Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Ranga S - Polowanie na Akatsuki

Mizuno Uchiha - 2010-01-02, 11:42
Temat postu: Polowanie na Akatsuki
Szybko wybiegłem z biura Hokage do domu. Przygotowuje się dobrze. Zakładam moją zbroję, karmię mojego ptaka i wybiegam z domu. Przebiegając obok strażników bramy nawet nie zwalniam. Kieruje się do lokalizacji zaznaczonej na kartce od Kakashiego. Gdy jestem już blisko uruchamiam EMS'a.
- Teraz ja będę łowcą a oni ofiarą - powiedziałem do siebie przeskakując nad zwalonym pniem

Sjan Jin - 2010-01-02, 11:45

Idąc lasem zauważyłeś że droga się kończy. Wchodzisz w spokojny, rzadki las. Nigdzie nie ma żadnych robaków ani owadów... Jedynie parę wiewiórek i masa ptaków. W końcu ujrzałeś zarys trawiastej równiny na której widoczna był jakiś dziwny obóz przypominający wioskę. Lecz... Był zniszczony... Budynki i chaty się paliły. Wszędzie leżeli pozabijani ludzie, niekiedy jeszcze zdolni do czołgania. W wiosce dzięki swojemu Kekkei Genkai zauważyłeś że jest tam paru zwykłych ludzi pomagających rannym i zabitym. Po krótkiej chwili pojawił się tam jakiś człowiek z kataną w ręku. Miał po prostu na sobie zwykły, czarny płaszcz.
Mizuno Uchiha - 2010-01-02, 11:48

Przyglądam się temu człowiekowi i jego płaszczu jeżeli jest to tylko czarny płaszcz to powoli wychodzę na równinę. Pragnę się dowiedzieć co się tu wydarzyło. Podchodzę do tego człowieka który trzyma katanę .
- Witam. Co się tu wydarzyło? Akatsuki ? Jeśli tak to muszę wiedzieć gdzie są teraz- powiedziałem do człowieka w czarnym płaszczu. Mam przygotowane Kawarimi no jutsu na wypadek ataku.

Sjan Jin - 2010-01-02, 12:17

Gdy tylko się zbliżyłeś do wioski człowiek z kataną wskoczył na jakąś wysoką wieżę pośrodku i używając jakiegoś jutsu stworzył wkoło wioski wysokie ściany z ziemi. Tuż przed nimi uformowały się kamienne kolce. On sam zaś chwycił za jakąś trąbkę jak dało się słyszeć. Wyskoczył z uformowanej kopuły stojąc naprzeciw Ciebie a na płaszczu pojawiły się teraz Czerwone Chmury... Akatsuki. Usłyszałeś otwieranie się drzwi i liczne kroki gdzieś w wiosce...
Czy to pomocnik Akatsuki? Czy nowy członek? Pomyślałeś widząc go naprzeciw Ciebie. Na czubku kopuły zauważyłeś coś na kształt beżowego jaja... Nie wiedziałeś czy był to piasek czy nie. Po prostu kształtowało się tam takowe.

Mizuno Uchiha - 2010-01-02, 14:41

Mam przygotowane Kawarimi no jutsu z kawałkiem deski leżącej jakieś pięć metrów po lewej stronie. Nie spuszczam oczu z człowieka z kataną w ręku. Sprawdzam jego przepływ chakry czy przez przypadek nie jest on klonem lub zmienionym człowiekiem za pomocą Henge no jutsu. Następnie czekam na ruch przeciwnika. Nie podobają mi się te ściany wokół wioski lecz na razie nie martwię się nimi. Całą uwagę skupiam na tym człowieku
Sjan Jin - 2010-01-02, 15:11

Był to prawdziwy człowiek... Żaden klon. Wykonał jakieś jutsu a na kopule pojawiły się wypustki. Powoli formowały się tam ręce z piasku. A pod Tobą zobaczyłeś małe ruchy pośród trawy. Człowiek z kataną spojrzał na Ciebie i dodał:
-Jestem Daitatsu... A teraz giń nikczemny robaku! - krzyknął i z ziemi pod Tobą zaczęły wyrastać kolce ze skały. Zamieniłeś się z ową deską lecz kolce zamieniając się w ziemię z zawartością skały zaczęły za Tobą podążać łańcuchem z Twojego dawnego miejsca. Na kopule owe ręce wysunęły dłonie a z nich wysunęło się coś na kształt lupy bez szkła z piachu. Powoli owy piach zaczął stamtąd wylatywać zasypując wszystko wokół kopuły w bliskiej odległości. Nadal widzisz jakieś szmery w trawie które zbliżają się w Twoją stronę.

Mizuno Uchiha - 2010-01-02, 15:18

"Daitatsu... nic mi to nie mówi " pomyślałem i użyłem mojego jutsu teleportu pojawiając się poza kopułą o używając na niej Oukashou i odskakując z niej na drzewo. Mój atak powinien zniszczyć ją. W okół mnie pojawiła się ognista aura paląca wszystko. Przygotowywałem się do ciężkiego boju.
" Kakashi powiedział że mogę ich zabić " pomyślałem uśmiechając się na samą myśl o zabiciu kogoś
- Jesteś chory - skomentował to mój wilk ...

Sjan Jin - 2010-01-02, 15:30

Byłeś od początku na zewnątrz kopuły... Zauważyłeś że tajemnicze szmery znikają pod twymi nogami. Ziemia zaczęła Cię okrążać. Na kopule uformowało się już jajo z piasku a Daitatsu chwycił swoją katanę chowając i używając znowu jakiegoś jutsu swoje jajo uchronił skałą od zniszczenia. Reszta kopuły opadła i zauważyłeś jakiegoś nieznanego Ci młodego chłopaka w stroju Akatsuki z dziwnym, metalowym instrumentem siedzącego na jednej z chat. Na ziemi stało parunastu shinobich, na oko chuunini. Wyglądało że będą z Tobą walczyć.
Mizuno Uchiha - 2010-01-02, 18:18

Płomienie które mnie otaczały były tak gęste ze moja postać zniknęła im z oczu. Korzystając z tego użyłem Mangekyo Dankai znikając (płomienie przez chwilę zostają) i pojawiając się przed tym młodym chłopakiem w stroju Akatsuki i używam Gairaishuu Benkaisen dodatkowo po kosie puszczam moją elektryczną chakrę zwiększając ostrość ostrzy jak i dodając dodatkowo możliwość porażenia prądem przeciwnika. W razie ataku rzucam pod nogi Granat dymny i używam shunshin no jutsu aby schować się w koronach drzew.
Sjan Jin - 2010-01-02, 19:53

Gdy zaatakowałeś chłopaka z tym dziwnym instrumentem otworzył szeroko oczy i uderzyłeś go kosą lecz ona się na nim zatrzymała. Człowiek z kataną zniknął za fioletowo-czarną linią wytworzoną przez owy instrument. Stałeś naprzeciw niego i nie mogłeś dosięgnąć go kosą. Jakby pływałeś w środku powietrza. A wokół Ciebie pojawiały się owe fioletowo-czarne pasy. Grał jakąś melodię a Tobie chciały się zamknąć oczy. Rzuciłeś granat dymny ale on upadając syknął i wyleciało z niego czyste powietrze.
Mizuno Uchiha - 2010-01-03, 18:00

" Pięknie. Genjutsu. Rozpraszaj je " powiedziałem do mojego wilka, mistrza iluzji. Dałem się ponieść chakrze mojego bjiuu która zaczęła mnie otaczać rozpraszając wszelkie genjutsu. Następnie wytworzyłem moją ognistą aurę która mieszała się z białą i potężną chakrą mojego bjiuu. Zamknąłem prawe oko przygotowując Amaterasu zwiększyłem płomienie tak abym był bezpieczny od wszelkich ataków taijutsu i pstrykam palcami używając na obu Kashou. Mam przygotowane kawarimi no jutsu.
Sjan Jin - 2010-01-03, 18:08

Chłopak z kataną o czarnych, długich włosach znowu wykonał jakieś jutsu po czym z ziemi wyrosły jakieś dziwne kolce których uniknąłeś. One same otoczyły chłopaka który o dziwo był podobny do normalnej formy Sasoriego, jedynie miał zupełnie inne oczy i trochę inaczej ułożone włosy. Jego instrument był bardzo dziwny. Była to harfa połączona z fletem i jeszcze jakimś instrumentem z klawiszami. Chłopak zniknął w kuli z piasku a owy Daitatsu zamienił się w jakiegoś olbrzyma ze skalna zbroją. Owi chunini i Jounini zaczęli używać wszelakich jutsu każdej natury chakry. Ze wszystkich stron pomknęły w Ciebie liczne kule ognia, wodne języki, błyskawice, skalne pociski i inne techniki jak chociażby Hyouton.
Mizuno Uchiha - 2010-01-03, 18:21

Wyrosły mi dwa ogony z chakry. Jeden otoczony ogniem odpowiadał naturze chakry katon a drugi otoczony piorunami odpowiadał chakrze raiton. Jeden z nich uderzył w ziemie (ten od ognia) tworząc wielki podmuch ognia w każdą stronę. Otworzyłem usta skupiając tam chakrę i użyłem techniki Kyoukan. Lewą ręką użyłem Te Reddo tworząc długie kończyny z białej chakry które miały za zadanie zniszczyć ich wszystkich.

Ps. Używam technik dostępnych bez uczenia się tylko od poziomów kontroli :)

Sjan Jin - 2010-01-03, 18:25

Zacząłeś niszczyć wszystko w okół gdy nagle zauważyłeś że owe jajo jakoś dziwnie pulsuje a chłopak z instrumentem zniknął. Tylko echem było słychać wszędzie cichą, zwykłą melodię jakby żałobną... Chuunini i Jounini w większości zostali pozabijani. Jednak paru Jouninów zostało. Zdążyli pochować się głęboko w ziemi lub zamienić w wiatr. Owy olbrzym ze skały również właśnie wychodził z ziemi i zaczął się śmiać. Rozsunął na boki ręce a z jego skalnej zbroi i z ziemi wyleciało mnóstwo skalnych pocisków lecących w Twoją stronę. Kątem oka widziałeś jak jakiś biały liść leci w Twoją stronę i się nie spalił. Był parę metrów od Ciebie.
Mizuno Uchiha - 2010-01-03, 19:45

Skupiam chakrę bjiuu w nogach i wyskakuje w powietrze bardzo wysoko. Będąc w górze używam znów Kyoukan a następnie otwieram prawe oko aktywując Amaterasu na człowieku w skalnej zbroi dodatkowo podpalając teren wokół niego. Następnie używam kawarimi no jutsu z ciałem martwego wroga odwróciłem się w stronę tego dziwnego jajka i na nim użyłem Kamui korzystając z chakry mojego bjiuu. Tym razem uderzyłem drugim ogonem i z nieba zaczęły spadać błyskawice wokół mnie mam przygotowane kawarimi no jutsu.
Sjan Jin - 2010-01-03, 19:51

Człowiek w skalnej zbroi zasłonił się nią i ogień nic mu nie zrobił. Atakował Cię ową zbroją lecz robiłeś uniki. Zrobiłeś na jajku Kamui lecz okazało się tam że to był po prostu awaryjny piasek na wypadek ataku. Owy biały liść który leciał już jakiś czas w Twoją stronę a ty go ignorowałeś wybuchł tuż przed Tobą odpychając Cię do tyłu na paręnaście metrów. W miejscu gdzie wcześniej było jajko wybuchło coś i przemknął tam jakiś cień chowając się gdzieś. Chłopak z instrumentem... Widziałeś go między drzewami na gałęziach po przeciwległej stronie wioski. Zaczął grać jakąś melodię a w Twoją stronę zaczął lecieć jakiś mały wiatr. Widziałeś jak masa białych liści wieje z różnych kierunków w Twoją stronę. Dlaczego ogień na nie nie działa... Są ognioodporne?
Mizuno Uchiha - 2010-01-05, 18:09

Używam Mangekyo Dankai pojawiając się za tym człowiekiem z dziwnymi instrumentem. Przenoszę na niego wzrok jednocześnie kierując na niego czarne płomienie które lecą z szybkością błyskawicy By zająć go używam Chidori Senbon [Raiton] po czym podmieniam się z kawałkiem skały gdy tylko te dziwne białe liście się do mnie zbliżą. Używam Gouryuuka no Jutsu [Katon] aby móc w następnej turze wyeliminować swojego wroga za pomocą techniki Karin. Gniew zaczyna przepełniać moje ciało. Chakra bjiuu spowiła całe moje ciało chciałem ich jak najszybciej zabić zaspokajając żądze mordu mojego wilka. Nie... oszukiwałem sam siebie to była moja żądza mordu.
Sjan Jin - 2010-01-06, 06:07

Manewr udał Ci się w zupełności i chłopak z dziwnym instrumentem spadł na ziemię i od razu przykryły go wielkie masy ziemi i zniknął tajemniczy shinobi w skalnej zbroi. Utworzył on górę ogromną i z wieloma jaskiniami, kolcami i pułapkami. Na czubku w jaskini widziałeś zielone światło które często służy za chakrę u Medic Ninja podczas ich specjalnych jutsu. Dało się słychać ciche melodie i fala wiatru pomknęła w Twoją stronę.
Mizuno Uchiha - 2010-01-07, 15:38

Wyskoczyłem w górę unikając fali wiatru. W powietrzu wyjąłem kunai podczepiłem do niego notkę i cisnąłem z całej siły w stronę tej jaskini. Wszystko to robiłem będąc do góry nogami. Upadam na rękę (amortyzuje) z której następnie się wybijam stając na równe nogi. Te manewry powinny dać mi szansę uniknięcia zbyt łatwego trafienia. Dla pewności użyłem Magen: Kyouten Chiten a gdy to nic nie dało to czekam na następny atak tak abym wiedział gdzie jest mój przeciwnik gdy tylko go zauważę unikam ataku i używam Karin...
Sjan Jin - 2010-01-07, 19:59

Unikałeś ataków a kunai został zblokowany przez blok skalny. Gdzieś na niebie bardzo wysoko zamajaczył Ci przez chwilę między chmurami czarny punkt. Z jaskini usłyszałeś dziwny krzyk... Jakby nie ze strachu, ale z bólu i radości. Nagle zauważyłeś że nadchodzi z kolejnego innego kierunku fala wiatru. Uniknąłeś jej jednak jej aura odepchnęła Cię lekko. Sam wiatr pomknął ledwo widoczny, wcale nie urwisty i niszczycielski. Lekki wietrzyk... Z perfekcją ściął parę drzew i zdmuchnął większość liści. Teraz widziałeś jak coś mknie w Twoim kierunku. To była ręka z kości.
Mizuno Uchiha - 2010-01-07, 21:02

Użyłem mojego teleportu pojawiając się tuż przed wejściem do jaskini. Błyskawicznie złożyłem pieczęci i użyłem do środka Karyuu Endan [Katon] wypełniając całą powierzchnie jaskini ogniem o wysokiej temperaturze. Następnie kumulując chakrę bjiuu wyskakuje w górę dzięki chakrze bjiuu robię to naprawdę daleko. W locie wyrasta mi trzeci ogon.
" Co to jest? Genjutsu!? Czujesz go wilku ? " Pytam się mojego bjiuu w myślach spadając w dół. W locie rozglądam się za wrogami. Gdy jestem na samym dolę używam shunshin no jutsu w stronę któregoś z wrogów. Gdy jest to ten w kamiennej zbroi używam Chidori [Raiton] a jeśli to ten z dziwnym instrumentem używam Karin [ Raiton] W każdym przypadku jestem przygotowany na wykonanie uniku bądź użycie kawarimi no jutsu.

Sjan Jin - 2010-01-08, 18:07

Zbliżyłeś się do jaskini ale wystrzelił w Ciebie blok skalny. Usłyszałeś kolejny krzyk, który przerodził się w śmiech. Nie wypatrzyłeś żadnego wroga. Ale na suficie jaskini widziałeś wyraźne cztery czarne cienie. Z nieba zaczął padać deszcz... Ale miał jakieś krople jakby zmieszane ze śniegiem bo białe, wręcz szarawe. Dziwne to było bo w okolicy śniegu było bardzo malutko. Czy ktoś używał tutaj w całym lesie jakiegoś jutsu Katon? W końcu w jaskini pokazał Ci się owy chłopak z instrumentem z diabelskim uśmiechem. Owa forteca to mianowicie nie Gen Jutsu, lecz zaawansowana odmiana Doton. W powietrzu były słyszalne widoczne piskliwe melodie. W końcu usłyszałeś dziwny pisk i z egzystencji wyłoniło się parę dużych, czarnych dłoni pulsujących fioletową chakrą. Złapały Cię za nogi.
Mizuno Uchiha - 2010-01-08, 19:32

Spojrzałem na chłopaka z dziwnym instrumentem i użyłem Amaterasu na nim lecz tak aby nie uszkodzić za bardzo ciała. Następnie zagradzam resztę w środku czarnymi płomieniami i za pomocą kawarimi no jutsu uwalniam się z tych dziwnych rąk. Następnie wyskoczyłem z jaskini. Czekałem aż oni się tam ugotują. Na wypadek ataku mam przygotowane Kagutsuchi z czarnych płomieni oraz zbieram je w prawej ręce formując kule czarnego ognia.
Sjan Jin - 2010-01-08, 19:53

Czarne ręce chwyciły Cię i rzuciły prawie dwa kilometry w las tworząc w Twoim ciele niewielkie szkody. Człowiek z instrumentem upadł poparzony jednak żył. Ktoś do niego podbiegł, chwycił go i wystawił w górę. Na chłopaka spadło coś białego, jakaś egzystencja podobna do ziemi. Dalej nie widziałeś co się stało z powodu zasłaniających Ci widok drzew. Wylądowałeś w zaspie. Zaś na niebie pojawiła się wolniejsza, czarna kropka. Zaczął teraz padać mocniejszy deszcz. Widziałeś że masz ową egzystencję na ubraniu, zmieniała kolor na ciemnobrązowy. Dało się słyszeć jakiś bestialski śmiech który zbliżał się do Ciebie jednak był daleko, na oko niedaleko fortecy - między Tobą a nią.
Na czubku góry widziałeś jeszcze dwie osoby, jeden to albo owy chłopak z kataną, albo ten ktoś kto pomógł temu z instrumentem, albo jakiś nowy gość. Dodatkowo stała tam druga postać, widocznie poruszająca się.

Mizuno Uchiha - 2010-01-08, 20:13

Zdjąłem kosę i użyłem mojej jutsu teleportu a mianowicie Mangekyo Dankai po drodze strzepując z siebie tą dziwną masę w tym samym momencie pojawiłem się tuż przy dych dwóch wrogach. Tego z kataną atakuje kosą trzymaną w lewej ręce tak aby nikt mi nie przeszkadzał w walce z tymi najsilniejszymi. Drugiego w tym samym czasie zaatakowałem z Anmari. Kula czarnych płomieni przebiła wroga na wylot. Następnie zastawiłem się jego ciałem na wypadek jakiegoś ataku. Gniew narastał we mnie.
Sjan Jin - 2010-01-08, 20:27

Obaj się rozpłynęli a w ich miejsce pojawił się biały obłok. Wybuchł po chwili odpychając Cię znowu na paręnaście metrów. Nie wiedziałeś gdzie zniknęli ale wiesz jak ta dwójka wygląda. Jeden to człowiek z kataną a drugi to kobieta w niebiesko-różowej sukni. Za Tobą pojawił się jakiś umięśniony w miarę mężczyzna w szarych włosach. Uderzył w ziemię a ona rozwaliła się na kawałki. Stał teraz uśmiechnięty za Tobą. Wykonał jakieś jutsu Doton a w Ciebie wystrzeliły widocznie średniej siły i wielkości skalne bloki. Uniknąłeś wszystkich... Ale on krzyknął:
-Uniknąłeś mojego mistrzowskiego jutsu!

Mizuno Uchiha - 2010-01-08, 20:36

Odwróciłem się w powietrzu i użyłem na tym gościu Matatenka [Raiton] zaraz po tym jak uniknąłem jego ataków.
" Cholera... " pomyślałem widząc jak mój przeciwnik obrywa piorunami lecz nadal było ich za dużo. Gniew tym razem przepełnił mnie całkowicie nie panowałem nad sobą. Wyrósł mi 4 ogon i użyłem Ooinaru Anaakeki niszcząc wszystko wokół.
- Taak... pozabijamy ich - mówił bjiuu następnie otworzyłem usta tym razem wyglądałem jak wielki biały wilk i użyłem w stronę tej góry Bakuha Hinote Meiun

Sjan Jin - 2010-01-08, 21:02

On był odporny na wszelkie ataki ale gdy zaatakowałeś ową górę otworzył szeroko oczy i zaczął uciekać. Zaś z góry zaczął padać gęstszy biały deszcz. Drzewa zaszumiały złowieszczo a człowiek z kataną ruszył od boku znikąd w Twoim kierunku. Wcześniej widziałeś jak z jego ręki spada trochę ziemi a owa kobieta leży na ziemi ciężko oddychając i ma na brzuchu masę ziemi. Z ust leci jej trochę krwi, widzisz że jest w miarę wysoka i wręcz piękna. Daitatsu podskoczył do Ciebie a ty jednym ciosem skierowałeś go z błyskawiczną prędkością w stronę ruin góry. Wbił się w skałę i upadł zalewając się krwią... Nie zdążył użyć techniki... Żadnej... Zaś kobieta kasłała krwią. Z góry leciały jakieś widocznie gliniane pociski. Gdzieniegdzie także czarne, pulsujące fioletową chakrą igły tak jak owe ręce. Wszystkie z pocisków wybuchały. Niektórych unikałeś a te pomniejsze przyjmowałeś na siebie. Z góry leciała gęsta fala pocisków. Zdążysz na spokojnie uciec. Ale owa kobieta nie. Ona Cię nie atakowała, zaś gdzieś z lasu dobiegł Cię dziki ryk, ze strony do której uciekł jeden z owych wrogów.
Mizuno Uchiha - 2010-01-08, 21:08

Użyłem Te Reddo lewą ręką z chakry zastawiając ową kobieta a drugą ręką zasłoniłem siebie. Powinienem przeżyć atak i zablokować go ręką z chakry mojego bjiuu. Dodatkowo z ręki zasłaniającej mnie wyrosłą druga chudsza lecąca w górę tak aby zrobić coś z tym co tak lata. Gdy przyjmę cały atak - nie ważne co by to było muszę ochronić siebie i tą kobietę. Dodatkowo otwieram usta i wykonuje Bakuha Hinote słabszą wersje jutsu które wykonałem niszcząc górę. Tym razem kula chakry poleciała w górę niszcząc wszystko na swej drodze.
Sjan Jin - 2010-01-08, 21:28

Kropki się rozprysnęły a na ziemię spadł większy grad wybuchających pocisków. Stałeś teraz z kobietą jakby na wydmie pośród wielkich wgłębień po wybuchach. Zza drzew wyszedł owy człowiek śmiejąc się wniebogłosy. Miał na ciele rogi i teraz szarą skórę. Jednak się opamiętał i przestraszył na Twój widok. Widziałeś że na plecach ma topór. Na ziemi dotykając jej zostawił znak który przedstawiał "Sajajino". Szybko podskoczył i ruszył w kierunku drzew. Teraz zauważyłeś że biegnie w kierunku Konohy. Mijałeś po drodze wiele wiosek. Owa kobieta jednak zaczęła kasłać i powiedziała cicho...
-Dziękuję.
Teraz chyliła do Ciebie głowę jak do pocałunku gdy wracałeś do normalnej postaci.

Mizuno Uchiha - 2010-01-08, 21:32

W biegu spojrzałem na nią używając Suimin usypiając ją. Biegłem jak najszybciej mogłem goniąc tego dziwnego człowieka. Po drodze stworzyłem Raikiri Bunshin no jutsu. Klon użył jutsu teleportu pojawiając się przed wrogiem tak aby spowolnić jego bieg abym prawdziwy ja mógł go dogonić. Klon ma za zadanie zaatakować go wroga z Raikiri. Gdy tylko mu się to uda lub zostanie zniszczony w konsekwencji porazi wroga prądem
Sjan Jin - 2010-01-08, 21:35

Dogoniłeś go uderzając ciosem młotkowym w plecy z obu rąk zza prawego ramienia. Odleciał i spadł z małego wzgórza za którym unosił się dym. Teraz zauważyłeś że Kraju Ognia, pozbawiono jednej z przygranicznych wiosek. A na ziemi był symbol pozostawiony przez owego shinobiego. Wszędzie leżeli pozabijani ludzie. Okropny widok. Owa kobieta do niej wracając usnęła jednak nie było z nią najlepiej.
Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 10:34

Podaje ją klonowi.
- Zanieś ją do konohy - przekazuje mu co ma zrobić. Klon używa jutsu teleportu i pojawia się w szpitalu zostawiając kobietę tam i od razu biegnie do Hokage powiedzieć mu co się dzieje a ja popędziłem za moim wrogiem. Gdy on staczał się z wzgórza ja skoczyłem i w locie użyłem Chidori Senbon.

Sjan Jin - 2010-01-09, 10:57

Kobieta została chwycona przez Twojego klona. Jednak po chwili gdy on już był w Konoha poczułeś jak znika i Twoją informacją na ten temat było zdarzenie że Cię dotknęła w poliki dwoma palcami. W owego człowieka użyłeś Chidori Senbon gdy on znowu pokrył się szarą skórą i rogami. Widziałeś jak coś na jego skórze pęka, czy był cały w szkle? Teraz stał bez swojej tarczy jakby w ogóle nie draśnięty. A z ręki wyleciało mu pełno jakichś białych strzałek.
Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 11:12

Użyłem Katon: Zukokku niszcząc strzałki i przy okazji mojego wroga. "Ciekawe zdolności " Pomyślałem skacząc w pok i widząc całe poparzone ciało mojego wroga. "Szkło..hmm" myślałem lecz nie byłem pewny czy on nie żyje. Użyłem shunshin no jutsu pojawiając się nad nim i użyłem Chidori [Raiton] dobijając go. Gdy zginie patrzę co się dzieje z tą wioską.
- Cholera...mój klon się zniszczył ale mam nadzieję że ktoś ją odnajdzie - powiedziałem do mojego Hokou.

Sjan Jin - 2010-01-09, 11:21

Człowiek zasłonił się tarczą z... Kości a z niej wystrzeliło parę kolejnych strzałek. Nie udało Ci się ich zablokować, natomiast dwie lekko Cię musnęły. Ogień nic im nie robi...
-Miejmy nadzieję że nikt jej nie odnajdzie... I miejmy nadzieję że nie jest w Konoha... - powiedział posępnym głosem Bijuu.
Człowiek teraz uniknął Twojego w miarę szybkiego Chidori a z ziemi zaczęło wychodzić dziesiątkami masa wielkich, kościanych kolców i dziwnych, ruszających się chrząstek skupiających w małe całości.

Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 11:27

Użyłem Shunshin no jutsu w górę tak abym miał czysty strzał i wykonuje moje ulubione jutsu Amaterasu. Ogień pojawił się na jego prawym ramieniu rozchodząc się po nim całkowicie. Prawe oko zaczęło mi krwawić więc je przymknąłem. Wylądowałem na drzewie.
" Cholera przesadzam ... " pomyślałem dodatkowo dla pewności rzucając kunai z wybuchową notką w mojego palącego się wroga. Amaterasu powinno spalić nawet jego najtwardsze kości.

Sjan Jin - 2010-01-09, 11:41

Zaczął się palić i dodatkowo dostał kunaiem. Wybuch odepchnął go i widziałeś że wpadł do jakieś kałuży. Gdy wpadł do wody zaczęła go ona palić a on krzycząc wbiegł w coś potykając się. Jego szara skóra spaliła się jak i rogi a on sam leżał martwy. Nie był w ogóle uszkodzony. Widocznie to dodatkowo woda coś z nim zrobiła... To było bardzo dziwne. Zaś od klona przyszły kolejne widoki. W Konoha owa kobieta niszcząc w jakiś sposób klona całuje jakiegoś człowieka a on bezwładnie upada na ziemię, wstaje i idzie za nią jak zahipnotyzowany.
Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 11:46

Stworzyłem klona z chakry mojego bjiuu.
- Weź go i zanieś do domu w naszej wiosce. - rozkazałem a sam użyłem Mangekyo Dankai pojawiając się w wiosce obok miejsca w którym mój klon widział kobietę. - Oszukałaś mnie - powiedziałem cicho. Białą i ognista aura otoczyła mnie tworząc niesamowity efekt. Chciałem ją jak najszybciej zabić i skończyć to wszystko. " Przeze mnie to wszystko się stało " pomyślałem patrząc na zahipnotyzowanych ludzi. Zdjąłem kosę z pleców.
- Skończmy to ! - krzyknąłem biegnąc w jej stronę.

Sjan Jin - 2010-01-09, 11:48

Nie było już jej jednak zza rogu akurat wyszedł jej klon. Z łatwością przewidziałeś jej unik i zniszczyłeś klona. Zaś zauważyłeś paręnaście metrów nad Tobą jakiegoś widocznie minimum Jounina z oczami bez źrenic, kucającego i wpatrującego się w Ciebie... Gdzieś pośród tłumu zauważyłeś że powstał jakiś harmider. Zaś owego shinobiego Twój klon zaniósł do Twojego domu kładąc na podłodze przy łóżku i zostając z nim.
Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 12:09

Klonowi każę spakować moje rzeczy. Spojrzałem się na tego Jounina.
- Tak... Ciebie też omamiła - powiedziałem cicho. Stworzyłem Susanoo tak aby nic mi nie mógł zrobić. Biegłem szukać mojej przeciwniczki biegnąc jak najszybciej i szukając tej dziewczyny. Wyskakuje ponad tłum aby zobaczyć czy jest wśród nich ona.

Sjan Jin - 2010-01-09, 12:13

Jounin bezmyślnie zaatakował Cię kombinacją na odległość i spadł na ziemię. Wyskoczyłeś w tłum a jej nigdzie nie mogłeś zauważyć. Natomiast pośród tłumu jakichś dwóch ludzi miotało się a inni przed nimi uciekali. Jeden z nich szarpał się z jednym mężczyzną a drugi potykając się biegł za tłumem który obrzucał go kamieniami. Gdzieś na dachach w oddali zauważyłeś czarne kropki zmierzające szybko w Twoją stronę... ANBU...
Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 12:19

Używając chakry bjiuu stworzyłem wiele klonów. Które rozeszły się w każdą stronę w poszukiwaniu tej dziewczyny.
- Cholera... muszę ją jak najszybciej zabić - powiedziałem patrząc się na zbliżających się wrogów.
- Hokou możesz wyczuć jej chakrę? - zapytałem z nadzieją w głosie widząc już całkiem wyraźnie ANBU

Sjan Jin - 2010-01-09, 12:41

-Nie ma jej w pobliżu... Gdzieś dosłownie zniknęła. Jednak czuję małe zgromadzenia jej chakry w ludziach zamienionych przez nią w bezmyślne zombi.
Teraz dopadło do Ciebie trzech ANBU. Nigdzie nie widziałeś żadnych innych shinobi.
-Zostajesz zatrzymany! Tutaj Kapitan Richu, poddaj się albo giń! - krzyknął jeden z nich. Nagle obydwaj złapali go za ręce wykręcając i podcinając gardło. A jeden zamienił się w Deidarę a drugi złapał Cię w Kage Mane no Jutsu.
-O, to Ty Mizuno... Uchiha... - szeptał z pogardą Deidara. Człowiek z klanu Naara zaczynał się już męczyć.
-Przysłużyłeś się naszej wiosce i zrobiłeś to czego nam trudno było dokonać. W Konoha zapanował kolejny chaos i mała wojna domowa między ludźmi a zombi... Gratulacje i Dziękujemy Ci... - zaśmiał się Deidara.
-Teraz uciekaj, bo nadchodzi tu reszta... Zginiesz jeżeli pozostaniesz w miejscu... Mamy do Ciebie pewne plany. Nie musisz ginąć ani do nas dołączać... Na razie... Po prostu żyj...
Teraz człowiek z Kage Mane no Jutsu nie wytrzymał i dezaktywował technikę samemu na Ciebie wyskakując z kataną. Deidara zaś wzniósł się błyskawicznie na dziwnym ptaku z gliny. Zabiłeś zdrajcę ANBU ale widziałeś jak z daleka nadchodzą jacyś shinobi... Chyba także ANBU. Twój klon wsiadł na orła wraz z ciałem i był już spakowany.

Mizuno Uchiha - 2010-01-09, 13:02

Klon podleciał do mnie z orłem . Wskoczyłem na niego i odleciałem w siną dal...
Sjan Jin - 2010-01-09, 13:08

ANBU zniknęło za Tobą i nikt Cię nie gonił ponieważ zniknąłeś w chmurach. Twój klon sprowadził także ciało jakiegoś chyba także Jounina, ty wziąłeś także swojego a klon zamieniając się w drugiego orła niósł za Tobą ciała na grzbiecie.
+5 Siła
+5 Szybkość
+5 Chakra
+2% do KG
Specjalizacja Poznana: Ningenteki Tougyo - Zdolność kontrolowania i walki ciałami nieżywych ludzi.
Ekwipunek:
+ 3 Ciała - Adepta Akatsuki i 2 Jouninów Konohy
+ Papier w karwaszu wysuwany z masą drewnianych tabliczek. Aby je użyć wystarczy otworzyć karwasz wyjmując kawałek papieru i przesuwając znaleźć tabliczkę z danym napisem. Masz trzy zapisane tabliczki oznaczone "1" oraz "2". Widocznie Jouninów przywołuje się razem.
Adept Akatsuki Ron - Człowiek o mocach walki Kośćmi z żywiołem Doton i z dziwną zbroją na skórze.
Jounini Konohy: Katenzu i Shuyi - Katenzu włada naturą chakry Katon i Doton co daje Youton zaś Shuyi włada Doton i Fuuton. Obaj walczą w zwarciu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group