Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Zamarznięte Jezioro - Zamarznięte Jezioro

Mizuno Uchiha - 2009-12-19, 21:46
Temat postu: Zamarznięte Jezioro
Zamarznięte Jezioro tuż przed Lodową Fortecą. Jest to tak wielki zbiornik że lód nie jest biały lecz wręcz ciemnoniebieski. Na powierzchni jest wyryte pełno otworów do połowu ryb. Niektóre są jednak wyrzeźbione dość solidnie jakby od środka. Często dochodzą stamtąd dziwne, melodyjne, pojedyncze, barwne śpiewy. Na około jeziora rosną nieliczne drzewa.
Sjan Jin - 2010-03-27, 23:19

Wśród śniegu i lodu wylądował tygrys. Sjan cicho wskazując na śnieg i zeskakując z tygrysa wyszeptał:
-Wymanewruj tą kupką śniegu... Jak skończysz to powiedz...

Miyuki Senjuu - 2010-03-27, 23:22

Delikatnie zsunęłam się z tygrysa i spojrzałam na śnieg. Była to dla mnie nowość i miałam przeczucie, że nie będzie zbyt łatwo. Podeszłam do niego trochę bliżej i wysunęłam rękę przed siebie. Skoncentrowałam się i próbowałam użyć mojego nowego Kekkei Genkai.
-"Spróbujmy przesunąć ten śnieg trochę bardziej w prawo..."-pomyślałam.
Lekko przymrużyłam oczy i wykonałam ruch ręką.

Sjan Jin - 2010-03-27, 23:52

Sjan jedynie oparł się o ośnieżony kamień, tuż obok tygrysa i nucił sobie coś pod nosem... Wykonałaś ruch ręką, ale nic to nie dało... Kapitan spojrzał na Ciebie beztrosko:
-Spróbuj połączyć się z nim chakrą... Jakbyś nim sterowała... Steruj chakrą w owym śniegu... Działaj bezpośrednio na nią...

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 11:52

-"I czego ja się mogłam spodziewać? Jestem do niczego..."-westchnęłam-"Ale co mi szkodzi spróbować jeszcze raz?"
Ponownie wyciągnęłam rękę przed siebie. Wzrok skierowałam na śnieg. Starałam się przekazać trochę chakry śniegowi, wprowadzić ją tam. Potem chciałam ją kontrolować i z jej pomocą przesunąć śnieg w prawo. Wykonałam ruch ręką.

Sjan Jin - 2010-03-28, 12:46

Śnieg nie jako całość ale różnej wysokości i wielkości gródki zaczął przesuwać się wolno w prawo.
+2% do KG
-Bardzo dobrze... - powiedział Sjan i westchnął.
-Czas na lekko brutalniejszy trening... - Sjan uformował ze śniegu śnieżkę i lekko rzucił ją do góry. Tak jak zamierzał miękka kulka trafiła w głowę dziewczyny zostawiając na jej włosach czapkę ze śniegu.
-Spróbuj je zatrzymać, i odrzucić... Pamiętaj, każdy śnieg ma już w sobie chakrę... Skontaktuj się z nim!

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 13:16

-No! Będę miała mokre włosy!-powiedziałam śmiejąc się i strzepując śnieg z głowy.
Po chwili odzyskałam powagę. Wzięłam głęboki wdech i czekałam na kolejną kulkę. Kiedy ta nadleciała, spojrzałam na nią i skoncentrowałam się. Spróbowałam połączyć się z chakrą w kulce i wyciągnęłam rękę przed siebie. Chciałam ją odrzucić, więc machnęłam ręką i kazałam chakrze zrobić to samo.

Sjan Jin - 2010-03-28, 17:07

Kulka jedynie zwolniła swój tor lotu i upadła pionowo przed Tobą.
-Nieś chakrę długo... Nie pchaj jej pojedynczo, lecz ciągnij dalej... Efekt będzie zadowalający... - powiedział uśmiechnięty "Sensei", trochę zamyślony nad Miyuki.

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 17:29

Przymknęłam powieki i w oczekiwaniu na kolejną kulkę, skoncentrowałam się i wyciągnęłam rękę przed siebie. Kiedy ta nadleciała, zmierzyłam ją wzrokiem. Patrzyłam dość długo i starałam się kontrolować chakrę w niej zawartą.
-"A teraz...zejdź mi z drogi"-pomyślałam, a kąciki moich ust lekko się uniosły.
Wykonałam gwałtowny ruch ręką, ale nie zapomniałam o tym co powiedział Sjan. Owszem kazałam chakrze skierować kulkę na prawo, ale nawet po wykonaniu ruchu ręką wciąż miała to robić.

Sjan Jin - 2010-03-28, 17:35

Kula z dużą siłą odbiła się w prawo...
+3 % do KG.
-Chcesz dalej kontynuować trening? - zapytał Sjan czekając na najważniejszy sprawdzian. Ale nie chciał być brutalny jak wobec innych zdających ten egzamin... Musi być silna. Ma dużo zapału, oby wystarczył jej na tyle...

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 17:40

Zadowolona z dotychczasowych wyników, wyprostowałam się. Kiedy usłyszałam pytanie, odwróciłam głowę powoli w stronę Sjana. Spojrzałam na niego spokojnie i równie spokojnie odpowiedziałam:
-Teraz kiedy zaczęłam, nie mogę się wycofać...Kontynuujmy.

Sjan Jin - 2010-03-28, 17:46

-Dobra... - Sjan musiał wstać i zgromadził wokół siebie chakrę. Śnieg w promieniu dwóch kilometrów zaczął falować... Gdzieś w oddali podniosła się ogromna, śniegowa fala, która ruszyła na Miyuki... Sjan podszedł do niej i zakrył ją swoim płaszczem Fukyuu samemu zasłaniając ją od fali...
-Pamiętaj, czuwam nad Tobą... Wychodź jak najprędzej... Jeżeli Ci się uda, kontynuujemy... - wyjaśnił szybko Kapitan, gdy nagle uderzyła o nich śniegowa lawina.

Miyuki obudziła się w komorze ze śniegu... Na lodzie tuż obok widniał napis:
Śniegu jest piętnaście metrów... Ja wyszedłem cały w trzy sekundy... Zobaczmy na co Ciebie stać...

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 17:58

Spojrzałam w górę.
-"Piętnaście metrów, huh? To dość...dużo. Muszę się skoncentrować..."-pomyślałam i złączyłam dłonie.
Poświęciłam chwilę czasu na skupienie chakry i obmyślenie planu.
-"Najprościej byłoby się rozpędzić i przebić...ale przez taką warstwę? Nie ma mowy, bo później już nie wstanę. To może spróbuję ten śnieg...wypchnąć?"
Skierowałam wzrok ponownie w górę. Wyciągnęłam rękę również rękę. Skoncentrowałam się i zacisnęłam powieki. Próbowałam zapanować nad chakrą znajdującą się w kilkunastometrowej warstwie śniegu. Skupiłam się szczególnie na okręgu o takiej średnicy, abym mogła przez niego przejść. Kiedy udało mi się połączyć z chakrą, wyciągnęłam również drugą rękę, po czym obie zgięłam. Myślałam tylko o tym by wypchnąć śnieg. Otworzyłam oczy, wyprostowałam ręce i nakazałam całą siłą woli, aby ten słup śniegu wyleciał w powietrze. Po wyprostowaniu rąk wciąż pchałam chakrę śniegu do przodu.

Sjan Jin - 2010-03-28, 18:09

Całe sklepienie śniegu poderwało się lekko do góry, a na Ciebie spadła jego odrobina, zasypując Cię lekko. Śniegu było, żeby wypchnąć go do góry.
-Jak otwiera się właz... - usłyszałaś głos. Miałaś za mało siły, aby wypchnąć od razu cały śnieg.
+1% KG

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 18:29

Powoli wygrzebałam ze śniegu.
-"To był zdecydowanie zły pomysł"-pomyślałam, a kiedy usłyszałam podpowiedź zaczęłam się zastanawiać-"Właz? Właz się odsuwa na bok i można wyjść..."-spojrzałam w górę.
Uznałam, że faktycznie jest to podobna sytuacja, ale do przesunięcia mam o wiele więcej śniegu. Nie chciałam zwlekać, więc wzięłam głęboki wdech i wyciągnęłam obie ręce do góry. Ponownie połączyłam się ze śniegiem, ale tylko tym na samej górze. Skoncentrowałam się na kilkumetrowej, górnej warstwie, po czym zaczęłam powoli oddalać od siebie moje ręce. Chakra razem ze śniegiem miała robić to samo. Powoli rozchodzić się na boki.

Sjan Jin - 2010-03-28, 19:21

Na górze robił się śniegowy młynek i śnieg rozsuwał się powoli... Zostało 11 m
Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 19:37

-"Powoli, spokojnie...Krok po kroku uda mi się stąd wydostać..."-pomyślałam.
Po raz kolejny połączyłam się z chakrą gdzieś na górze. Nie wiedziałam dokładnie ile śniegu udało mi się rozsunąć, więc koncentrowałam się po prostu na górnej warstwie. Zmrużyłam oczy i rozsunęłam ręce, choć robiłam to odruchowo. Nie musiałam tego robić, wystarczyło to, że skupiałam się na rozsuwaniu chakry wraz ze śniegiem. Powoli, ostrożnie, ale dokładnie.

Sjan Jin - 2010-03-28, 19:57

Zostało mało gdy śnieg próbował Cię zasypać. Poczułaś impuls nerwów w swojej głowie... Ale nie swój... Przez umysł przeszedł Ci rozległy, głośny ryk tygrysa. Wokół Ciebie pojawiła się seledynowa chakra i cały śnieg wokół Ciebie rozsunął się robiąc głęboki krater, a na jego samiuśkim dole stałaś Ty. Po chwili chakra zniknęła. Na górze stał Sjan trzymając gest jakiejś pieczęci.
-Wyśmienicie... - powiedział...
+5% KG
-Jakiej techniki byś chciała się nauczyć? - Sjan zauważył na horyzoncie czarny punkt...

Ireshige Seija - 2010-03-28, 20:06

Idę przez zamarznięte jezioro w poszukiwaniu kapitana Sjana bo powiedziano mi że będzie tutaj trenował, kiedy udaje mi się go znaleźć podchodzę do niego i jego przyjaciółki i mówię
-Może mała przerwa na kakao i ramen - uśmiecham się i wyciągam z torby termos i ramen w kubkach

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 20:18

Zastanawiałam się nad techniką, którą chciałabym poznać, ale moje rozmyślania przerwał jakiś chłopak.
-Chętnie. A tak w ogóle kim jesteś?-spytałam nieznajomego, po czym zwróciłam się do Sjana-Może tak Yusengan?

Ireshige Seija - 2010-03-28, 20:21

Podałem jej szklankę kakao i kubek ramen
-Ja jestem nikim ważnym, znajomym Kapitana, właściwie to zawdzięczam mu życie - powiedziałem po czym podałem Sjanowi to co dziewczynie
-A tak poza tym to nazywam się Ireshige

Sjan Jin - 2010-03-28, 21:13

Sjan uśmiechnął się do Ireshige...
-No, jak obiecałem za Specjalną Misję od samego Shikage... Tutaj masz list i pieniądze... Gnaj jak wiatr... - obok pojawił się klon Kapitana, który przemienił się w czarnego, dużego kruka z flagami dziwnego Rogu Wikingów.
-Gdyby mój klon poleciał jako humanoid sprawdzili by go jutsu. Ptaka nie sprawdzą. W drodze powrotnej gwarantuje Ci to bezpieczeństwo od wrogich balist... Dostarcz mój raport do Siedziby Fukyuu... - Chłopak z uśmiechem odwrócił się do Miyuki:
-Szalona Irenka wie, że Yusenganem można rzucać? To podróbka Rasengana. Gdybyś była silna wraz z chakrą, może uda Ci się przyswoić Yukongana. Ale dobra, zaczniemy od nauki Rasengana... - powiedział spokojnie formując sobie jedną ręką coś na kształt domku ze śniegu i lodu, ale przypominało to bardziej prostokątny blok z jedynie drzwiami - pustą "witryną" - jednak wymiarowy i o dobrej konstrukcji.
-Spróbuj z chakry czystej postaci wytworzyć w dłoni kulę z chakry...

Ireshige Seija - 2010-03-28, 21:16

-Tak jest kapitanie - powiedziałem i ukłoniłem się przed Miyuki po czym poleciałem jak mi kapitan Sjan kazał
Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 21:18

-"Dobra, zaczynamy!"
Wyciągnęłam rękę przed siebie i starałam się zgromadzić w niej odpowiednią ilość chakry. Kiedy uznałam, że jest dobrze próbowałam uformować z niej kulkę. To było trudniejsze niż się spodziewałam, ale nie poddawałam się.
-"Kula, kula, kula..."-powtarzałam sobie w myślach.

Sjan Jin - 2010-03-28, 21:29

20%
W ręku powstał Ci zarys kuli, ale nie wydobyłaś jej z ciała, jedynie użyta została chakra Fuuton dzięku Kekkei Genkai. Potrzeba więc więcej chakry.

Miyuki Senjuu - 2010-03-28, 21:37

-"Taaaak...Spodziewałam się tego. Nie chciałam przeholować, a tu co? Dałam za mało chakry. Spróbujmy jeszcze raz..."
Ponownie zaczęłam koncentrować chakrę w dłoni. Robiłam to dość długo, ale stopniowo tak żeby nie stracić kontroli, bo chciałam uzbierać jej więcej. Skupiałam się na tym co robię, żeby nie zepsuć niczego. Po skoncentrowaniu chakry starałam się zmienić jej kształt i uformować w kulę.

Sjan Jin - 2010-03-28, 21:54

60%
Wyszło Ci bardzo dobrze, jednak trochę jeszcze trzeba poczekać. Przez Twoje ciało przeszła fala chakry. Chyba miał w tym swoje dzieło Sjan, ponieważ uśmiechnął się szeroko i oparł się o owy śniegowy blok.

Miyuki Senjuu - 2010-03-29, 06:57

Uśmiechnęłam się pod nosem i skumulowałam odpowiednią ilość chakry w dłoni. Skoncentrowałam się nad jej kontrolą i uformowaniu jej w kulę. Zajęło mi to chwilę, po czym przystąpiłam do obracania kuli. Starałam się robić to na początku powoli, aby jej kształt wciąż się utrzymywał. Z czasem powoli przyspieszałam rotację.
Sjan Jin - 2010-03-29, 08:44

100%
Dzięki dostarczanej chakrze szło Ci o wiele lepiej...
-Teraz użyj chakry Yukon ze swojego ciała aby dodać owemu Rasenganowi chakrę Yukon. Wtedy stanie się Yusenganem... - dodał spokojnie Sjan.

Miyuki Senjuu - 2010-03-29, 16:50

-"To nie powinno być trudne..."-pomyślałam i wyciągnęłam rękę przed siebie.
Na spokojnie uformowałam Rasengana, po czym skoncentrowałam się i powoli zaczęłam dodawać do niego chakrę Yukon. Robiłam to starannie i nie chciałam niczego popsuć. Po wprowadzeniu każdej drobiny chakry próbowałam również wprowadzić ją w rotację.

Sjan Jin - 2010-03-29, 17:42

100% Jest to łatwa technika.
+5%
-Co dalej?

Miyuki Senjuu - 2010-03-29, 18:18

-To może tak od razu Yukoran?-spytałam bez wahania.
Sjan Jin - 2010-03-29, 19:38

-Okej... Z Yusengana wypuść w postaci strumienia cienkiego jak palec chakrę w dany punkt... - pokierował krótko.
Miyuki Senjuu - 2010-03-29, 20:44

-No to tak jak mówi Sjan... cienki strumień...-powtarzałam sobie szeptem.
Stworzyłam Yusengana, kumulując w nim trochę chakry. Następnie starałam się przekierować chakrę z kuli w promień o grubości palca wskazującego. Kolejnym ruchem, było wprowadzenie całej skumulowanej chakry na końcu rozproszonego Yusengana, a następne utwardzenie go.
-"Stworzyć tarcze..."-pomyślałam z zamkniętymi oczyma.
Za pomocą chakry i wcześniej stworzonego Yusengana chciałam stworzyć przede mną lodową tarczę.

Sjan Jin - 2010-03-30, 06:51

//O kurde, techniki mi się pomyliły... xD Sory//
-Dobrze, pierwsza część zakończona... Ale stwórz Yusengana jeszcze raz, a potem delikatnie rozciągnij go swoimi palcami przed sobą, aby służył jako zasłona... - powiedział nadal zamyślony. To właśnie przez to zamyślenie tak się pomylił... Ale ona nie wie, to dobrze.

Miyuki Senjuu - 2010-03-30, 08:59

// Yhym -.- //

Stworzyłam Yusengana raz jeszcze w prawej ręce. Przyłożyłam do niego lewą i lekko chwyciłam, po czym zaczęłam powoli rozciągać. Robiłam to delikatnie, żeby zupełnie go nie rozerwać. Rozciągałam tak długo dopóki nie uznałam, że tarcze jest odpowiedniej wielkości. Kiedy była gotowa wyciągnęłam ją przed siebie.

Sjan Jin - 2010-03-30, 15:02

45%
+3 KG
Dobrze Ci szło.
-Wykonuj nadal rotacje chakry... Jakbyś pisała wypracowanie do Akademii, to jak byś napisała, co robisz z chakrą przy tej technice? - zapytał, widząc znaczne postępy Adeptki. Był wręcz zaszczycony byciem Mistrzem Miyuki.

Miyuki Senjuu - 2010-03-30, 15:41

-Co robię z chakrą? No wydaje mi się, że....zmieniam jej kształt, rozciągam ją...-odpowiedziałam tworząc kolejnego Yusengana.
Po stworzeniu kuli ponownie zaczęłam ją delikatnie i powoli rozciągać, jednak wciąż starałam się utrzymywać obroty.
-"No tak. Co to za tarcza, kiedy się nie obraca"-pomyślałam.

Sjan Jin - 2010-03-30, 19:02

80%
+1% KG
-Dalej, dasz radę... Wierzę w Ciebie, jeszcze tylko trochę... - pocieszył ją Sjan po czym z nudów wykonał jakieś pieczęcie wkładając rękę w lód. Po chwili z lodu zaczęły wychodzić lodowe olbrzymy, które po chwili zmieniały się w dwu metrowych wojowników z katanami.
-Stara sztuczka... - powiedział, a wojownicy zamienili się w małe ptaki i wlecieli z powrotem w lód.

Miyuki Senjuu - 2010-03-30, 19:37

-Czy może mój Sensei się trochę nie nudzi?-spytałam, odrywając się na chwilę od ćwiczeń.
Rozciągnęłam swoje mięśnie i wzięłam głęboki wdech. Wróciłam do treningu. Powtarzając poprzednie czynności, stworzyłam Yusengana i z pomocą palców zaczęłam go rozciągać. Cały czas pamiętałam o rotacji. Zdecydowanie widziałam różnicę. Dwie próby temu wyglądało to zupełnie inaczej. Skoncentrowałam się i kontynuowałam tworzenie tarczy.

Sjan Jin - 2010-03-30, 20:17

100%
+2 Chakra
Sjan widocznie zasnął ale na pewno nie z nudów, wokół niego zrobiło się strasznie zimno a daleko na widnokręgu pojawiła się czarna linia... Na kawałku lodu leżały nazwy technik z ich opisami.

Miyuki Senjuu - 2010-03-30, 21:31

-Rany...Jak zwykle wszystko muszę robić sama. Eh...Trzeba się za to zabrać...-po serii westchnięć i innych tego typu rzeczy, usiadłam na lodzie.
Było mi zimno, ale ignorowałam to. Wzięłam zwój i zaczęłam go czytać. Musiałam się zastanowić nad kolejnym Jutsu. Wybrałam Yukongan Fuyuu. Odłożyłam zwój i podniosłam się. Nie zwlekając, złączyłam ręce i starałam się zapanować nad chakrą. Próbowałam stworzyć przed sobą chmurę. Zwykłą, najzwyklejszą chmurę na początek. Chciałam, aby była średniej wielkości, tak gdzieś na trzy osoby i miała być śnieżno biała. Po stworzeniu chmury starałam się zrobić tak, aby osoby z zewnątrz nic nie widziały, ale te w środku mogły wszystko obserwować. To było trudniejsze, więc poświęciłam temu chwilę czasu, po czym przystąpiłam do kolejnej części. W chmurze stworzyłam coś w rodzaju podłogi, aby ludzie w środku nie spadali z niej. Po zakończeniu tego etapu spojrzałam na efekt.

Sjan Jin - 2010-03-31, 08:55

25% ;P //Opisz, co robisz z chakrą, wtedy będę Ci dawał o wiele więcej % do technik ^^//
Miyuki Senjuu - 2010-03-31, 12:37

Lekko się skrzywiłam kiedy zobaczyłam co mi z tego wyszło.
-"Nie taki miałam zamiar...No, ale nic. Spróbujmy raz jeszcze!"-pomyślałam i złączyłam dłonie.
Skoncentrowałam się i wypuściłam trochę chakry z ciała. Cały czas nad nią panując starałam się zmienić ją w puszystą chmurkę, po czym nadać odpowiedni kształt. Następnie wypuściłam jeszcze trochę chakry. Umiejscowiłam ją w środku chmury i utwardziłam, tworząc podłogę.

Sjan Jin - 2010-03-31, 16:09

75%
+1% KG
Wokół było widać, że na białym śniegu widać daleko, daleko hen daleko na horyzoncie czarną linię. Czy to morze? Cóż, nie wiadomo nigdy. Sjan nadal spał, ale nie oddychał, co było dziwne.

Miyuki Senjuu - 2010-04-01, 17:15

Linia na horyzoncie na chwilę przykuła moją uwagę, jednak po chwili otrząsnęłam się.
-"Przydałyby się jakieś wskazówki..."-pomyślałam patrząc na śpiącego Sjana.
Ponownie skumulowałam chakrę i powoli zaczęłam wypuszczać ją z ciała, tak by wytworzyć nade mną chmurę. Następnie, za pomocą wcześniej wymienionej starałam się ściągnąć mój twór na ziemię i postawić przede mną. Później za pomocą chakry skumulowanej w chmurze starałam się utwardzić podłoże tak, bym mogła na nim spokojnie stać.

Sjan Jin - 2010-04-01, 19:54

100%
+1 KG
Spis leżał na ziemi... Widnokrąg zostawał, jaki był, ale nad nim pojawiła się czarna poświata... Sjan zaczął ciężko oddychać, ale po chwili znowu się uspokoił.

Miyuki Senjuu - 2010-04-01, 20:03

Spojrzałam z lekkim lękiem na widnokrąg. Trochę się bałam, więc podeszłam i zaczęłam delikatnie trącać Sjana.
-Emm...Sjan...Jesteś pewien, że jest tu bezpiecznie?-pytałam co chwila zerkając w stronę widnokręgu.
Nieświadomie zaczęłam trząść Sjanem co raz mocniej.

Sjan Jin - 2010-04-01, 20:14

Sjan nagle zaczął się szamotać i nagle niczym wyrwany ze snu podskoczył do góry wykonując jakieś gesty... Za nim pojawiała się czarna smuga, która odstąpiła od niego gdy wokół Kapitana pojawiła się seledynowa chakra...
-Nadchodzą! - krzyknął jedynie pieczętując miejsce, w którym spał. Nie sądził, że Mutsuyama powrócił do żywych... Teraz jakieś pięć kilometrów dalej widoczne były zarysy humanoidów, a na niebie latały duże, czarne punkty. Jinchuuriki wykonywał jakieś jutsu...

Miyuki Senjuu - 2010-04-01, 20:21

-Eee...Hehehe...To jakiś żart prawda? Dzisiaj jest prima-aprilis...-odezwałam się, robiąc kilka kroków w tył.
Patrzyłam to na Sjana, to na horyzont.
-Powiedz, że to żart...że mi się to tylko śni...-powiedziałam błagalnym głosem.
Zaczęłam się trząść ze strachu.

Sjan Jin - 2010-04-01, 20:49

Sjan uśmiechnął się tajemniczo... Jego oblicze na chwilę się zmieniło...
-Trzymaj się na uboczu... - powiedział spokojnie z szyderczym uśmiechem. Ziemia zaczęła pulsować a czarne punkty na niebie okazały się jakimiś latającymi dziwactwami. W jednej z ksiąg w Akademii była o nich mowa. Były to wiwerny z długimi szyjami i czarnymi cielskami. Na ich grzbietach siedzieli jacyś ludzie odziani w grube, czarne zbroje i w czarnych, rogatych hełmach. Po lodzie i głębokim śniegu biegła także piechota, oraz liczne konie, rydwany i powozy. Na czarnym koniu, bez opancerzenia jak inne jechał jakiś rosły mężczyzna z dwuręcznym toporem...
-Mutsuyama! Czekam na Ciebie! - krzyknął Sjan. Na jego skórze pojawiły się seledynowe symbole, jak w chwili inicjacji do klanu. Jego włosy się wydłużyły a obok stanęły jeszcze dwa klony, które wraz z oryginałem stanęły wokół Ciebie w dużym trójkącie...
-Miyuki! Uważaj na siebie... Za wszelką cenę nie może Ci się nic stać, bo Twój chłopak mnie zabije! - przyznał po chwili Kapitan wiedząc, jak Taharii dba o Miyuki. Oby tylko... Oby tylko nie to... Nie!... Ale dlaczego akurat ter... Czas na taniec...

Miyuki Senjuu - 2010-04-01, 20:54

-Taak...Bardzo chętnie to zrobię-powiedziałam, cofając się jeszcze trochę.
Momentalnie przestałam się trząść. Złączyłam ręce i byłam gotowa do wykonania Ninpou: Mizu Kawarimi. Skierowałam wzrok na nadchodzącą armię i czekałam na to co się stanie.

Taharii Yakimo - 2010-04-01, 21:34

Sjan i jego klony zniknęły, rozpłynęły się w powietrzu. Do ciebie zbliżał się szwadron wiwern obsadzonych przez wojowników. Nagle zza ciebie usłyszałaś głośny pisk. Około kilometr od ciebie znajdował się oddział lotniczy z Tsuki. Tak, to Taharii... Jednak nie zdąży on dolecieć na czas, musisz coś zrobić.
Miyuki Senjuu - 2010-04-01, 21:56

Przez moment miałam ochotę wrzasnąć: "Ty idioto! Czemu nie mogłeś wyruszyć pół godziny wcześniej?!", ale powstrzymałam się. Wzięłam głęboki wdech.
-"Taak...nawet on teraz nic nie zrobi. Muszę się skupić"-pomyślałam i spojrzałam w stronę wroga.
Wysiliłam moje szare komórki i złączyłam dłonie. Skupiłam w sobie chakrę, bowiem miałam zamiar użyć jej niesamowitych ilości. Po chwili zaczęłam biec w stronę armii. W biegu stworzyłam sześć Kage Bunshinów. Dwóm kazałam stworzyć tornada [Fuuton]Kami Oroshi no jutsu i atakować nimi bez przerwy wroga. Dwóm innym pobiec szybciej i atakować Taijutsu, a dwóm ostatnim napieprzać Rasenganami ile wlezie. Sama trochę zwolniłam i zaatakowałam Kurama Himo Baindo.
-"Szkoda, że nie ma tu zwykłej wody...Wtedy byłoby prościej..."-przeszło mi przez myśl.
Biegłam dalej atakując strąkami fasoli. Gdy byłam już blisko armii, pozostawiłam je samym sobie, a ja zatrzymałam się. Stworzyłam kolejne dwa Kage Bunshiny, aby mnie osłaniały. Naciągnęłam prawą rękawiczkę i zebrałam jak najwięcej chakry w prawej dłoni , po czym przywaliłam w podłoże z całej siły używając Oukashou. Po chwili zrobiłam to samo z drugą dłonią. Kazałam klonom nawalać Yusenganami, a ja zaczęłam się powoli wycofywać. Stworzyłam Yukorana i biegłam tyłem w stronę Tahariiego, modląc się żebym przeżyła.

Taharii Yakimo - 2010-04-01, 22:03

Grad strzał ruszył na ciebie, jednak ty zasłoniłaś się tarczą. Taharii zeskoczył z orła, a w twoich myślach odezwał się głos.
" Dalej, współpraca !" Krzyknął pełen zapału, a Taharii wziął głęboki oddech.
- [Katon] Karyuu Endan !- Krzyknął chłopak topiąc masy lodu, dając czas Miyuki którą zasłonił piaskowym olbrzymem.
- Dałaś radę.- Szepnął cicho, całując dziewczynę w usta.
Shinobi z oddziału Tahariiego walczyli dzielnie, wycofywali się. Powstał zamęt.
- On tu leci... Musimy się przygotować.- Szepnął ponownie chłopak, patrząc się dziewczynie w oczy.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 09:46

Przygotowanie dla mnie oznaczały stworzenie czterech klonów. Dwójka miała atakować [Suiton] Mizu no Tatsumaki, a pozostali [Suiton] Suigandan. Ja zaś złączyłam dłonie i czekałam na odpowiedni moment, aby zaatakować [Suiton]Suikodan no Jutsu.
-"Rany...Co za idiota..."-tylko to przyszło mi na myśl w tym momencie.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 10:07

Paręnastu przeciwników zleciało na dół, razem niestety z jednym członkiem oddziału lotników.
Z daleka było widać kolejny, wielki punkt z obstawą z około 200 wojowników. Zbliżali się w zastraszającym tempie.
- Taa... Mutsuyama wrócił... Będziemy się starać cię chronić, ale w razie niebezpieczeństwa uciekaj...- Szepnął do siebie odsłaniając moje lewe oko.
Wyskoczyłem w górę i stanąłem na orle, znalazłem się przed oddziałem.
- Przyjaciele... Nie możemy mu się dać... On jest silny, nie wykluczone że zginiemy.- Powiedziałem głośno z poważną miną.
- Musimy się postarać zadać mu jak największe straty !- Dodał krzycząc.
- A, i jeszcze jedno... 1. Ikirami, Takamichi... Bądźcie blisko niej, macie jej strzec...- Dodał Taharii, czule patrząc na Miyuki, a następnie obrócił się w stronę watahy.
- Przygotujcie się...

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 10:21

Odsunęłam się trochę. Ledwo trzymałam się na nogach, po użyciu takiej ilości chakry. Upadłam na kolana i podparłam na rękach. Nawet złapanie oddechu było dla mnie ogromnym wysiłkiem. Po kilku minutach, kiedy się uspokoiłam, powoli wstałam i spojrzałam na sytuację. Złączyłam dłonie i byłam gotowa wykonać Ninpou: Mizu Kawarimi.
Taharii Yakimo - 2010-04-02, 10:27

- Spokojnie... Spokojnie...- Szeptał Taharii, czekając na atak.
Gdy wrogowie byli około 200 metrów od nas, nad nami pojawił się grad strzał... Strzelali. Były one jednak ogniste...
Taharii nie dał się, ruszył atakować przeciwników, zawzięcie walczył z oddziałem wrogów a Mutsuyama najwyraźniej czekał. Zobaczył cię, i zaatakował [Raiton] Gufutenka. Chyba chciał cię sprawdzić. Wykonałaś Mizu Kawarimi, jednak znowu zaatakował. Musiałaś się pośpieszyć...

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 11:42

Zrobiłam unik i stworzyłam 4 Kage Bunshiny. Kazałam im się otoczyć i zrobić Yukorany. Ja sama również taki utworzyłam i wyciągnęłam ręce do góry.
-"Miejmy nadzieję, że to mnie ochroni"-pomyślałam.
Nie miałam pewności czy takie tarcze wystarczą, ale warto było spróbować.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 11:48

Tarcze zostały zniszczone, Taharii zauważył zmierzającą w ciebie błyskawicę.
- Takamichi !- Krzyknął chłopak, dostając z strzały w serce. Jednak nic mu się nie stało. Wyciągnął strzałę i zgniótł ją, szalenie atakując piaskiem.
Takamichisam zasłonił Miyuki przed błyskawicą, prawdopodobnie przy tym ginąc. Nie ruszał się.
Mutsuyama szalenie atakował przeróżnymi jutsu, a w ciebie leciała ognista kula.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 12:16

Przez chwilę byłam w szoku. Jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji, kiedy ktoś umiera oddając za mnie życie. Kula była już bardzo blisko, a ja wciąż się nie ruszałam.
-"No dalej idiotko! Rusz się! Takie coś to dla ciebie drobnostka!"-po skarceniu się, wróciłam na ziemie.
Błyskawicznie złożyłam pieczęcie i starałam się odeprzeć atak [Suiton]Suikodan no Jutsu. Pozbyłam się dwóch klonów. Z tych których zostawiłam, jednemu kazałam opleść Matsuyamę Kurama Himo Baindo, a drugiemu mnie osłaniać.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 12:30

Mutsuyama bez problemu spalił wszystkie strączki, stając przed tobą.
- Nikt mi nie da rady... będziesz doskonałą niewolnicą.- Powiedział do ciebie, przygotowywując jakieś silne jutsu.
- Cholera !- Krzyknął Taharii widząc jak Mutusyama przygotowywuje jutsu, a Ikirami nie da rady pomóc.
Zeskoczył z orła i zaatakował wodza, jednak ten odbił Tahariiego od siebie, i ruszył biegiem na ciebie.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 13:18

Nie miałam konkretnego plan. Wszystko mogło skończyć się klęską. Po prostu działałam. Stworzyłam tyle Kage Bunshinów ile byłam w stanie, tak żeby zostało mi jeszcze trochę chakry. Każdemu klonowi kazałam atakować czym popadnie, żeby zyskać chociaż moment. Wtedy wykonuję Shunshin no Jutsu w powietrze, nad Matsuyamę i zbieram całą chakrę jaka mi jeszcze została w dłoni.
-"Stawiam wszystko na jedną kartę..."-pomyślałam i zaatakowałam Oukashou.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 13:33

Klony atakowały bezskutecznie. Ty zaatakowałaś Oukashou, jednak uderzyłaś ręką w ziemię. Mutsuyama zniknął. Pojawił się obok Tahariiego kopiąc go w brzuch.
Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 13:38

Patrzyłam na to co się dzieje z szeroko otwartymi oczami.
-"Eee...Czy to nie ja miałam być celem? Co jest grane?"-myślałam-"Teraz jest moja szansa..."
Złączyłam dłonie i skoncentrowałam się. Nie miałam już prawie chakry, więc dalsza walka nie ma sensu. Stworzyłam Kage Bunshina i kazałam mu jak najdłużej unikać ataków i odwracać uwagę przeciwnika. Wykonałam Ippai Hengen i zaczęłam biec jak najdalej stąd.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 13:40

Taharii lekko skinął głową, a cały oddział ruszył na orłach za tobą. Jeden z shinobich złapał cię i posadził na orle.
- Kazał nam cię odwieźć gdzieś dalej stąd...- Powiedział shinobi odwracając się do tyłu.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 14:27

Nie protestowałam. Cofnęłam przemianę i siedziałam na orle w milczeniu. Zamknęłam oczy.
-"Tylko wróć....Proszę..."

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 14:56

Nic się nie działo... Cisza. Co jakiś czas było słychać tylko powiew wiatru. Po chwili podszedł do ciebie jakiś chłopak o białych włosach.
- Kapitan poprosił mnie bym cię trenował, gdyby coś się stało. Jestem Kiritahi.- Powiedział ze smutkiem w głosie, widać było że cały oddział jest pogrążony.
- Czego chcesz się nauczyć ?

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 15:02

-"Co za idiota! Mam trenować w takim momencie?!"
-Nie wiem...Na moim poziomie umiejętności zbyt dużo nie można...-powiedziałam.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 15:10

- Nie chcesz to nie... Czekajmy...- Powiedział Kiritahi cicho.
Z daleka można było zobaczyć znowu czarny punkt.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 15:26

Skierowałam wzrok w stronę punktu.
-"To może być albo Taharii albo wróg. Muszę uważać!"
Cały czas uważnie obserwowałam czarny punkt, nie spuszczałam z niego oczu.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 15:29

Zbliżał się do was, z tyłu było słychać okrzyki radości. Widać było że jeden z oddziału cieszył się że uszedł z życiem.
Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 15:41

Zignorowałam to co się działo. Z niecierpliwością patrzyłam na horyzont. Chciałabym wiedzieć już teraz kto się zbliża, ale nadal czekałam.
Taharii Yakimo - 2010-04-02, 15:44

tak, to był Taharii. Powoli i ospale szedł trzymając się za lewe ramię.
- To Kapitan !- Krzyknął jeden z oddziału.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 15:52

Odetchnęłam z ulgą i uśmiechnęłam się lekko.
-"Ten idiota na prawdę ma szczęście.."-pomyślałam.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 16:00

Taharii po chwili znalazł się u was. Z lewego ramienia ciekła mu krew. Podszedł do Kirihariego, i zadał mocny cios w twarz.
- Co ty sobie myślisz, miałeś ją uczyć...- Powiedział.
Następnie podszedł do Ikiramiego, tego też uderzając.
- A ty miałeś ją chronić !- Krzyknął, po czym zwalił się na ziemię.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 16:04

-Ej, ej! Spokojnie! Chcesz pogorszyć swój stan?-podniosłam głos.
Po chwili wstałam i uklękłam koło Tahariiego. Przyłożyłam dłonie do jego ramienia i rozpoczęłam leczenie z pomocą Chiyute no Jutsu.
-Masz szczęście, że tylko na tym się skończyło...

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 16:08

- Należało im się...- Wyszeptał chłopak.
- Jak tylko ? Nie widzisz... przebicie na wylot.- Powiedział Taharii patrząc się na ranę.
Oddział okrążył was.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 16:15

Kontynuowałam leczenie.
-Wiesz, że przebite na wylot mogłeś mieć gdzie indziej? Mogę ci to nawet załatwić!-opowiedziałam groźnie.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 16:25

- Załatwić można zawsze, ale na szczęście przebitego nie mam.- Szepnął chłopak, opuszczając głowę na ziemię.
- Dzięki...- Dodał jeszcze, po czym zamknął oczy.

Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 16:41

Dokończyłam leczenie rany i wzięłam głęboki oddech.
-"To była moja resztka chakry...Mam nadzieje, że załatwił go do końca..."-pomyślałam, po czym wstałam.
-To co? Wracamy do wioski? Zbrzydło mi już to miejsce!-powiedziałam z uśmiechem.

Taharii Yakimo - 2010-04-02, 16:42

- Ta, tyle że tym razem ty prowadzisz...- Powiedział Taharii cicho, a obok was zleciał wielki orzeł.
Miyuki Senjuu - 2010-04-02, 16:45

Pomogłam się wdrapać Tahariiemu na orła, po czym zajęłam miejsce przed nim.
-Nie ma problemu! Znaczy się...nigdy tego nie robiłam, ale powinnam dać radę-odparłam z uśmiechem-Dobra orzełku...Wracamy do wioski!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group