe? Wezmę sobie jedną, nie ma sensei nic przeciwko? > To oczywiście było pytanie retoryczne.

Chłopak wyobraził sobie najpierw siebie samego, tylko w innym stroju. Skupił się na tym obrazie, wbrew pozorom, dostrzeżenie każdego najmniejszego szczegółu nie jest tak prost jak się wydaje. A co dopiero zobaczenie się ze wszystkich stron. Męczył się z tym prawie minutę, aż w końcu powiedział kumulując chakrę - henge no jutsu. - Zapytał się nauczyciela:

- I jak to wygląda? Z tego co widzę mam na sobie spodnie, to już coś. - obrócił się wokół własnej osi - Jaki werdykt? Jeśli z tym poszło dobrze to zaraz spróbuję coś trudniejszego.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 00:02

Zmieniły się jedynie trochę spodnie, lecz nie na takie jakie powinny być.

31%

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 09:58

Całe zamieszanie z nowym uczniem postanowiłem przeczekać, ale walka podsunęła mi nowy pomysł co do Henge no Jutsu. "Faktycznie, zapomniałem iż na chakrę składa się nie tylko stan ducha ale i ciała" W tym momencie zacząłem się lekko rozgrzewać w miejscu - to trochę pokręciłem stopą, to głową pokiwałem we wszystkie strony. Tak przygotowany postanowiłem spróbować jeszcze raz, z tymże postanowiłem też zmienić formę. "Cóż, ostatni klon był dość dobry - mniej więcej ten sam wzrost, podobne ubranie. Myślę że teraz mogę zaryzykować zmienić się w bijuu!" Chciałem przede wszystkim zaimponować nauczycielowi, ale przy okazji mogłem przecież trochę poszpanować. Wyobraziłem sobie Go. Znałem go z książek, ogólnie trochę czytałem o demonach, trochę mi o nich opowiadali rodzice. Ruda sierść, postać lisa, długie uszy, na końcu łap ostre, białe pazury no i oczywiście 9 długich ogonów. Postać Kyuubiego wyobrażałem sobie dość długo, patrzyłem na niego w wyobraźni ze wszystkich stron przez spory okres czasu. Jeszcze dłużej, natomiast, zbierałem chakrę która potrzebna była do transformacji. Dosyć szybko poczułem jej centrum, ale zapanować nad nią w każdym zakątku nie jest łatwo, i głównie przez te szczegóły tak długo się koncentrowałem. W końcu, cały czas mając oczy zamknięte bo bez przerwy wyobrażałem sobie kyubiego (oczywiście w wersji mini), wykonałem konieczne pieczęcie i z moich ust padło głośne
- Henge no Jutsu!! -

//czyli że teraz wszystkie staty atrybutów mam na zero tak? (no oprócz tej kontroli którą mi dodałeś)//

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 10:18

|| Tak setzu, wszyściutko 0. ||

100%

-Dobra, teraz nadeszła kolej na Bunshin no Jutsu, technikę klonowania.- Powiedziałem, wytłumaczyłem Ci wszystko itd.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 10:41

"Ok, czyli teraz trza tą chakrę z organizmu wydobyć. Ale, hej! muszę się za to od razu zabierać??" I przez chwilę zacząłem oglądać łapy, ogony i część tułowia kyuubiego. Szczerze mówiąc to bylem z siebie dumny. "Miałem niezły pomysł z tym kyuubim, fajny jest." Gdy się już napatrzyłem, chciałem zacząć ćwiczenie nowej techniki, ale najpierw musiałem wrócić do mojej zwykłej postaci. "Jakby to zrobić...?" zacząłem się zastanawiać. Postanowiłem po prostu kazać mojemu ciału wrócić do poprzedniej postaci, tej oryginalnej. Skupiłem się, intensywnie myślałem o transformacji i... W kłębach dymu pojawiłem się znów w moich luźnych ubraniach, z długimi włosami i dużymi, białymi oczami. "Dobra, czyli teraz to Bushin no Jutsu. Spróbujmy." Stanąłem swobodnie, prawie jak na baczność. Wiedziałem że przy tej technice będę musiał jeszcze lepiej kontrolować chakrę gdyż miałem ją wykorzystać poza własnym ciałem. Zacząłem powoli, głęboko oddychać. "Chakra. Czuję ją. Jest mi coraz łatwiej ją kontrolować, ale nadal mam problemy. skoncentruj się!" rozkazałem sam sobie. Po pół minucie zdecydowałem że nie ma co dłużej czekać. Spróbowałem kazać mojej wewnętrznej energii "powlec" moje ciało, a następnie kazałem jej wyjść poza ciało. Skupiałem się na tej czynności chyba kilka minut. Nie wiedziałem czy uda mi się za pierwszym razem, ale trzeba wierzyć w siebie. Pełen wiary i determinacji złożyłem pieczęci, jeszcze mocniej się skoncentrowałem i krzyknąłem:
- Bushin no Jutsu -

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 11:31

42%
Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 11:53

Ucząc się sztuk walki, zawsze zaczynasz od kopiowania. Chłopak przypomniał sobie kolejną ze starych maksym które wyczytał w książce którą potem gdzieś zapodział. Raczej nie leżało mu bawienie się z zmianą w dziewięcioogoniastego, nie sądził by miał to większy sens. Nim zaczął dalej męczyć się z opanowywaniem podstawowych technik postanowił zapytać się o coś nowo poznanego chłopaka.

- Hej, co byś powiedział na małą walkę? Może nie akurat teraz ale za chwilę, będzie zabawnie.

Dając mu czas na namysł, zajął się tym co powinien. Złożył ręce do wykonanania Henge, zaczął powolutku mieszać chakrę w swoim wnętrzu. Może za bardzo się skupiam, przez to jestem zestresowany, spróbuję pomyśleć o czymś przyjemniejszym... Nie wiedział czy odprężanie się w czymkolwiek tu pomoże, ale chciał szybciutko załatwić Henge i przejść już do Bunshina. Stojąc w bezruchu i z zamkniętymi oczami potrafił dostrzec nowe rzeczy. Ile to możemy się dowiedzieć tylko dzieki słuchowi, niesamowite. Bez dalszych ceregieli użył techniki zmiany wyglądu. Ciekawe jak teraz poszło? Chciałem być ubrany w białe kimono, a co widać?...

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 12:41

"Ech, nie od razu Konohę zbudowano..." Już miałem zabierać się do kolejnej próby, gdy usłyszałem propozycję walecznego kolegi
- Jasne, możemy trochę powalczyć, ale najpierw lepiej nauczmy się jakiś technik, żeby mieć więcej możliwości - odpowiedziałem. Zauważyłem jednak że chłopak zaczyna uczyć się Henge no Jutsu...
- Spróbuj trochę czasu poświęcić na wyczucie chakry w każdej części ciała. Mi pomogło - Poradziłem nowemu koledze. Sam z kolei zająłem się tworzeniem klona. "Cóż, teorie mam chyba opanowaną - klon w sumie był podobny i wyglądał dużo lepiej niż moja pierwsza próba z Henge no Jutsu. "No to powtórzę to sobie żeby wiedzieć co i jak. Najpierw zbieram chakrę, później wypuszczam ją stopniowo z organizmu starając się cały czas ją kontrolować, a potem wykorzystuje ją do stworzenia klona. Kaszka z mleczkiem." Ustaliwszy sobie w głowie cały plan działania przystąpiłem do wykonania Jutsu. Poczułem w sobie całą chakrę, zacząłem ją powoli, stopniowo wypuszczać w najbliższe wolne miejsce, po czym, gdy uwolniłem już jej sporo, złożyłem odpowiednie pieczęcie i krzyknąłem
- Bushin no Jutsu -

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 13:50

Kaiba 72%

Setzu 73%

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 14:37

Nooo jeszcze troszeczke muszę się postarać, dużo mi nie brakuje do oponowania tego jutsu. By móc skupić się jak najlepiej, srebrnowłosy usiadł na podłodze w siadzie skrzyżnym. Ziewnął przeciągle, przez chwilę rozmyślał o niebieskich migdałach. Dla rozluźnienia się i pozbycia tego głupiego stresu zrobił zwyczajny przewrót w tył. Kolejnych kilka minut poświęcił na rozciąganie się. Czuł się teraz praktycznie tak samo jak podczas treningu w domu. Ćwicząc z kataną zawsze był odprężony, zachowywał się naturalnie. Ruchy pojawiały się płynnie, nie musiał się na nimi zastanawiać. Instynkt... Zamiast na siłę starać się zrobic wszystko perfekcyjnie - co do joty, zdał się na narutalne wyczucie. Przecież wiem, że potrafię! Nie czuł tego... To co pojawiało się zaraz gdy trzymał w rękach swoją broń, to uczucie... Musiał nauczyć się przywoływać je także gdy używa ninjutsu. Traktuję swoje ostrze jak część mojego ciała, z chakrą jest przecież tak samo. Czym to się różni?... Katanę wprawiam w ruch całym ciałem, pośrednio przekazuąc jej swoją siłę. Chakra jest także podobną energią, gdy coś się ruszy nie powinno się tego specjalnie zwalniać jeśli się przesadzi. Muszę wyczuć to, wyczuć idealnie moment w którym użyć jutsu. Jest tylko jedna szansa! - Henge no jutsu!
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 14:42

Kaiba - 100%

Dobra, tera Bunshin no Jutsu.

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 15:02

- Bunshin co? Czyli muszę zrobić niematerialną kopie mnie samego. Czas obejrzeć się w lustrze...

Zielonooki poszedł do drugiego końca pokoju, stanął przed dużym naściennym lustrem. Nim zaczął się w nim oglądać zwrócił większa uwagę na jego obramowanie. Miało na sobie bardzo ciekawy wzór, wnioskujac z przedstawionych tam scen, było to dzieło chińczyków. Jednak potrafią zrobić coś co nie rozpadnie się po roku użytkowania i wygląda całkiem nieźle. A teraz czas do pracy. Białowłosy spokojnie zabrał się do ćwiczeń. Potrafił samemu dobrze ocenić jak wyszło mu jutsu, więc nie potrzebował pomocy senseia. Przyszedł czas na pierwszą próbę. Chłopak po raz wtóry dzisiejszego dnia skumulował w sobie chakrę i skupił się. Słysząc nadal w myslach swoje własne pouczenia które sobie dawał ucząc się henge było mu trochę łatwiej, stał się pewniejszy siebie. Przecież opanował już dwie techniki o których dziś rano nie miał pojęcia.

- Bunshin no jutsu.

Widząc efekt swojej techniki zrobił dwa szybkie kroki w tył. To jakiś papierokowy ludek ledwo co podobny do mnie. Dobra, to jeszcze raz! Dłuższą chwilę potrwało pozbywanie się ironicznego uśmiechu przez Kaibę, nawet on sam był trochę zdziwiony, że trening może być tak "dziwny". Anulował swoją nieudaną podobiznę. Uspokoił swój oddech. Tylko jedna szansa, jeśli zgromadzę za dużo chakry to zmniejszanie jej ilości nie będzie miało sensu. Musi się udać za pierwszym razem! Wyobrażając sobie przepływ chakry w swoim ciele zaczął ją gromadzić. Powoli zaczynam to wyczuwać, to jak energia krąży w moim ciele i to jak się zbiera w jednym miejscu. Przyjemne uczucie. Tym razem szeptem wypowiedział słowo:

- Bunshin!

Przeklął, dość głośno. Na całe szczęście był daleko od senseia, jeśli nie miał przeszczepionych specjalnych uszu to nie mógł tego usłyszeć. Ponownie obrzucił spojrzeniem swój wytwór, było trochę lepiej niż ostatnio, ale tylko trochę. Jeśli się poddam, to nigdy niczego nie osiągnę. Tym razem podszedł do swojego nauczyciela. Pzezornie spytał o kilka rad co do manipulacji chakrą. Odpowiedzi w pełni go usatysfakcjonowały. Z nowym zapałem podjął się trzeciej próby. Złozył ręce tak dynamicznym ruchem, że ich zderzenie zabolało. Nie gromadząc chakry powoli jak poprzednio, zrobił to za jednym zamachem. Tym razem na pewno mi się uda!

- Bunshin no Jutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 15:37

Pisz 1 próbę

42%

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 15:45

Stworzony przeze mnie klon był nawet do mnie podobny. Z daleka. Chcąc się przekonać czy naprawdę wygląda jak ja, rozkazałem mu telepatycznie aby do mnie podszedł. Niestety, gdy tylko zrobił krok, zmienił się w chmurę dymu. "No tak. Za słabo jeszcze kontroluję chakrę i nie potrafię stworzyć stabilnego klona." Pomyślałem sobie od razu co by było, gdym na polu walki przywoływał klona tak samo jak tutaj, w klasie. "Przecież robię to zdecydowanie za wolno! Muszę to jakoś przyspieszyć..." Wziąwszy sobie za cel zdecydowane przyspieszenie techniki, tym razem przed przystąpieniem do próby postanowiłem się mocno skoncentrować. Zacząłem powoli oddychać, pokręciłem trochę głową, wykonałem też parę prostych ćwiczeń aby jeszcze raz trochę się rozgrzać. Następnie szybko przystąpiłem do wykonania techniki. Najpierw zacząłem skupiać chakrę. Po około pięciu sekundach zacząłem składać znaki, cały czas skupiając chakrę. Po ostatnim znaku wypuściłem chakrę poza mój organizm i starając się utrzymać ją mniej więcej w jednym miejscu wypowiedziałem nazwę techniki doprowadzając do pojawienia się klona:
- Bushin no Jutsu -

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 16:02

Wcale nie takie łatwe to jutsu, cholipcia. Chłopak wiedział jedno dość dobrze, w teorii nie było już nic do dodania. Jedyną brakującą rzeczą - jak zawsze tego dnia, była praktyka. Wyczuć swoją chakrę, użyć jej, nic trudnego. Osunał się kilka kroków w tył, wyjął swoją katanę. Powolnymi płynnimi ruchami chciał doprowadzić się do porządku. Cięcie w poziomie z zamachu w lewo... Szybki obrót w prawo, mocne ugięcie kolan... Wyprowadzenie cięca na nogi... Podparcie się ziemi prawą ręką i kopnięcie w przeciwnika.

- Podstawą jest wyobrażenie sobie wroga i jego ruchów. Zobaczenie ich za pomocą oczu wyobraźni to pierwszy krok. Drugim jest uzyskanie odpowiedniejsz szybkości by nadążyć za przeciwnikiem. Jeśli będziesz skupiony spełniając pierwsze dwa warunki, masz duże szanse na zwycięstwo. > Szeptał spokojnie dalej ćwicząc z bronią.

Gdy poczuł się całkiem spokojny i odprężony, powoli schował ostrze do pochwy. Nie tracąc tego stanu mentalnego ponownie spróbował stworzyć Bunshina.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 17:38

Setzu, 100%. Tera Kawarimi

Kaiba 71%

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 17:55

To całe trenowanie jest strasznie wykańcza psychicznie, ale fajnie jest nauczyć się nowych technik. Jeszcze tylko troszeczkę i ta też będzie opanowana. Tym razem Kaiba postaowił się skupić, by nie zawalić gdy jest już tak blisko opanowania jutsu. Póki mógł planował nauczyć się tyle ile się da od tego jounina. Rzucił mu spojrzenie wyrażające wiele rzeczy na raz. Było to coś w klimacie "Jeszcze kiedyś cię pokonam, zobaczysz.". Kociooki przeczesał sobie ręką włosy, poprawił wiszącą u pasa katanę. Uśmiechając się wziął kilka głębokich oddechów, przymróżył oczy. Czuł jak chakra gromadzi się w jednym punkcie... Jeszcze trochę więcej... Jeszcze troszke... Teraz! Bunshin no jutsu! Oby tym razem się udało, jestem tak blisko! Chyba poszło całkiem nieźle, ale nie jestem pewny, warto by zapytać się senseia

- I jak to wygląda?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 18:09

Kaiba 100%
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 19:25

"No i to jest klon" myślałem sobie oglądając swoje dzieło. "Dobra, a teraz wracaj" pomyślałem do swego klona i po chwili już go nie było. "A teraz Kawarimi no Jutsu. Z tego co mówił sensei jest to zwykła teleportacja, z tym że trzeba znaleźć obiekt z którym się można zamienić miejscami..." Na początek wziąłem swoje krzesło i przestawiłem je na środku klasy. Później oddaliłem się na 2 metry i zacząłem zbierać chakrę. "Skupienie i determinacja - tylko tak mogę dojść do perfekcji. Poprzednie Jutsu udało mi się opanować właśnie dzięki temu. A więc zacznijmy od dobrego przygotowania!" I tak zbierałem chakrę w moim organizmie dość krótko, ale już w wysłanie jej w stronę krzesła włożyłem sporo wysiłku. Zadbałem też oto aby chakra którą wysłałem miała stałe połączenie ze mną i moim obiegiem chakry. Gdy już wysłałem w miejsce docelowe sporo własnej chakry, czyli po około 5 minutach, postanowiłem wcielić technikę w życie.
- Kawarimi no Jutsu - powiedziałem cały czas będąc skoncentrowanym.

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 20:01

Chłopak nie ociągając się zabrał się do roboty, tym razem postanowił potrenować shunshina. Sensei nie wyznaczył mu konkretnej techniki, więc... Zawsze chciałem nauczyć się tego jutsu! A do tego mogę trenować je trzymając swoją katanę, to pomoże mi się zrelaksować. Białowłosy stanął na ugiętych kolanach, wybrał miejsce przed sobą i skupił się. Wiedział, że teraz chakrę musi skoncentorwać głównie w stopach. Niby nic trudnego, gdyż miejsce jest z góry określone, ale... Nie tak prosto skumulować wystarczającą ilość energii na tak małym obszarze. Będzie trudniej niż się spodziewałem, ale tego jutsu naprawdę bardzo chcię się nauczyć. Zielonooki szybkim ruchem wyjął Enkou no Tsurugi, wywinął nim kilka młynków, raz po lewej raz po prawej stronie ciała. Wyobraził sobie, że pięć metrów przed nim stoi przeciwnik, a on musi się do niego zbliżyć prawie natychmiastowo, gdyż w razie porażki, oberwie dystansową techniką będąca specjalnością owego wyimaginowanego jegomościa. Ustawił się w pozycji do bardzo szybkiego zbliżenia, pochylił środek ciężkości do przodu, mocno ugiął kolana, wysunął prawą nogą delikatnie na przód. Zobaczmy jak mi pójdzie.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 22:06

Setzu 42%

Kaiba 40%

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 22:25

Z każdą chwilą młodzieniec był co raz bardziej podekscytowany. Sama wizja walki za pomocą tej techniki powodowała dawkę adrenaliny zdolną spowodować drżenie rąk. Uśmiechał się, uniósł miecz w górę, zatoczył ostrzem koło wokół swojego ciała i wykonał szybkie cięcie po skosie. Powoli zaczął gromadzić chakrę w stopach. Więcej, bardzej skumulować, szybciej wypuścić! Zastanawiał się co innego mogło by wprowadzić go w podobny stan ekscytacji. Znalazł jedną prawdopodobną odpowiedź - sharingan. Od zawsze sądził, że niezwykła szybkość i sharingan połączone z kataną oraz dwoma żywiołami - powietrzem i wodą - stanowią najdoskonalszą metodę walki. Nigdy nie planował posiadać wielu dziesiątek technik, potrzebował najwyżej kilkunastu. Wszechstronność, tego potrzebował. Shunshin był jednym z nieodzownych elementów układanki, stanowił dla niego dopełnienie fundamentu na którym będzie w przyszłości budował. Energia przepływała przez każdą komórkę jego ciała z łatwością, oddychał bardzo szybko, lecz równo. Miał szeroko otwarte oczy, przyjął pozycję sugerującą, że bawi się "walką", którą właśnie sobie wyobrażał. Wręcz widział swojego przeciwnika, potrafił dokladnie określić co wyraża jego spojrzenie. On też cieszył się walką, oboje chcieli jej więcej. Srebrnowłosy momentalnie zgromadził tyle ile mógł chakry w swoich stopach, wybrał miejsce i z całych sił postarał się wykonać perfekcyjnego shunshina.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 22:31

Kaiba 70%
Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 22:44

Nastolatek musiał się powstrzymywać by nie zacząć ciąć wszystkiego co popadnie, imaginacja trochę za bardzo uderzała mu do głowy. Starał się spowolnić swój oddech i obniżyć trochę poziom adrenaliny, niestety słabo mu to wychodziło. Ekscytacja była bardzo przyjemnym uczuciem. Gdy głębiej się nad tym zastanowić, istnieją dwa rodzaje ekscytacji i oby dwa są bardzo przyjemne. Kociooki zaśmiał się cicho, dawno nie czuł w sobie takiego vigoru. Był lekki, mięśnie słuchały go z precyzją jakiej nigdy przedtem nie był w stanie osiągnąć. Jeśli tak samo będę się czuł podczas walki z silnym przeciwnikiem na moim poziomie, to ja się na to piszę. Trochę się przestraszył wizji uzależnienia od walki, ale szybko mu przeszło. Ledwo powstrzymał wybuch śmiechu po swoim komentarzu w myślach: "Zawszę mogę przerzucić się na ten drugi rodzaj ekscytacji.". Nie brakowało już dużo do sukcesu, a trening tego jutsu sprawiał białowłosemu wiele przyjemności. Był by troszkę smutny, gdyby sensei nie obiecał na koniec pouczyć go co nieco z doujutsu. Adrenalina znów uderzyła mu do głowy, ciął szeroko z lewej do prawej, ugiął kolana, wykonał pół obrót i kopnął w wyobrażonego przeciwnika. Momentalnie skupił się, wysłał chakrę do stóp, uwolnił ją. Za pomocą shunshina chciał przenieść się kilka metrów do przodu.
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 22:52

"Nie jest źle... czułem że chakra przesuwa mnie do przodu... Hej!" Gdy się rozejrzałem zauważyłem że od krzesła dzieli mnie zaledwie metr. "Heh, niezłe. Niczego nawet nie poczułem. Dobra, nie spocznę na tej małej zaliczce - jeszcze raz!" Odsunąłem się od krzesła znowu na odległość około dwóch metrów i zacząłem zbierać chakrę. W tej próbie postanowiłem bardziej się skupić i włożyć więcej wysiłku w kontrolowanie chakry. Na początku zebrałem dużą jej ilość w sobie, następnie powolutku wypuściłem ją poza mój obieg chakry i otoczyłem się nią. Później, gdy duża jej ilość była już w okół mnie, zacząłem ostrożnie wypuszczać ją przed siebie, w stronę krzesła nie tracąc ani na chwilę z nią kontaktu. Następnie gdy cała chakra powlekła już krzesło, a połączenia nic nie zakłócało, sprawdziłem czy chakra wysłana z organizmu tworzy jedność z moim obiegiem chakry. Gdy wydawało mi się że tak jest, szybko sprawdziłem czy jest coś jeszcze do doszlifowania. Stwierdziłem, że nie ma już czego poprawiać i zostało tylko wykonanie techniki.
- Kawarimi no Jutsu - Krzyknąłem.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 22:56

Kaiba 100% Tera Tokken

Setzu 70%

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 23:00

Kaiba nie był zbyt zadowolony wyborem sensei, z całych sił powstrzymywał się od powiedzenia co myśli o tej technice. Sądził, że przy jego sposobie walki na nic mu się nie przyda. Samo używanie takiej techniki, ba, samo myślenie o używaniu czegoś co wygląda tak kompromitująco doprowadzało go do wściekłości. Zacisnął zęby i poszedł ustawić przy ścianie duży materac leżący w rogu sali. Co jak co, ale to miejsce jest świetnie wyposarzone. No ale czego się spodziewać, zdawały tu dziesiątki genninów. Zdemotywowany chłopak już zabierał się do pierwszej próby, gdy coś przyszło mu na myśl. Przecież w ten sposób nie nauczę się tego szybciej i nie będę miał tego za sobą. Będzie się to ciągnęło dobre pół godziny a ja się nawściekam i najpewnien na koniec rzucę się z kataną na senseia. Uspokoił się, przyjał odpowiednią postawę do wykonania ciosu barkiem. Materac wyglądał na dość dobrze zrobiony, więc srebrnowłosy nie musiał obawiać się siniaków i mógł przywalić z całej siły. Większość technik taijutsu posiada swój własny sekret. Siła nigdy nie pochodzi tylko z części ciała, zawsze z pełnego ruchu. Zwyczajny tokken będzie o wiele łatwiejszy w wykonaniu gdy przed jego zadaniem ugnę nogi i podczas uderzania wyprostuje je. W ten sposób zwiększę siłę a do tego przyspiesze atak, co będzie dodatkową zaletą. Jeśli już muszęsię tego uczyć, to zrobię to porządnie. Zebrał się w sobie, naprężył wszystkie mięśnie. Wziął głęboki oddech, nie wypuszczał powietrza. Z całych sił walnął barkiem w materac. Ciekawe co sądzi nauczyciel.
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-03, 23:27

Gdy wykonywałem tą technikę miałem zamknięte oczy. Aby bardziej się skupić. Gdy je otworzyłem... nie widziałem krzesła które stało przed chwilą przede mną. Zacząłem go szukać wzrokiem. "Gdzie ono może..." w tym momencie, chcąc zrobić krok do tyłu, mało nie przewróciłem się o stające za mną poszukiwane krzesło. "A więc udało mi się..." przez chwilę to do mnie nie docierało...
- Jest! Ta teleportacja jest świetna - nie wytrzymałem i głośno wyraziłem swoje emocje. Tym razem nie tylko sensei się na mnie dziwnie spojrzał...
- No co? Czy pan się nigdy nie uśmiecha?? - zapytałem próbując trochę się usprawiedliwić. "Ok, dobra - trening pokaże jaki jestem dobry" pomyślałem po czym postanowiłem podnieść poprzeczkę z Kawarimi - krzesło postawiłem sobie pod klasą, sam z kolei poszedłem na drugi koniec klasy. "Super, czy ja wiem co zrobiłem. Nie, poradzisz sobie. Uwierz w siebie!" I zacząłem robić wszystko co podczas 'dwóch metrów'. Zebrałem chakrę, wypuściłem ją powolutku, otoczyłem nią krzesło i zacząłem tworzyć jedność z chakrą w moim obiegu i chakrą poza nim. Gdy poczułem że wszystko jest już gotowe, a całe przygotowanie trwało koło 10 minut, zacząłem wcielać technikę w życie. "Uda mi się!!" pomyślałem na chwilę przed wykonaniem techniki.
- Kawarimi no Jutsu - Powiedziałem przeciągając pierwszą sylabę w wyrazie 'Kawarimi', a resztę mówiąc dość szybko.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-03, 23:42

Setzu 100%, tera Shunshin

Kaiba 29%

Uchiha Kaiba - 2010-08-03, 23:55

Tak jak mogłem się spodziewać, ta technika za dobrze mi nie idzie. Jakoś muszę przez to przebrnąć, nie mogę się poddawać w takim momencie. Przecież chce by na koniec sensei pouczył mnie doujutsu! No, dalej do roboty! Zielonooki postanowił tym razem wziąć niewielki rozbieg. Przez ułamek sekundy rozważał zrobienie tego z kataną w ręku by było bardziej realistyczne, jednak szybko z tego zrezygnował. Wizja poraniena się własną bronią nie była przyjemna, a słowa o tym, że jest niezwykle ostra nie były kłamstwem. Rozprostował prawy bark, pokręcił ręką koła. Poczuł jak coś mu w nim przeskoczyło, ulżyło mu. Potrząsnął głową, odgarnął włosy które opadły mu na oczy. Spokojnie przyjął pozycję do rozpoczęcia bardzo krótkiego sprintu. Wybrał niezwykle precyzyjnie miejsce w które chciał trafić ciosem. Bez tego nie będzie zbyt skuteczne. Jak najszybciej się dało wystartował. Już po kilku krokach z hukiem rąbnął w ścianę. Podziękował w duchu wytwórcą materaca za zrobienie dobrej roboty. Gdyby był źle dobrany, teraz najprawdopodobnie miał by złamaną rękę, lub co najmniej wybity bark. Rozmasowując bolące miejsce zapytał się.

- Jak było teraz sensei, może jakieś rady? Chyba nie idzie mi tak dobrze jak choćby z Shunshinem.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 00:08

52%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 00:19

Sensei nie dał chłopakowi żadnych rad, szkoda. Srebrnowłosy sądził, że jest gdzieś w połowie drogi do opanowania tej "techniki". Zebrał się w sobie i ustawił do kolejnego uderzenia barkiem z rozbiegu. Zdecydowanie, to nie jest technika dla mnie, ale musze się jej nauczyć by zdać akademię. Jak mus to mus. Kociooki z przyzwyczajenia położył dłoń na rękojeści katany, biorąc powolne, głębokie wdechy uspokajał się. Skoro w ninjutsu pomagają mi emocje, to może w taijutsu pomoże mi opanowanie i stoicki spokój? Nie po to tyle trenowałem swoje ciało by teraz mieć problemy z jedną prostą techniką! Musi mi się udać! Dokonał jeszcze kilku poprawek w swoim ustawieniu, przygotował się. Rozpędził się by ponowie wywołujać nie mały huk przywalić w materac. Auuu, tym razem zabolało i to strasznie... Muszę dołożyć drugi materacyk. Z nadzieją spojrzał na nauczyciela, zadał to samo pytanie co poprzednio, powtórzył także prośbę o wskazówki.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 13:01

85%
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 13:01

85%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 13:15

Chwilę zajęło mu znalezienie drugiego mataraca, jak i przytaszczenie go na miejsce. Zanim w ogóle zabrał się do jak miał nadzieję ostatniej próby, przez kilka minut starał się rozruszać obolałą kończynę. W końcu właśnie tą ręką władał kataną, nie mógł sobie pozwolić na poranienie się podczas nauki. Dobra, czas na kolejną próbę. Srebrnowłosy ustawił się mając szczerą nadzieję, że tym razem nic sobie nie zrobi. Uspokoił swój oddech i jak najszybciej potrafił pobiegł w stronę obranego celu. Naprężył mięśnie, wybił się z nóg. Uderzył. Na szczęście, tym razem nie zabolało tak mocno jak poprzednio.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 13:40

Kaiba 100%, tera Kai
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 14:00

Wydostawanie się z genjutsu... Nie powiem, żeby było mi to obce, Houkou już dość namieszał mi w głowie. Białowłosy sądził, że wydostanie się z prostego genjutsu nie będzie aż tak wielkim wyzwaniem. Niestety przypuszczenia dość często okazują się błędne, zwłaszcza gdy ktoś jest zbyt pewny siebie. By wydostać sie z iluzji najpierw trzeba spostrzec, że się w niej jest. Genjutsu polega na kontroli przepływu chakry w czyimś mózgu. Młodzieniec nie mając zbytnio jakichś większych pomysłów jak zabrać się za rozproszenie, złożył ręce w odpowiednią pieczęć i skupiając się jak najlepiej potrafił powiedział - Kai!
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 14:37

19%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 14:55

Ehhh, kompletnie mi nie idzie z tym kai, ciekawe co robie źle? Najpierw zwalał wszystko na bycie zmęczonym, potem jeszcze na wiele innych rzeczy, jak zwykle. Gdybym tylko potrafił używać w pełni mojego sharingana, nawet nie musiał bym uczyć się tych technik... Zamiast dalej użalać się nad sobą, białowłosy położył się na podłodze. Ułożył się wygodnie, starał się zrelaksować i odpręzyć. Wyczć przepływ chakry wewnątrz swojego ciała, tylko w ten sposób będę mógł wydostać się z iluzji. Powoli przypominał sobie jak wyglądało to miesiąc temu... To pięcioogoniast sam wypuścił go ze swojej iluzji, ale towarzyszyło temu takie dziwne uczucie... Z całych sił próbował je sobie przypomnieć. Nie, nie w ten sposób. Nic na siłę. Nie ruszał się, wędrował po zakamarkach wspomnień, odczuwał różne emocje. Zmeniały się tak szybko jak w kalejdoskopie. Gdy tylko poczuł się podobnie jak wtedy, odruchowo użył kai. To jeszcze nie to... Ale powoli zaczynam to łapać.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 15:02

35%
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 15:02

35%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 15:25

Jeszcze dużo mi brakuje do opanowania tej techniki... Chyba powli robie się zmęczony, przecież ninjutsu idzie mi całkiem dobrze, cholipcia. Sfrustrowany uderzył pięścią w podłogę. Nie miałem ochoty przypominać sobie tego wszystkiego... Zwłaszcza w takim miejscu jak to. Ale jeśli chce poradzic sobie w przyszłości z używaniem i obroną przeciwko genjutsu to nie mam wyobru. Zostałem już tego nauczony, moje ciało powinno pamiętać to uczucie. Bardzo powoli wstał, opuścił głowę. Przełknął ślinę czując jak żołądek podchodzi mu do gardła. Mimowolnie zaczął się trząść, srece zaczęło bić szybciej. Czy ja się uśmiecham? Chyba jest ze mną coś nie tak. Zaciśnął dłonie w pięści, zastanawiał się... Czy to co mi zrobiłeś pięcioogoniasty... Mam to uważać za tragedię, czy może za cud? Nie mam już dłużej wiążących mnie więzi, żyję tylko dla siebie. Nie będąc niepewnym, jak wielką siłę daje takie odczucie? Podniecienie, chęć... zabijania. Czuł się świetnie. Naturalnie, to wszystko przychodzi narutalnie, gdy tylko zerwiemy nasze więzi z innymi. Spojrzał przed siebie.

- Kai!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 15:34

54%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 15:52

Mniej więcej połowa drogi co? Tak jak poprzednio nie brakuje mi już niczego z teorii, teraz jedynie praktyka i jeszcze więcej praktyki! Bez większego zastanowienia, nadal skupiając się dokładnie na tym samym co poprzednio - na przypomnieniu sobie tego dziwnego odczucia, białowłosy wykonał kai. Zastanawiał sięprzy tym, co takiego jest w tej technice, że sprawia mu taki kłopot. Przecież pochodzi z klanu Uchiha, nie może mieć antytalentu do genjutsu w szerokim pojmowaniu. Dla pewności podpytał się senseia o kilka rad, dokładnie je przeanalizował.

//Sory, że krótkie, ale trudno jest pisać w kółko o tym samym.//

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 15:57

80%

| Spoko :D |

Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 16:06

Tym razem poszło lepiej, chyba porady od senseia działają, następnym razem będę się pytał na samym początku. Chłopak wział kilka głębokich oddechów by się uspokoić. Mogło by się wydawać, że całkowicie zapomniał o tym co stało się niecałą minutę temu... Ale on po prostu chciał przemyśleć to innym razem. Teraz wolał skupic się na trenigu. Wizja zdobywania sharingana była jak światełko w długim ciemnym tunelu do którego można podążać. Rozłożył szeroko ręce i szybkim ruchem trzasnął nimi o siebie składając pieczęć. Krzyknął na całe gardło:

- KAI!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 16:27

97%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 16:31

Tak blisko a tak daleko! Nie tracąc więcej czasu, gdyż wiedział, że potrzeba mu już tylko jeszcze jednej próby, skupił się i postarał się wykonać kai. Tym razem dokładnie czuł jak energia przepływa przez jego ciało i znał już dosc dobrze sposób pozbywania się iluzji. Teraz pozostała tylko opinia senseia.

- I jak poszło z rozproszeniem? Jeszcze coś mi do nauczenia zostało z podstaw?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 17:03

100% Tera Taren Ken
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 17:24

Ehhh, kolejna technika tai jutsu której nigdy nie użyje. Nie lepiej nauczyć mnie czegoś z zanjutsu? Nie ważne... Zgodnie ze swoim poprzednim postanowieniem chłopak rozpoczął od zapytania się nauczyciela o porady dotyczące stosowania tego jutsu. Gdy już wiedział o nim wszystko co potrzeba, był bliski dostania napadu szału. Krew w nim wrzała. Po co mam się uczyc kolejnej bezsensownej techniki?... Ostatkiem siły woli odrzucił swoje smutki i żale na bok. Stanął w pozycji do wykonania ciosu lewą ręką. Jeśli kiedyś tego użyje, to na pewno nie prawą ręką. Zaatakował powietrze statając się zrobic wszystko tak jak zostało mu to wytłumaczone. Nie potrafił po tym wszystkim ocenić skutku swoich starań, tak więc pozostało mu tylko czekanie na opinię sensei.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 19:34

34%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 19:45

Jakoś idzie, daleko mi jeszcze do perfekcji, ale nie jest źle. Na pewno to jest łatwiejsze od opanowywania kai. Chłopak usiadł na chwilę na podłodze by odpocząć. Już od prawie godziny ćwiczył różne techniki i zaczynał mieć tego powoli dość. Jednak motywowała go wizja egzaminu końcowego. Po prostu nie mógł się tego doczekać. Wyjął katanę z sai, przejechał po bocznej krawędzi ostrza palcem. Następnie ustawił ją jakby chciał kogoś dźgnąć, pochylił głowę i przyjrzał się broni. Nic a nic nie stępiona, odbijanie kunaiów i shurikenów to nie problem, ale ciekawe jak by się zachowała w kontakcie z innym typem, choćby z no-daichi czy mieczem. Srebrnowłosy przejechał sobie ręką po czuprynie będąc lekko zdenerwowanym. Miałem treować a nie się objać, koniec tej przerwy. Schował Enkou no Tsurugi, ustawił się w pozycji do zadania ciosu. Teorii mi nie brak, wiem wszystko co mi trzeba, znów pora na więcej praktyki. Zamachnął się i zadał uderzenie w powietrze starajac się wykonać poleconą przez nauczyciela technikę walki wręcz.

- I jak?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 22:12

62%
Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 22:35

- Z tego co mówi sensei jestem trochę dalej jak w połowie opracowywania tej techniki, nie jest źle. > Mruczał pod nosem.

Kociooki nie za bardzo wiedział jak ma się zabrać za dalsze ćwiczenia. Nie to, żeby sama technika sprawiała mu jakąś trudność, po prostu nie czuł tej dawki adrenaliny. Wiedział, że mooże i kiedyś mu się przyda, ale po prostu nie mógł zmusić się do przezwyciężenia wrodzonej dumy, oraz krwi Uchiha. Jeśli uważał coś za niepotrzebne, nie uczył się tego. Gdyby nie musiał teraz zaliczać akademii to w życiu nie zabrał by się za naukę tego taijutsu. Pokręcił energicznie głową chcąc się otrząsnąć. Miał świadomość, że im bardziej sie postara tym szybciej skończy. Na początek postanowił zrobic wszystko w zwolnionym tempie, taki sama atak ale bardzo powoli. Okazało sięto dobrą decyzją, taka próba pokazała mu co robi źle i co może poprawić. Uśmiechnął się, jak zawsze przed atakiem, przybrał odpowiednią pozycję. Zamachnał się i zaatakował powietrze.

- Seeeenseeei, tym razem jak poszło?

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 22:39

-Cieeeenias!- Skomentował krótko Sensei...

91%

Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 22:46

Kaiba nawet wiedząc, że sensei się patrzy ledwo powstrzymywał kolejny wybuch śmiechu. Przyłożył dłoń do ust i starał się nie "pęknąć". Już chyba po raz trzeci tego dnia skończył ze łzami w oczach, bynajmniej nie z powodu bólu. Doprowadził się migiem do ładu. Nie brakowało wiele by ukończyć technikę, dlatego właśnie szybko zabrał się do pracy. Ustawił się i starajac się zrobic to narutalnie, zaatakował powietrze. Ciekawy odpowiedzi zapytał się.

- Teraz może być?

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-04, 23:22

"Shunshin, co? Nic prostszego, w końcu nauczyłem się już kilku Ninjutsu, więc panowanie nad chakrą mam już nieźle wyćwiczone." Nie czekając na specjalne zaproszenie wziąłem się do roboty. Jak przed każdym Jutsu, wymagającym dobrego panowania nad chakrą, stanąłem spokojnie, zacząłem powoli oddychać. Dodatkowo wyobraziłem sobie całą technikę, przemyślałem wszystkie jej elementy i gdy miałem już teorie w głowie postanowiłem spróbować. Zacząłem zbierać chakrę, następnie wysłałem ją w miejsce w które chciałbym się przenieść. Miałem już doświadczenie z panowaniem nad nią na odległość - ćwiczyłem to dość długo przy Kawarimi. "Dobra, chyba już" pomyślałem po 5 minutach ostrego koncentrowania się. "Teorie wyłożył mi Sensei, czas na praktykę"
- Shunshin no Jutsu -

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-04, 23:48

*Uchiha i Hyuuga... hmm... mam bardzo interesujących uczniów, czas im pomóc w aktywowaniu swoich Kekkei Genkai.* Pomyślałem z uśmiechem na twarzy.
*Ale najpierw poczekajmy, aż Setzu skończy trening.*

Kaiba 100% Odpocznij sobie

Setzu 40%

Uchiha Kaiba - 2010-08-04, 23:57

Korzystając z okazji, chłopak poszedł w kąt sali. Usiadł pod ścianą, założył nogę na nogę i zabrał się do małej drzemki.
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 00:08

"Choroba jasna, tamten chłopak już skończył, a przyszedł tu później ode mnie. I w dodatku przeżył sparing z jouninem... Trza się wziąć ostro do roboty." Pomyślałem też, że można wziąć przykład z lepszych od siebie i spytałem się senseia czy nie mógłby mi dać paru wskazówek. Po wysłuchaniu mistrza spróbowałem sobie to wszystko jakoś ogarnąć. Myślałem o tym, jednocześnie koncentrując się i zbierając chakrę. Tym razem jednak postanowiłem usiąść po turecku. "Zaszkodzić, nie zaszkodzi, a pomóc może" po czym zacząłem skupiać się nad elementami technicznymi nowej techniki. Gdy już całą miałem rozpracowaną i już chyba z milion razy wykonałem ją w głowie, postanowiłem spróbować po raz drugi. Wstałem, otrzepałem spodnie, ustawiłem się w pozycji wyjściowej i zacząłem wysyłać chakrę do przodu. Gdy już spora jej ilość opuściła mój organizm krzyknąłem:
- Shunshin no Jutsu -

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 00:12

Kaiba lula w najlepsze.

Setzu: 84%
+1 kontrola chakry :P

Kaiba, daj se 3 kontroli chakry, zapomniałem o tym xD

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 00:27

"Dobra, wygląda na to iż trochę się przemieściłem" pomyślałem po kolejnej jako tako udanej próbie. "hmmm... czas się trochę popisać." I znowu zacząłem zbierać chakrę, następnie zacząłem wysyłać ją do przodu. Oczywiście cały czas byłem niezwykle skupiony, gdyż bardzo chciałem by ten numer wyszedł. "Dobra, teraz muszę się bardzo, ale to bardzo skupić..." dokładałem wszelkich starań aby chakra we mnie i poza mną były takie same... Wszystko musiało wyjść idealnie ponieważ całą uwolnioną chakrę kierowałem... za senseia Toshiriego. "Teraz! Musi się udać!"
- Shunshin no Jutsu - powiedziałem cicho, tak aby nauczyciel tego nie usłyszał.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 00:31

Setzu 100%

-Dobra, teraz czas na... Tokken!- Powiedział motywującym głosem Sensei, po czym wytłumaczył wszystko itd.

Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 00:42

- Seeensei, to ja w takim razie poćwicze sobie Utsusemi no Jutsu. Może okazać się przydatne, a jakoś nie mogę zasnąć.

Chłopak miał teraz nauczyć się swojego pierwszego genjutsu. Trochęgo to podekscytowało, ale nie na tyle by wstał. Wygodnie siedząc skupił chakrę. Muszę kontrolować jedynie jeden zmysł przeciwnika... Skup się i znajdź w mózgu partie odpowiadajace za przesyłanie informacji o dźwiękach. Spokojnie... Za pomocą mojej chakry wejść w przeciwnika i zacząć kontrolować go tak by nie był tego świadomy... Srebrnowłosy nie miał problemów ze zrozumieniem teorii, ale praktyka okazała się o wiele trudniesza niż przypuszczał. Ciekawe czy z sharinganem było by łatwiej? Po pierwsze, musiał obrać sobie cel. Jako, że nie chciał przeszkadzać Hyuudze w jego treningu, obiektem został nauczyciel. Oczywiście, najpierw zapytał się go o jakieś rady na temat użytokowania genjutsu. Przecież nie każdy ninja jest w tym dobry, a to znaczy, że jest to niezwykle trudna dziedzina. Gdy już ogarnał teorię, zabrał się do praktyki. Użył swojej chakry by zmienić sposób postrzegania dźwięków przez mężczyznę.

- Sensei, co jeszcze trzeba poprawić?

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 00:45

"Ach... taijutsu - w końcu. Nie mogłem się już doczekać by pokazać swoje fizyczne możliwości." Ochoczo zabrałem się do treningu. Po wysłuchaniu rad senseia wiedziałem wszytko co można było na temat tej prostej techniki. "Poturbowanie, odrzut... słabo, ale lepszy rydz niż nic." Zauważyłem iż na końcu klasy stoją drewniane manekiny. Podszedłem do jednego z nich i zacząłem powoli przygotowywać się do pierwszej próby. Najpierw wykonałem technikę bardzo powoli, wręcz w zwolnionym tempie, zwracając uwagę na takie szczegóły jak kąt nachylenia, czy miejsce którym miałem uderzyć przeciwnika. Gdy byłem już gotowy odsunąłem się od kukły na ok. metr, wziąłem mały rozbieg i nie używając całej mojej siły wykonałem technikę:
- Ała, cholera!! - ćwiczenie na drewnianej kukle nie było najmilszym przeżyciem. "Cóż - per aspera ad astra, jak mawiają" Pełen ciekawości spytałem przez łzy bólu:
- I jak, sensei? -

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 01:00

-Kaiba, możesz poćwiczyć machanie swoim mieczem.

Setsu: 42%

Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 01:02

- Nie będę pokazywał mu swojego cienia, jeśli wiesz o co mi chodzi, sensei. Obudź mnie jak skończycie się bawić.
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 01:17

"Z tego co mówił Sensei jest nieźle. W sumie to teorie mam chyba opanowaną... Został mi tylko trening" po czym stanąłem przed kukłą i zacząłem wyobrażać sobie każdy mój następny ruch, każdą kolejną pozycję. Po wyobrażeniu sobie całej techniki, postanowiłem jeszcze trochę pomedytować, uspokoić się. W końcu jutsu to jutsu, nie ważne czy tai czy nin. Po kilkuminutowej medytacji, wykonałem jutsu najlepiej jak potrafiłem:
- Aaaaa, kurrrrrrrde!! czy to musi tak boleć?! - zapytałem sam siebie. "No nic - powiadają że ból jest najlepszym nauczycielem" uspokoiłem się w duchu.
- I jak było, sensei - zapytałem już opanowany.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 12:52

-Jak to kiedyś się mówiła "Jeszcze jeden i jeszcze raz!"-

80%

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 13:15

"Czyli jestem już blisko. Może już niedługo roztrzaskam tą kukłę tak że zostaną z niej drzazgi" pomarzyłem sobie, po czym wróciłem do treningu. Ale tym razem postanowiłem się nie hamować. Wiedziałem już o co chodzi w technice, więc wyobraziłem ją sobie tylko raz i zacząłem biec. Kukła zbliżała się. Zanim zdążyłem pomyśleć o tym że mogę złamać kręgosłup i już więcej nie biegać, zderzyłem się z kukłą z pełnym pędem, wykonując idealnie technikę. Tak przynajmniej myślałem bo bolało to jak jasne cholera
- ał, ał, ał... MOJE PLECY!! - krzyknąłem. Przyjrzałem się jeszcze raz znienawidzonej kukle. "No tak - mogłem na to spojrzeć wcześniej." Kukła przymocowana byłą do podłogi czterema żelaznymi śrubami... "Co ja sobie myślałem..."
- Sensei, i jak teraz wyszło? - Zapytałem, uśmiechając się przez łzy, które niezależnie ode mnie, ciekły mi z oczy.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 13:18

100%, teraz Kai
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 13:43

- Kai? No dobra... - odpowiedziałem senseiowi z nieukrywanym żalem. "A już rozkręciłem się na tai jutsu. No trudno - w kontrolowaniu chakry jestem dość dobry więc powinno pójść szybko." Zabrałem się do treningu, chociaż nie wiedziałem co mogę tu zrobić. Zacząłem od kontrolowania chakry. "Kai polega na zatrzymaniu obiegu chakry w organizmie. Potrzebna jest pewnie do tej techniki spora umiejętność kontrolowania jej. Z paroma ninjutsu już się uporałem, kontrolowałem chakrę poza moim ciałem, więc Kai to powinna być kaszka z mleczkiem." Gdy już wyczułem swoją chakrę w całym organizmie, skupiłem się na jej przepływie. "Muszę użyć pewnej ilości chakry, aby zatrzymać cały jej obieg na chwilę". Po zebraniu niedużej ilości chakry i gdy już czułem jak pozostała jej część krąży wewnątrz mnie. Wprowadziłem chaotycznie tą niedużą, kontrolowaną ilość do obiegu, mając na celu chwilowe zatrzymanie go.
- kai! - rzekłem pod nosem

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 13:49

39%
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 14:04

"Coś tam niby poczułem. W sumie sensei powiedział że było w miarę. W końcu ma byakugana" Nie myśląc dłużej o dziwnym doujutsu mistrza, wziąłem się za solidny trening nad chakrą. Zamiast od razu przejść do bezsensownego treningu swojej techniki postanowiłem najpierw poprawić moją zdolność kontroli nad chakrą. Stanąłem na baczność, później złączyłem otwarte dłonie na wysokości mostka i zacząłem trening chakry. Najpierw, rzecz oczywista, wyczułem jej obieg, później próbowałem stać się z nią jednością. Nie wiem jak długo to ćwiczyłem - wydawało mi się że minęło jakieś pięć minut. Nie wychodząc z błogiego stanu ćwiczenia od razu przeszedłem do wykonywania techniki. Zebrałem niedużą, trochę większą niż ostatnio ilość chakry i wstrzyknąłem ją do swego obiegu, próbując natychmiast go zatrzymać.
- Kai - powiedziałem cicho.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 14:08

70%
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 14:21

" No, już niedługo powinno mi się udać. Teraz faktycznie poczułem że chakra trochę zwolniła. Chyba wiem gdzie popełniam błąd." I znowu zacząłem od chwilowej koncentracji, koncentrowaniu się nad chakrą. Następnie zacząłem zbierać całkiem pokaźną jej ilość. Trochę mniej niż do Bushina. Z tak przygotowanym zastrzykiem chakry byłem pewny, że mi się uda. Skupiłem się po raz ostatni i pełen determinacji zacząłem wcielać technikę w życie. "Jestem w końcu z klanu Hyuuga. Kto jak kto ale my powinniśmy świetnie znać się na chakrze i jej kontrolowaniu!"
- Kai - krzyknąłem, pełen skupienia i zawziętości.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 14:23

100%, Tera Taren Ken
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 14:36

"hehe - brutalna siła plus szybkość. Zabójcze połączenie." Uśmiechnąłem się pod nosem myśląc o możliwości nauczenia się nowej techniki "No i jest to taijutsu - w to mi graj" i zabrałem się za trening. Najpierw przeprowadziłem krótką rozgrzewkę skupiając się przede wszystkim na ramionach. Postanowiłem iż nauczę się wykonywać Taren ken obiema rękami - tak na wszelki wypadek. Gdy byłem już rozgrzany, a plecy mnie już tak nie bolały przystąpiłem do ćwiczenia. Najpierw przećwiczyłem całą technikę powoli, spokojnie. Uogólniając - chciałem znać każdy szczegół tej techniki, aby podczas szybkiego jej wykonywania o niczym nie zapomnieć, wykonywać tą technikę automatycznie. Wybrałem sobie krótki odcinek do biegania i zacząłem wykonywać technikę. Najpierw prawą ręką, a potem, gdy wracałem się - lewą. "Nie było tak źle, ale to tylko powietrze. Brakuje mi finalnego uderzenia" rozmyślałem, czekając na to co powie sensei.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 15:59

40%
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 16:30

"Bolały już plecy, zaraz zaboli ręka" pomyślałem przygotowując się mentalnie do uderzenia w ścianę. Postanowiłem teraz że całą technikę zakończę uderzeniem w ścianę. Nie brutalnym - nie chcę sobie złamać ręki, ale bardziej technicznym. Ustawiłem się 5 metrów od ściany, i zacząłem się koncentrować. "Jutsu to jutsu..." powtarzałem sobie w myślach. Gdy byłem już maksymalnie skupiony, całą technikę przećwiczyłem w głowie kilka razy i nie bałem się że zaraz dłoń będzie mnie bardzo bolała, zacząłem technikę. Powoli się rozpędzałem uderzając powietrze z każdej strony, i gdy byłem już przy ścianie na wyciągnięcie ręki, wyprowadziłem finalny cios... "Uff.... nie bolało tak bardzo, ale jednak kostki mi się zaczerwieniły... Ale chyba wiem jak temu zaradzić..."
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 17:22

70%
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 19:07

Nie ociągając się podjąłem trzecią próbę. "Jestem już blisko, z teorią jest raczej wszystko w porządku. Została mi tylko praktyka!" Biorąc pod uwagę, że teraz ścianę chciałem uderzyć dosyć mocno, zacząłem porządnie rozgrzewać ramiona. Najpierw zająłem się nadgarstkiem, później stawem łokciowym. Na końcu obiema rękami powykonywałem parę dużych kół aby ostatecznie rozgrzać moje kończyny górne. Już miałem przystępować do próby, przypomniało mi się, że przydałoby się też trochę rozciągnąć. Zrobiłem trochę ogólnych ćwiczeń, a potem całkowicie skupiłem swoją uwagę na rękach. Po tej krótkiej rozgrzewce, trwającej nie więcej jak pięć minut, skoncentrowałem się wyłącznie na technice Taren ken. Przygotowałem oba ramiona i zacząłem biec. Na początku wykonywałem technikę lewą ręką. Gdy dobiegłem do ściany, uderzyłem całkiem mocno twardą konstrukcję, po czym... Zakląłem siarczyście pod nosem. "Ajajaj... Mam nadzieję że tego nie usłyszał." Odszedłem później znowu z pięć metrów od ściany, po czym powtórzyłem ćwiczenie, z tą różnicą, że tym razem prawą ręką. W ścianę uderzyłem zaś trochę lżej, ale na wszelki wypadek tuż przed uderzeniem zacisnąłem zęby... Po dłoni pociekła cienka strużka krwi.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 20:45

100%

Kiedy Setzu ukończył naukę wskazałem palcem miejsce na środku sali i powiedziałem, żebyście tam stanęli.

Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 21:13

Srebrnowłosy ziewnał przeciągle, wstał, przeciągnął się i poszedł w miejsce wskazane przez senseia.
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 22:12

"Ciekawe..." z zamyśleniem na twarzy poszedłem na miejsce które wskazał nauczyciel
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 22:20

Podszedłem do swoich uczniów z poważną i spokojną miną.
-Zamknijcie oczy...- Powiedziałem spokojnym tonem patrząc na twoje uczniów.

Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 22:24

- Jeśli zaraz zaczniesz nawijać o wyorażeniu sobie swojego doujutsu i innych teorytycznych bzdurach to ja dziękuje, sensei. Wiem o sharinganie nie mniej niż ty. > Choc z poważnymi oporami, zamknął oczy kładąc dłoń na rękojeści katany... Nie czuł się komfortowo nie mogąc widzieć. Skupił się na słuchaniu. Musi być powód dla którego nie dał mi uczyć się genjutsu... Pewnie będzie chciał się teraz zabawić iluzją. Zobaczymy co on wykombinuje...
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 22:33

- czyli mamy Ci zaufać, sensei... Dobra, jeśli to ma czemuś służyć... "Cóż, trochę się boję, szczególnie po tym jak zachował się względem tego drugiego ucznia. chodź tutaj, odwróć się... Mam nadzieję że nie jest jakimś zboczeńcem." I przygotowawszy na wszelki wypadek Kawarimi na pobliskiej ławce zamknąłem oczy, wypełniając polecenie senseia.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 22:37

Kiedy zamknęli oczy zdjąłem swoją opaskę i uaktywniłem swojego Byakugana. Niby nic to nie da, ale jak mnie zobaczą to będą zapewne trochę zaskoczeni. Kiedy już obaj zamknęli oczy i czekali na mój ruch stuknąłem obu palcem w czoło tak, że stracili równowagę.
-Dobra, otwórzcie oczy.- Powiedziałem z lekkim uśmiechem na twarzy.
*Dobra, skoro mi już tam nieco ufają to mogę się zająć aktywowaniem ich Kekkei Genkai.*

Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 22:43

Chłopak otworzył oczy, spodziewał się wielu rzeczy ale tego nie... Lamowskie...

- I? Użyłeś tego przeszczepionego oka podczas walki ze mną, więc czemu mam wrażenie, że oczekujesz ode mnie bycia zaskoczonym, sensei? Trudno było wtedy nie spostrzec tych żył ukazujących się gdy doujutsu jest aktywne.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 23:05

"Wow... więc tak wygląda aktywny byakugan. Ojciec nigdy mi go nie pokazywał - mówił że kiedyś zobaczę go w lustrze..."
- Sensei... ty masz dwa kekkei genkai?? Kiedy przeszczepiłeś sobie oko? - pytałem zaciekawiony pochodzeniem tego ocznego jutsu. Mojego Doujutsu!

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 23:16

-Kaiba, nie miałem zamiaru wprawiać Cię w zaskoczenie, jedynie chciałem sprawdzić czy choć trochę mi ufacie, żeby zamknąć przy mnie oczy. Wiem, że to zapewne jest spowodowane tym, że jestem waszym Sensei i gdybyście tego nie zrobili w 100% byście dostali lańsko, ale to jednak zawsze coś. A co do twojego pytania Setzu to... Nie chcę wspominać tego jak to się stało, straciłem podczas tego osobę, którą chyba nawet kochałem oraz musiałem dużo poświęcić...- Powiedziałem z niezbyt zadowoloną miną, lecz po chwili się uśmiechnąłem.
-Dobra, czas, aby zająć się waszymi Kekkei Genkai i je aktywować. Oczywiście jeżeli tego na prawdę pragniecie bo to nie będzie zabawa!- Powiedziałem stanowczym tonem i jeszcze szerzej się uśmiechnąłem mając w głowie pewne złowieszcze plany do Kaiby, których nie ujawnię.

Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 23:22

- Sensei, doświadczyłeś kiedyś prawdziwej rozpaczy? Ten trening nawet nie będzie godny porówniana do tego uczucia. Uwierz mi. Zaczynajmy tę zabawę. > Chwycił mocno za rękojeść, nie wyciągajac jednak broni. Ugiął nogi. Czekał w gotowości.
Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 23:24

- Kto nie chciałby aktywować swojego Kekkei Genkai, sensei?! Każdy chce być chyba wyjątkowy... Osobiście długo rozmyślałem jakbym używał swojego byakugana, mam już nawet kilka pomysłów. Tylko wytłumacz o co chodzi z tym zaufaniem...? - rzekłem podekscytowany wizją przyszłego używania własnego Kekkei genkai, byakugana.
Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 23:27

Kiedy Kaiba zapytał czy doświadczyłem kiedyś prawdziwej rozpaczy nie odezwałem się, jedynie z mojej twarzy natychmiastowo zniknął uśmiech. Kiedy oby dwoje skończyli swoje przemowy spojrzałem po kolei każdemu w oczy.
-Dobra, przygotujcie się. Czas aktywować wsze Kekkei Genkai.- Powiedziałem i zrobiłem saldo do tyłu kopiąc obu w pod brudek i podrzucając z pół metra do góry, po czym skaczę przed siebie i uderzam obu pięścią w brzuch odrzucając ich na ławki.
-Atakujcie!- Powiedziałem i z aktywowanym Byakuganem stanąłem w pozycji Jyuken.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-05, 23:34

"Zaczyna się nieźle" pomyślałem spadając w dół z bolącym brzuchem. W powietrzu jeszcze wykonałem Kawarimi no Jutsu i pojawiłem się na miejscu biurka nauczyciela. Gdy tam wylądowałem rzuciłem w stronę senseia kunaia. "Pewnie to odbije, ma przecież Byakugana. Poza tym ustawił się tak jakby... Tak, używa jyuken. Nie mogę się do niego zbliżać." Po przeanalizowaniu sytuacji przygotowałem jeszcze jedno kawarimi na najodleglejszym przedmiocie jaki mogłem dostrzec w klasie. Zamierzałem go użyć gdyby nauczyciel zaczął do mnie podchodzić.
Uchiha Kaiba - 2010-08-05, 23:56

Srebenowłosy nie podnosząc się z ławki rozmasował sobie brzuch i podbródek. Zastanawiał się co wykombinuje ten dzieciak Hyuuga, ale to co zobaczył...

- Czy ty jesteś kretynem?! > Krzyknął do niego.

- Jesteś Hyuuga a boisz się walki w zwarciu? Z taką ilością determinacji nie jesteś wart opanować byakugana.

Chłopak widząc, że po rzucie kunaiem nic nowego się nie dzieje, przeszedł do akcji.

- Nie plącz się pod nogami, boi-dupo. > Skomentował przyjmując pozycję do natarcia. Schował kunai do rękawa u prawej ręki. Błyskawicznie wybił się z nóg, natychmiastowo użył shunshina by nie dać nauczycielowi czasu na manewry. Lewa noga i ręka są z przodu, ciężar ciała jest na prawej nodze. Mogę to wykorzystać! Zaatakował z niskiej pozycji mając mocno ugięte nogi. Ostrze katany cieło z niezwykłą prędkością będąc zarazem właśnie wyjmowane z sai, pod lekkim kątem, prawie w poziomie, na lewą nogę senseia.

Atakując gdy tylko zakończył cięcie, bez ceregieli przerzucił broń do lewej ręki. Skręcił ciało w lewo zadając cięcie posiłkowe. Miało ono za zadanie nie zranić nauczyciela, ale uniemożliwoć mu zaatakowanie rękoma w tym ułamku sekundy. Gdy tylko skończył zadawać to cięcie, nie zmieniajac dziwnej pozycji w której się teraz znalazł, podpadł się ziemi lewą dłonią w której trzymał Enkou no Tsurugi i z całych sił kopnął prawą nogą. Podnosząc się bez ostrzeżenia machnął prawą ręką wyrzucając wcześniej schowanego w rękawie kunaia. Celował w głowę przeciwnika.

Byakugan pozwala mu widzieć prawie wszystko, oby skupił sięna tym kunai bym miał szansę! Dostrzec jego ruchy, jak zrobi unik, zobaczyć to! Bazując na tym co udało mu się zobaczyć, wykorzystał shunshina by zadać jedno szybkie cięcie w senseia. Na koniec zapobiegawczo odskoczył do tyłu nadal nie spuszczając gardy.

Toszizo Aszizożizo Na Nin - 2010-08-05, 23:59

Kiedy zauważyłem lecący za sobą kunai wykonałem Kaiten tworząc wokół siebie wir z chakry i blokując wszystkie ataki. Kiba chwilę po wyłączeniu mojego wiru zaatakował i pojawił się obok mnie za pomocą techniki Shunshin, lecz za pomocą Byakugana wykryłem go w ułamku sekundy i widząc lecące we mnie ostrze Katany chłopca zamieniłem się w piasek i ostrze miecza przeleciało przeze mnie nic mi nie robiąc. Po chwili kiedy miecz mojego ucznia był w takim miejscu, że przez chociaż sekundę nie mógł się wycofać i mnie znów zaatakować z powodu mocnego wymachu używam Shunshin i pojawiam się na końcu sali gdzie robię z moich ust na dłoniach parę koników polnych.
-Widzicie je? Są małe, ale strzeżcie się, mogą was poważnie uszkodzić.- Powiedziałem do chłopców udając, że jestem spokojny.
*Te ruchy Kaiby... są niezłe, niedługo jego Sharingan pewno się aktywuje w takiej walce...* Pomyślałem patrząc uważnie w oczy Kaiby.

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-06, 00:25

- Pokaż mi swojego Sharingana, to pogadamy. Chyba że będziesz miał już tak obitą mordę że nie będziesz w stanie nic powiedzieć!- Odgryzłem się członkowi klanu Uchiha.
"Koniki polne, co? Nie zdetonuje ich chyba koło siebie. Nieważne - trzeba go rozwalić i tyle," Zacząłem biec w stronę nauczyciela, w pozycji która świadczyła że zaraz użyję Tokken. W momencie gdy byłem tuż przed zasięgiem rąk nauczyciela, zmieniłem technikę na Shunshin, pojawiając się tuż obok niego. Zamiast jednak atakować, użyłem kawarimi, i zmieniłem się miejscami z biblioteczką tak, aby uniemożliwić mu wykonanie zamachu. Następnie kolejny shunshin na drugi bok i kolejne kawarimi z pobliską ławką. "Teraz jest trochę zablokowany, co by tu... aha!" Z pozycji w jakiej stałem rzuciłem 2 shurikeny. Nie celowałem w Senseia, ale w jego stopy. "Nie ważne czy podskoczy, czy zniesie ból - w obu przypadkach będzie przez moment zdezorientowany." Od razu gdy shurikeny zostały wypuszczone puściłem się biegiem w kierunku senseia przygotowując technikę taren ken. Z całych sił starałem się też umieścić na prawej ręce, czyli tej którą planowałem wykonać technikę, cienką warstwę charkry, tak aby moje uderzenie było silniejsze.

Uchiha Kaiba - 2010-08-06, 00:45

Srebrnowłosy nie zrobił facepalma jedynie dlatego, że był w środku walki. Hyuuga nie używający juuken i do tego szarżujący na wybuchową sztukę klanu Douhito... Lepiej poczekam spokojnie aż on skończy, bo jeszcze się poranię gdy będzie plątał mi się pod nogami.

Kociooki zajął się obserwowaniem ruchów swojego nauczyciela. Kit z przewidywaniem tego co zrobi, najpierw muszę w ogóle być w stanie zobaczyć jak się porusza. Uchiha stał oddalony od walczących, starał się nie zwracać na siebie niepotrzebnie uwagi. Gdy był już pewny, że natarcie Hyuugi się skończyło, przystąpił do akcji. Największy kłopot będzie z tymi świerszczami... Wykonał shunshina by pojawić się nad nauczycielem, oczekując natarcia z jego strony - wykonał kawarimi. Pojawił się dobre pięć metrów od nauczyciela, za nim, nie bez powodu. Pamiętał o tym, że sensei ma przeszczepionego byakugana, więc mógł liczyć jedynie na zaskoczenie go w jakiś sposób. Pobiegł w jego stronę najszybciej jak się dało, zaatakował cięciem w poziomie z zamachu w lewo, celując w okolice bioder mężczyzny.

Nie dokończył owego cięcia, w samym środku ruchu wykonał shunshina, by przenieść się za senseia, przynajmniej trzy metry od niego. Szybko wybił się z ugiętych nóg i zaatakował kopnięciem lewą nogą, idącym z dołu pod kątem około 45 stopni. Przypuszczał, że nauczyciel zablokuje ten atak nie mając innej możliwości, chciał wykorzystać tę okazję do zadania pchnięcia w lewy bark przeciwnika kataną trzymaną w prawej ręce. Nadal jednak, to było za mało by coś osiągnąć. Od razu po zadaniu tego pchnięcia, machnął lewą ręką w dół by zrobic obrót wokół własnej osi znajdując się ciągle (jak podczas całej tej kombinacji) w powietrzu. Dzięki temu mógł wyprowadzić potężne kopnięcie prawą nogą idące z góry, dokładnie w głowę oponenta.

Simeon Kaguya - 2010-08-13, 00:03

//Piszę jako Toshi ^^//

Uniknąłem wszystkich uderzeń młodego Hyuugi. Widać było, że to prymitywna taktyka, ale czego oczekiwać od studenta akademii? Uderzyłem go i pozostawiłem na ziemii. -Człowieku, co ty robisz? Ty jesteś z tego wielkiego klanu Hyuuga? Nie widać jakoś specjalnie. Twoja szybkość jest bardziej podobna do Akimichi, a przenikliwość do psów z Inuzuka... - rzekłem, po czym zdetonowałem świerszcze, które lekko przypaliły bok Hyuugi. Chciałem go w ten sposób sprowokować i zmobilizować.

Spojrzałem na to, co robi Kaiba. Wydawał się być lepszy od swojego kolegi. Zaskoczył mnie swoją przenikliwością i wyjątkowo dużą, zwłaszcza jak na tę rangę, inteligencją. Pokazał spryt. Pokonał mnie. Wydawał się być zdziwiony, gdy okazało się, że to tylko klon. Nim jednak się obejrzał na jego ramieniu siedział świerszcz. Usłyszał tylko złowieszcze Katsu z mojej strony. Miałem zamiar poturbować troszkę młodego Uchihę. Musiał poczuć niebezpieczeństwo, by sharingan się aktywował.

//Hyuuga - 1/3 aktywacji Byakugana, Uchiha- 2/3 aktywacji Sharingana//

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-13, 13:24

"Ał... To było głupie. Ale Kekkei Genkai Można aktywować tylko przy silnych emocjach. Chcę również też skopać tyłek temu ważniakowi - nikt nie będzie obrażał Klanu Hyuuga!" Pełen złości ruszyłem na sensei'a. Przy starcie wykonałem bushin no jutsu i stworzyłem dwa klony. Ruszyły przodem - jeden na lewą stronę nauczyciela, drugi na prawą. Ja z kolei biegłem trochę wolniej, chcąc zobaczyć co się stanie. Jeśli nauczyciel pokona oba klony błyskawicznie (np. za pomocą swojej wybuchowej gliny) zrobię wślizg na prawo, przy okazji próbując go podciąć, po czym szybko wstanę. Jeśli, natomiast zaatakuje najpierw jednego, a potem drugiego przy użyciu taijutsu, bądź zignoruje je, użyję kawarimi na jednym z nich, gdy nie będzie się niczego spodziewał i spróbuję uderzyć go prosto w pierś. "Wie że to klony - ma byakugana. Pytanie tylko czy będzie chciał to rozwiązać szybko, czy będzie się bawił."

Zaraz po pierwszym ataku sięgam błyskawicznie do torby z kunai'ami i rzucam jednego lekko na podłogę, między nogami sensei'a. "Oby to zadziałało" pomyślałem i zacząłem atakować nauczyciela. Najpierw wymierzyłem mu prawą nogą, niskiego kopniaka. Zapewne to zablokuje, więc nie namyślając się długo, zaatakowałem z drugiej strony. Okręciłem się przez prawe ramię, cały czas trzymając prawą nogę w powietrzu i uderzyłem stopą w klatkę piersiową. Lewej nogi nawet nie oderwałem od podłogi. Przyjmuję że złapie moją prawą stopę. Mając na uwadze to że stoję do sensei'a przodem, wykorzystuję to próbując lewą nogą kopnąć go w podbródek. Gdy nauczyciel puści moją nogę, korzystam z powstałego pędu i wykonuję salto w tył. Po takim ciosie sensei musiał trochę się cofnąć i być oszołomiony. Przy okazji cofając się dał mi dostęp do wcześniej wyrzuconego kunai'a. Zaraz po salcie wykonuję gwiazdę, w trakcie jej wykonywania podnoszę broń z podłogi i ląduję tak aby znaleźć się tuż przed nauczycielem. Jeśli nadal jest w szoku, uderzam go otwartą ręką, jednocześnie wykonując shunshin. Po prostu przenoszę siłę z nóg do rąk. W ten sposób próbuję przybić go do ściany. Chwilę po tym przystawiam mu błyskawicznie kunai'a do szyi. Jeżeli ostatni cios z shunshin'em się nie powiedzie, po prostu przystawiam mu kunai'a do szyi.

Uchiha Kaiba - 2010-08-13, 16:52

Srebrnowłosy wściekł się na siebie z powodu, że nie spostrzegł tego głupiego świerszcza który zaraz potem wybuchł mu na ramieniu. Cholera, to była nowa koszula! Poczuł jak kilka cienkich stróżek krwi spływa po jego ciele. Niech pobawi się trochę z hyuugą, a ja sobie odpoczne. Pośpiech nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Chłopak uznał, że bandażowanie będzie zbędne, podczas gdy nauczyciel nadal był zajęty drugim uczniem, on postanowił coś wykombinować.

Może i masz byakugana, ale nie od zawsze. Tak więc jesteś przewrażliwony na punkcie jego ślepego pola. A to dla mnie idealna szansa. Korzystając z tego, że przeciwnik jest chwilowo zajęty czymś innym, wykonał na nim Utsusemi no Jutsu. Jedynie go złapał, nie planował póki co stosować efektów owego genjutsu. Dopiero gdy będzie pewny, że hyuuga skończył się "bawić".

Widząc, że przyszła kolej na niego zabrał się do roboty. Rzucił we wroga trzema shurikenami. Gdy tylko ten uniknął tego ataku lub go zablokował w jakikolwiek spsób, wykorzystał utsusemi. Sensei usłyszał jakoby kunai leciał w niego dokładnie w polu które nie jest w zasięgu byakugana, z tyłu głowy, w okolicach pierwszego kręgu szyjnego.

Nauczyciel powinien na to jakoś zareagować i wybronić się kaitenem czy uskokiem w bok. W tym samym momencie białowłosy wykonał prawie na raz trzy rzeczy. Najpierw shunshina w pusty punkt nauczyciela (byakugana), kilka metrów od niego (w powietrzu). Następnie dzięki wcześniejszemu genjutsu sprawił, że senseiowi wydawało się jakby ze wsząd zza niego leciały w jego kierunku kunaie i shurikeny. A zielonooki, rzucił pozostałe mu dwa shurikeny w owy ślepy punkt wroga. Ciekawe co teraz zrobisz, sensei. Czy przewidzisz co zrobiłem czy dasz się złapać w pułapkę?

Na koniec, gdy tylko dotknął ziemi pobiegł w stronę najpewniej kompletnie wybitego z rytmu nauczyciela i wykonał pchnięcie kataną celując w okolice jego żołądka. Odskoczył w tył i obserwując przeciwnika przygotowywał się do kolejnego starcia.

Simeon Kaguya - 2010-08-13, 21:58

//Setzuzentaru Hyuuga - coś za dużo tych akrobacji jak na 0 zręczności?//

Ataki Hyuugi poszły na marne, gdyż mam Byakugana. Zobaczyłem klony, a nawet jeżeli wykonał na nich Kawarimi, to i tak to zauważyłem, gdyż widzę przepływ chakry. Miałeś rację. Kiedy wymierzyłeś kopniaka, to złapałem cię za nogę i ją odrzuciłem, ale jak chciałeś zrobić salto, gdy byłeś zręczny niczym niemowlę? Upadłeś twarzą na podłogę.

Z kolei Kaiba obrał dobrą taktykę. Uniknąłem wszystkich trzech shurikenów. Podczas utsusemi skumałem o co chodzi i wykonałem Kai. Nie zauważyłem kunaia, gdyż byłem rozproszony wykonywaniem techniki, nie myślałem o tym, że może lecieć w moim kierunku jakaś broń. Nie wiedziałem, że student akademii może mieć tak dużą wiedzę. Uchyliłem głowę zupełnie przypadkowo i Kunai mnie drasnął. Okazało się, że "ja" byłem kolejnym klonem, który wybuchł. Zrobiłem kawarimi, kiedy Kaiba zaczął ciskać w "kolejnego mnie". Nim się spostrzegłem Katana wbiła się ostrzem w moją lewą nogę. "Widocznie była za ciężka dla studenta akademii" - pomyślałem, po czym wybuchłem, gdyż znów "byłem klonem". Podmuch odrzucił młodego Uchihę, a kiedy wstał dostrzegłem w jego oczach sharingana. - Po opaskę genina zgłoś się do biura Hokage (temat zmiana rangi)

Setzuzentaru - zostaliśmy sami. (2/3 aktywacji Byakugana)

Kaiba - +1 KG, +1 wytrzymałości, +1 zręczności

Uchiha Kaiba - 2010-08-13, 22:07

Chłopak trochę zawiedziony, że to już koniec walki schował katanę do sai. Obrzucił senseia spojrzeniem. Przepływ chakry... Więc tak to wygląda z sharinganem, co?

<z.t>

Setzuzentaru Hyuuga - 2010-08-14, 00:15

"Ech, to jeszcze nie czas na takie ekscesy. Ale muszę coś zrobić aby oczyścić imię klanu Hyuuga."
- Sensei, wiesz co jest w tej walce najlepsze? Kazałeś nam walczyć z tobą. Z tobą, wykwalifikowanym shinobi. - zacząłem mówić do nauczyciela. Wiedziałem że zacznie słuchać - tak jak każdy człowiek musi być ciekawy. A ciekawość...
- Starczy rzec że gdybyś nie był naszym nauczycielem, dawno leżeli byśmy na ziemi i bylibyśmy już zimni. Bez jakichkolwiek genjutsu, można tylko pomarzyć o osłabieniu Ciebie, a co dopiero wygraniu z tobą - swoją przemowę podkreślałem powolnymi ruchami dłoni i spokojnym chodem. Chodem po planie niedużego trójkąta, którego ostrze było wycelowane wprost w Sensei'a.
- Nie pozwoliłeś temu drugiemu uczniowi nauczyć się Utsusemi no jutsu, jednak znając podstawy zaryzykował, postawił wszystko na jedną kartę. Udało mu się. Fart, fuks - nazwij to jak chcesz. Przypadkiem udało mu się Ciebie pokonać. [/b]- Przez cały czas gdy nawijałem, powolutku zbliżałem się do mojego celu. [i]Shinobi używa nie tylko swoich mięśni, ale również siły swojego umysłu brzmiały mi w głowie słowa ojca. Jest nie tylko silny i szybki, ale i inteligentny oraz rozważny. Zgodnie z moimi podejrzeniami w zachowaniu nauczyciela można było zobaczyć, iż skupia się on na moich słowach. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że był ciekawy co jeszcze powiem.
- A więc, sensei, czy podczas beznadziejnej walki należy liczyć na ślepy los? - Rzuciłem pytanie w przestrzeń. Teraz stałem już nieruchomo przed nauczycielem, w odległości ok. 3 metrów i wpatrywałem się w każdy szczegół otoczenia przede mną. Powoli zamykając oczy, dokończyłem moją przemowę, która miała mi znacząco pomóc:
- Zdecydowanie nie, Sensei. Należy wierzyć... W siebie! - Ostatnie zdanie wypowiedziałem mocno, prawie przez zęby, po czym błyskawicznie zaatakowałem.

Atak nie miał być jakiś finezyjny, czy też brutalny i bardzo mocny. Chciałem po prostu, w końcu trafić sensei'a. Po wypowiedzeniu ostatniego słowa sięgnąłem ręką po kunaia i rzuciłem go nad lewy bark nauczyciela. Aby wycelować miałem ułamki sekund, ponieważ otwierałem oczy w tym samym momencie co wyjmowałem broń, ale pomogło mi dobre zapamiętanie pozycji w jakiej stał sensei. Logiczne było że na wszelki wypadek powinien wykonać unik w prawą stronę - sparowanie "pocisku" było niedogodne, a pozostanie w tej samej pozycji - nierozsądne. Podczas uniku trzeba przenieść ciężar ciała na jedną z nóg. w tym wypadku jest to prawa noga. Mając to na uwadze, od razu po rzuceniu kunai'a użyłem Shunshin no Jutsu i podbiegłem w stronę, w którą miał uchylić się mój przeciwnik. W czasie biegu sięgnąłem po kunai'a, chwyciłem go tak, że jego okrągły koniec miałem pod kciukiem i gdy byłem już obok nauczyciela, nie zatrzymując się, spróbowałem rozciąć mu kunai'em prawy bok. Włożyłem w to całą moją siłę, determinacje i gniew.

Simeon Kaguya - 2010-08-15, 10:46

Celowo dałem się wciągnąć w rozmowę z młodym studentem akademii. Wiedziałem, że w walce 1 vs 1 nie ma szans nawet mnie drasnąć. Wiedziałem, że ta gadka ma pozwolić mu się zbliżyć, oraz osłabić moją czujność, lecz wiedziałem także, że mogę bez problemu uniknąć każdego ataku młodocianego shinobi. Gdy ten wykonał rzut, nie odskoczyłem, lecz wykonałem kawarimi, podmieniając się z ławką, a lecący kunai wbił się prosto w tablicę. Wtedy uderzyłem Setzuzentaru ręką w głowę, obalając go. Spojrzałem w jego kierunku i z lekkim uśmiechem powiedziałem: Gratulacje! Zdałeś. Może nie pokazałeś mi całych swoich umiejętności, ale Twój upór i wola walki nie pozostawiają mi wyboru.
Emocje, które owładnęły duszę chłopaka przyczyniły się do aktywacji jego Doujutsu i po chwili mógł obserwować otaczający go świat poprzez swojego Byakugana.

Setzuzentaru: +2KG, +1 szybkość


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group